To ZTM nie ma już nawet jednego wolnego człowieka? W odróżnieniu od innych problemów na mieście ten był bardzo prosty do zaradzenia. Wystarczyło się przejść i powiedzieć kierowcom co jest grane. I zamiast 5h w korku byłoby kilka minut.MeWa pisze:bo tylko tam należało postawić ludzi? Skąd ich wziąć? Myślisz, że służby miejskie nie miały co robić?
"ĹnieĹźna apokalipsa" - 29.11.2010
Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte
Nie. Najlatwiej napisac, ze sie nic nie dalo. Czy mi sie zdaje, czy byl tam radiowoz? Wychodzi na to, ze temu akurat dalo sie zaradzic i to latwo. Ludzmi a jak nie to radiem. Czy w ogole czemukolwiek udalo sie zaradzic? Np temu zeby nie wytracic blisko 10 ostatnich odjazdow? (no oczywiscie ze sie nie udalo, w koncu przyjechal woz, 20 minut po odjezdzie, wjec zjechal PT przez cale miasto)MeWa pisze:bo tylko tam należało postawić ludzi? Skąd ich wziąć? Myślisz, że służby miejskie nie miały co robić?Delfino pisze:Czy to naprawdę był tak wielki problem postawić jednego człowieka, który pokierowałby wszystkie autobusy ślimakiem w prawo? A drugiego ew. postawić na rogu Łabiszyńskiej i Kondratowicza, aby pokierował autobusy jadące na Żerań bezpośrednio na Tasę Toruńską?
cóż, najłatwiej oceniać. A wystarczy przeczytać ten wątek, żeby zauważyć, że problem występował w całym mieście, a nie tylko na Twoim 732. Sorry, nie wszystkiemu da się zaradzić...Delfino pisze:Oczywiście nie szło się dodzwonić ani do ZTMu, ani na Centralę Ruchu. Jak dla mnie to kompromitacja i szczyt niekompetencji instytucji odpowiedzialnych za transport zbiorowy w tym mieście.
Nie mówię tylko o ZTM. Wystarczyłoby, aby nawet jeden z uwięzionych na podjeździe kierowców przeszedł się i poinformował kolegów stojących 500 metrów dalej o co chodzi. Ale u kierowców też chyba jest tendencja, że lepiej stać, niż jechać, więc jak nie dostaną polecenia zmiany trasy, to będą stać. Ech. Skoro ZTM nie miało ludzi, to może trzeba było chociaż upoważnić jakiegoś miłośnika, których tam się pewnie kilku zebrało, do pokierowania ruchem (dać mu legitymację, czy coś). Nie wiem.
Domyślam się, że w wielu miejscach, gdzie był permanetny korek, nie dało się zrobić nic. Ale tutaj było jasne, że ślimak może być zamknięty przez kilka godzin, więc sytuacja zmiany tras autobusów była wręcz priorytetowa. A nie była to wielka zmiana i nic trudnego do wymyślenia. Sam bym to zrobił, gdybym nie miał autobusu do kierowania i odpowiedni autorytet
Domyślam się, że w wielu miejscach, gdzie był permanetny korek, nie dało się zrobić nic. Ale tutaj było jasne, że ślimak może być zamknięty przez kilka godzin, więc sytuacja zmiany tras autobusów była wręcz priorytetowa. A nie była to wielka zmiana i nic trudnego do wymyślenia. Sam bym to zrobił, gdybym nie miał autobusu do kierowania i odpowiedni autorytet
- ZaciszaniN
- Posty: 4434
- Rejestracja: 15 gru 2005, 20:44
- Lokalizacja: 100% WaRsZaWa
- Kontakt:
Dokładnie. Ale niektórzy są bardzo krótkowzroczni, nie widzą nic poza czubkiem własnego nosa. Niestety tak spaczonych osób jest w naszym mieście więcejMeWa pisze:bo tylko tam należało postawić ludzi? Skąd ich wziąć? Myślisz, że służby miejskie nie miały co robić?Delfino pisze:Czy to naprawdę był tak wielki problem postawić jednego człowieka, który pokierowałby wszystkie autobusy ślimakiem w prawo? A drugiego ew. postawić na rogu Łabiszyńskiej i Kondratowicza, aby pokierował autobusy jadące na Żerań bezpośrednio na Tasę Toruńską?
