Wolfchen pisze:Większa korzyść będzie z reanimacji głównych linii kolejowych do 160 km/h, reszty do 120 km/h.
Większa korzyść będzie z reanimacji do 120 I budowy KDP, niż tylko z reanimacji do 120. Jeśli jesteś tak naiwny, żeby myśleć, że choć eurocent z funduszy przewidzianych na KDP pójdzie na kolej, to jesteś po prostu niewyobrażalnie naiwny.
ness pisze: Ciekawa teza z tym nienadawaniem sie do podbicia na 160.
Spójrz na e65
Wolfchen pisze:Do Krakowa powinno się jeździć przez Radom, Kielce, a do Katowic - przez Koluszki... Oczywiście te dwie linie powinny być zrobione na minimum v=160. Owszem, czas przejazdu wtedy jest gorszy, niż bez przystanków, ale obsłużony obszar - kilkukrotnie większy.
A z Krakowa do Katowic pojedźmy przez Świnoujście!
Wolfchen pisze:A gdzie miejsce na "budżetowe" i obsługę miejscowości pośrednich?
Totalnie i absolutnie
w dupie mam wszystkie Gorzowy, Olsztyny i Zamoście, jeśli podróż między największymi ośrodkami miejskimi jest problematyczna i niekonkurencyjna wobec transportu indywidualnego; zajmijmy się najpierw doprowadzeniem połączeń między milionowymi aglomeracjami do porządku, a potem klękajmy nad problemami regionów, naprawdę.
Wolfchen pisze:3 godziny powinny być osiągalne przez Radom, Kielce z 2-3 postojami po drodze.
Gówno, nie 3h, zwłaszcza, że między Radomiem a Kozłowem musiałbyś na dobrą sprawę wybudować nową linię, żeby poprawić obecne prędkości.
ness pisze: Kolej powinna celowac w tych ktory nie stac/nie chce im sie wydawac kasy na jazde samochodem, a nie sie z samochodem scigac bo z pkt A do pkt B przy sieci A i S i tak sie w wiekszosci przypadkow szybciej dojedzie samochodem, nawet przy sieci kdp (i lezacej kolei regionalnej).
Jess, sprowadźmy kolej do roli jałmużny dla studentów i emerytów. Co z tego, że to środek transportu oferujący potencjalnie najwyższą prędkość handlową - zniwelujmy jego przewagę i pogrążmy się w świecie pociągów z vhandl 80 km/h, bo "i tak szybciej będzie samochodem".