Pozytywnie o Warszawie

Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 19 lip 2013, 13:49

Co to jest "życie kulturalne"?
Knajpy na rynku? No owszem, rynki Wrocław i Kraków mają większe...

kajo
Posty: 2811
Rejestracja: 03 lut 2007, 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Rakowiec

Post autor: kajo » 19 lip 2013, 14:09

Szczerze nie wiem jak to zdefiniować. Ale fakt, faktem, że do Krakowa moi znajomi jeżdżą do teatru, przejść się po knajpach. Wrocław chwali się mnóstwem festiwali, wystaw, imprez. http://www.wroclaw.pl/stale_festiwale_w ... zy_2.dhtml http://pik.wroclaw.pl/ Dla porównanie kulturalna Warszawa: http://www.kulturalna.warszawa.pl/ bryndza. Fakt zmienia się na lepsze, ale warszawskie lokale nie mają się najlepiej, ciągle mają problemy. Ostatnia akcja GW "Warszawa. Tu się nie śpi" to potwierdza.

[ Dodano: Pią 19 Lip, 2013 14:12 ]
Jeszcze kraków: http://www.kulturatka.pl/?page_id=4101
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 19 lip 2013, 14:26

Aha, czyli chodzi o nocne ryki. Dobrze, to jeździe sobie do tego Krakowa, ja w nocy chcę spać.

W Warszawie nie ma teatrów? Koncertów? No na litość.

kajo
Posty: 2811
Rejestracja: 03 lut 2007, 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Rakowiec

Post autor: kajo » 19 lip 2013, 14:32

Chodzi o skale.

A i nie zapominajmy o przyjazności przestrzeni do zwiedzania. W Warszawie to jest niewielki kawałek centrum.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 19 lip 2013, 14:43

No właśnie nie - tereny do zwiedzania w Warszawie to jest dziesiątki razy (tak!) więcej niż w Krakowie. Tam naprawdę CAŁY ruch turystyczny zamyka się w obszarze dworzec-Planty-Wawel plus fragment Kazimierza. Wszystko da się obejść w kilka godzin. Tyle tylko, że umieli się sprzedać.

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10669
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 19 lip 2013, 16:16

Czy do Krakowa turyści jeżdżą na więcej niż tydzień? Ile można zwiedzać jedno miasto?
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Awatar użytkownika
Daniel_FCB
(kaczofob)
Posty: 1601
Rejestracja: 23 lut 2008, 20:54
Lokalizacja: Natolin

Post autor: Daniel_FCB » 19 lip 2013, 19:00

Jako element napływowy (bynajmniej nie słoik):
1) Cenię sobie praktyczność Warszawy - komunikacja, edukacja i ogólnie żyje się dobrze. Decydenci nie zaskakują (na ogół), nie skaczą z jednego kosztownego kwiatka na inny (dla porównania Dutkiewicz: Expo, kolejne Expo, Centrum Muzyki - kompletna niegospodarność, Europejska Stolica Kultury - tu akurat mu się udało), tylko skupiają się na konkretnych inwestycjach (metro).
2) Starówka - osobiście nie nawykłem do rynków mniejszych niż o wymiarach 213 x 178 metrów :p Ale to tylko moja impresja. Ważniejsze, że tam nic się nie dzieje. Nie mam na myśli klubów czy pubów, ale różnej maści eventów. Raz, że jest za mało miejsca dla jako-takiego tłumu, a dwa, że Starówka jest z boku realnego centrum miasta (kwadrat Jerozolimskie-KP-Trasa WZ-JPII. Odbija się to na tym, że ludzie mniej są skorzy odwiedzać regularnie te rejony miasta (za placem Zamkowym).
3) KP, Nowy Świat - ciasno! Zachodnikować jezdnię, zrobić tramwaj, zacząć wpuszczać ludzi.
4) Muzea - jest MPW, jest Kopernik, doszło Muzeum Żydów Polskich. Ok. Ale sztuką jako taką poszczycić się nie można - Muzeum Narodowe skupia dzieła, które nie zasługują na swoje własne muzeum, a teatry mogą zainteresować tylko turystę polskiego (który i tak nie ma pieniędzy na bilet, bo nie zarabia w Warszawie ;) )
5) I fajnie by było, gdyby Warszawa nie stała odwrócona tyłem do Wisły. Zrobienie z Wisłostrady drogi miejskiej (1x4) na odcinku TŁ - Gdański, dołożenie do tego jakiejś miłej zabudowy, integralnej z Powiślem z jednej strony jezdni, bulwary nabrzeżne po drugiej spowodowałoby, że nagle ta część miasta stałaby się kompletna. Jakby jeszcze do tego zrobić jakieś tereny rekreacyjne* przy Stadionie i dociągnąć ZOO do samej Wisły, to już w ogóle byłoby pięknie.
6) Zalety? Wilanów, Łazienki, plac Zamkowy, bardzo fajnie zrobione aleje Ujazdowskie, Ogród Saski. Choć mam świadomość, że na przyjezdnym te dwie ostatnie pozycje wrażenia nie zrobią.
*Co autor ma na myśli? - gdybym mógł, zalinkowałbym Street View z Walencji z wyschniętego koryta Turii.