A pod jaki numer próbowałeś się dodzwonić do ZTMu Najlepiej się wypowiadać, jak jest się zupełnie oderwanym od rzeczywistości. Ale to chyba skutek bycia niedzielnym kierowcąDelfino pisze:Oczywiście nie szło się dodzwonić ani do ZTMu, ani na Centralę Ruchu. Jak dla mnie to kompromitacja i szczyt niekompetencji instytucji odpowiedzialnych za transport zbiorowy w tym mieście.
To jak takiś mądry to trzeba było wyjść z autobusu i informować (po tym, jak już się telefonicznie dowiedziałeś, co się stało), ale lepiej jest mędrkować na forum, co kto powinien...Nie mówię tylko o ZTM. Wystarczyłoby, aby nawet jeden z uwięzionych na podjeździe kierowców przeszedł się i poinformował kolegów stojących 500 metrów dalej o co chodzi. Ale u kierowców też chyba jest tendencja, że lepiej stać, niż jechać, więc jak nie dostaną polecenia zmiany trasy, to będą stać. Ech.
Kierowaniem ruchem z ramienia ZTM zajmują się instruktorzy, bądź osoby, które przeszły odpowiednie szkolenia. Tutaj po raz kolejny wychodzi Twoja skrajna niewiedza. I krótka uwaga: nie wiesz - nie piszSkoro ZTM nie miało ludzi, to może trzeba było chociaż upoważnić jakiegoś miłośnika, których tam się pewnie kilku zebrało, do pokierowania ruchem (dać mu legitymację, czy coś). Nie wiem.
Takich priorytetowych zdarzeń było co najmniej kilkadziesiąt, więc reasumując: przestań pieprzyć bzdury.Ale tutaj było jasne, że ślimak może być zamknięty przez kilka godzin, więc sytuacja zmiany tras autobusów była wręcz priorytetowa.
Kończąc optymistycznym akcentem: przynajmniej w taką pogodę nikt nie zginie na drogach z powodu nadmiernej prędkości
Zapraszam do oglądania moich zdjęć ze stołecznej aglomeracji na PHOTOTRANS.
- niedofizyk
- Posty: 144
- Rejestracja: 24 paź 2010, 19:07
- Lokalizacja: Warszawa Grochów
A propos wszystkich historii powrotów w dniu wczorajszym. Ja pojechałem do pracy rowerem. Zrobiłem to z premedytacją, znając doskonale prognozy i wiedząc co się święci. Prawdą jest że jeżdżę rowerem cały rok, ale w takie dni każdy woli jednak odpuścić ze względu zarówno na siebie jak i na sprzęt. Jednak mając świadomość że przy takim opadzie nie ma szans aby miasto nie stanęło, wziąłem to ryzyko na klatę.
Wołoska stała w kierunku Galerii Mokotów już o 14.45. Wyjechałem z pracy o 16.20. Odcinek do pokonania mam krótki, do Wilanowa, ale kilka obserwacji można było poczynić. Najtrudniejszy był wyjazd z pracy i dojazd do Galerii (około 400 metrów) - nie chciałem jechać ulicą, wolałem chodnikiem i to był błąd - chodnik był praktycznie nieprzejezdny.
1) Skrzyżowanie pod Galerią totalnie zablokowane, ale w tym wypadku głównym winowajcą była stojąca na amen Marynarska. Wołoska stała od Domaniewskiej na północ.
2) Al. Wilanowska do Al. Lotników jakoś się ruszała, potem totalnie stała. Kierowcy ustawili się szczelnie w dwóch rzędach, więc jedyna możliwość jazdy cały czas wyprzedzając - bez kłopotu, ponieważ kierunek przeciwny poruszał się w rządku i było sporo miejsca. Stały jakieś dodatki z Woronicza na 709, stały chyba 4 brygady 218, stało sporo 165.
