Bilety, kontrole, taryfa

Moderator: JacekM

Awatar użytkownika
rhemek
Posty: 2459
Rejestracja: 23 cze 2007, 16:22
Lokalizacja: Anin

Post autor: rhemek » 11 sie 2010, 18:37

Też tak sądziłem. Uczepili się tej młodzieży chyba z nudów. Myślałem że dojdzie do rękoczynów. Ta młodzież była ubrana w dziwnym stylu, i twierdzili,że nie dadzą mu do ręki , bo to szykany z powodu ich wyglądu ;) To było w pociągu o 13.04 z Anina między Wawrem a Wschodnią. Ci kontrolerzy wyglądali na młodych, wiec to chyba tak jak Wy to nazywacie PKB?
Wprawdzie jeden z kontrolerów się tylko tak rzucał, ale i drugi z daleka komentował ,że mają prawo do brania dokumentów. Ale policji chyba jednak nie wezwali, bo na wschodniej nikt nie czekał.

Awatar użytkownika
panzerloud
Posty: 212
Rejestracja: 25 sie 2009, 15:08

Post autor: panzerloud » 11 sie 2010, 18:44

To prawda, kontroler nie może żądać OTRZYMANIA dokumentu, a jedynie OKAZANIA. Ale szczerze mówiąc ludzie, którzy upierają się, by za wszelką cenę nie dać kontrolerowi dokumentu mają coś z głową. No chyba, że coś z tym dokumentem jest nie tak i chcą to zatuszować...
Kontroler wogóle nie ma prawa żądać czegokolwiek, może poprosić o okazanie, żądać może jedynie organ upoważniony. Kontrolerowi w myśl prawa przewozowego należy przedstawić dokument upoważniający do ulgi, jednak kodeks cywilny nie pozwala na wymuszenie otrzymania czy nawet okazania. Myślę że to akurat pomyłka językowa. To tak jak ludzie upraszczają i np opłatę dodatkową nazywają mandatem, albo mówią że kontroler może zatrzymać gapowicza, co również jest wierutną bzdurą, może jedynie dokonać zatrzymania obywatelskiego (inaczej ujęcia) jak każdy inny człowiek, zatrzymanie a ujęcie różni się zasadniczo pomimo tego ludzie mówią zatrzymanie, bo i tak każdy wie o co chodzi, przynajmniej w teorii, bo praktyka pokazuje iż wielu ludzi nie ma świadomości różnic i myślą iż mandat to mandat a nie opłata dodatkowa. Dlatego się tego czepiam, żeby nie dezinformować.

Nie w porządku jest twierdzić iż ludzie którzy nie chcą za ,,wszelką cenę" dać dokumentu mają coś z głową, przecież to ich prawo, i szeroko pojęta wolność. Ja również nie dałbym dokumentu do ręki, chociażby dlatego iż jest to dokument i gdyby się zdarzyło że Pan kontroler (prawdziwy? przecież człowiek nie wie...) schowa go do kieszeni i zniknie, to będę miał bubu którego można było uniknąć, to trzeba zgłosić na policje, wyrobić nowy (teraz już kosztuje i trzeba czekać ~miesiąca), niby grosze ale ja wolałbym wydać je na piwo bądź oszczędzać niż wydać na dowód. Dlaczego niektórzy tak bardzo chcą dokument do rąk, mają oczy na rękach czy chodzi o to żeby mosiek stał i czekał aż mu Pan kontroler odda ?

Swoją drogą, fajnie Ciebie @:Pink zobaczyć na forum, myślałem że grzejesz się pod palemką i wypoczywasz (nie żebym bronił wypoczynku) ale lubię sobie poczytać co naskrobiesz, A nie biorę udziału w dyskusji bo z reguły się z Tobą absolutnie zgadzam, albo nie ma już nic do dodania.

Awatar użytkownika
Pink
Oh by the way, which one's Pink?
Posty: 649
Rejestracja: 19 mar 2009, 13:59

Post autor: Pink » 11 sie 2010, 19:17

Ok, może "żądać" nie było najtrafniejszym słowem. Szczerze mówiąc nie zastanawiałem się nad nim zbytnio. Ale też nie mówmy, że żądać = wymuszać, bo to też raczej tożsame nie jest. Najlepszym słowem będzie chyba "nalegać", bo prosić to można o wręczenie dokumentu tożsamości do ręki - i pasażer albo się zgodzi, albo nie. Ale dokument ma obowiązek okazać, więc to może nie jest żądanie, ale jednak coś więcej niż prośba. O mandatach, opłatach i zatrzymaniach ja nic nie pisałem ;-)

