Z tego co od bardzo długiego czasu obserwuję, to mobilisowi kierowcy w tym właśnie są specjalistami - w zatrzaskiwaniu drzwi oraz w wydzieraniu się na ludzi...drapka pisze:Taki Mobilis na przykład - dzielne chłopaki. Jeden z nich na 505 nie otworzył jakimś spóźnionym gimnazjalistom drzwi po ruszeniu z przystanku, na co tamci drzwi kopnęli i zwiali. Więc kierowca, widząc, że już zwiali stanął autobusem dęba (pasażerowie mało sobie głów nie porozbijali), otworzył drzwi i... nakrzyczał w powietrze, bo uciekający kolesie raczej już go nie słyszeli.
Śmierdzi - co robić? I kto ma to robić?
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
A tam... ale nie zawsze to jest wina kierowcy.
Np. ostatnio jechałem 208 Libero. Autobus zajechał do zatoczki na przystanek Harfowa, w środku parę osób, więc kierowca bardzo dobrze widział przedział pasażerski, zwłaszcza, ze to mały busik. Na przystanku pusto, nikt się w autobusie nie ruszał z miejsc, dlatego kierowca zajechał do zatoczki, zwolnił, spojrzał czy ktoś ma zamiar wysiąść/wsiąść i od razu wyjechał z zatoczki. Gdy ruszył jakieś dziecko się poderwało do drzwi i z naporem zaczęło walić w 'ciepły guzik'. Kierowca krzyknął z kabiny coś tam żeby się zdecydował i zatrzymał się na ulicy otworzył mu. Dodam jeszcze, że ten dzieciak jak wyszedł próbował kopnąć w odjeżdżający autobus ze złości.
Ja na miejscu kierowcy olał bym tego dzieciaka i pojechał dalej. Widziałem dokładnie tą sytuację i dzieciak ani nie drgnął wcześniej.
Np. ostatnio jechałem 208 Libero. Autobus zajechał do zatoczki na przystanek Harfowa, w środku parę osób, więc kierowca bardzo dobrze widział przedział pasażerski, zwłaszcza, ze to mały busik. Na przystanku pusto, nikt się w autobusie nie ruszał z miejsc, dlatego kierowca zajechał do zatoczki, zwolnił, spojrzał czy ktoś ma zamiar wysiąść/wsiąść i od razu wyjechał z zatoczki. Gdy ruszył jakieś dziecko się poderwało do drzwi i z naporem zaczęło walić w 'ciepły guzik'. Kierowca krzyknął z kabiny coś tam żeby się zdecydował i zatrzymał się na ulicy otworzył mu. Dodam jeszcze, że ten dzieciak jak wyszedł próbował kopnąć w odjeżdżający autobus ze złości.
Ja na miejscu kierowcy olał bym tego dzieciaka i pojechał dalej. Widziałem dokładnie tą sytuację i dzieciak ani nie drgnął wcześniej.
No widzisz, reserved - przystanek jest od tego, żeby się na nim ZATRZYMAĆ. Nie - przejechać, tylko zatrzymać. Ostatnio jadąc wcześnie rano 166 na Dw. Wschodni, PKS-owy kierowca kilkakrotnie miał sytuację, że zwalniał, a ruszając zauważał, że jednak ktoś stoi przy tylnych drzwiach, więc... po hamulcach. Poza tym - nie znając miasta, często liczy się przystanki - w sytuacji, kiedy nie ma zatrzymania, robi się problem. A przecież tak niewiele potrzeba...
Odnośnie śmierdziuchów - jednego razu na 131, pewien młody osobnik dość długo przekonywał pewnego pana, by opuścił autobus (cały odc. między Spacerową, a pl. Unii Lub.). W końcu stwierdził, z niezwykłym spokojem w głosie i bardzo kulturalnym tonem - "Jeśli nie wysiądziesz na następnym przystanku, bardzo ciężko cię pobiję".
Powtórzył to kilkakrotnie - bez krzyków - poskutkowało
Odnośnie śmierdziuchów - jednego razu na 131, pewien młody osobnik dość długo przekonywał pewnego pana, by opuścił autobus (cały odc. między Spacerową, a pl. Unii Lub.). W końcu stwierdził, z niezwykłym spokojem w głosie i bardzo kulturalnym tonem - "Jeśli nie wysiądziesz na następnym przystanku, bardzo ciężko cię pobiję".
Powtórzył to kilkakrotnie - bez krzyków - poskutkowało
Ale to nie chodzi o to. Chodzi o to, że nikt się nie podnosił z miejsc, wszyscy siedzieli wpatrzeni w okno i nikt nie miał zamiaru nawet wstać z miejsca. No i ktoś dopiero się podniósł gdy kierowca wyjeżdżał z zatoczki.maciej180 pisze:No widzisz, reserved - przystanek jest od tego, żeby się na nim ZATRZYMAĆ. Nie - przejechać, tylko zatrzymać. Ostatnio jadąc wcześnie rano 166 na Dw. Wschodni, PKS-owy kierowca kilkakrotnie miał sytuację, że zwalniał, a ruszając zauważał, że jednak ktoś stoi przy tylnych drzwiach, więc... po hamulcach. Poza tym - nie znając miasta, często liczy się przystanki - w sytuacji, kiedy nie ma zatrzymania, robi się problem. A przecież tak niewiele potrzeba...
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
szkodliwe uogólnienia (i uprzedzenia)... Korzystając z usług Mobilisa codziennie, mógłbym wymienić też szereg przyjemnych gestów z ich strony (co oczywiście nie oznacza, że wszystko robią dobrze).maciej180 pisze:Z tego co od bardzo długiego czasu obserwuję, to mobilisowi kierowcy w tym właśnie są specjalistami - w zatrzaskiwaniu drzwi oraz w wydzieraniu się na ludzi...
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
-
- Posty: 5921
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Ponieważ miasto nie ma pomysłu na żuli, od lutego nie będzie można takiego wyprosić z pojazdów miejskich. W sumie jakby w każdym urzędzie wygospodarować jedno pomieszczenie dla bezdomnych, problem by nie istniał. Ale lepiej niech jeżdżą zbiorkomem i odstraszają pasażerów płacących za bilet. Pan Nóżka jest w stanie mieć skład Inspiro tylko dla siebie.
miłośnik 13N
Na razie jeszcze nic nie jest pewne, głosowanie dopiero będzie. Może zmienią zapis na mniej radykalny.
Nawet na zjeździe do zajezdni?Stary Pingwin pisze:Ponieważ miasto nie ma pomysłu na żuli, od lutego nie będzie można takiego wyprosić z pojazdów miejskich.
O co chodzi?
- vernalisadonis
- Posty: 3212
- Rejestracja: 03 cze 2012, 13:12
Warszawa, 08.07.2014r., 8505/4A/519
Wrocław, 04.02.2016r., 4630/010A/146
Bydgoszcz, 05.01.2022 M202/3/55
Kraków, 19.10.2024 mc339/4A/178
Komunikacja miejska oraz kolej
Wrocław, 04.02.2016r., 4630/010A/146
Bydgoszcz, 05.01.2022 M202/3/55
Kraków, 19.10.2024 mc339/4A/178
Komunikacja miejska oraz kolej
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26948
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Odpowiadając na pytanie.zawarte w tytule wątku: nic nikt.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Uważam, że planowana zmiana odnośnie śmierdzieli jest skandaliczna. Zamiast iść w tym kierunku powinno się tworzyć procedury usuwania tych "osób" z pojazdów.