(!) Budżet miasta 2013 - komunikacja miejska
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
Nie trzeba patrzeć aż na Londyn - w polskich miastach zdarza się, że w niedzielę nocne zjeżdżają o 6, i wtedy wyjeżdżają dzienne. To może być całkiem dobry pomysł - biorąc pod uwagę, że nasza nocna sieć jedzie w sumie wszędzie i żaden rejon miasta nie byłby poszkodowany.
wszystkie linie metra na bialoleke!
2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 17
2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 17
Co do Londynu: a) owszem, ale też później kończy kursowanie. Zaraz też odezwą się głosy, że lepiej wieźć 5 pracowników na rano do roboty niż 30 imprezowiczów późnym wieczorem; b) sporo linii kursuje z jednakową częstotliwością cały dzień, co w szczytach skutkuje niezabieralnością, a wieczorami i w międzyszczycie zapełnieniami typu 5 osób. Czytałem kiedyś, że średnie zapełnienie autobusu (biorąc pod uwagę dane z całego dnia) w Londynie to 15 osób; c) tam też mają wysokie ceny i też szukają oszczędności - zamykając co weekend niektóre linie metra, zasłaniając się pracami torowymi. Coś jak coroczna zimowa "epidemia grypy" we Lwowie, która pozwala przyoszczędzić na ogrzewaniu szkół.
Też mam taką refleksję - czy naprawdę trzeba tak często zmieniać rozkłady jazdy? To też są koszty...
Też mam taką refleksję - czy naprawdę trzeba tak często zmieniać rozkłady jazdy? To też są koszty...
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.
Pierwszy z brzegu przykład: http://www.mzdik.pl/rozklady/0003/0003r001.htm .MeWa pisze:Tak w ogóle w Londynie komunikacja w soboty i niedziele dosyć późno zaczyna. W soboty coś koło 6, a w niedzielę pierwsze pojazdy w centrum są koło 7.
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
Bezedura. No chyba że udowodnisz, że nic nie robią na tych liniach metra.JacekM pisze:też szukają oszczędności - zamykając co weekend niektóre linie metra, zasłaniając się pracami torowymi
Autobus w Londynie nie stanowi podstawy komunikacji.JacekM pisze:Czytałem kiedyś, że średnie zapełnienie autobusu (biorąc pod uwagę dane z całego dnia) w Londynie to 15 osó
Na pewno nie metro w porównaniu do Warszawy. Zresztą, biorąc pod uwagę życie nocne Londynu, tam faktycznie można spotkać "godziny szczytu" w weekendy wieczorem.JacekM pisze:Co do Londynu: a) owszem, ale też później kończy kursowanie
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Coś mogą pozorowaćMeWa pisze:Bezedura. No chyba że udowodnisz, że nic nie robią na tych liniach metra.
Zależy gdzie - Greater London to ogromny obszar i transport szynowy nie jest jedynym środkiem lokomocji.MeWa pisze:Autobus w Londynie nie stanowi podstawy komunikacji.
Ale nie pisałem o czasie w kontekście metra. I na marginesie zgadzam się, wolałbym komunikację od 5 do 24 niż od 4 do 23.MeWa pisze:Na pewno nie metro w porównaniu do Warszawy.
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
Nie.JacekM pisze:Coś mogą pozorowaćMeWa pisze:Bezedura. No chyba że udowodnisz, że nic nie robią na tych liniach metra.
Podstawę w przeważającej większości stanowi transport szynowy.JacekM pisze:Zależy gdzie - Greater London to ogromny obszar i transport szynowy nie jest jedynym środkiem lokomocji.MeWa pisze:Autobus w Londynie nie stanowi podstawy komunikacji.
Nadal - to wynika z charakterystyki życia nocnego miasta.JacekM pisze:Ale nie pisałem o czasie w kontekście metra.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
W soboty tak, w niedziele nie. I rozdzielenie sobót od niedziel w autobusach też mogłoby jakieś korzyści przynieść.MeWa pisze:Czy u nas faktycznie start jest potrzebny już o 4?
W sensie dochody z biletów to dochody budżetu miasta?MeWa pisze:Wszystko idzie przez budżet miasta.KwZ pisze:Pytanie kontrolne: te 190 mln zł (z 2,37 mld to 8%) to dofinansowanie z budżetu miasta? Ale częściowo jest to rekompensowane przez wzrost dochodów z biletów o 7-8% od 40%, które pokrywają budżet? Czy to już po uwzględnieniu podwyżki cen?
Czyli trzeba znaleźć cięcia na 5% budżetu, ok. 120 mln zł? Tj. liczby podane przez MeWę przemnożyć przez 120/190.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Skoro mowa o kosztach:No niezupełnie. Tramwaj eksploatujesz co najmniej 3 razy dłużej niż autobus, poza tym jest pojemniejszy (więc dla podobnego efektu przewozowego możesz wysłać mniej tramwajów niż autobusów).
