Nadal uważam, że to są rozibeżne cele. Wawer, Rembertów i Ursus ogryzkiem nie dojadą, nie dojadą też całą drugą linią.
No ok, M2 nie dojadą, ale czy muszą dojechać SKM, które obecnie ma cenę strefy 2 wyższą o 1/3 niż bilet miesięczny km?
Pomijając to jednak.
Cele nie są rozbieżne. Konsekwencje dla jednego wynikają z istnienia drugiego.
SKM powołano do życia w celu przymuszenia KM do współpracy - nawet KwZ się do tego odnosi.
Po otwarciu "ogryzka" KM będzie musiało pozostać w systemie, więc mimochodem zapewni połączenia na wspomnianych trasach. Nikt nie powie, że pociągów przez średnicę jest mało - generalnie odchodzą z częstotliwością blisko 4 min (słynne kłótnie o sloty na średnicy).
Ponad to SKM tak generalnie nie ma jakiejś porażającej częstotliwości, za to generuje duże nieproporcjonalnie duże koszty (od samego wykupu slotów, poprzez koszt personelu oraz eksploatacji pociągów, dla których miasto nie ma ani własnych STP, ani własnej bazy serwisowej).
Nawet jeżeli KM zażyczy sobie za to kilka groszy więcej, to i tak nie będzie to koszt porównywalny z funkcjonowaniem SKM na tej samej trasie.
Do tego nałożyła się obwodnica Wawy, która odkorkowała Jerozolimskie, więc powstała alternatywa dla pociągu z Ursusa w formie choćby autobusu z Daszyńskiego, kolejny element przymuszający KM do współpracy.
KM nie ma obecnie kart przetargowych, musi współpracować, jeśli nie chce ponosić strat.
Miasto ma większość argumentów.
A "aglomeracja" po kolejnych podwyżkach strefy 2, SKM może sobie w ogóle darować - już dziś taniej jest kupić okresówkę KM niż dopłacać do 2 strefy.