Jeszcze jedno
KwZ pisze:Ile można zwiedzać jedno miasto?
Ja w Berlinie w niektórych muzeach spędzałem po pół dnia. W sumie wszystkie interesujące miejsca zwiedziłem w jakieś 3-4 tygodnie (w trzech "turnusach").
Wciąż się zastanawiał, jak nielogiczne może się stać logiczne rozumowanie, jeśli zajmuje się nim dostatecznie duży komitet - Pratchett, Świat finansjery
A mówili nauczyciele "z gminem nie zadajemy się nie z powodu ich niskiego urodzenia, ale dlatego, że nie ma po co" - Ziemiański, Achaja
FCBARCA.COM

reserved
Posty: 14757
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 19 lip 2013, 19:39

Daniel_FCB pisze:a dwa, że Starówka jest z boku realnego centrum miasta (kwadrat Jerozolimskie-KP-Trasa WZ-JPII. Odbija się to na tym, że ludzie mniej są skorzy odwiedzać regularnie te rejony miasta (za placem Zamkowym).
A moim zdaniem ludzie tłumnie tam chodzą. Według mnie jest to też zaleta, że jest to troszkę dalej od centrum bo gdyby wszystko było skupione wokół centrum to wtedy nie byłoby co zwiedzać.

bepe
Posty: 3516
Rejestracja: 04 wrz 2010, 15:33
Lokalizacja: Gocław

Post autor: bepe » 19 lip 2013, 19:52

Daniel_FCB pisze:Ważniejsze, że tam nic się nie dzieje. Nie mam na myśli klubów czy pubów, ale różnej maści eventów. Raz, że jest za mało miejsca dla jako-takiego tłumu
Dlatego myślę, że warto pomyśleć o większej promocji Nowego Miasta - rynek Nowego Miasta jest naprawdę ładny (mnie się podoba nawet bardziej od Starego) i jest na nim więcej przestrzeni - przynajmniej takie mam wrażenie. A jest to jedno z takich nieodkrytych turystycznie miejsc Warszawy - ludzie dochodzą do Rynku Starego Miasta, max. do Barbakanu i tyle. A szkoda!

O "odbrązowieniu" pl. Piłsudskiego nawet nie marzę.
Daniel_FCB pisze:Zrobienie z Wisłostrady drogi miejskiej (1x4) na odcinku TŁ - Gdański, dołożenie do tego jakiejś miłej zabudowy, integralnej z Powiślem z jednej strony jezdni, bulwary nabrzeżne po drugiej spowodowałoby, że nagle ta część miasta stałaby się kompletna
Tak, z Wisłostradą trzeba coś zrobić - najlepiej schować. Tylko po tym, jak Piskorskiemu już do końca życia będzie wypominany "tunel wzdłuż rzeki" (i to w dodatku mocno pechowy, jak się ostatnio okazało), to obawiam się, że nie znajdzie się kolejny odważny. A dostęp do Wisły jest poważnym problemem. Bardzo popularne nabrzeże przy moście Poniatowskiego jest totalnie zapuszczone, a liczba schodów, jaką trzeba pokonać, aby się tam dostać, to już kuriozum do kwadratu.
Daniel_FCB pisze:Zalety? Wilanów, Łazienki, plac Zamkowy, bardzo fajnie zrobione aleje Ujazdowskie, Ogród Saski. Choć mam świadomość, że na przyjezdnym te dwie ostatnie pozycje wrażenia nie zrobią.
Ilekroć jestem w Wilanowie, to jestem zawiedziony. Ale już Ujazdowskie naprawdę można i warto docenić.

