Bilety, kontrole, taryfa

Moderator: JacekM

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 19 lut 2010, 6:36

Będę cytował krótko, bo sporo tego:
panzerloud pisze:czemu człowiek z maturą zdecydował się na tak przyziemną fuchę ?
Bo w tym kraju bezrobocie to nadal ponad 10%? Praca jak praca, tę też ktoś musi wykonać. Myślę, że znalazłyby się gorsze zawody.
panzerloud pisze:z towarem na zewnątrz już jesteś bezkarny
Błąd! To policja nie może łapać złodzieja?
panzerloud pisze:najeść się w supermarkecie. I to łatwiej i kapitał zagraniczny
A w polskich to już można? I to nie jest tak, że "ubezpieczyciel zwróci". Ubezpieczyciel podniesie składkę, sklep ceny, a w końcu zapłacą klienci. No ktoś musi.
panzerloud pisze:ja jeżdżę niedogrzanymi i narzekam
Ja też często marudzę. Ale nie kradnę.
panzerloud pisze:Mnie bardziej chodziło o to Ci prywatni przewoźnicy może i pobierają opłaty ale w ich przypadku jest to zasadne bo z budżetu nie biorą,
Znowu moralność Kalego. Ale pojawia się też pytanie o sens istnienia i dotowania komunikacji publicznej. Np. dzięki temu zmniejszają się korki, dzięki czemu karetka ma większe szanse dojechać do szpitala na czas. Albo mnie stać na jeżdżenie po mieście - samochody są kilka razy droższe.
I nawet jeśli decyzja rządzących jest błędna, nie uprawnia to do łamania prawa. To bardzo zły nawyk, który ten naród nabrał poprzez wszystkie rokosze, zabory i okupacje.

Co do spółek ubezpieczających od mandatów za jazdę na gapę. Takie coś nie będzie się pojawiać dopiero wtedy, gdy przestanie się to opłacać. Czyli gapowicze muszą wpadać dostatecznie często i płacić wtedy dostatecznie dużo, żeby taniej wyszło jednak kupić ten bilet. Tym bardziej, że 98 zł to nie jest dużo.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
yavorius
Posty: 2355
Rejestracja: 13 cze 2007, 15:11
Lokalizacja: Prosto i w czwartek w prawo

Post autor: yavorius » 19 lut 2010, 8:51

panzerloud pisze: Do @:Mewa: Tak możesz wynieść z supermarketu, oni nie stracą bo i tak dostaną pieniądze z ubezpieczenia.
Bzdura.
panzerloud pisze: tam już z założenia jakaś część jest przeznaczona na straty.
A wiesz w jaki sposób? Te koszty przerzucone są na uczciwych, po prostu towary są droższe.

Rosa
Posty: 4598
Rejestracja: 20 gru 2005, 14:47
Lokalizacja: os Wilga

Post autor: Rosa » 19 lut 2010, 9:19

MeWa pisze:
Rosa pisze:Ja dosyc dawno temu zostałem całkowicie nieuczciwie skasowany przez kanara
mianowicie?
Spieszylem się na pociąg , wsiadlem do tramwaju, skasowalem bilet a potem przesiadłem się z drugiego wagonu do pierwszego gdzie złapał mnie kanar i stwierdzil ze nie mam ważnego biletu bo jego drugi wagon nie interesuje.

Awatar użytkownika
Pink
Oh by the way, which one's Pink?
Posty: 649
Rejestracja: 19 mar 2009, 13:59

Post autor: Pink » 19 lut 2010, 11:00

Do panzerloud: Przeprosiny przyjęte, choć nie były koniecznie - nie należę do ludzi, którzy się obrażają, a moje słowa faktycznie mogły zostać źle zrozumiane.

