Na 148 niskopodłogowe w dni powszednie jeździły co 90, a w dni wolne co 180 minut...Glonojad pisze:O ile się orientuję, 524 jeździło Marszałkowską, a nie JPII. Na tej ostatniej, jako ciągu, po całości jeździło jakieś gówienko, bodajże 148, frekwencją nie powalało (także frekwencją matek z wózkami). Częstotliwością także nie (co 30 w międzyszczycie, jeszcze ze 4 swingi na 17 i będzie niskacz co 30), więc nie wiem, skąd teza o jakimś "uwalaniu komunikacji na JPII" jeśli chodzi o jej dostępność.
KM po ukoĹczeniu budowy pierwszej linii Metra
Moderator: Wiliam
-
- (XXXX)
- Posty: 865
- Rejestracja: 26 sie 2007, 18:42
- Lokalizacja: Warszawski Uniwersytet Medyczny
A czy na zachodzie tramwaje też tak jeżdżą wolno do 30 km/h i stają co światła często po dwa cykle?Glonojad pisze:Porównywalność jest kwestią dyskusyjną co prawda, bo zachodnie miasta bez metra w większości wypadków uważają tramwaj za nieporównywalnie lepszy od autobusu, ale niech będzie, że nie mają inż. Galasa i dwóch drów B.
Na Zachodzie standardem jest, że tramwaje w ogóle nie przyspieszają powyżej 30 km/h.reserved pisze: czy na zachodzie tramwaje też tak jeżdżą wolno do 30 km/h i stają co światła często po dwa cykle?
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
No prosze, bez takich. Co te miasta mają wspólnego z Warszawą.pawcio pisze:We Freiburgu metra nie widziałem. W Kolonii także.
Freiburg liczba ludności 219 892 , pow 153 km2.
Kolonia ma Ubahn które bynajmniej nie jest tramwajem i srednia prędkosc jest bliższa 30 niz 20 km/h, oczywiście przy znacznie mniejszej liczbie mieszkańców są też nieporównanie lepsze połączenia drogowe co powoduje że tam 70% podroży nie musi odbywac się KM.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26914
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Rozumiem, że to miał być żart z niezbyt obytego w świecie młodszego kolegi? Odcinki ze szlakową 60 na tramwaju widziałem zarówno w Bremie, jak i w Dreźnie. O dziwo, nie było ich w Monachium, mimo, że tramwaj bynajmniej nie robi tam za dowozówkę a linia do Gruenwaldu jest całkiem długaśna i częściowo poza pasem drogowym.pawcio pisze:Na Zachodzie standardem jest, że tramwaje w ogóle nie przyspieszają powyżej 30 km/h.reserved pisze: czy na zachodzie tramwaje też tak jeżdżą wolno do 30 km/h i stają co światła często po dwa cykle?
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
i czy nie odbije się to na przepustowości ciągu (tramwaje + autobusy)?Glonojad pisze:A ja bym chciał, by drja był łaskaw wyjaśnić, ile kosztowałaby przebudowa trasy na JPII na TTA (łącznie z estakadami przy dworcu centralnym i przebudową przyległych jezdni wraz z urządzeniami podziemnymi) i dlaczego lepiej wydać pieniądze na ten manewr zamiast na tramwaje niskopodłogowe.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Na tramwajach nie znam się zupełnie, ale >30 km/h raczej jestem w stanie rozpoznać. Tyle to przekracza byle który zbity z desek wagon w Lizbonie, o ile nie ma "pod górę". Lizbona jest "na zachód" od DC, gdybyś oprócz" standardów" miał jakoś dodatkowo kłopoty z geografiąpawcio pisze:Na Zachodzie standardem jest, że tramwaje w ogóle nie przyspieszają powyżej 30 km/h.
Zapraszam na pokład!
Zawisza Czarny, Tawerna Korsarz - 3 wachta najlepsza!
Rzeszowiak, Grenlandia 2012 - etap 11
Bez korków, NR, CR, TSB i tym podobnych ZTM-ów : )
Zawisza Czarny, Tawerna Korsarz - 3 wachta najlepsza!
Rzeszowiak, Grenlandia 2012 - etap 11
Bez korków, NR, CR, TSB i tym podobnych ZTM-ów : )
Mi się wydaje, że chodzi o prędkość średnią.Cypis pisze:Na tramwajach nie znam się zupełnie, ale >30 km/h raczej jestem w stanie rozpoznać. Tyle to przekracza byle który zbity z desek wagon w Lizbonie, o ile nie ma "pod górę". Lizbona jest "na zachód" od DC, gdybyś oprócz" standardów" miał jakoś dodatkowo kłopoty z geografiąpawcio pisze:Na Zachodzie standardem jest, że tramwaje w ogóle nie przyspieszają powyżej 30 km/h.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26914
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Są systemy metra, które średniej 30 nie przekraczają, nie przesadzajmy.
