SKM w Warszawie

[MisiekK]

"Wspólny Bilet" wszedł nieco później,

Latem 2002 roku - tylko mało kto to pamięta. Potem miasto bezmyślnie zerwało umowę cofając się wstecz i niszcząc cały dorobek tego rozwiązania, który trzeba było zacząć budować od początku.

pokazał niewydoność KMów.

Pokazał ją dopiero 4 lata później, zamiast od razu. Te 4 lata bezmyślnoście przeciekły przez palce.

Ciekawe, co by się działo, gdyby na linii Pruszków - Sulejówek było te kilkanaście pociągów mniej. Ludzie byliby zachwyceni zapewne...

Nic nie stało na przeszkodzie, żeby je mieli. Tylko trzeba było się zabrać porządnie za budowę kolei miejskiej, utrzymując wspólny bilet, a nie od tyłka strony jak to zrobiono.

Jak widać, w KMach jest "ciekawiej"...

Jest tak samo. Tylko nie wszyscy zdają sobie sprawę jak to wygląda w naszym mieście. Beton i to zbrojony jest pielęgnowany z pietyzmem - pozwolę sobie nie podawać nazwisk i firm - zorientowani wiedzą o kogo chodzi.

Równie dobrze i na takim samym poziomie linię S-2 obsłużą KM.

No, niezły żart...

Też bym tak mówił gdyby nie to, że codziennie widzę skołtuniony syf jaki prezentują pociągi kupione przez miasto dla SKM. Samo zamiatanie podłogi to nie wszystko. Warto raz na jakiś czas umyć burty, framugi drzwi, framugi okien i półki na bagaż. No i wyciąć reklamy zasłaniające wyświetlacze. Do tego dochodzi puszczanie pociągów usmarcowanych grafitti. I niestety tu SKM spada na łeb na szyję w kierunku poziomu obsługi KM (ba, pociągi KM zaczynają zapewniać lepsze warunki). ZTM powinien za to zacząć solić SKM kary.

ZTM gratulujemy przytwierdzenia rozkładu jazdy linii S9 na stacji Warszawa Praga na latarni, mimo że gablota stoi.

Gablota nie należy do ZTM, więc nie mógł tam nic umieścić. To jest jeden z idiotyzmów PKP.

[Wolfchen]

Potem miasto bezmyślnie zerwało umowę cofając się wstecz i niszcząc cały dorobek tego rozwiązania, który trzeba było zacząć budować od początku.

Bo wybory minęły - jeśli dobrze daty pamiętam...

Te 4 lata bezmyślnoście przeciekły przez palce.

Tu akurat się zgadzamy.

Nic nie stało na przeszkodzie, żeby je mieli.

Kwestia tego, ze lepszych dwóch przewoźników, niż jeden - to tak na wypadek, gdyby w KMach chcieli strajkować. Choć SKMce do miana przewoźnika jeszcze sporo brakuje.

Jest tak samo.

Ale bardziej widać...

I niestety tu SKM spada na łeb na szyję w kierunku poziomu obsługi KM (ba, pociągi KM zaczynają zapewniać lepsze warunki).

Porównując do S-9, to nie byłbym taki pewny - ale to trzeba trochę czasu

ZTM powinien za to zacząć solić SKM kary.

Raczej miasto musi wreszcie szopę im załatwić. Tereny się znajdą.

[MeWa]

IMO wydaje mi się, że się mylisz: własny tabor, przewoźnik miejski (spółka-córka), kasowniki itp. to wg Ciebie prowizorka ?.

tak - przypomnę, ż epociągi do Falenicy na początku były wypożyczone z Trójmiasta, nie wspominając o żałosnej częstotliwości (częściej jeździło w dzień świąteczny niż roboczy).

[Michał W.]

"Wspólny Bilet" wszedł nieco później,

Latem 2002 roku - tylko mało kto to pamięta. Potem miasto bezmyślnie zerwało umowę cofając się wstecz i niszcząc cały dorobek tego rozwiązania, który trzeba było zacząć budować od początku.

Napisz coś więcej. Ja kojarzę początki wspólnego biletu z lat 2005/2006 bodajże i chętnie się czegoś nowego dowiem. Młody jestem, nie pamiętam

[MeWa]

Geneza wspólnego biletu jest dosyć przypadkowa - wiąże się z awaryjnym zamknięciem wiaduktu w Al. Jerozolimskich w styczniu 2002 r. Miasto dogadało się jeszcze z istniejącymi wówczas PR-ami i wprowadzono wspólny bilet na trasę ze Śródmieścia do Piastowa. Spotkało się to ze sporym zainteresowaniem. W kwietniu umowę rozszerzono na pozostałe linie - do miejscowości, do których docierały autobusy ZTM. Potem jeszcze rozszerzono do Halinowa. Umowę przedłużano do kwietnia 2003 r. Ekipa prezydenta Kaczyńskiego (był prezydentem Warszawy od listopada 2002 r.) uznała jednak, że miasto za dużo dopłaca PR-om. Pojawiały się różne koncepcje - droższego biletu aglomeracyjnego, uruchomienie SKM też było stawiane jako rozwiązanie kwestii wspólnego biletu. W czasie remontu Al. Jerozolimskich na Ochocie i wobec powtarzającej się i nasilającej nagonki medialnej we wrześniu 2005 r. przywrócono wspólny bilet na trasie Warszawa Wschodnia - Ursus. Potem stopniowo zwiększano zasięg obowiązywania oferty.

