![:D](./images/smilies/mg.gif)
Mam jeszcze jedno pytanie
![:) :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Powiedzcie mi króliczki moje kochane, czy pamiętacie swoje początki, czy trudno było dostać się do tego środowiska i stać się jego częścią?
A może ktoś zafundował Wam na dzień dobry coś na kształt fali z wojska?
Moderator: Szeregowy_Równoległy
Orzeszku! Mocne!stront pisze:Rysowanie schematów też przechodziłem, a dokładnie w formie szkicowego planu Warszawy z naniesioną komunikacją miejską. Plan był stale aktualizowany (przy pomocy głównie naklejanych małych białych fragmentów papieru samoprzylepnego). W ciągu całej swojej "kariery" zrobiłem dwa "wydania" - jedno ok. 1991 r., drugie - ok. 1993 r.:
W sumie, jak na swój wiek to chyba całkiem długo siedzę w tym "temacie", od dawna starałem się wybić, pamiętam jak największym marzeniem 12-latka było dostać konto na TWB... Różne głupoty się też pisało na forach za dzieciakaAnna Jaworska pisze: Mam jeszcze jedno pytanie
Powiedzcie mi króliczki moje kochane, czy pamiętacie swoje początki, czy trudno było dostać się do tego środowiska i stać się jego częścią?
A może ktoś zafundował Wam na dzień dobry coś na kształt fali z wojska?
Jeśli dobrze pamiętam, to wyprzedziłes epokę książkowych planów Warszawy wydawanych oficjalniestront pisze:Rysowanie schematów też przechodziłem, a dokładnie w formie szkicowego planu Warszawy z naniesioną komunikacją miejską.
No aż tak dobrze to nie było, pierwszy książkowy plan PPWK wydało w 1958 r. (jest na Trasbusie)Wolfchen pisze:Jeśli dobrze pamiętam, to wyprzedziłes epokę książkowych planów Warszawy wydawanych oficjalnie
O zgrozo! Miałem pełne torby tego za czasów wcześniejszej szkoły!stront pisze:Jeszcze mi się przypomniały rysowane na wąskich kartkach papieru tablice boczne (pod koniec tej radosnej twórczości to chyba nawet jakieś z koralikami się trafiły).
O masz, fakt.stront pisze:No aż tak dobrze to nie było, pierwszy książkowy plan PPWK wydało w 1958 r. (jest na Trasbusie)![]()
Ja mam tego masę. Tylko nadziwić się nie potrafię, jakim cudem kiedyś jeździłem wyłącznie na karnetach, zamiast sobie kupić miesięcznego...stront pisze:Aha, no i oczywiście całkiem pokaźna kolekcja starych biletów (przeważająca większość skanów biletów na Trasbusie właśnie z niej pochodzi).