To samo mogę powiedzieć! Na Ursynowie czuję się bezpieczny. Nic złego o tej dzielnicy nie mogę powiedzieć. Natomiast na Pradze Północ chcieli mnie napaść.BJ pisze:Po Ursynowie całym wiele nocy łaziłem w różnych stanach i nigdy nic złego mnie nie spotkało.
Lokalny patriotyzm - ukochane miejsca
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
Nie znasz mnie, więc jednak bym proponował powstrzymać się od ocen.KwZ pisze:Po to, żebyś nie musiał ganiać do centrum, żeby się napić piwa. Ot, takie centrum życia osiedla, coś, czym pl. Wilsona miał być (jest) dla Żoliborza (i dlatego ekspresy i banki są tam niechciane).
Używając fikowej terminologii - wydajesz się być dorastającym bekaesiem.
No to piwa mogę się napić na Kabatach albo na Wilanowskiej, żaden problem. I często tak robię. Z tym, że na jakąś większą "zabawę" na mieście trzeba się udać do centrum i to chyba zrozumiałe...
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36653
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
No właśnie niekoniecznie.BJ pisze:na jakąś większą "zabawę" na mieście trzeba się udać do centrum i to chyba zrozumiałe...
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Nie, swoje miejsce zamieszkania traktuję raczej hotelowo - nie bardzo bym miał problem z przeprowadzką.reserved pisze:Czy dobrze czujecie się w miejscu w którym mieszkacie?
Warszawę - za całokształt, nie da się wymienić konkretnych powodów. Po prostu to miasto żyje, jest się gdzie umówić ze znajomymi, można spokojnie wyskoczyć na ognisko do lasu, do kina (no, tu problemem jest repertuar) czy teatrureserved pisze:Za co kochacie np. Warszawę albo miasto w którym mieszkacie?
Na pierwszym miejscu Warszawa, na drugim Gdynia.reserved pisze:Czy jest jakieś miejsce do którego byście mogli się chętnie przeprowadzić gdybyście nie mogli mieszkać tam gdzie mieszkacie?
Generalnie narzeka się na coś, co źle funkcjonuje Choć z tym bywa różnie.reserved pisze:Narzekanie nie musi być zachowaniem, które mogłoby wskazywać na to, że nie lubimy czegoś.
Widzisz - a mi szkoda. Niemcy nie byli tacy straszni, jak niektórzy ich malują. Po prostu, w dobie kryzysu dali się populistycznie podejść, a potem było za późno. Ja akurat ich bardzo szanuję, bo dzięki Niemcom moi przodkowie zdążyli ujść z życiem (niektórzy niestety zostali zamordowani, bo byli związani z KOPem) po tym, jak Sowiety napadły w 1939.Daniel_FCB pisze:Jeśli chodzi o ludność to na pewno Warszawa ucierpiała dużo bardziej (samych wrocławskich Niemców mi jakoś nie szkoda)
Tak myślałem, że to się pojawiDantte pisze:Przeraża mnie fakt, że większość moich znajomych uważa się za wielkich Warszawiaków, a nawet ich rodzice nawet z Warszawy nie pochodzą.
Moim zdaniem Warszawiak po prostu kocha swoje miasto - a to, od ilu lat czy pokoleń mieszka w Warszawie, to rzecz nieistona. Pomijam fakt, że Warszawa kiedyś była znacznie miejsza - czy np. mieszkaniec Falenicy od samego początku powstania tam osiedli to Warszawiak od pokoleń czy ludność napływowa?
Bycie napadniętym lub nie zależy po prostu od szczęścia... Ja często chodzę ulicą Brzeską o różnych dziwnych godzinach i nikt mnie do tej pory nie zaczepił, zaś znajomi patrzą się na mnie jak na samobójcę...Maciek pisze:Na Ursynowie czuję się bezpieczny. Nic złego o tej dzielnicy nie mogę powiedzieć. Natomiast na Pradze Północ chcieli mnie napaść.
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36653
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Tu? Przeciwnie, właśnie nie tu! W tak wielkim mieście przynajmniej jest tyle kin, że i różnorodność pociąga to za sobą całkiem dużą. Są popularne kombajny, są i niszowe dziuple z ambitnymi starociamiWolfchen pisze:tu problemem jest repertuar
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
W jakim sensie? Bo tak, piję różne rzeczy zarówno w plenerze, w lesie czy też w restauracji bądź barze. I bynajmniej ze znajomymi nie przesiaduję tylko w klubach (akurat do klubów wybieram się niezmiernie rzadko, może raz na pół roku) czy restauracjach - Las Kabacki czy okolice Wilanowskiej są nam dobrze znane.KwZ pisze:Rozróżniasz w ogóle wino w Lesie Kabackim od wina w restauracji?
Zechciałbyś wytłumaczyć, co ci się podoba w Gdyni? Serio.Wolfchen pisze:na drugim Gdynia
Myślę, że to jest kwestia gustu. Jak sami widzicie, ile komentarzy tyle spojrzeń na różne dzielnice. Nie ma co się sprzeczać, każdy lubi co innego. Fajne jest to, że w jakimś stopniu każdy z nas czuje się przywiązany do - jeśli nie Warszawy - to chociaż swojej dzielnicy czy okolicy. Myślę, ze od czynników takich jak możliwość zarobku, ilość znajomych i innych ważniejsze jest to, że sami się czujemy tutaj tak w wewnętrznym odczuciu dobrze. Chociaż wiele z tych czynników wpływa pośrednio na to wewnętrzne odczucie.