To chyba jakiś patowy MAN, dzisiaj jadąc #3334 na 500 nie dało się nie zauważyć, żeby trzecie drzwi chodziły z oporami. Kierowca po kilka razy próbował je zamykać i nawet pomocne działania pasażerów nie pomagały - drzwi odbijały. Dobrze, że chociaż te się nie zepsuły (bo czwarte, jak wyżej wspomniałem, już się same nie otwierały), bo jak przyszłoby co do czego, to z MANa NG313 zrobiłby się MidiMANMC pisze:Oraz autobus 3334/190 ok. 22.15, który na przystanku Białowiejska w kierunku Marek nie mógł domknąć trzecich drzwi, wreszcie jakiś pasażer przytrzymał drzwi, które ciągle odbijały i autobus ruszył. W rezultacie na następnych przystankach trzecie drzwi już się nie otwierały
Ostatnio jechałem parówką z Dw. Gdańskiego do Arkadii i w wagonie jedna połówka cały czas była otwarta (podczas jazdy), a drugiej się nie dało otworzyć (na przystanku). Dobrze, że autobusy są mniej problemowe także pod tym względem.Adam G. pisze:Chyba mechanizmy drzwiowe w parówkach pozamarzały, w znacznej większości drzwi nie otwierały się do końca.