Niepełnosprawność a transport publiczny

fraktal · Post autor: **fraktal** » 20 sty 2011, 17:32

8833 pisze:Jak się następnym razem wywalę i sobie coś zrobię - to sąd zadecyduje, kto ma rację (składam do MZA wniosek o odszkodowanie). Bo mi się wydaje, że przewoźnik powinien traktować zarówno osoby niepełnosprawne jak i pełnosprawne tak samo. Zdaje sobie sprawę, że nikt co chwila na pętli nie będzie zamiatać autobusu, ale tu chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo.

Tylko w takiej sytuacji MZA zawsze może postawić pytanie o stopień odpowiedzialności samej ofiary wypadku. I o dobrą odpowiedź dość trudno, czego dowodzi inny temat. No chyba, że wypłacają odszkodowania, niejako z automatu, jeśli się im udowodni, że wypadek miał miejsce w autobusie.

[ Dodano: |20 Sty 2011|, 2011 17:47 ]
Zresztą, czy naprawdę myślisz, że odszkodowanie aż tak bardzo uszczęśliwi po wypadku?

MZ · Post autor: MZ » 20 sty 2011, 22:28

fraktal pisze:Jeśli pług jedzie z prędkością bodaj 40-50 km/h, to lepiej odśnieży niż jak toczy się w korku

Sorry, że pociągnę ten OT, ale widziałem już kilkakrotnie pługi jadące około 50 km/h. Odnowiona elewacja budynku stojącego około cztery metry od jezdni została schlapana brudną breją spychaną lemieszem z jezdni do wysokości ponad trzech metrów.

drapka · Post autor: **drapka** » 21 sty 2011, 8:29

MZ pisze:
fraktal pisze:Jeśli pług jedzie z prędkością bodaj 40-50 km/h, to lepiej odśnieży niż jak toczy się w korku
Sorry, że pociągnę ten OT, ale widziałem już kilkakrotnie pługi jadące około 50 km/h. Odnowiona elewacja budynku stojącego około cztery metry od jezdni została schlapana brudną breją spychaną lemieszem z jezdni do wysokości ponad trzech metrów.

To ja też sorry, ale nie mogę nie wspomnieć, jak kiedyś pług coś takiego wykonał przez zatokę przystankową na Ursynowie Zach. Tyle ze zamiast elewacji budynku poszkodowaną była jakaś babcia, jej wózek zakupowy oraz moje dżinsy. Po tej przygodzie były nie do wyprania...

yavorius · Post autor: **yavorius** » 27 sty 2011, 9:07

Coś w temacie:
link

Niech przednimi drzwiami wsiadają do autobusów tylko emeryci i niepełnosprawni, a miejsca dla nich trzeba wyznaczyć zaraz za kabiną kierowcy - proponuje Wanda Zawada z Targówka

chester · Post autor: **chester** » 27 sty 2011, 9:33

Niech se w scanii siądą na błotniku

person · Post autor: **person** » 27 sty 2011, 9:42

Zdjęcie przy artykule podpisane jest "Anna Zawada w autobusie linii 160".
Ta Pani istnieje naprawdę?

Sama sprawa jest tak absurdalna (jak każde mylenie skutków z przyczynami), że szkoda strzępić na nią klawiatury.

yavorius · Post autor: **yavorius** » 27 sty 2011, 9:45

To Anna czy Wanda, hmmm. Mogłaby się GW zdecydować...

Tak, szkoda strzępić na to klawiatury, to oczywiste. Gorzej, jeśli ZTM to wprowadzi. Ja proponuję wtedy również nakazy wychodzenia emerytom pierwszymi drzwiami. I zakaz wstępu powyżej drugich drzwi

drapka · Post autor: **drapka** » 27 sty 2011, 10:03

W sumie z tego artykułu dla tych biednych emerytów (czy w ogóle ludzi starszych) więcej szkody niż pożytku, bo i tak nic z tego pomysłu nie będzie, bo być nie może, a tylko się mnóstwo jadu w śliniankach i żółci w wątrobach zagotowało róznym pępkom świata, co widać choćby po niektórych komentarzach pod tekstem na stronie gazeta.pl.

mrs · Post autor: **mrs** » 27 sty 2011, 10:09

Po wprowadzeniu tej zasady pani Wanda/Anna będzie pierwszą narzekającą na niepunktualne autobusy...

Z przyjemnością zobaczyłbym w Warszawie system wsiadania przy kierowcy, a wysiadania drugimi i kolejnymi drzwiami (a trzecimi tylko posiadacze kart miejskich którzy muszą piknąć, bo jak nie to...), ale tu Krajnow ma akurat rację. To nie zadziała.

yavorius · Post autor: **yavorius** » 27 sty 2011, 10:15

drapka pisze:tylko się mnóstwo jadu w śliniankach i żółci w wątrobach zagotowało róznym pępkom świata, co widać choćby po niektórych komentarzach pod tekstem na stronie gazeta.pl.

Dziwisz się? Bo ja wcale...

Stary Pingwin · Post autor: **Stary Pingwin** » 27 sty 2011, 10:17

Kiedyś to działało - wchodziło się tyłem , wychodziło przodem . Przy tylnych drzwiach siedział konduktor i wszyscy płacili za przejazd . Bilet miesięczny tzw. ulgowy należał się pracownikom gospodarki uspołecznionej i uczniom . Nikt bez miesięcznego nie wsiadał na jeden przystanek , bo to kosztowało . Wózek zakupowy ? - opłata za bagaż .

mrs · Post autor: **mrs** » 27 sty 2011, 10:22

Kiedyś:
a) zatrudniano 2 osoby do obsługi pojazdu,
b) mundur wzbudzał większy respekt,
c) pasażerowie nie mieli takiego parcia na krótki czas przejazdu, a 60 sekund nie robiło nikomu różnicy.

Stary Pingwin · Post autor: **Stary Pingwin** » 27 sty 2011, 10:22

A dziś ? Tłum wózkowiczów wsiada przy HM , żeby 200 metrów dalej wysiąść przy Feminie . Tu dwa światła , tam dwa światła i trzy minuty w plecy .

Post autor: **Bastian** » 27 sty 2011, 10:23

drapka pisze:widać choćby po niektórych komentarzach pod tekstem na stronie gazeta.pl.

Choćby po tym:

Zmienia trasy autobusów,chce decydować którymi drzwiami mamy wchodzić...co jeszcze?Rozkłady też będzie ustalać?Czyja to rodzina?
Czy może każda debilna decyzja będzie od teraz uzasadniana tym,że Pani Wanda tak chciała?
Gdzie jest granica tego burdelu,zwanego ZTM?
Przecież to już nawet nie jest śmieszne.

drapka · Post autor: **drapka** » 27 sty 2011, 11:10

Bastian pisze:
drapka pisze:widać choćby po niektórych komentarzach pod tekstem na stronie gazeta.pl.
Choćby po tym:
Zmienia trasy autobusów,chce decydować którymi drzwiami mamy wchodzić...co jeszcze?Rozkłady też będzie ustalać?Czyja to rodzina?
Czy może każda debilna decyzja będzie od teraz uzasadniana tym,że Pani Wanda tak chciała?
Gdzie jest granica tego burdelu,zwanego ZTM?
Przecież to już nawet nie jest śmieszne.

A nie, ci, którzy uważają, że wszysktemu winni cykliści (i tak ktoś był o tyle zorientowany, że nie odesłał do wszysktich diabłów "MZK" czy "ZDM-u"), to zupełnie inna kategoria