Jasne, że ludzie mają prawo nie dawać dokumentu do ręki, dlaczego jednak mówię, że takie przypadki zdradzały (najczęściej) oznaki paranoi? Ano dlatego, że to nie wyglądały (prawie) nigdy tak, że pasażer mówi, że po prostu nie chce dać dokumentu, że ma takie prawo, itd. ... ale tak, że pojawiała się jakaś forma agresji. Albo jakieś raptowne wyrywanie dokumentu (np. w sytuacji, gdy bilet był zakodowany na ELS) albo zasłanianie tego dokumentu tak jakbym chciał go siłą odebrać, i tym podobne. Rozumiem obawy, chociaż de facto podstaw do nich nie było, ale co innego obawy i odmowa, a co innego jakieś rzucanie się. A czemu kontrolerowi zależy, by mieć dokument w ręce? Nie dlatego, żeby mieć "władzę" i decydować, kiedy się go odda, ale po prostu tak jest ZNACZNIE łatwiej spisywać dane, wierz mi.

Dzięki za miłe słowa :-) Wypoczywać wypoczywam, ale nie pod palemką i regularnie wchodzę na forum ;-)

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 11 sie 2010, 19:21

Spisywanie to nieco inna sprawa, zdaje się, że w tym przypadku chodziło o zwykłą kontrolę biletów :-k
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Awatar użytkownika
Pink
Oh by the way, which one's Pink?
Posty: 649
Rejestracja: 19 mar 2009, 13:59

Post autor: Pink » 11 sie 2010, 19:23

Jeden pies. Pasażer ma obowiązek okazania dokumentu, ale nie ma obowiązku wręczania go do ręki kontrolerowi - może najwyżej okazać taką dobrą wolę. Dla większości nie stanowi to problemu i raczej rzadko komu wychodzi to na złe. Musiałby mieć sfałszowany dokument, a to już inna sprawa. No albo kontroler musiałby być oszustem...

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 11 sie 2010, 19:25

Otóż to...
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Awatar użytkownika
rhemek
Posty: 2459
Rejestracja: 23 cze 2007, 16:22
Lokalizacja: Anin

Post autor: rhemek » 11 sie 2010, 19:46

Wolfchen pisze:Spisywanie to nieco inna sprawa, zdaje się, że w tym przypadku chodziło o zwykłą kontrolę biletów :-k
Tak, to była zwykła kontrola. Swoja droga, przecież taki kontroler nie może chyba i tak zakwestionować oryginalności dokumentu? Więc po co wdał się w tą awanturę?

Paweł D.
Posty: 5329
Rejestracja: 21 sie 2006, 23:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Paweł D. » 11 sie 2010, 19:51

rhemek pisze: To było w pociągu o 13.04 z Anina między Wawrem a Wschodnią. Ci kontrolerzy wyglądali na młodych, wiec to chyba tak jak Wy to nazywacie PKB?
RENOMA?

Awatar użytkownika
Pink
Oh by the way, which one's Pink?
Posty: 649
Rejestracja: 19 mar 2009, 13:59

Post autor: Pink » 11 sie 2010, 21:18

rhemek pisze:Tak, to była zwykła kontrola. Swoja droga, przecież taki kontroler nie może chyba i tak zakwestionować oryginalności dokumentu? Więc po co wdał się w tą awanturę?
Może. I na tej podstawie może (a nawet musi?) taki dokument skonfiskować.

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27432
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 11 sie 2010, 21:27

panzerloud pisze:Kontroler wogóle nie ma prawa żądać czegokolwiek, może poprosić o okazanie, żądać może jedynie organ upoważniony.
Ależ ja właśnie jestem organem uprawnionym, któremu pasażer ma obowiązek okazać dokument. Więc żądać mogę, nie mam jedynie możliwości wyegzekwowania mojego prawa - i wtedy przydają się nasze kochane służby.

Prawo przewozowe, art. 33a (polecam tego artykułu wykuć się na pamięć do dyskusji na tym podforum :term:):

4. Przewoźnik lub osoba przez niego upoważniona ma prawo:
1) w razie odmowy zapłacenia należności - żądać okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie tożsamości podróżnego,

rhemek pisze: Swoja droga, przecież taki kontroler nie może chyba i tak zakwestionować oryginalności dokumentu?
Ależ oczywiście, że może. Ponownie pp, art 33a:

4. Przewoźnik lub osoba przez niego upoważniona ma prawo:
(...)
3) w razie uzasadnionego podejrzenia, że dokument przewozu albo dokument uprawniający do przejazdu bezpłatnego lub ulgowego jest podrobiony lub przerobiony - zatrzymać dokument za pokwitowaniem oraz przesłać go prokuratorowi lub Policji, z powiadomieniem wystawcy dokumentu.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Awatar użytkownika
elijah
Posty: 440
Rejestracja: 22 mar 2009, 23:42
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: elijah » 11 sie 2010, 21:47