Poza tym uważam, że czymś, co w niedalekiej przyszłości może zacząć robić wrażenie, przynjamniej na Polakach, są nowe wieżowce. Niektóre są naprawdę ładne. I o ile w turystyczną atrakcyjność Służewca może trudno uwierzyć, o tyle bliska Wola może stać się naprawdę ciekawa. Przecież w wielu miastach jednym z punktów zwiedzania są właśnie nowoczesne dzielnice biurowe - czemu w Warszawie miałoby być inaczej?
kajo pisze:Odcinek od ronda de palma i placu trzech krzyży wraz z nim jest słaby delikatnie mówiąc.
A czy jest jakiś realny pomysł, żeby zrobić tam porządek? Bo faktem jest, że akurat ten odcinek jest tragiczny (co zresztą odbija się mniejsza popularnością pl. Trzech Krzyży i Ujazdowskich). Już sama likwidacja parkingu przy KC w części wzdłuż Nowego Światu i przerobienie go na chodnik dużo by dało.
drapka pisze: A nie tak - jak już było do tej pory, że coś miało być robione w wakacje, ale się nie udało i końcówka remontu "wjechała" na wrzesień.
Ale jeżeli remont został w zdecydowanej większości przeprowadzony w wakacje, to znaczy, że był właściwie zaplanowany. Opóźnienia się zdarzały i zdarzają i nawet najlepsze zarządzanie nie będzie w stanie pomóc.

Inna sprawa, że w Warszawie kluczowym miesiącem jest raczej październik niż wrzesień.

kajo
Posty: 2811
Rejestracja: 03 lut 2007, 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Rakowiec

Post autor: kajo » 19 lip 2013, 20:42

Poza tym uważam, że czymś, co w niedalekiej przyszłości może zacząć robić wrażenie, przynjamniej na Polakach, są nowe wieżowce. Niektóre są naprawdę ładne. I o ile w turystyczną atrakcyjność Służewca może trudno uwierzyć, o tyle bliska Wola może stać się naprawdę ciekawa. Przecież w wielu miastach jednym z punktów zwiedzania są właśnie nowoczesne dzielnice biurowe - czemu w Warszawie miałoby być inaczej?
Fakt, mi się strasznie spodobała Domaniewska, aż się sam zdziwiłem. Jednak po Chmielnej, nawet jak jestem na rowerze to wolę się przejść, a na Domaniewskiej ro raczej przejazdem, by pooglądać i pojechać, nic mnie tam nie zatrzymuje na dłużej.
bepe pisze:A czy jest jakiś realny pomysł, żeby zrobić tam porządek? Bo faktem jest, że akurat ten odcinek jest tragiczny (co zresztą odbija się mniejsza popularnością pl. Trzech Krzyży i Ujazdowskich). Już sama likwidacja parkingu przy KC w części wzdłuż Nowego Światu i przerobienie go na chodnik dużo by dało.
To samo co na KP. Jeden pas w każdą stronę i brak parkingów. I to samo na Placu, ale ostatnie plany przebudowy mówiły coś o 3 pasach w każdą stronę. No i jeszcze zwężenie Jerozolimskich o co najmniej jeden pas.

A i jeszcze jedno. Dobrym szlakiem by mogła być Krucza/Jasna/Bracka/Szpitalna, ale tam też piesi mają niewiele miejsca.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.

reserved
Posty: 14757
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 19 lip 2013, 21:10

bepe pisze:Dlatego myślę, że warto pomyśleć o większej promocji Nowego Miasta - rynek Nowego Miasta jest naprawdę ładny (mnie się podoba nawet bardziej od Starego) i jest na nim więcej przestrzeni - przynajmniej takie mam wrażenie. A jest to jedno z takich nieodkrytych turystycznie miejsc Warszawy - ludzie dochodzą do Rynku Starego Miasta, max. do Barbakanu i tyle. A szkoda!
Ale to też jest taki troszkę jego urok, że nie ma wielu ludzi. :)

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 19 lip 2013, 21:32

Rynek Nowego Miasta ma swój urok przy takim 'zaludnieniu' jak dziś, fakt. Porażką jest Mariensztat.

patryk148
Posty: 566
Rejestracja: 20 gru 2005, 18:13
Lokalizacja: jeszcze Widok

Post autor: patryk148 » 19 lip 2013, 21:46

W zasadzie co najmniej od 14 lat Warszawa idzie do przodu. Kwestia patrzenia na pozytywne rzeczy jest kwestią tego w jakiej jesteśmy sytuacji.

