120Na SWING
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26855
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
TW na maile odpisuje od dobrych kilku lat. O ile są podpisane.
Ba, nawet widziałem maila pouczającego, że bez danych ni hu-hu - i w następnym mailu dane przyszły (chyba, bo danych nie widziałem - ochrona!).
Ba, nawet widziałem maila pouczającego, że bez danych ni hu-hu - i w następnym mailu dane przyszły (chyba, bo danych nie widziałem - ochrona!).
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Dziś mi się to nie mogło udać. Jechałem dwoma różnymi Swingami (wieczorem mogę jeszcze na jakiegoś trafić) i w obu było niezwykle zimno. Potem miałem przesiadkę na linię 10 i trafiłem starą stopiątkę bez CG. No i kurka było niestety cieplej. O co chodzi z tym ogrzewaniem - nie wiem. Dmuchawy przy drzwiach huczały. Ale zimno było i tak.Glonojad pisze:No patrz, a jak za każdym razem, jak jadę swingiem, to kurtkę muszę zdejmować bo gorąco
Zależy. Dziś na przykład lekki śnieg pruszył, to każdy szarpał, bo się ślizgał...fraktal pisze: Aha i do tego czasem szarpie przy hamowaniu.Ale to technika jazdy.
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Proszę, rozwiń temat afery. Nie wolno ci dostawać listów z MZA? Czy może otrzymywanie listów poleconych jest jakąś sensacją?fraktal pisze:Ale i tak się zrobiła afera w całym domu, dlaczego pisze do mnie MZA. Dlatego teraz rzadziej zgłaszam różne uwagi, bo po co mi sensacja? Jak gdyby nie można było odpisywać mailem...
![:smile: :smile:](./images/smilies/icon_smile.gif)
Raz jechałem takim, w którym piszczała nagrzewnica.jgas pisze:A co to tak przeraźliwie piszczy w tych Swingach? Od czasu do czasu trafiam na takie piszczące cudo np dziś 3120?
A z ogrzewaniem to coś jest na rzeczy, ale problem tkwi chyba w przeszkoleniu motorowych. Trafiałem na Swingi, w których było naprawdę zimno (choć i tak cieplej niż w 13N...), ale przynajmniej raz trafiłem na taką saunę, że nie miałem się już z czego rozbierać. Myślę, że nie zależy to od konkretnej sztuki, lecz od ustawień które w danym momencie wybrał motorniczy.
noidea
Chyba się tam po prostu ustawia m.in. odpowiednią temperaturę i być może jest tak, że jak się ustawi zbyt niską, to jest zimno, bo niewiele grzeje.Adam G. pisze:A z ogrzewaniem to coś jest na rzeczy, ale problem tkwi chyba w przeszkoleniu motorowych. Trafiałem na Swingi, w których było naprawdę zimno (choć i tak cieplej niż w 13N...), ale przynajmniej raz trafiłem na taką saunę, że nie miałem się już z czego rozbierać. Myślę, że nie zależy to od konkretnej sztuki, lecz od ustawień które w danym momencie wybrał motorniczy.
Wtedy nie każdy szarpał, bo jechałem też innym swingiem na 25 i ten nie szarpał, nie wiem zresztą ile w tym prawdy, ale jeśli kierowca czy motorkowy ma wyciszone zapowiedzi głosowe, to dla mnie pośredni znak, że sobie olewa (wiem, teoretycznie może być awaria), no i wszystko co zrobi podczas jazdy, najczęściej tylko to potwierdza, a tamten nawet nie był łaskaw stosować cg.przewoz pisze:Zależy. Dziś na przykład lekki śnieg pruszył, to każdy szarpał, bo się ślizgał...
Każdy list polecony u mnie w domu jest niejako wydarzeniem, a jeszcze że z MZA to dodatkowo potęguje emocje.Szeregowy_Równoległy pisze:Proszę, rozwiń temat afery. Nie wolno ci dostawać listów z MZA? Czy może otrzymywanie listów poleconych jest jakąś sensacją?
![;-) ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![:smile: :smile:](./images/smilies/icon_smile.gif)
Czy przy otwieraniu wszystkich drzwi w SWINGu zawsze musi się nad wszystkimi drzeć ten piszczek, i to jeszcze tak przeraźliwie długo? Że niby ludzie nie są w stanie zauważyć, że drzwi się otworzyły? ;> I druga rzecz: czy spośród tych trzydzestukilku SWINGów istnieje choć jeden, który nie szarpie przy hamowaniu?
[ ... ::: Mądry głupiemu ustępuje... i dlatego ten świat tak wygląda ::: ... ]
Już na to zwracałem uwagę tu na forum, ale obeszło się bez echaSiecool pisze:Czy przy otwieraniu wszystkich drzwi w SWINGu zawsze musi się nad wszystkimi drzeć ten piszczek, i to jeszcze tak przeraźliwie długo?
[ Dodano: |4 Lut 2011|, 2011 17:57 ]
Musisz mieć wyjątkowego pecha skoro nie możesz trafić na nie szarpiącegoSiecool pisze: I druga rzecz: czy spośród tych trzydzestukilku SWINGów istnieje choć jeden, który nie szarpie przy hamowaniu?
![Obrazek](https://i.postimg.cc/BbSR8c6F/1r1r4.png)
![Obrazek](https://i.postimg.cc/4dVYKj67/tram-wawkom.png)
z tego co zaobserwowałem, wynika to z tego ze ludzie wysiadają przed pełnym otwarciem drzwi, i on ich o tym właśnie ostrzega.Siecool pisze:Czy przy otwieraniu wszystkich drzwi w SWINGu zawsze musi się nad wszystkimi drzeć ten piszczek, i to jeszcze tak przeraźliwie długo?