Każdy może zgłosić podejrzenie o popełnieniu przestępstwa w postaci posługiwania się sfałszowanym dokumentem tożsamości, nie musi to być kontroler, ale np. pracownik banku albo nawet pani w sklepie.
--
Oko za oko, kwit za dowód.

tarasek
Posty: 67
Rejestracja: 17 lip 2007, 7:22
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: tarasek » 11 sie 2010, 22:46

rhemek pisze:Też tak sądziłem. Uczepili się tej młodzieży chyba z nudów. Myślałem że dojdzie do rękoczynów.
Do żadnych rękoczynów by nie doszło, i przestań bajki opowiadać.
Ta młodzież była ubrana w dziwnym stylu, i twierdzili,że nie dadzą mu do ręki , bo to szykany z powodu ich wyglądu ;) To było w pociągu o 13.04 z Anina między Wawrem a Wschodnią.

Była to grupa osób znajdująca się w przedziale służbowym. Typowe Punki, ale raczej kanary nic do tego nie miały. A Pan nie chciał odwrócić legitymacji, by pokazać jej ważność.
Ci kontrolerzy wyglądali na młodych
Jeden był starszy, ten drugi co na pomoście był młody.
Wprawdzie jeden z kontrolerów się tylko tak rzucał, ale i drugi z daleka komentował ,że mają prawo do brania dokumentów.
Ten drugi, młodszy, rozmawiał z jakims Panem na pomoście, i mówił tylko co i jak się dzieje w służbowym przedziale.
Ale policji chyba jednak nie wezwali, bo na wschodniej nikt nie czekał.
Bo pasażer okazał z drugiej strony legitymacje. I na tym się skończyło.
Jak widzisz coś takiego, to chociaż opowiadaj dobrze... A nie wymyślasz nie znając do końca sytuacji.
Za błędy ortograficzne, interpunkcyjne, składniowe z góry przepraszam.
Za zwróconą uwagę o błędzie, z góry dziękuje...

Awatar użytkownika
JotPeCet
Posty: 2527
Rejestracja: 19 kwie 2006, 14:07
Lokalizacja: WPT Ochota

Post autor: JotPeCet » 12 sie 2010, 7:19

Paweł D. pisze:
rhemek pisze: To było w pociągu o 13.04 z Anina między Wawrem a Wschodnią. Ci kontrolerzy wyglądali na młodych, wiec to chyba tak jak Wy to nazywacie PKB?
RENOMA?
Na pewno!
Polityka złym doradcą w pracy!

Awatar użytkownika
chester
Posty: 3937
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:07
Lokalizacja: Natolin

Post autor: chester » 12 sie 2010, 9:12

fik pisze:Ależ ja właśnie jestem organem uprawnionym, któremu pasażer ma obowiązek okazać dokument. Więc żądać mogę, nie mam jedynie możliwości wyegzekwowania mojego prawa - i wtedy przydają się nasze kochane służby.
Prawo przewozowe, art. 33a (polecam tego artykułu wykuć się na pamięć do dyskusji na tym podforum :term:):
4. Przewoźnik lub osoba przez niego upoważniona ma prawo:
1) w razie odmowy zapłacenia należności - żądać okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie tożsamości podróżnego,
No właśnie, w razie odmowy zapłacenia należności. Nie ma nic o żądaniu celem potwierdzenia jakiegoś prawa do ulgi czy bezpłatu. A może jest, tylko nie zacytowano paragrafu?
Z obowiązku okazania można jedynie wysnuć prawo do prośby o spełnienie obowiązku ;)
Dlaczego pieprzone pierożki są dobre, a pieprzone życie już nie? (B. Schaeffer)
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.

Awatar użytkownika
rhemek
Posty: 2459
Rejestracja: 23 cze 2007, 16:22
Lokalizacja: Anin

Post autor: rhemek » 12 sie 2010, 11:22

tarasek : Napisałem co słyszałem bo awanturowali się na pól składu. Sorki nie chodzę w takich sytuacjach obserwować. Granica między wymianą słów a czymś więcej jest w takich sytuacjach bardzo płynna. I Łatwa do przekroczenia. Szczególnie ,że emocje były duże.
Ten drugi wyraźnie mówił, komentując ,że maja prawo do żądania dokumentu do ręki.
Z tego, co słyszałem , awantura była właśnie dlatego,że kontrolerowi nie wystarczało pokazanie legitymacji. A młody zdecydowanie odmówił przekazania legitymacji kontrolującemu. Nie wiem jak się skończyło, to prawda. Ale jeśli w końcu odpuścił po pokazaniu drugiej strony, to po wszczynał awanturę?
A komentarze co do wpływu wyglądu na zachowanie kanarów wygłaszali sami młodzi ludzie.
Każdy zapamiętuje coś innego. Ty masz swoja wersje, ja swoją.

Zablokowany