[ Dodano: |30 Kwi 2011|, 2011 10:04 ]
[ Dodano: |30 Kwi 2011|, 2011 10:04 ]
Warszawskie tramwaje wg standardów zachodnich są bardzo blisko tzw. lekkiego metra jeśli chodzi o infrastrukturę. Przy czym nie jest prawdą, że warszawskie tramwaje "nie przyspieszają powyżej 30 na godzinę", ale z 521 może tego nie być widać. Natomiast rzeczywiście problemem Warszawy są straty czasu na skrzyżowaniach, atutem zaś - częstotliwość kursowania.reserved pisze:No ja przyznam szczerze pytałem właśnie dlatego, że nie wiem jak to jest na zachodzie a wolałbym, żebyśmy porównywali coś, co jest podobne a nie dwie różne rzeczy.Glonojad pisze:Rozumiem, że to miał być żart z niezbyt obytego w świecie młodszego kolegi?
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
No dobra ale np. tramwaj stoi na skrzyżowaniu, nikt już nie chce do tego tramwaju wsiąść, ma zielone i...stoi. Stoi bo musi jeszcze cykl postać na tym przystanku, na następnym to samo. Mógłby jechać, ale stoi. Ja wiem, ze rozkład i inne sprawy, ale to właśnie sprawia, że tramwaj staje się wolnym środkiem transportu. Ja np. ostatnio spóźniłem się na 208 tylko dlatego, że motorniczy stwierdził, że poczeka sobie przy Och-Teatrze jeszcze jeden cykl świateł. Niby złośliwość rzeczy martwych, ale obok wtedy jechał sobie autobus, który sobie szybko przejechał i pewnie nim bym zdążył. Natomiast nie pójdę na przystanek autobusowy z racji częstotliwości kursowania autobusów. Tak samo jak często warunki, w jakich podróżuje się tramwajem nie należą do przyjemnych. Zwłaszcza w godzinach szczytu w centrum, kiedy to jedziesz przyklejony do drzwi. A te nowe tramwaje są często niewygodne, ja jakoś nie mogę sobie znaleźć w nich miejsca bo jest mi po prostu niewygodnie. Inna sprawa, że często bywa tak, że przez 5 min nie ma żadnego tramwaju, przez co na przystanku tworzy się tłum, a potem przyjeżdża 5 tramwajów. Powiecie, że co mi szkodzi wsiąść do piątego to będę miał luz.. tylko wtedy to ja dojadę na miejsce za milion godzin, bo oczywiście co przystanek będę stać w korku tramwajowym. To są obserwacje zwykłego pasażera, który podróżuje codziennie tym środkiem transportu i dostrzega te problemy. Kiedyś wracając z Centrum na Ochotę niemal zawsze szedłem na przystanek autobusowy i jechałem 512, 521 lub 517+191. Teraz jeżdżę zawsze tramwajami i powiem tak: o wiele gorszy komfort podróży jest teraz, dawniej nigdy nie jechałem jak sardynka, jeszcze często jak wracam zmęczony to podróż autobusem to wręcz była dla mnie przyjemność, dawniej nigdy nie denerwowałem się gdy stałem na skrzyżowaniu, bo to nie było takie męczące, autobus nawet jak chwilę stał to chwilę później nadrabiał. Natomiast jest jedna niewątpliwa korzyść tramwaju, jeżeli wchodzę na przystanek tramwajowy to w 70% z marszu wsiadam do tramwaju który już sto i na mnie czeka. To jest duży plus.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26914
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
No i co ja Ci poradzę - pisz pisma, albo kup skuter. Przy czym konstruktywniejsze jest jednak to pierwsze, z podaniem konkretnych przypadków "odczekania" - te dane są do weryfikacji, można sprawdzić czy był przed czasem, czy nie.
Choć muszę powiedzieć, że z przepuszczaniem zielonego dawno się nie spotkałem - to może jednak zależeć od trasy i pory dnia. To by oznaczało konieczność poprawy określonych stref dla określonych odcinków, jednak tego bez sygnału od pasażera się nie poprawi, bo motorniczemu łatwiej czas zgubić, niż nadrobić: spóźnienia system rejestruje sam, przyspieszenia trzeba testować eksperymentalnie (tj czy jak skrócimy, to wzrośnie wskaźnik spóźnień).
Choć muszę powiedzieć, że z przepuszczaniem zielonego dawno się nie spotkałem - to może jednak zależeć od trasy i pory dnia. To by oznaczało konieczność poprawy określonych stref dla określonych odcinków, jednak tego bez sygnału od pasażera się nie poprawi, bo motorniczemu łatwiej czas zgubić, niż nadrobić: spóźnienia system rejestruje sam, przyspieszenia trzeba testować eksperymentalnie (tj czy jak skrócimy, to wzrośnie wskaźnik spóźnień).
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.