Jak dorwę jakiegoś serwisanta z Pesy to podpytam
user forum przecinaki pisze:Jeśli chodzi o niebieskie światła nad drzwiami to jest po prostu kontrola zielonej linii, czyli blokady jazdy. Zauważcie, że nad drzwiami na PIXY też macie oddzielnie kontrolę zielonej linii. Dlaczego to jest osobno wydzielone? a no dlatego, że podczas eksploatacji wagonów 120N dochodziło nie raz do takich sytuacji kiedy to drzwi były zamknięte, PIXY drzwi świeciły się na zielono, a tramwaj nie chciał jechać. Gdzieś blokada nie załapywała i podczas takich drobnostek motorniczy wraz z INR głowili się i troili co tu zrobić, żeby wóz poszedł. Nie raz spychali wagon, lub go ściągali bo nie można było go uruchomić w żaden sposób, a wystarczyło tylko blokadę odpiąć. Dlatego takie rozwiązanie ma ułatwić motorniczym, mechanikom ustalenie, w których drzwiach blokada jest niesprawna. Od to taka ideologia, moim zdaniem słuszna, tylko nikt oczywiście nie wspominał o tym na szkoleniu
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26855
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Nie wiem, o który dokładnie element chodzi kwiatkos1, ale faktem jest, że pierwszych 40 swingów wyposażonych ma być w system zliczania pasażerów. Ponadto, tylko w nich będą nowe sterowniki kasowników i SNRT - od 41 sztuki zaczyna się recykling urządzeń systemowych z kasowanych składów. Oczywiście, wśród szeregowych pracowników już słychać głosy, że "wybrakowane swingi drugiej serii" będą... ![#-o #-o](./images/smilies/eusa_doh.gif)
![#-o #-o](./images/smilies/eusa_doh.gif)
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Mam wrażenie, że ta decyzja odbije się kiedyś czkawką finansową...Glonojad pisze:Ponadto, tylko w nich będą nowe sterowniki kasowników i SNRT - od 41 sztuki zaczyna się recykling urządzeń systemowych z kasowanych składów.
![8-(](./images/smilies/eusa_shifty.gif)
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
Jakoś wątpię, generalnie jazda tego tramwaju jest momentami straszna. Większość motorowych się tym turla, ale jak trafi się ambitniejszy albo nadrabiający opóźnienie to ślizga się ta zabawka niczym krowa na lodowisku, zaś pasażerowie czują się jak te kiwające głową pieski na tyłach niektórych samochodów za sprawą ciągłych ingerencji antypoślizgu. Jeszcze bym to może jakoś ścierpiał, ale kwestia wielokrotnie omawianego przejścia z hamowania ED na mechaniczne to dramat totalny - może być delikatniejsze albo ostrzejsze, ale szarpnięcie jest obowiązkowe w każdym SWINGu, którym jechałem. Już pal sześć pierdoły w rodzaju piszczków nad drzwiami, bzdur na wyświetlaczach, ale niech to chociaż jeździ płynnie...Bywalec pisze:Musisz mieć wyjątkowego pecha skoro nie możesz trafić na nie szarpiącegoSiecool pisze: I druga rzecz: czy spośród tych trzydzestukilku SWINGów istnieje choć jeden, który nie szarpie przy hamowaniu?
Mój absolutny faworyt - 3148, miałem nieszczęście trafić pare dni temu na 24. Okopowa, wsiadamy, jadymy. Przy DT Wola obowiązkowe i wyjątkowo mocne szarpnięcie na hamowaniu, połączone z czymś w rodzaju potknięcia się całego wagonu. Dobra, facet się spieszy, niech nadrabia (zaraz za nami jechało kolejne 24). W tajemniczych okolicznościach nie udało się motorowemu odpalić ciepłego guzika, więc otworzył wszystko na oścież, co czynił od tego momentu regularnie gdzieś do Koła. Oczywiście wagon piszczął przy tym wniebogłosy, w dodatku ledwo skończył piszczeć, że drzwi otwarte, zaraz zaczął, że się zamykają (zatęskniłem za Connexem i panią "Uwaga! Drzwi zamykają się"). Zamknął wreszcie te drzwi, dojechał do Młynarskiej, potknął się, szarpnął, zatrzymał, popiszczał i zaczął się podtaczać do świateł. Niestety światła nie chciały się zmienić, więc przyhamował. W zamyśle delikatnie, bo i tak się toczyliśmy, ale wagon swoje, zarzucił kotwicę (z 5 km/h). I kontynuował to szarpanie i potykanie się do samego końca, niezależnie od stopnia hamowania. Aktem ostatnim dramatu był wyświetlacz, który działał normalnie i już nabrałem nadziei, że wreszcie zgodzę się ze SWINGiem, co do nazwy mojego przystanku. Ruszamy z Koła, na wyświetlaczu "Następny przystanek: Marynin" - jest dobrze. Zaraz za wiaduktem "Przystanek: Marynin", nadal ok. Gdzieś w połowie zjazdu wagon zmienił zdanie, że ten przystanek to jednak nie Marynin, a Orlich Gniazd. Po zatrzymaniu się na Maryninie na wyświetlaczach widniało już "Następny przystanek: Radiowa". I zowu w poczuciu zawiedzionej nadziei na pojednanie ze SWINGiem chociaż w kwestii nazwy przystanku poszedłem do domu, płynnie i nie potykając się przy tym ani razu.
[ ... ::: Mądry głupiemu ustępuje... i dlatego ten świat tak wygląda ::: ... ]