Główna przyczyna korka - skrzyżowanie z Puławską i Al. Niepodległości. Blokada totalna przez kretynów w puszkach którzy wzajemnie się całkowicie wstrzymywali. Na jednym cyklu świateł łącznie dla Al. Niepodległości i Puławskiej przejechały 4 samochody. Tramwaje rzadko, tory były solidnie zaśnieżone, w oddali dopiero było widać coś jadącego, od Wyścigów pustka.
3) Al. Wilanowska za Puławską zakorkowana na amen. Gdyby nie mróz to właściwie piknik, kierowcy wychodzili odśnieżać szyby, rozprostować kości - ogólnie total. Jazda rowerem cholernie trudna ponieważ między pasami zaspa, ale z dużym trudem (rzucało jak cholera) dało się. W korku m. in. 3x710 a więc o ile pamiętam połowa obsady tej linii, 3x217, innych linii chyba za to w ogóle nie było.
Główna przyczyna korka - skrzyżowanie Doliny i Al. Wilanowskiej. To samo co z Puławską, blokowanie się wzajem. W cyklu jazdy na wprost, Al. Wilanowską przejechały 1 rower (ja) i 3 samochody lawirując między jakimś kierowcą wywrotki - desperatem i 117 które stanęło w połowie. Al. Wilanowska w kierunku Doliny korek od Sobieskiego. W drugą stronę ulica kompletnie pusta, jak w niedzielę, jazda też przyjemna bo ulica dobrze rozjeżdżona.
Dziś z kolei ruch bardzo wyraźnie mniejszy - kto żyw wsiadł w autobus/pociąg albo opóźnił wyjazd do pracy.
Wołoska stała w kierunku Galerii Mokotów już o 14.45. Wyjechałem z pracy o 16.20. Odcinek do pokonania mam krótki, do Wilanowa, ale kilka obserwacji można było poczynić. Najtrudniejszy był wyjazd z pracy i dojazd do Galerii (około 400 metrów) - nie chciałem jechać ulicą, wolałem chodnikiem i to był błąd - chodnik był praktycznie nieprzejezdny.
1) Skrzyżowanie pod Galerią totalnie zablokowane, ale w tym wypadku głównym winowajcą była stojąca na amen Marynarska. Wołoska stała od Domaniewskiej na północ.
2) Al. Wilanowska do Al. Lotników jakoś się ruszała, potem totalnie stała. Kierowcy ustawili się szczelnie w dwóch rzędach, więc jedyna możliwość jazdy cały czas wyprzedzając - bez kłopotu, ponieważ kierunek przeciwny poruszał się w rządku i było sporo miejsca. Stały jakieś dodatki z Woronicza na 709, stały chyba 4 brygady 218, stało sporo 165.
Główna przyczyna korka - skrzyżowanie z Puławską i Al. Niepodległości. Blokada totalna przez kretynów w puszkach którzy wzajemnie się całkowicie wstrzymywali. Na jednym cyklu świateł łącznie dla Al. Niepodległości i Puławskiej przejechały 4 samochody. Tramwaje rzadko, tory były solidnie zaśnieżone, w oddali dopiero było widać coś jadącego, od Wyścigów pustka.
3) Al. Wilanowska za Puławską zakorkowana na amen. Gdyby nie mróz to właściwie piknik, kierowcy wychodzili odśnieżać szyby, rozprostować kości - ogólnie total. Jazda rowerem cholernie trudna ponieważ między pasami zaspa, ale z dużym trudem (rzucało jak cholera) dało się. W korku m. in. 3x710 a więc o ile pamiętam połowa obsady tej linii, 3x217, innych linii chyba za to w ogóle nie było.
Główna przyczyna korka - skrzyżowanie Doliny i Al. Wilanowskiej. To samo co z Puławską, blokowanie się wzajem. W cyklu jazdy na wprost, Al. Wilanowską przejechały 1 rower (ja) i 3 samochody lawirując między jakimś kierowcą wywrotki - desperatem i 117 które stanęło w połowie. Al. Wilanowska w kierunku Doliny korek od Sobieskiego. W drugą stronę ulica kompletnie pusta, jak w niedzielę, jazda też przyjemna bo ulica dobrze rozjeżdżona.
