Dokładnieflorekf pisze:Ale jeśli już to takze w ramach 1 strefy. Z Choszczówki do Falenicy jest 30 km.tomkrt pisze: Oczywiście oprócz układu stref typu tort jeszcze konieczny jest podział odległościowy.
Powinna być wydzielona strefa "0" o granicach danej gminy centrum czyli obecne śródmieście i dzielnice z nim sąsiadujące (Żoliborz, Mokotów, Pragi, Wola itd)
Strefa 1 - granice administracyjne Warszawy
I później podział w pasmach - tam granice nie muszą być jednakowe we wszystkich pasmach - zależne od specyfiki - odlełości międzyprzystankowych, tras linii Lxx.
Jeśli pasma były by oznaczane np. literkami (A-Legionowskie, B- Mareckie, C-wołomińskie, D-Grodziskie, F- Owockie ...)
To były by strefy A2, A3, A4, B2, B3, B4
Bilety długookresowe by miały wkodowane kody stref w których obowiązują.
Można by było kupić samą zerówkę,
można kupić strefę 1 obowiązującą w 1 i 0,
A jak ktoś chce jeździć poza Warszawę dokodowuje/dokupuje kolejne strefy.
Bilety krótko okresowe i jednorazowe obowiązywały by na ilość stref licząc od strefy aktywacji na jedną, na dwie, na 3 strefy
Mając dane z kasowników i dane ze sprzedaży można by bardzo precyzynie policzyć przychody z biletów dla każdego pasma.
Policzenie kosztów przy autobusach nie jest trudne, przy kolei wymagało by przekonania do otwartości przewoźników, w szczególności jednego w zielonych barwach.
Jak wiemy jakie są koszta i jakie wpływy z biletów łatwo policzyć ile brakuje i jakie muszą być dopłaty z gmin.
Każdy wie ile i za co płaci, zarówno pasażer jak i samorządowcy.