Sytuacja z człowiekiem, który leków nie zażyje i to zagrozi jego życiu wydaje mi się niezwykle mało prawdopodobna. Przede wszystkim dlatego, że chyba nikt, kto takie leki musi zażywać nie organizuje sobie tak czasu, by "na styk" zdążyć do domu i je wziąć. Może przecież zaistnieć gros sytuacji losowych, w których powrót opóźni się o wyraźną ilość czasu. A jeśli nawet ktoś będzie na tyle nieodpowiedzialny to nie będzie się tak zachowywał, aby zwiększać ryzyko takiego opóźnienia - tzn. nie będzie bawił się w ciuciubabkę z kontrolerem wiedząc, że jego życie jest zagrożone. Jeśli jednak będzie, jeśli świadomie narazi się na taką szkodę, to - wiem, to zabrzmi nieco cynicznie - będzie to przede wszystkim jego wina. Przypomina mi to trochę standardową sytuację, w której pasażer jedzie bez biletu, daje dokument a potem pogania kontrolera, chociaż cała zwłoka powstała tylko i wyłącznie z jego winy. Jeszcze inny aspekt tego przykładu polega na tym, że zazwyczaj widać po ludziach, gdy mają poważne problemy zdrowotne i "męczenie ich" może istotnie wyrządzić im krzywdę. Przykład: istnieje niepisana zasada, że nie "dręczy się" kobiet w wyraźnej ciąży.

Do rosa: Z czysto teoretycznego punktu widzenia kontroler mógł wystawić takie wezwanie do zapłaty. Zakładam, że był to bilet jednorazowy, zgadza się? A więc w momencie opuszczenia pojazdu zakończyłeś podróż, a potem chciałeś odbyć drugą, w innym wagoniku. Ale to jest CZYSTO TEORETYCZNIE! W praktyce kontroler okazał się kompletnym dupkiem, ludzie z ZTMu, którzy negatywnie rozpatrzyli odwołanie zresztą też. Więc nie dziwię Ci się, że zareagowałeś, jak zareagowałeś.

Rosa
Posty: 4598
Rejestracja: 20 gru 2005, 14:47
Lokalizacja: os Wilga

Post autor: Rosa » 19 lut 2010, 11:20

Pink pisze: Do rosa: Z czysto teoretycznego punktu widzenia kontroler mógł wystawić takie wezwanie do zapłaty. Zakładam, że był to bilet jednorazowy, zgadza się? A więc w momencie opuszczenia pojazdu zakończyłeś podróż, a potem chciałeś odbyć drugą, w innym wagoniku. Ale to jest CZYSTO TEORETYCZNIE! W praktyce kontroler okazał się kompletnym dupkiem, ludzie z ZTMu, którzy negatywnie rozpatrzyli odwołanie zresztą też. Więc nie dziwię Ci się, że zareagowałeś, jak zareagowałeś.
Niikt mi negatywnie nie rozpatrzył reklamacji bo jej nie było. Spieszylem się na pociąg bo wyjeżdżałem z Warszawy a na odwolanie jest tylko 7 dni wiec nie miałem się jak odwoływac.

Paweł D.
Posty: 5311
Rejestracja: 21 sie 2006, 23:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Paweł D. » 19 lut 2010, 11:42

Rosa pisze:Niikt mi negatywnie nie rozpatrzył reklamacji bo jej nie było. Spieszylem się na pociąg bo wyjeżdżałem z Warszawy a na odwolanie jest tylko 7 dni wiec nie miałem się jak odwoływac.
Listu poleconego też nie dało się wysłać?

Awatar użytkownika
person
(geograf)
Posty: 8424
Rejestracja: 15 gru 2005, 2:45
Lokalizacja: z szafy

Post autor: person » 19 lut 2010, 11:45

Rosa pisze:a na odwolanie jest tylko 7 dni wiec nie miałem się jak odwoływac.
Od kiedy i gdzie? Bo chyba nie w przypadku wezwań do zapłaty wystawionych przez kontrolera ZTM 8-(

Awatar użytkownika
panzerloud
Posty: 212
Rejestracja: 25 sie 2009, 15:08

Post autor: panzerloud » 19 lut 2010, 16:04

@:KaZ: Ale można też znaleźć i lepsze analogicznie (bez związków z analem / anusem, jak mi ktoś kiedyś sugerował).

Policja owszem może, tylko pamiętaj że zapis z kamery przemysłowej to jedna (czasem aż dwie) klatka na sekundę w rozdzielczości VGA. Jak sądzisz jeśli ktoś przyjdzie w kurtce, czapce, a w dodatku nie będzie mieszkał w bliskim sąsiedztwie to co ? znajdą go ?