Opierając się na danych m. st. Warszawa.
Pesa sprzedała Wawie 186 swingów za 1,5 MLD PLN (w przybliżeniu).
To daje po prostaej kalkulacji lekko ponad 8 mln PLN za sztukę - oczywiście cena jest promocyjna bo zamówienie duże, przy mniejszych zakupach ceny są wyższe (wiadomo, kontrakty hurtowe. Kontrakt zawarty w 2009 roku (tak co by nie było że inflacja itd.).
Porównajmy to ze Szczecinem:
Kupił 20 solarisów U18 w cenie 1,1 MLN PLN za sztukę (kupując je na mniej korzystnych warunkach - przy większym zamówieniu można taniej).
http://www.mmszczecin.pl/236019/2010/9/ ... egory=news
Data zakupu 2010 rok.
Pojemność swinga "5 członowego" - Warszawskie - to w granicach 220 ludzi (wg oficjalnych informacji), pojemność Solarisa oscyluje wokół 180-190 (również oficjalnie w zależności od wersji).
Prosty rachunek... koszt jak 7:1
Nawet przy trzykrotnie dłuższej żywotności na tramwaju jesteś w plecy a zysk na tych 20-30 pasażerach będzie relatywnie mały w stosunku do kosztu jaki ponosisz przy zakupie i serwisie samych tramwajów że o torowiskach nie wspomnę. Inna sprawa to fakt że za lat 20 będzie kompletnie nowa generacja autobusów - oszczędniejsza - od obecnej, natomiast z raz zakupionym tramwajem będzie trzeba sie wozić dopóki się nie amortyzuje.
Na koniec trzeba wziąć pod uwagę jeszcze coś. Jaką masz gwarancję że obecnie zakupione Swingi wytrzymają tyle co "parówki"? Ano żadnej, pojazdy są obecnie jednak delikatniejsze.
Tylko że prądem zasilasz troszkę inaczej niż ON.No i prąd jest nieco tańszy niż ON (i jeśli żadne ekoświry nie wymyślą kolejnych podatków od "nieekologicznych" źródeł prądu to różnica będzie raczej rosnąć niż maleć).
01. Diesla masz w zbiorniku, prąd doprowadzasz "kablami". W elektrowni płacisz nie tylko za sam prąd ale również za przesył (a właściwie za straty na przesyle) co powoduje wzrost kosztów.
02. Dostępność prądu. Polska to kraj gdzie konsumpcja prądu jest jeszcze zdecydowanie niższa niż na Zachodzie a jednocześnie zużycie bardzo szybko rośnie, a nie słyszałem o budowie jakichś kolejnych potężnych siłowni (póki co zrezygnowano z budowy jednej elektrowni z zamiarem importu prądu z Kaliningradu, siłownia atomowa powstanie na świętego nigdy, a operatorzy sieci mówią coraz głośniej o tym że sieć jest bliska limitu i bez "inwestycji" nie mają jak podłączyć nowych źródeł energii - nawet "ekologicznych").
Mój wybór w takiej sytuacji jest oczywisty - diesel.
03. Polska energetyka przez jeszcze długi czas - co najmniej 2 dekady będzie uzależniona od węgla więc nie ma co marzyć że prąd będzie tani. Zwłaszcza przy bardzo silnym lobby "ekoterroru" - a tak naprawdę koncernów które dzięki lobby "eko" mogą sprzedawać "przyjazną środowisku technologię" za wygórowaną cenę (i liczyć na dopłaty z UE).
Możesz nie zgadzać się, jeśli masz odmienne poglądy zabierz głos ale nie obrzucaj ludzi błotem.Głupich nie sieją, sami się rodzą.
Cieszę się że można coś ciekawego przeczytać.Nieważne w jakim temacie się byś nie wypowiadał, można stawiać w ciemno, że będzie coś "ciekawego" do powiedzenia.
Wiesz co jest najzabawniejsze w tym całym zagadnieniu? Że jak coś opisuję i zbieram za to "epitety" to z reguły rok/półtorej później okazuje się ze miałem rację a na forum zapanowuje powszechne oburzenie że "miasto/ztm/ufoludki coś zrobiły a dwa lata wcześniej można było temu zapobiec..."
I w takim wypadku jestem gotów dźwigać ten ciężar.
