Premo pisze:Na egzaminie więcej zależy od szczęścia niż od umiejętności. Wiele zależy od pogody, natężenia ruchu oraz samego egzaminatora. Osoba która zdała za 2 czy 3 razem wcale nie jest gorszym kierowcą od tej co zdała za pierwszym. Sytuacja wygląda zazwyczaj tak ze osoba po pierwszym oblanym egzaminie czeka często ponad miesiąc na następny, nie wykupując żadnych dodatkowych jazd. Więc w rzeczywistości jej umiejętności wcale nie uległy poprawie
Po pierwsze: na błędach też się uczy. Jak egzaminowany za coś obleje to prawdopodobnie drugi raz już tego błędu nie popełni, o ile nie jest skończonym kretynem.
Po drugie: egzamin, a ściślej jego część na mieście, ma niewiele wspólnego ze sprawdzaniem umiejętności. O ile plac owszem, bo ktoś kto nie umie ruszyć pod górę czy przejechać po łuku przodem i tyłem nie zabijając nikogo przy okazji faktycznie nie powinien jeździć, to na mieście są to jaja, ludzie posiadający umiejętności Kubicy i przepisy znają lepiej niż sami egzaminatorzy oblewają, a miernoty, które miały farta zdają i się cieszą.
A tak z ciekawości: co się dzieje, jeśli egzaminowany ma podczas egzaminu kolizję z winy obcego? Np. w dupę mu ktoś wjedzie? Egzamin jest powtarzany? Ten przerwany egzamin jest traktowany jak niezaliczony czy jakoś inaczej?