Nie chce za bardzo tutaj pisać, ale pomimo, że wiele jest dobrych rzeczy należy spoglądać na problemy, bo tylko ich rozwiązanie będzie świadczyć o klasie.

Kłania się piramida potrzeb Maslowa. Postrzeganie pozytywów jest zgodne z realizacją innych potrzeb na szczeblu.

Część naszych decydentów jest do wymiany. Nie rozumie estetyki i potrzeb wspólczesnego świata i miasta. Byłoby jeszcze lepiej i mniej opornie. Jaky wyglądała Nowowiejska, gdyby nie Tramwaje Warszawskie (ZTP i ZDM stosuje materiały gorszej jakości).

Dwa najprosztsze przykłady:

- fontanny na Podzamczu (był tam piękny romantyczny park z wysokimi drzewami, owszem przy Wisłostradzie - mam zdjęcia :) - obecnie drzewa wycieli, wybudowano fontanny, dla przeciętnego mieszkańca to miejsce jest ładne, bo nie znali wcześniej tego miejsca; nie znali, bo nie było też po co tam przyjść oprócz podziwania uroku wysokich drzew i sadzawki pośród nich - pozostaje więc kwestia sporna i owszem kwestia estetyki)

- roszczenia (osoby narzekające to osoby, których jedna z podstawowych potrzeb Maslowa została zagrożona, jak ktoś ma mieszkanie prywatne, własnościowe w budynku, który zostanie zwócony, musi partycypować w kosztach utrzymania na takim poziomie na jakim będzie chciał przyszły właściciel mający największą liczbę głosów we wspólnocie, jest to zagrożenie polegające na dalszym ładowaniu pieniędzy w fundusze remontowe rzędu kilkunastu tysięcy rocznie !!!, co w konsekwencji niepłacenia może bardzo szybko doprowadzić do utraty mieszkania pomimo posiadania prawa własności zdobytego nie małą kwotą - kwestia roszczeń wbudynkach komunalnych jest jeszcze większa i występują szybsze reakcje - problem nie rozwiązany - a to przez ten pryzmat oceniane są władze).

Dla mnie największym sukcesem jest mimo wszystko Veturilo (także bariera mentalna), co w konsekwencji powoduje (mam nadzieję) rozwój infrastruktury rowerowej. Warszawa jest na tyle ciekawym miastem, że jej "peryferia" są niezwykle piękne i ciekawe w przeciwieństwie do innych miast. Taki Pl. Konfederacji na Bielanach, ul. Dąbrowskiego. Za kilkanaście lat będą sie jeszcze bardziej peryferia rozwijać, a centrum będzie coraz bardziej przyjazne. Ale kostka Bauma czy wycinanie masowo drzew przyulicznych nie pomogą szybciej tego osiągnąć.

Awatar użytkownika
person
(geograf)
Posty: 8818
Rejestracja: 15 gru 2005, 2:45
Lokalizacja: z szafy

Post autor: person » 23 lip 2013, 11:00

kajo pisze:Czy to dziwne, że na miasto patrzy się z perspektywy centrum?
Nie.
kajo pisze:Z reguły to właśnie centrum w każdym mieście się zwiedza.
Aha. A gdzie w Berlinie jest centrum? :D
Owszem, zwiedza się centrum, jest to żelazne must see, ale nie poprzestaje się na nim.
kajo pisze:Ale nie jedzie się raczej na wakacje do jakiegoś miasta by siedzieć w parku, sam to średnio lubię.

Czyli będąc w Berlinie nie wypada jechać do Köpenicku, ani do Treptower Parku, o Schöneberger Südgelände i terenie d. lotniska Tempelhof nie wspominając, bo przecież nie po to przyjechało się do miasta, żeby siedzieć w krzakach, czy tak? Wydawało mi się, że właśnie tego typu miejsca tworzą unikalny charakter każdego miasta. Bo ileż można zwiedzać starych miast i muzeów... ;)

W Krakowie jadąc oglądać Nową Hutę też stajesz się dziwakiem? Na szczęście już nie. Dlatego i Żoliborz, i Mokotów, i Ochotę warto odczarować, a raczej zaczarować nimi.

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 23 lip 2013, 11:40

Ale nie unikniesz tego, że wielu patrzy przez pryzmat centrum, więc dobrze by było to centrum ogarnąć (nawet jeśli nigdy nie będzie ono główną turystyczną atrakcją), żeby na przykład nie wyglądało tak:
http://goo.gl/maps/EaY7d

ODPOWIEDZ