Mało gdzie Żwirko występuje z Wigruą i ma taką aleję (czy to w końcu jest aleja?)drapka pisze:Ja bym to traktował już nie jako błąd a varsavianizm Chociaz nie wiem, czy w innych miastach, gdzie jest taka ulica, też się tak mówiKracho pisze:Stawiam, że powyższe użycie nazwiska wybitnego pilota jest błędem już bardzo powszechnym. Zastanawia mnie czy już nie macie siły na jego wyłapywanie, czy może oficjalnie usankcjonowaliście ten błąd, np. tak jak SJP usankcjonował słowo "tir" w znaczeniu ciężarówki?
Zmagania z językiem polskim
Moderator: Szeregowy_Równoległy
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
- Solaris U10
- Posty: 2716
- Rejestracja: 18 gru 2005, 13:26
Bardzo proszę nie mylić ewolucji języka, co jest procesem naturalnym i w końcu nieodwracalnym, ze zwykłym niechlujstwem i ignorancją językową, porównywalną z "jestem na Woroniczej" czy też "pojechałem na Skłodowską/Orzeszkową/Fornalską".MichalJ pisze:Gdyby w minionych wiekach też wszyscy byli tacy puryści, to nie mielibyśmy Mokotowa, Żoliborza, Żyrardowa, Dynasów (czym się różni "na Dynasach" od "na Żwirkach"?), Foksalu...
KwZ pisze:Po prostu ludziom (i mnie też) "Żwirki" kojarzy się z liczbą mnogą a nie dopełniaczem.
drapka pisze:Ja bym to traktował już nie jako błąd a varsavianizm
Niezbyt dobre to świadectwo o nas.reserved pisze:A ja bym to traktował jako taki skrót słowny, przyzwyczajenie.
No z tym stwierdzeniem zgodzić się nie mogę. Od prawie 7 lat pracuję w branży danych osobowych i na co dzień mam styczność z adresami z całej Polski. Ci dwaj lotnicy występują razem praktycznie wszędzie w nazwach ulic. O ile się nie mylę to jedynym miastem, gdzie jest osobno ulica Żwirki i osobno ulica Wigury, są... ZąbkiMeWa pisze:Mało gdzie Żwirko występuje z Wigruą i ma taką aleję (czy to w końcu jest aleja?)
Podjadę teraz z drugiej mańki. Kiedyś w latach 90-tych był na Polsacie w godzinach porannych taki teleturniej "Drzewko szczęścia". Trzy etapy, trzy pytania, w razie udzielenia poprawnej odpowiedzi gracz wybierał czy chce iść w prawo w lub lewo. Teoretycznie szansa na zwycięstwo była 1:8. Prowadzący Krzysztof Wanio zadaje graczowi pytanie:reserved pisze:A może dla niektórych to Żwirek i Muchomorek.
- Jak się nazywał kolega Żwirka z dawnej bajki telewizyjnej dla dzieci?
- Yyy... Wigurek.
Mało ze śmiechu wówczas nie pękłem.
Zgadza się.bepe pisze:W co drugim większym polskim mieście jest ulica Żwirki i Wigury.
Ja bym to tego dorzucił jeszcze Niepodległości, Jana Pawła II, Armii Krajowej (z reguły aleje), Mickiewicza i jakichś powstańców, ale pewnie nie chciało Ci się wymieniać wszystkich, które Ci do głowy przyszłybepe pisze:Jeżeli po wyczerpaniu nazw patriotycznych (Sikorskiego, Piłsudskiego, Grunwaldzka itp.)
Ale to są dwie rożne rzeczy. "Jestem na Woroniczej/Miecznikowej/Lipowczanej" świadczy o braku wiedzy o faktycznych nazwach tych ulic. Natomiast "jestem na Żwirkach" to raczej forma językowego żartu.Kracho pisze:
Bardzo proszę nie mylić ewolucji języka, co jest procesem naturalnym i w końcu nieodwracalnym, ze zwykłym niechlujstwem i ignorancją językową, porównywalną z "jestem na Woroniczej" czy też "pojechałem na Skłodowską/Orzeszkową/Fornalską".
Nie jestem pewien czy się dobrze zrozumieliśmy. Nazwy Żoliborz (z fr. joli bor = piękny brzeg) oraz Żyrardów (od Pierra de Girarda) są efektem procesu słowotwórstwa i zaliczam to do swojej pierwszej kategorii. Natomiast "Jestem na Woroniczej/Miecznikowej/Lipowczanej/Żwirkach" to dla mnie ten sam brak wiedzy o faktycznych nazwach tych ulic, jak to ładnie ująłeś, aniżeli językowy żart. Jeśli to miałby być rzeczywiście językowy żart, co nie ukrywam że też takie popełniam, to bardzo żałosny.bepe pisze:Ale to są dwie rożne rzeczy. "Jestem na Woroniczej/Miecznikowej/Lipowczanej" świadczy o braku wiedzy o faktycznych nazwach tych ulic. Natomiast "jestem na Żwirkach" to raczej forma językowego żartu.Kracho pisze:
Bardzo proszę nie mylić ewolucji języka, co jest procesem naturalnym i w końcu nieodwracalnym, ze zwykłym niechlujstwem i ignorancją językową, porównywalną z "jestem na Woroniczej" czy też "pojechałem na Skłodowską/Orzeszkową/Fornalską".