Tutaj lekko nie rozumiem, bo akurat sugerowałem żeby stołować się w tych dużych sieciach handlowych, bo tam jak napisałem ubezpieczyciel zwróci. Broń boże sklep nie podniesie cen, bo towar się nie sprzeda, jeśli już byłby to proceder na dużą skale to posuwali by się do innych paskudnych zagrywek. rzadsze wymiany towaru, agresywna (nieprawnie) ochrona, czy przypisanie serii kradzieży np jednej osobie. Mój brat jest kierownikiem magazynu właśnie w jednej z dużych sieci na R w Warszawie. I razem z ochroną na spółkę wyprowadzają towar przeznaczony na straty. Szefostwo ma gdzieś jak to się rozejdzie, czy ludzie czy personel będzie wynosił, ważne żeby nie dać się złapać za rękę przez zwierzchnictwo. Oni to rozpisują na hurt, tzn. zginęło tyle sztuk tego i tego. W ramach polisy mają limit kwoty którą ubezpieczalnia pokryje. Jedyne co muszą zrobić to złożyć doniesienie na policji o kradzieży, ale to też tylko wtedy jeśli towar jest wart więcej niż 300zł w detalu chyba.

To na pewno dostaniesz jakąś złotą odznakę za iście obywatelską postawę, Ja płacę podatki więc przewoźnika nie okradam. Daj spokój z uprawnieniem do łamania prawa, działasz przeciw spółce a nie osobie indywidualnej. Nie brnijmy ślepo w szablony.

Zobacz, Ty mówisz / piszesz że 98zł to nie dużo, a ja uważam inaczej bo za można już przeżyć te pół miesiąca. Zresztą, ja uważam że to jest dużo, siedzenia są twarde, wóz nie dogrzany, jest brudno, snuje się po ulicach, no i znosisz te całą dzicz która nie umie się zachować. Pewnie zaraz ktoś napiszę że jak tak narzekam to niech sobie kupię samochód, a ja powiem nie, bo samochód w dzisiejszych czasach musi na siebie zarabiać, paliwo, przeglądy, ubezpieczenie... Dla kogoś kto nie dojeżdża z jakiegoś wygwizdowa to nieopłacalny interes. Co nie znaczy że komunikacja ma być taka... byle jaka.

@:yavorius: Jeszcze raz powołuje się na brata. Nic nie jest droższe.

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 19 lut 2010, 16:25

pazerloud, czy Ty uważasz, że jazda bez biletu jest w porządku? Bo ja nie...

I mnie nie obchodzi to, czy ktoś ma w domu 10.000 PLN, czy jest po uszy w długach. Nie stać na bilet - niech idzie pieszo, trudno. Jazda bez biletu, to takie samo wyłudzenie usługi, jak przejazd taksówką i odmowa zapłaty...
SpyWall pisze:Niestety grono ma charakter zamknięty dla znajomych.
Mi to nie przeszkadza... =P~

[ Dodano: Pią 19 Lut, 2010 16:26 ]
maciej180 pisze:Wolfchen zrobi nalot =P~
No co ja poradzę, że nudzę się po służbie, a na Gronie nie mam praktycznie zgłoszeń? ;)
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Awatar użytkownika
Sindbad
Posty: 900
Rejestracja: 16 gru 2005, 15:58
Lokalizacja: Służew

Post autor: Sindbad » 19 lut 2010, 17:46

Rosa pisze:
MeWa pisze:mianowicie?
Spieszylem się na pociąg , wsiadlem do tramwaju, skasowalem bilet a potem przesiadłem się z drugiego wagonu do pierwszego gdzie złapał mnie kanar i stwierdzil ze nie mam ważnego biletu bo jego drugi wagon nie interesuje.
:?: :?: :?: Nie wierzę, chyba nie w Warszawie.Tu można się przesiadać z pierwszego do drugiego i odwrotnie ile chcesz.
Nie daj się zepchnąć z twojej drogi nawet przez ludzi idących w tym samym kierunku.
S.J.Lec

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 19 lut 2010, 21:15

panzerloud pisze:Policja owszem może, tylko pamiętaj że zapis z kamery przemysłowej to jedna (czasem aż dwie) klatka na sekundę w rozdzielczości VGA. Jak sądzisz jeśli ktoś przyjdzie w kurtce, czapce, a w dodatku nie będzie mieszkał w bliskim sąsiedztwie to co ? znajdą go ?
Czy jeśli da się popełnić przestępstwo pozostając niezłapanym, to to uprawnia do jego dokonania? Nie! Czy mógłbym łazić po Pradze i zabijać drobnych dilerów narkotyków, bo żadna kamera mnie nie rozpozna?
panzerloud pisze:Broń boże sklep nie podniesie cen, bo towar się nie sprzeda,
Dyskusyjne.