Dziś z kolei ruch bardzo wyraźnie mniejszy - kto żyw wsiadł w autobus/pociąg albo opóźnił wyjazd do pracy.
Z centrum do Ursusa: 533 minuty opóźnienia
Ktoś da więcej?
Ktoś da więcej?
No wczoraj wsiadłem do 5315(7/517) o 13:10 pod zajezdnią R-11, który ruszył o 12:04 z Ursusa a do Centrum dojechałem na 14:04.Zari pisze:Z centrum do Ursusa: 533 minuty opóźnienia
Ktoś da więcej?
1069, 7722
Ulubione wozy: 6207, 8888
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 10(linia elektryczna),
Od dnia 06.03.2023 linia 8 uległa likwidacji
817, WKD, R1, S1
Ulubione wozy: 6207, 8888
1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 10(linia elektryczna),
Od dnia 06.03.2023 linia 8 uległa likwidacji
817, WKD, R1, S1
- a/p TALENT
- Posty: 1715
- Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
- Lokalizacja: Flughafen Bemowo
Dziś: Sielce, 8:40 na przystanku czarno, akurat przyjechało 131 i nabiło się jak sardynki. Na Waryńskiego dogoniło nas drugie. Przystanki na Waryńskiego - masakra zaspy.
Tramwaje na Nowowiejskiej - ze strony Ochoty jeden za drugim - przez 8 minut 2x10, 2x14, 35 i 18(?!). W drugą stronę tłum czekał, po 10 minutach przyjechało 35, za nim pusto. Sądząc po śladach 10 w kierunku dworca nie skręcała w ciągu ostatnich co najmniej 30 minut, albo i godziny.
W al. Niep. spokój, 17+33 mi uciekło, za nimi niskacz na 16, przy Koszykowej 9:13, zaledwie 12 minut po czasie.
Korki osobówek - na Gagarina, na Goworka, na Waryńskiego do skrętu na rondo największy...
Pługi liczne jeżdżą i zasypują przystanki...
Tramwaje na Nowowiejskiej - ze strony Ochoty jeden za drugim - przez 8 minut 2x10, 2x14, 35 i 18(?!). W drugą stronę tłum czekał, po 10 minutach przyjechało 35, za nim pusto. Sądząc po śladach 10 w kierunku dworca nie skręcała w ciągu ostatnich co najmniej 30 minut, albo i godziny.
W al. Niep. spokój, 17+33 mi uciekło, za nimi niskacz na 16, przy Koszykowej 9:13, zaledwie 12 minut po czasie.
Korki osobówek - na Gagarina, na Goworka, na Waryńskiego do skrętu na rondo największy...
Pługi liczne jeżdżą i zasypują przystanki...
Źródło: TVN WarszawaTVN Warszawa pisze:Nocny korek w Al. Jerozolimskich
fot. rafix/warszawa@tvn.pl
Zima sparaliżowało w poniedziałek całe miasto. Kierowcy i pasażerowie komunikacji miejskiej utknęli w gigantycznych korkach. Al. Jerozolimskie udało się udrożnić dopiero o... godz. 3.00 w nocy.
Kierowcy nie przebierali w słowach. - Jest godz. 1.44. Jadę ul. Łopuszańską, mijałem właśnie skrzyżowanie z Al. Jerozolimskimi. Chciałem powiedzieć, że korek jest jak cholera – poinformował Miejskiego Reportera, jeden z widzów TVN Warszawa.
Z kolei rafix przesłał na warszawa@tvn.pl zdjęcie z Al. Jerozolimskich, na którym widać sznur samochodów o godz. 1.00 w nocy.
Te informacje potwierdza policja. – Al. Jerozolimskie były zablokowane do godz. 3.00 w nocy – mówi oficer dyżurny policji.
1 7 9 22 128 141 157 172 175 504