Uuu...Filip7370 pisze:Mam 182 mm
Ja mam coś ponad 190 cm i nigdy się tam nie walnąłem. Ale rzadko tam siadam, więc może nie byłem wyprostowany, przy następnej okazji sprawdzę.
Oj ile razy wyrżnąłem głową w tą cholerną poręcz nad drzwiami i w neoplanie 67xx w sufit wstając z siedzeń z tyłu.drapka pisze: a jak macie z ostatnimi drzwiami jelczydeł (gniot/odkurzacz)? Czy też musicie wysiadać z ukłonem, żeby nie wyrżnąć głową w obudowę?
Dokładniej to przy szybie, przy po lewej stronie, tam walę o tę podsufitkę, a mam 184 cm. wzrostu. Na szczęście są inne siedziska w autobusieBernard pisze:To ile trzeba mieć wzrostu żeby uderzać tam głową. Mam 182cm. i jakoś nie mam problemów.primoż pisze: Rozumiem ten ból, sam nie mogę wysiedzieć na tamtych siedziskach, gdyż jestem za wysoki.
Coś pan Wielce Szanowny Modarator nerwowy nam się zrobił.TLG pisze:I co? Będziecie się teraz licytować na wzrost? A może na długość kuśki?
Pytanie retoryczne: A wiesz, gdzie ja mam opinie na temat moich kompleksów i kultury osobistej? Kultura jest jaka jest, a zarzucanie kompleksów to taka średnio zaawansowana zagrywka - jedna strona nie musi nic udowadniać, a druga strona z kolei niezależnie od tego, co powie nic nie udowodni. Tak więc wsadź ją sobie między bajki.alojzy pisze:Ciach
No jeśli ma się prawie dwa metry wzrostu, to nie ma innej możliwości. Zawsze trzeba będzie schylić się w drzwiach albo pod poziomymi rurkami pod sufitem, zawsze będą też problemy ze zmieszczeniem się na niektórych siedzeniach (zarówno w pionie - na tyle wozu, jak również w poziomie - brak miejsca na nogi). Skoro natura obdarzyła kogoś takim wzrostem, to oprócz oczywistych plusów muszą być też jakieś minusy.fraktal pisze:Jeśli szukacie idealnego pojazdu, tj. pojazdu bez wad - to chyba takiego nie znajdziecie, bo takiego nie ma i kropka.