Cała historia twojego brata jest patologiczna. Aż dziwne, że o niej wspominasz na publicznym forum. I nie uważasz, że ubezpieczyciel obniżyłby składkę, gdyby takie straty handlowe były mniejsze? No ktoś za to zapłacić musi, towary same się nie wytwarzają.
panzerloud pisze:Daj spokój z uprawnieniem do łamania prawa, działasz przeciw spółce a nie osobie indywidualnej.
Nie rozumiem. Działanie wbrew prawu przeciw spółce nie jest łamaniem prawa?
panzerloud pisze:Zobacz, Ty mówisz / piszesz że 98zł to nie dużo, a ja uważam inaczej bo za można już przeżyć te pół miesiąca.
Względem czego? Względem minimum egzystencji (400 zł/mc) tak, to jest dużo. Względem cen i jakości podobnych usług w innych miastach - mało.

I powtórzę to jeszcze raz:
Wolfchen pisze:Nie stać na bilet - niech idzie pieszo, trudno.
Wchodząc do autobusu zawierasz umowę: ciebie przewiozą (jak szybko, w jakich warunkach itd., no to widać: zawsze można poprawić), a ty za to zapłacisz kupując bilet. Nikt nie zmusza do jej zawierania. Możesz wybrać rower, samochód, taksówkę, cokolwiek.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

fraktal
Posty: 5491
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 19 lut 2010, 23:45

klarowny jan pisze:Nie mają prowizji od każdego wypisanego kwita.
To w takim razie poprawiam się - od każdego uzasadnionego, zapłaconego mandatu.
Średnio udaje nam się ściągnąć około 45-50 procent mandatów wypisanych przez kontrolerów. Pensja kontrolera nie zależy od tego, ile mandatów on wypisze, ale od tego, ile z tych wypisanych zostanie zapłaconych – tłumaczy Krajnow.

Awatar użytkownika
JKTpl
Posty: 3493
Rejestracja: 12 lis 2008, 12:40
Kontakt:

Post autor: JKTpl » 20 lut 2010, 11:55

Trochę odciągnę od tematu:
Czy gdy klient kupuje bilet długookresowy na jedną linię, musi się z wyboru linii wyspowiadać kasjerowi/kasjerce, czy informacja zapisze się podczas aktywacji?

[ciekawi mnie też, czy kasjerstwo - "nie umiejące" nawet zakodować dobowego na WKM, rżną głupa, że niedasie - potrafiłoby zakodować bilet na S2, S9 tudzież M1 ;]]

Jerzy Dąbczak
Posty: 99
Rejestracja: 12 sty 2006, 17:46
Lokalizacja: Loża komentatorów

Post autor: Jerzy Dąbczak » 20 lut 2010, 12:04

JKTpl pisze:Trochę odciągnę od tematu:
Czy gdy klient kupuje bilet długookresowy na jedną linię, musi się z wyboru linii wyspowiadać kasjerowi/kasjerce, czy informacja zapisze się podczas aktywacji?
Numer linii podaje się przy kodowaniu biletu.

Awatar użytkownika
person
(geograf)
Posty: 8424
Rejestracja: 15 gru 2005, 2:45
Lokalizacja: z szafy

Post autor: person » 20 lut 2010, 15:56

JKTpl pisze:[ciekawi mnie też, czy kasjerstwo - "nie umiejące" nawet zakodować dobowego na WKM, rżną głupa, że niedasie - potrafiłoby zakodować bilet na S2, S9 tudzież M1 ]
Możliwe, że ten ktoś nie miał kodów do biletów krótkookresowych.

Zablokowany