Nowy Rok dla kogoś był bardzo krótki, a inne osoby nie mogły się nim cieszyć również...
O godz. 2:05 na szlaku Legionowo - Warszawa Praga pociąg służbowy SKM Warszawa potrącił człowieka ze skutkiem śmiertelnym.
O godz. 3:50 na żądanie prokuratora zamknięte zostały wszystkie tory tego szlaku - przerwa w ruchu pociągów.
Z powodu wypadku pociągi kursujące linią Warszawa - Działdowo mogą być opóźnione ponad 60 minut. Opóźnienia mogą ulegać zmianie.
Już wiem, dlaczego o 6 rano "modliny" były opóźnione nawet do 75 minut. Już myślałem, że lotnisko szlag trafił, ale jak widać nie...
Pytanie techniczne: czy na prawdę była potrzeba zamykania wszystkich torów, czy rozmiar wypadku tego wymagał? Czy może tak jak ostatnio w Wesołej: przez 4 godziny po wypadku pociągi sobie jeżdżą sąsiednim torem, bo nic na nim nie leży, przyjeżdża prokurator, który wie swoje i zamyka też drugi tor na następne 2 godziny?
W którym to było miejscu? Słowo "wszystkie" sugeruje odcinek z trzema torami.
Aktualizacja godz. 5:10
Na odcinku Legionowo - Warszawa Praga przywrócony został ruchu pociągów.