Spis autobusów miejskich w złym stanie technicznym

Oczywiście, jeśli nie jest to święty klamot z oknami, których nie można domknąć, a nawet jak się uda, to i tak po pierwszym wyboju będą z powrotem uchylone, to w solówce może być bardzo, ale to bardzo przyjemnie, czego doświadczam niemal codziennie jadąc 338. Wersja przegubowa jest natomiast jawną kpiną z pasażera. Generalnie wypuszczanie wozu, którego części nie wyposażono w ogrzewanie, uważam za kpinę. A wypuszczanie tego na całki jest absolutnie poniżej krytyki. BTW: Brak ogrzewania w gniotach to kwestia niesprawności, czy od zawsze było do dupy? No i prośba do modteamu o przeniesienie dyskusji do tematu o grzaniu.

Desert · Post autor: **Desert** » 03 lut 2012, 21:00

Generalnie taką samą kpiną jest wypuszczanie 13N na miasto od 50 lat bez ogrzewania...
EOT.

ashir · Post autor: **ashir** » 03 lut 2012, 21:10

Szeregowy_Równoległy pisze:Oczywiście, jeśli nie jest to święty klamot z oknami, których nie można domknąć, a nawet jak się uda, to i tak po pierwszym wyboju będą z powrotem uchylone, to w solówce może być bardzo, ale to bardzo przyjemnie, czego doświadczam niemal codziennie jadąc 338.

Jeśli pijesz do 1205 to po zamknięciu okna już się samo nie otwierało. Wiem, bo dziś tak musiałem zrobić. I potem rzeczywiście się zrobiło ciepło.

W kabinie też musi być ciepło, bo się czasem zdarza, że kierowcy nie zamykają jej.

Desert pisze:Generalnie taką samą kpiną jest wypuszczanie 13N na miasto od 50 lat bez ogrzewania...
EOT.

No chyba nie EOT. Zanim nastąpi EOT, czuję się zobowiązany do wskazania ci braków w rozumowaniu

50 lat temu to nie była kpina. Wtedy sukcesem było to, że cokolwiek jedzie. 10 lat temu to również było do zaakceptowania. Z bólem, ale jeszcze. Po drodze TW w jakiejśtam części 13N zamontowały nagrzewnice. Ktoś dostrzegł problem i przynajmniej spróbował z tym problemem jakoś sobie poradzić. Jeśli w XXI wieku w stolicy niby poważnego kraju można sobie płaskorzeźbić w lodzie na szybie jadąc autobusem, to coś jest nie tak. A w taki twórczy sposób spędziłem wczorajszą (krótką) podróż z Trockiej do Bankowego.

Adam G. · Post autor: **Adam G.** » 03 lut 2012, 21:17

Szeregowy_Równoległy pisze:Wersja przegubowa jest natomiast jawną kpiną z pasażera. Generalnie wypuszczanie wozu, którego części nie wyposażono w ogrzewanie, uważam za kpinę. A wypuszczanie tego na całki jest absolutnie poniżej krytyki.

Zgadzam się całkowicie. Dziwię się przy okazji, że przez tyle lat nikt nie doposażył ich w nagrzewnice sekcji B...

Szeregowy_Równoległy pisze:BTW: Brak ogrzewania w gniotach to kwestia niesprawności, czy od zawsze było do dupy?

Jak to? W lecie działa zazwyczaj świetnie

ashir pisze:W kabinie też musi być ciepło, bo się czasem zdarza, że kierowcy nie zamykają jej.

W kabinie Ikarusa naprawdę prawie zawsze jest ciepło, a już na pewno jeśli nie przekracza się 50km/h. Lewarek też daje +10 do ciepła jak sobie nim parę godzin pomachasz

konri · Post autor: **konri** » 14 lut 2012, 19:37

6347 ma potwornie nieszczelny układ wydechowy. Dziś jadąc na 338 spod silnika wydostawały się kłęby dymu, a z rury nie leciało ani trochę. Dodatkowo przy odpowiednim wietrze dym wypada prosto przed drugie drzwi i pasażerowie mają porządną zasłonę dymną do pokonania

Szymon · Post autor: **Szymon** » 14 lut 2012, 20:30

A może to "piec" tak daje czadu? To jest bardzo prawdopodobne bo to w końcu Ikarus

Walas · Post autor: **Walas** » 14 lut 2012, 20:31

To był na 100% piec, ale niektórzy miłośnicy o takim wynalazku nie wiedzą

Szymon · Post autor: **Szymon** » 14 lut 2012, 20:34

Walas pisze:To był na 100% piec

No to jeżeli to był piec to z tego rodzaju spalin trzeba się cieszyć bo to oznacza, że w środku chodzi ogrzewanie

konri · Post autor: **konri** » 14 lut 2012, 20:39

Nie wiem czy to był piec, bo się na tym nie znam. Widziałem tylko strugę dymu pod silnikiem, skierowaną pionowo w dół, w kierunku asfaltu, a z rury nie leciało nic. Dodam że w innych IK260 czegoś takiego nie zauważyłem.

bosman30 · Post autor: **bosman30** » 14 lut 2012, 20:47

konri pisze: Widziałem tylko strugę dymu pod silnikiem, skierowaną pionowo w dół, w kierunku asfaltu

Może masz nawyk z Solarisa i rury szukałeś na dachu

konri · Post autor: **konri** » 14 lut 2012, 21:32

Tak ,ja i Solaris... Solarisami to ja jeżdżę praktycznie raz na miesiąc, a Ikarusy widuję niemalże codziennie, więc wiem gdzie mają rurę wydechową

Adam G. · Post autor: **Adam G.** » 15 lut 2012, 0:57

Szymon pisze:No to jeżeli to był piec to z tego rodzaju spalin trzeba się cieszyć bo to oznacza, że w środku chodzi ogrzewanie

Niekoniecznie

konri pisze:Nie wiem czy to był piec, bo się na tym nie znam. Widziałem tylko strugę dymu pod silnikiem, skierowaną pionowo w dół, w kierunku asfaltu, a z rury nie leciało nic. Dodam że w innych IK260 czegoś takiego nie zauważyłem.

Spaliny pieca wyglądają inaczej niż te z silnika i mają inny zapach. Jeśli było tak, że chmura dymu co jakiś czas pojawiała się i znikała, to na 99% był to właśnie efekt działania agregatu.

konri · Post autor: **konri** » 15 lut 2012, 16:46

Nie, chmura dymu leciała ciągłym strumieniem spod silnika. Nie znikała i nie pojawiała się. Leciała cały czas.

Dzisiaj rano już całkiem sprawny i ciepły 6347 zawiózł mnie na Utratę. Jedyne 10 minut po odjeździe się na Hallera objawił, ale co tam, przynajmniej Sierściuch, szkodnik zatracony, co pożytku z niego nie ma najmniejszego, miał adrenalinkę, bo groził mu wyjazd na śnieżne 178