SKM w Warszawie
Moderator: JacekM
Jedna prędkość na szlaku? To dobre dla przeciętnego odcinka między przystankami, a nie takiego długiego jak Wschodnia-Rembertów...
W kierunku wschodnim to z 80 mechanik widząc peron wyhamuje (ze 130 sobie jakoś radzą).
W kierunku zachodnim wystarczy postawić "6" kilkaset metrów przed ograniczeniem. Wyhamować o 20 km/h to ile? 100 metrów?
W kierunku wschodnim to z 80 mechanik widząc peron wyhamuje (ze 130 sobie jakoś radzą).
W kierunku zachodnim wystarczy postawić "6" kilkaset metrów przed ograniczeniem. Wyhamować o 20 km/h to ile? 100 metrów?
Nie chodzi, czy maszynista da rade czy nie. Poza tym na przykład skład długi pasażerski musiałby dłużej hamować i w całości by przejechał przez rozjazdy hamując. Chodz o rozjazdy (głowica zachodnia), a nie o perony.zofey pisze:W kierunku wschodnim to z 80 mechanik widząc peron wyhamuje (ze 130 sobie jakoś radzą).
Wytłumaczenie dość głupie, ale nic innego (bardziej mądrego) nie uzyskałem.
Przez te lata i tak wzrosła predkosć na dalekich... dobre i to.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26877
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Najwolniej się rozjazdy zużywają, jak się po nich nie jeździ wcale.
Jak ja kocham takie wyjaśnienia, jakbym słyszał torowców z TW - co prawda na krzyżakach na wprost nikt nie pamięta wykolejenia ze względu na prędkość z przedziału (15;25> km/h, ale "po co ma się zużywać". To ja mówię, po co ma coś jeździć? Od tego są elementy eksploatacyjne, by je eksploatować i wraz ze zużyciem wymieniać!
Jak ja kocham takie wyjaśnienia, jakbym słyszał torowców z TW - co prawda na krzyżakach na wprost nikt nie pamięta wykolejenia ze względu na prędkość z przedziału (15;25> km/h, ale "po co ma się zużywać". To ja mówię, po co ma coś jeździć? Od tego są elementy eksploatacyjne, by je eksploatować i wraz ze zużyciem wymieniać!
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Ja słyszałem, że 60 jest ze względu na profil linii i brak masy hamującej przy wjeździe do Rembertowa.przewoz pisze:Wałkuję temat od jakiś 10 lat. Ale ostatnio odpuściłem.Premo pisze:Mam takie głupie pytanie. Dlaczego na odcinku Wschodnia-Rembertów jest ograniczenie do 60?
Bodaj ostatnią odpowiedzią, jaką uzyskałem od osoby dość obcykanej w te sprawy był fakt, że przyjęto zasade nie zmieniania szlakowych na szlaku tak, żeby zjeżdżając ze stacji trzeba było hamować (taka sytuacja by wystąpiła tylko w kierunku zachodnim). Chodzi o zwiększone zużycie rozjazdów w takim przypadku (no i racja). Ale tak an prawdę to średnie wytłumaczenie ,bo w kierunku przeciwnym nie było by problemu.
zofey pisze:W Rembertowie hamowanie nijak by się nie wiązało z rozjazdami... Gdzie głowica? Gdzie peron?
Wyjedziesz z peronu i łapiesz powiedzmy 80, a tuż za głowica zachodnia musisz miec 60 (tam trzeba nieco inwestycji, zeby podnieść prędkość). Tu jest hamowanie/rozruch...
Ustawienie 60 tki wczesniej jest też już mało opłacalne.
@glonojad - głupie, ale to jedyna w miarę normalna wersja. Żadne masy hamujące nie mają tu nic do rzeczy.
Z tym, że nie bardzo rozumiem dlaczego szlak Rembertów-Podskarbińska oraz sama Podskarbińska+Wschodnia mają takie samo ograniczenie. Na wschód od Podskarbińskiej pociąg nie skacze, zaś w obrębie tejże oraz Wschodniej robi wrażenie jakby chciał wylecieć z szyn.
Nie miałem na myśli rozpędzania się i hamowania w obrębie... stacji.
Nie miałem na myśli rozpędzania się i hamowania w obrębie... stacji.
Od Podskarbińskiej też miło nie jest. Posłuchaj, jak pracuje zawieszenie w byle kiblu. Na boki się chwieje... do tego nieszczęsne tunele koło więzienia. Nad jednym tor osiadł - niedawno było ograniczenie do 50km/h. Pociąg mocno na bok leciał (podbili). Tam cały szlak od Wschodniej po wjazd w stację Rmb jest do naprawy porządnej.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26877
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
A ile pociągów właściwie na raz może stać w Sulejówku? Tor dodatkowy jest jeden...
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Jeden, ale w sytuacjach kryzysowych jeden skład zjezdża za perony, albo wręcz za wyjazd na Mińsk i inny wjeżdża. W sumie na raz widziałem tam na pewno 2 różne składy (podwójne) i jeszcze jeden w torach głównych. Jakiś sajgon zimą i tak jakoś im się ułożylo.