Co nas wkurza w zachowaniu współpasażerów?
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
Kompletnie pokręciłeś. Jeśli następuje odkształcenie, to zderzenie jest wlaśnie niesprężyste.volviak pisze:A w ramach rehabilitacji napiszę, że zderzenie pomidora z ziemią było sprężyste w związku z czym znaczna część energii kinetycznej, "uzyskiwanej" przez warzywo zostaje zużyta jako energia sprężystości, wywołując tym samym odkształcenie tegoż.
W 102 też często spotykana sytuacja - aż odraża mnie, by przebywać jakoś blisko ich.Lesiu pisze:Więc ostatnio jechałem SU18 #8417 805 z Marek do szkoły i na przystanku Młodzieńcza 01 Wsiadły chyba z 2 pokolenia cyganów no i oczywiście dzieci w wieku 4 - 9 lat. Zaczęły biegać po całym autobusie , wieszać się na poręczach A matki zaczęły gadać o ym co ostatnio sprzedały (pozwolę sobie zacytować : "Ostatnio sprzedałam jakiejś starej kur*ie Sweter , który nosił Santiago" czy ktoś tam(jakieś cygańskie imię). J
Kajam się. Tak to jest jak się robi kilka rzeczy naraz, ewentualne pisze w stanie nieco odbiegającym od świeżości. Oczywiście, że niesprężyste.hafilip84 pisze:Skoro następuje odkształcenie, to zderzenie jest właśnie niesprężyste, czyż nie?
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears
Jakiemuś typkowi - z twarzy było widać, że jakiś 'nietaki' - przeszkadzało, iż 145 stało dobre 15' przed przejazdem na Chełmżyńskiej. Na pół autobusu zaczął ubliżać PKP, że są Niemcami, szmatławcami, etc.. Pech chciał, że siedział obok mojej skromnej, grzecznej osoby, której nie przeszkadzał ten postój.
Dziś do 013B/188 na POMNIKU LOTNIKA (1. kurs z lotniska) wsiadł do 2. drzwi taki jeden młokos, z 30 lat. Od razu mi się nie spodobał bo peta dopalał aż go nie wyżucił tuż przed zamykającymi się drzwiami. Potem oczywiście zaczął klnąć jakby był u siebie w domu: "kur.. jak ja nie cierpię tych autobusów kur.." (Gadał tak o ikarusie, którym jechaliśmy). Jego kumpel z którym wsiadł mówił "zaraz, za dwa przystanki wysiadamy" a on "i dobrze kur.. bo tak mnie te autobusy kur.. wkurw...., kur..". No i wysiedli na Politechnika.
Po co ten niewychowany kretyn śmierdzący petami pchał się do i tak już zawalonego autobusu, którego tak nie cierpi skoro na TŁ ma busa co chwile Idiota skończony. Takiemu beszczelnemu, klnącemu jakby było samo bydłu mówię zdecydowane NIE
Jak mu tak nie pasują autobusy to niech się do auta przesiądzie i najlepiej niech się rozwali o jakieś drzewo, jednego idiotę mniej.
Po co ten niewychowany kretyn śmierdzący petami pchał się do i tak już zawalonego autobusu, którego tak nie cierpi skoro na TŁ ma busa co chwile Idiota skończony. Takiemu beszczelnemu, klnącemu jakby było samo bydłu mówię zdecydowane NIE
Jak mu tak nie pasują autobusy to niech się do auta przesiądzie i najlepiej niech się rozwali o jakieś drzewo, jednego idiotę mniej.
Po prostu mnie to wkurzyło a tu piszemy chyba co nas wkurza?
No dobra, może z tym ostatnim akapitem przesadziłem ale tacy kretyni tak mnie denerwują...
No dobra, może z tym ostatnim akapitem przesadziłem ale tacy kretyni tak mnie denerwują...
- Aleksander2560
- (Aleksander2634)
- Posty: 2220
- Rejestracja: 23 gru 2005, 16:34
- Lokalizacja: Warszawa-Białołęka
Wczoraj, linia 186... przystanek BANACHA, a raczej juz ul. Pawińskiego tuż przy światłach z ul. Banacha... przystanek juz obsłużony, autobus stoi do skrętu w lewo w kier. Tarchomina, na środku ulicy, pierwszy przed sygnalizatorem... dobiega młodzieniec... puka w drzwi... spotyka się z odmową wpuszczenia po czym ma jeszcze pretensje co pokazuje wymachując czymś zwanym rękami na lewo i prawo... a z ust można było wyczytać różne epitety...
Gwoli ścisłości, była godzina 21:45, autobus zjawił się na tym przystanku 3 minuty po czasie...
Więc czego jeszcze jadaczkę piłował?
Gwoli ścisłości, była godzina 21:45, autobus zjawił się na tym przystanku 3 minuty po czasie...
Więc czego jeszcze jadaczkę piłował?
Miejskie Zakłady Autobusowe m. st. Warszawy
ul. Włościańska 52
01-710 Warszawa
ul. Włościańska 52
01-710 Warszawa
KLIK
Niebezpieczna jazda podmiejskim autobusem: "To horror"
Jestem mieszkańcem Wesołej, dzięki linii autobusowej 198 mam połączenie z os. Stara Miłosna, gdzie pracuję. Często jeżdżę cztery razy dziennie. Jest to krótka linia, około 13-16 minut jazdy w jedną stronę - pisze do nas czytelnik.
Jednak podróż wieczorową porą, szczególnie w piątek, sobotę, niedzielę, przypomina horror. Stada podpitych młodych ludzi obojga płci bluzgających rynsztokową mową, palących papierosy czy wyrzucających butelki przez okno to widok normalny. Dwukrotnie byłem świadkiem, jak kierowca usuwał z autobusu młodzież palącą trawkę. Autobus był całkowicie zasmrodzony. Dobrze, że nie jestem niemowlakiem - wtedy jazda 198 mogłaby się skończyć pobytem w szpitalu. Dlaczego straż miejska, policja nie interweniują? Kilka razy dzwoniłem po straż, przyjechali po ucieczce chuliganów. Czy muszę się bać, jeżdżąc tą linią?
Dodam, że większość ludzi, którzy jeżdżą tą linią kilka przystanków, nie kasuje biletów. - Po co mamy kasować, skoro jedziemy tylko trzy przystanki? - to słowa mamy do 8-10 letniej córki, gdy dziecko się spytało, czy kasujemy. Bez komentarza. I ostatnia obserwacja. Dwukrotnie jechałem kursem o 23.15 z Wesołej do Starej Miłosnej? Za każdym razie w autobusie było około 10 osób. I dwukrotnie autobus wyjechał opóźniony o 30 minut - czekał na pociąg SKM. Po przyjeździe SKM żadna osoba nie wsiadła do autobusu.
Może komuś przyjdzie do głowy, co zmienić, żeby poprawić bezpieczeństwo podróżowania 198, oraz samą organizację ruchu tej linii.
Piotr Kozłowski