Rufio. Na forum dudniłem o deficycie i o tym że zbiorkom nie może być "półdarmową taksówką" od lat dwóch z hakiem... uprzedzałem że spadają wpływy PIT i CIT i że miasto przez swoje działania traci płynność finansową oraz zmniejsza wpływy.To że w Warszawie zieje spora dziura budżetowa to było wiadomo nie od dziś. O tym że jest kryzys na świecie i raczej nie ma co liczyć na zwiększone wpływy do budżetu - tez było wiadomo. Więc ja się pytam gdzie były przez ostatnie 4 lata władze Warszawy? Ewentualnie przez ostatni rok, dwa?
Odpowiedziano mi że pierdzielę bzdury, że jestem "korwinistą" i że miasto musi być "dla ludzi".
I mielibyśmy autobusy stojące w korku, bo nie licz, że każda ulica miałaby buspas. ATSD, liczyłeś nakład kosztów związanych z eksploatacją i kosztu przewiezienia jednego pasażera?
A czy ja temu zaprzeczam?Inne są potoki do opłacalności metra, inne dla tramwaju, a jeszcze inne dla autobusu.
I nie zauważyłem tego trendu. Wręcz przeciwnie, nie rośnie lawinowo liczba systemów metra.
BTW. Metro - to dopiero tani środek transportu!
Napisałem jedynie że w ciągu komunikacyjnym w którym zbudowano metro zazwyczaj eliminuje się z ruchu tramwaj i że takie działania są naturalne.
Kolejka miejska może być rentownym rozwiązaniem ale nie w sytuacji gdy obsługują ją pojazdy o potencjale ok 30 osób większym od autobusu wielokrotnie od tego drugiego rozwiązania droższe.
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"
A czemu mają tyle wytrzymać? 30-35 lat MAX. Parówki miały zniknąć w latach 90-tych, tylko idiotyczna polityka taborowa lat 80 i 90-tych doprowadziła do ich rządzenia na torach ponad 50 lat. Oczywiście - autobus po 10 latach jest wrakiem i powinien trafić albo na Wschód albo do huty, a nie na spawanie tlenku żelaza w resztkach kratownicy jak to się dotychczas robi.Aligator pisze:Na koniec trzeba wziąć pod uwagę jeszcze coś. Jaką masz gwarancję że obecnie zakupione Swingi wytrzymają tyle co "parówki"? Ano żadnej, pojazdy są obecnie jednak delikatniejsze.
Nadal jest to tańsze od ON. Porównując jeszcze sprawność silnika spalinowego i elektrycznego - daj Panie Boże wynaleźć akumulatory wielkich pojemności przy małych rozmiarach.Aligator pisze:01. Diesla masz w zbiorniku, prąd doprowadzasz "kablami". W elektrowni płacisz nie tylko za sam prąd ale również za przesył (a właściwie za straty na przesyle) co powoduje wzrost kosztów.
Jest jeden drobiazg - Polska ma nadmiar mocy zainstalowanej do potrzeb. Polskie elektrownie dadzą radę jak będzie konieczność i 17 województwo zasilić. Problemy z przesłem dotyczą konkretnych miejsc w Polsce - Warszawa żadnego zagrożenia nie ma - 1/3 mocy dają lokalne elektrociepłownie.Aligator pisze:02. Dostępność prądu. Polska to kraj gdzie konsumpcja prądu jest jeszcze zdecydowanie niższa niż na Zachodzie a jednocześnie zużycie bardzo szybko rośnie, a nie słyszałem o budowie jakichś kolejnych potężnych siłowni (póki co zrezygnowano z budowy jednej elektrowni z zamiarem importu prądu z Kaliningradu, siłownia atomowa powstanie na świętego nigdy, a operatorzy sieci mówią coraz głośniej o tym że sieć jest bliska limitu i bez "inwestycji" nie mają jak podłączyć nowych źródeł energii - nawet "ekologicznych")
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
Pytanie być może z serii głupich, ale mnie nurtuje: 17 województwo w sensie stworzenia nowego na obecnym terytorium czy 17 województwo w sensie dodatkowego obszaru poza obecnymi granicami RP? Podejrzewam to drugie.MisiekK pisze:Polskie elektrownie dadzą radę jak będzie konieczność i 17 województwo zasilić.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26877
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Boże, co za pierdoły... skoro wagon waży o 1/4 więcej i spełnia surowsze wymagania zderzeniowe (P-IV), to twierdzenie, że jest "delikatniejszy" jest typowym aligatorskim pieprzeniem... czy tego naprawdę nie da się wyciąć z tego wątku? Gdzie jest do cholery moderator?
[ Dodano: |16 Gru 2012|, 2012 10:55 ]
[ Dodano: |16 Gru 2012|, 2012 10:55 ]
Ha! To dlatego warszawskie malowanie krótkich swingów dla Królewca!MisiekK pisze:. Polskie elektrownie dadzą radę jak będzie konieczność i 17 województwo zasilić.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.