Zabawne sytuacje w Ĺrodkach komunikacji miejskiej
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
Wspomnienie z przed ponad pół roku, kiedy to ujeżdżałam linię - 167... rozkład weekendowy - w niedziele... brygada, która późno zaczynała i późno kończyła - zjeżdżam na bazę, a dyspozytor oznajmia mi, że Policja mnie ściga""..... zaintrygowało mnie to, bo może ktoś doniósł... że jeżdżę jak wariat, albo mają na mnie jakiś hak... Po czym okazało, się że rozchodzi się po prostu o to, że jakiś zamartwiający się pasażer- zadzwonił na Policję, aby ta zweryfikowała, czy kierowca autobusu linii 167, jest pełnoletnia Cypisie, przepraszam że dopiero o tym piszę, ale tak jakoś na wspomnienia mnie wzięło.....
Ad astra per aspera
- Matrix2441
- Posty: 1885
- Rejestracja: 08 lip 2010, 17:27
No więc ja dziś pojechałem z klasą na Bródno na cmentarz do jakiejś tam zmarłej nauczycielki (cop roku wszystkie klasy jeżdżą u nas w szkole do zmarłych nauczycieli). No i nie wsiedliśmy w pierwsze 169, bo całe było zawalone ludźmi jadącymi na cmentarz, więc poczekaliśmy na drugie. No, luźniutki 4952, ale nas były dwie klasy, no to jak odjechał z przystanku, to był naładowany, jakby na 190 jechał, ale z każdym przystankiem na szczęście ubywało ludzi. Ja stałem na końcu, na schodku przy ostatnich drzwiach ale miałem doskonały widok, na to, co dzieje się przy pierwszych drzwiach. No i jadąc 11 listopada, jedziemy przez skrzyżowanie ze Szwedzką, a tu nagle otwierają się pierwsze drzwi. Stał tam akurat mój kolega. Kiero natychmiast zatrzymał wóz, drzwi zamknął, a na kolegę mordę piłuje, że to jego wina, jak on się zachowuje, co on sobie myśli itp. Wszystko ładnie pięknie, ale on nie otworzył tych drzwi siłą, bo stał od nich jakieś 1,5 metra. Jak wysiadłem i zacząłem o tej sytuacji gadać z owym kolegą, okazało się, że nie dotknął nawet drzwi, a ktoś z tej drugiej klasy, która z nami jechała wcisnął przycisk otwierania drzwi. Brawo panie kierwco! . Mój kolega dostał opieprz na nic.
Niestety, ale ten wóz ma takiego kierowce na stałeMatrix2441 pisze:No więc ja dziś pojechałem z klasą na Bródno na cmentarz do jakiejś tam zmarłej nauczycielki (cop roku wszystkie klasy jeżdżą u nas w szkole do zmarłych nauczycieli). No i nie wsiedliśmy w pierwsze 169, bo całe było zawalone ludźmi jadącymi na cmentarz, więc poczekaliśmy na drugie. No, luźniutki 4952, ale nas były dwie klasy, no to jak odjechał z przystanku, to był naładowany, jakby na 190 jechał, ale z każdym przystankiem na szczęście ubywało ludzi. Ja stałem na końcu, na schodku przy ostatnich drzwiach ale miałem doskonały widok, na to, co dzieje się przy pierwszych drzwiach. No i jadąc 11 listopada, jedziemy przez skrzyżowanie ze Szwedzką, a tu nagle otwierają się pierwsze drzwi. Stał tam akurat mój kolega. Kiero natychmiast zatrzymał wóz, drzwi zamknął, a na kolegę mordę piłuje, że to jego wina, jak on się zachowuje, co on sobie myśli itp. Wszystko ładnie pięknie, ale on nie otworzył tych drzwi siłą, bo stał od nich jakieś 1,5 metra. Jak wysiadłem i zacząłem o tej sytuacji gadać z owym kolegą, okazało się, że nie dotknął nawet drzwi, a ktoś z tej drugiej klasy, która z nami jechała wcisnął przycisk otwierania drzwi. Brawo panie kierwco! . Mój kolega dostał opieprz na nic.
Linia 128, kierunek: Szczęśliwice...
Na Pl. Starynkiewicza widzę trójkę młodych ludzików, którzy gonią mnie. Dobra, poczekałem. Wpadają i żartobliwie do pasażerów wołają: "Proszę bileciki do kontroli". Myślę sobie: "Ale kawalarze". Na Pl. Zawiszy wsiada dwóch dżentelmenów ubranych na czarno, pikpik, jadę, i... "Dzień dobry. Proszę przygotować bilety do kontroli". Pomogłem im troszkę w kontroli, a na przystanku Raszyńska wysadzają kogo...? Trójkę młodych ludzi. Hihihi.
Na Pl. Starynkiewicza widzę trójkę młodych ludzików, którzy gonią mnie. Dobra, poczekałem. Wpadają i żartobliwie do pasażerów wołają: "Proszę bileciki do kontroli". Myślę sobie: "Ale kawalarze". Na Pl. Zawiszy wsiada dwóch dżentelmenów ubranych na czarno, pikpik, jadę, i... "Dzień dobry. Proszę przygotować bilety do kontroli". Pomogłem im troszkę w kontroli, a na przystanku Raszyńska wysadzają kogo...? Trójkę młodych ludzi. Hihihi.
Może wolno jechał żeby wszystkich dokładnie sprawdzili?