marko80 pisze:To jest skandal, tutaj to nie przejdzie ludzie beda pisac skargi i petycje nad przywróceniem E-8 równiez w godzinach szczytu popołudniowego, ja równiez jestem mieszkancem tego rejonu z nami nikt tego nie konsultował E-8 miało byc zmiana czasową wakacyjna a nie stałym jego ograniczeniem do kursowania w zmianie A tylko. W ogole jakim prawem bez konsultacji z kim kolwiek wprowadza sie takie zmiany po cichu. Z ludzi sie robi kpiny i tyle.
Prawem organizatora przewozów. E-4 w zm. B też powinno iść do piachu. Rano mają sens, po południu - żadnego. To zabawne, że Tarchomin i Nowodwory, mające chyba najlepszą komunikację w mieście (wiem, mieszkałem tam chwilę) mają najwięcej uwag, pretensji i roszczeń.
marko80 pisze:Tak tylko wyglada to tak ze ZTM działa po cichu i skrycie i przeprowadza trzeba to nazwac otwartym tekstem połowiczna likwidacje linii bo E-8 w B nie bedzie juz kursowac i zageszcza ludzi do jednego autobusu, nie zwazajac na opinie ludzie, nie pytajac nikogo o zdanie czyli urzedasy z ZTM zachowuja sie jak swiete krowy ktorym wszystko wolno.
Tak, tak. ZTM organizując tej części miasta komunikację na takim poziomie jak chyba nigdzie indziej faktycznie robi wszystkim na złość. Swoją drogą to dramat, że ludzie z Nowodworów będą musieli jechać jednym autobusem z tymi z Tarchomina. Jak oni to, biedactwa, przeżyją?
marko80 pisze:nigdzie nie bede z tym chodził sami mieszkancy sie za to wezma jak niektorym zacznie we wrzesniu brakowac E-8 po południu. ZTM przed wyborami sie nie stara. To co pisze Deboszczak to bzdura ze bedzie jedna linia 508 co 5 minut.
A co ile minut będzie 508, skoro Dęboszczak wypisuje bzdury? I co zrobią mieszkańcy? Wstrzymają oddech, aż zrobią się całkiem zieloni?
marko80 pisze:Pewnie chodzi o podbicie czestotliwosci kursowania E-8 w A. Natomiast juz dzis widziałem wycieczki z przystanku 508 na przystanek E-8 na marymoncie i to sporo ludzi podchodziło przed 16 myslac moze ze E-8 kursuje w B a tu zonk.
I co się stało takiego strasznego, jak ludzie podeszli na przystanek i zobaczyli, że nie ma E-8? Oczywiście oprócz tego, że musieli iść z powrotem?
Dalej nie rozumiem tego szału w obronie jednej linii, zresztą bardzo sensownie zastąpionej. 5 minut różnicy w czasie dojazdu, przy założeniu że ktoś jedzie do samego końca. Nie rozumiem również pretensji o brak konsultacji. Gdzie i kiedy ZTM konsultował swoje decyzje odnośnie zawieszania czy likwidacji linii? I czemu miałby to robić, skoro zapewnia godne zastępstwo, które od E-8 różni się tylko tym, że nie jest nowodworską taksówką, a może przypadkiem także przydać się komuś innemu?