Bilety, kontrole, taryfa
Moderator: JacekM
Terefere Tobie. Kiedy ostatnio widziałeś sprzedaż biletów przez kierowcę?fik pisze:Nigdzie nie jadę, przecież sprzedaż biletu przez kierowcę odbywa się tylko na postoju.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
niestety ten zapis nie jest logiczny (zdroworozsądkowy) - myślę, że większośc kanarów pozwoliłaby Ci jednak dojechać do najbliższego przystanku
a automaty też tylko na postojach sprzedają?Fikander pisze:Nigdzie nie jadę, przecież sprzedaż biletu przez kierowcę odbywa się tylko na postoju.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
A..o to chodzi. No myślałem że to oczywiste. Myślałem, że chodziło o jakiś jeszcze związek czasu z kupnem biletu i odwoływaniem się.dzidek pisze:A innych pasażerów posiadajacych już wcześniej zakupiony bilet nie obchodzi, że Ty nie masz i jeśli autobus jest spóźniony nie mają zamiaru czekać aż go kupisz.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27607
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Automaty to zazwyczaj nie sprzedają, tylko mają postójMeWa pisze:a automaty też tylko na postojach sprzedają?
Nie no, umówmy się, jeśli widzę, że pasażer po nieudanej próbie kupna biletu u kierowcy grzecznie opuszcza pojazd w najbliższym możliwym miejscu, to nie ma u mnie (i u 99% kontrolerów) problemu. Jeśli zaś sadza swoje szacowne cztery litery na siedziszczu i czeka na zbawienie i biletową kaszę mannę z nieba, to 150+należność przewozowa jest dlań przeznaczona.
the only thing that closes quicker than our caskets be the factories
Z tym sie zgadzam, jak pasazer bez biletu nie oposci autobusu jak mial mozliwosc to nie wykaze ze jechal autobusem bez biletu z winy kierowcy.fik pisze:Jeśli zaś sadza swoje szacowne cztery litery na siedziszczu i czeka na zbawienie i biletową kaszę mannę z nieba, to 150+należność przewozowa jest dlań przeznaczona.
-
- Posty: 5919
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Dla niektórych problemem jest zaopatrzenie się w bilet w automacie w pojeździe. "A co mnie automat obchodzi? Ja chcę u pana kupić".
Tak, tylko jeśli to ostatni autobus na linii podmiejskiej i masz wybór jechac albo 2 h piechotą...fik pisze:Automaty to zazwyczaj nie sprzedają, tylko mają postójMeWa pisze:a automaty też tylko na postojach sprzedają?
Nie no, umówmy się, jeśli widzę, że pasażer po nieudanej próbie kupna biletu u kierowcy grzecznie opuszcza pojazd w najbliższym możliwym miejscu, to nie ma u mnie (i u 99% kontrolerów) problemu. Jeśli zaś sadza swoje szacowne cztery litery na siedziszczu i czeka na zbawienie i biletową kaszę mannę z nieba, to 150+należność przewozowa jest dlań przeznaczona.
Ja mam karte, ale wyjeżdzając na podmiejskie zawsze mialem problem z kupnem biletu. Bo tam sie ich , szczegolnie po 17 nie da dostac. Pozostaje bilet komorkowy, ale tam, jak zapomnisz doladowac przelewem to ...
Dlatego na liniach podmiejskich kierowcy powinni miec bilety obowiazkowo.
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
naprawdę różne są sytuacje - także takie, kiedy zaopatrzenie się "na zapas" nie zdałoby egzaminu.Stary Pinwin pisze:Czy jest problemem zaopatrzenie się w bilety na zapas przy okazji kupna gazety lub fajek w kiosku ? Kiedyś prowadzący pojazd nie sprzedawał biletów ( poza nocnymi )
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Tak. Jeśli o mnie chodzi to żeby zaopatrzyć się w bilet w kiosku muszę do niego dojechać...autobusem. No mogę w sumie pieszo, ale jakoś wolę kupić bilet u kierowcy niż pół godziny zapieprzać piechotą.Stary Pinwin pisze:Czy jest problemem zaopatrzenie się w bilety na zapas przy okazji kupna gazety lub fajek w kiosku ?
A z tymi automatami to się pochlastać można. Wsiadł koleś do autobusu bo chciał przejechać 4 przystanki. Całą trasę siłował się z biletomatem który wypluwał pieniądze, aż w końcu dojechał do swojego przystanku, zostawił biletomat i wysiadł.
A takie pytanko - czy jeśli kanar mnie załóżmy spisze w pojeździe i wystawi karę to mam prawo dokończyć jazdę tym wozem do miejsca w którym chciałem wysiąść?