Btw, czy tabliczka z ostrzeżeniem nie przypomina Wam layoutem czegoś?
![Obrazek](http://www.mmzielonagora.pl/sites/igc3/files/imagecache/600-wide/images/wwwmmzielonagorapl/5172/31655koksownik-na-ulicach-warszawy1.jpg?lyrpal)
Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte
MZDiK Radom pisze:W pobliżu kilkunastu przystanków MZDiK można ogrzać się przy koksowniku
Z powodu siarczystych mrozów w Radomiu stanęły koksowniki. Pracownicy Zakładu Usług Komunalnych ustawili je w pobliżu kilkunastu przystanków, należących do Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji. Czekając na autobus, można przy nich choć trochę się ogrzać. Podajemy dokładną lokalizację wszystkich koksowników, ustawionych przez miasto.
Wielu osobom koksowniki niezmiennie kojarzą się ze stanem wojennym, ale to właśnie ludzie pamiętający wydarzenia sprzed ponad 30 lat bardzo chętnie korzystają z tego sprawdzonego sposobu ogrzania się na dworze podczas niskich temperatur. Młodsi niejednokrotnie przestępują z nogi na nogę pod wiatami przystankowymi, zamiast stać w pobliżu kosza z żarzącym się koksem. Zachęcamy do tego wszystkich, gdyż w pobliżu koksowników jest naprawdę cieplutko.
Koksowniki stoją obok następujących przystanków, należących do Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu:
- 25 Czerwca / Skłodowskiej-Curie (w kierunku dworca PKS, obok wieżowca);
- Józefów / Szpital (w kierunku centrum miasta, przy ulicy Aleksandrowicza);
- Lekarska / Szpital (w kierunku dworca PKP, obok przychodni szpitalnych);
- Malczewskiego / Kelles-Krauza (w kierunku ulicy Reja, przy firmowym punkcie MZDiK);
- Okulickiego / Rondo (w kierunku Zamłynia, w pobliżu dawnego zakładu płytek);
- Poniatowskiego / Dworzec PKP (w kierunku Borek, przed hotelem Poniatowski);
- Struga / 25 Czerwca (w kierunku osiedla Gołębiów I, w rejonie sklepu Witamina);
- Struga / 25 Czerwca (w kierunku centrum miasta, w pobliżu przychodni i targowiska);
- Traugutta / Dworzec PKP (w kierunku centrum miasta, przy firmowym punkcie MZDiK);
- Traugutta / Piłsudskiego (w kierunku dworca PKP, naprzeciw Liceum Czachowskiego).
Obsługą koksowników (uzupełnianiem koksu) zajmują się pracownicy Zakładu Usług Komunalnych w Radomiu. Takie kosze stanęły też przy przystankach na osiedlu Południe - tam odpowiada za nie Spółdzielnia Mieszkaniowa Południe.
![]()
Mi przypomina naklejkę "LINIĘ OBSŁUGUJE..." czy jakoś tak.chester pisze: Btw, czy tabliczka z ostrzeżeniem nie przypomina Wam layoutem czegoś?
Obrazek
Rok temu też takie były, MZA wtedy miało jakiś związek z tymi koksownikami. A co do norm bezpieczeństwa, to stojąc przy barierce można ogrzać nie tylko ręce, bez przesady.chester pisze:Btw, czy tabliczka z ostrzeżeniem nie przypomina Wam layoutem czegoś?
Rosa pisze:Widziałem dzisiaj spory tłumek kolo takiego koksownika na przystanku Centrum. Powinni zacząć w poblizu kiełbaski sprzedawać, mogliby zrobić niezly interes (patyczek oczywiście musiałby byc gratis)
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,ne ... 01513.htmlNocny grill na koksie
Jak przetrwać siarczyste mrozy? Najlepiej z humorem. Na ulicy Emilii Plater grupka młodych ludzi urządziła sobie grilla... na koksowniku. Nie wiemy niestety, czy kiełbaski były smaczne.
Zdjęcia z minionej nocy umieścił na swoim profilu na tvnwarszawa.pl internauta Malikowy. Widać na nich, jak młodzi ludzie za nic mają sobie siarczysty mróz i w najlepsze przygotowują jedzenie i "grzańca".
"Oby nikt się nie zatruł"
Koksowniki stanęły na warszawskich ulicach w poniedziałek wieczorem. Zmarznięci mieszkańcy mogą się przy nich ogrzać, np. czekając na autobus. Jednak takiego zastosowania raczej nikt w ratuszu nie przewidział.
- Miejmy nadzieję, że nikt się nie otruł przyrządzonymi w ten sposób kiełbaskami – pisze Malikowy
No próbowałem dzisiaj na Pl. Na Rozdrożu. No, bardzo delikatny powiew ciepła na twarzy odczułem (ale razem z pełnym wyziewem popalnym w płucach), przy wyciągniętych rękach coś więcej na nich się poczuło, ale naprawdę nic więcej, niestety. Niemniej pomysł tak prosty jak genialny i, nomen omen, gorąco popieram.radeom pisze:A co do norm bezpieczeństwa, to stojąc przy barierce można ogrzać nie tylko ręce, bez przesady.
A ja wczoraj korzystałem z koksownika na placu na rozdrożu i powiem szczerze, że nieźle dawał czadu (w obydwu znaczeniach). Tylko musiałem się co jakiś czas obracać, bo z tyłu było mi zimno.chester pisze:No próbowałem dzisiaj na Pl. Na Rozdrożu. No, bardzo delikatny powiew ciepła na twarzy odczułem (ale razem z pełnym wyziewem popalnym w płucach), przy wyciągniętych rękach coś więcej na nich się poczuło, ale naprawdę nic więcej, niestety. Niemniej pomysł tak prosty jak genialny i, nomen omen, gorąco popieram.radeom pisze:A co do norm bezpieczeństwa, to stojąc przy barierce można ogrzać nie tylko ręce, bez przesady.
W sumie gdzie można by było ustawić koksownik ? Bo na przystankach przeszkadzało to w przechodzeniu pasażerów,a znów bliżej wejścia do Metro Wilanowska to ludzie do środka i tak się chowają.Więc z tego polecenia,że w każdym miejscu przesiadkowym musiał być koksownik ktoś wpadł na pomysł "ekspedycja"Jakaś mądra głowa ustawiła go przy ekspedycji MZA...