[rufio198]

I to jest sedno sprawy. Np. Gazeta Wyborcza wali w zarząd Mazowsza, ale 'nie widzi' tego co jest w mieście.

Bo w mieście rządzi ukochana przez GW Platforma, a na Mazowszu PSL.

[florekf]

do miejscowości, do których docierały autobusy ZTM

I wtedy powstało spięcie co do Pruszkowa, Zielonki, Kobyłki i Wołomina do których nie było linii ZTM

[Glonojad]

I to jest sedno sprawy. Np. Gazeta Wyborcza wali w zarząd Mazowsza, ale 'nie widzi' tego co jest w mieście.

Bo w mieście rządzi ukochana przez GW Platforma, a na Mazowszu PSL.

Nie przesadzaj. Rzeczpospolita proplatformerska nie jest, a jakichś poważnych dział nie wytoczyła.

[Paweł D.]

Geneza wspólnego biletu jest dosyć przypadkowa - wiąże się z awaryjnym zamknięciem wiaduktu w Al. Jerozolimskich w styczniu 2002 r.

Oj, początki wspólnego biletu są dużo wcześniej. Znaczy wspólność polegała na honorowaniu biletów MZK przez PKP.

[endrju]

"100 metrów Elfa dla SKM
– Przez pierwszych kilka miesięcy będziemy kończyli na przystanku PKP Służewiec. Pociąg zawróci na przystanku Okęcie na linii radomskiej. Technicznie to trudne, ale wykonalne – mówi dyrektor Ruta z ZTM. "

nawiązując do powyższego cytatu zastanawiam się, dlaczego pociągi te będą kończyły kursowanie na Służewcu, mimo że będą dojeżdzały do Okęcia. Czy nie możnaby kończyć kursów pasażerskich na Okęciu i wówczas utworzyć tam jakąś krótką dowozówkę przez Narkiewicza na lotnisko? Przecież ze Służewca nie ma żadnego bezpośredniego dojazdu na lotnisko, więc czy nie lepiej byłoby juz utworzyć coś na trasie PKP Okęcie - Lotnisko Chopina skoordynowane z przyjazdami pociągów?

[dzidek]

A ja wciąż jestem ciekaw, czy będzie aż tylu pasażerów z lotniska, by te "najdłuższe" składy zapełnić...

Lotnisko może i nie, ale Służewiec i Rakowiec - kto wie?

Drogi Bastianie tu masz odpowiedź na swoje pytanie http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... amen_.html
A na Lotnisko ludzie jak będą jeździć 175 tak nadal będą bo przecież turyści nocujący w hotelach w okolicach Starego Miasta nie będą jeździć pociągiem do Śródmieścia i kolejny raz się przesiadać

[Lukasz436]

Lotnisko może i nie, ale Służewiec i Rakowiec - kto wie?

Drogi Bastianie tu masz odpowiedź na swoje pytanie http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... amen_.html
A na Lotnisko ludzie jak będą jeździć 175 tak nadal będą bo przecież turyści nocujący w hotelach w okolicach Starego Miasta nie będą jeździć pociągiem do Śródmieścia i kolejny raz się przesiadać

Dzidku ta linia jest skazana na sukces. Wystarczy że pójdzie informacja że koleją do Centrum w 20 minut. Nikt nie będzie się zastanawiał wtedy nad wyborem pomiędzy S9 / 175.

[Bastian]

No ale zaraz. Nie przeczę, że pasażerowie mogą się do pociągu przesiąść, ale: obecnie z lotniska można wyjechać 175 i 188 (nie liczę marginalnego 306 i jadącego gdzie indziej 148). Kursów: 10/9/9. Podaż miejsc: 1500/1350/1350. Na godzinę, rzecz jasna. Toż to jeden pociąg A pytałem nie, czy pasażerowie skorzystają (bo czemu nie?), tylko czy będzie ich aż tyle, by wypełnić te pociągi.

Co do zagłębia biurowego - cóż, zobaczymy. Tyle, że dostęp dają przystanki WARSZAWA SŁUŻEWIEC oraz WARSZAWA ŻWIRKI I WIGURY, a nie zewsząd będzie do nich wystarczająco blisko.

A już na pewno błędem jest lokowanie takiego zagłębia tak blisko Służewca - na 189 trzeba będzie puszczać chyba piętrusy...

[fik]

A na Lotnisko ludzie jak będą jeździć 175 tak nadal będą bo przecież turyści nocujący w hotelach w okolicach Starego Miasta nie będą jeździć pociągiem do Śródmieścia i kolejny raz się przesiadać

Owszem. Oni będą jeździć, tak jak teraz - taksówkami.

[mariow]

A na Lotnisko ludzie jak będą jeździć 175 tak nadal będą bo przecież turyści nocujący w hotelach w okolicach Starego Miasta nie będą jeździć pociągiem do Śródmieścia i kolejny raz się przesiadać

oczywiście że będą jeździć koleją tak jak w wielu innych miastach jedzie się z lotniska do centrum miasta i ewentualnie potem dojeżdża czymś innym w miejsce docelowe