Zmagania z językiem polskim

Moderator: Szeregowy_Równoległy

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 04 wrz 2013, 20:18

drapka pisze:
Kracho pisze:Stawiam, że powyższe użycie nazwiska wybitnego pilota jest błędem już bardzo powszechnym. Zastanawia mnie czy już nie macie siły na jego wyłapywanie, czy może oficjalnie usankcjonowaliście ten błąd, np. tak jak SJP usankcjonował słowo "tir" w znaczeniu ciężarówki?
Ja bym to traktował już nie jako błąd a varsavianizm :) Chociaz nie wiem, czy w innych miastach, gdzie jest taka ulica, też się tak mówi
Mało gdzie Żwirko występuje z Wigruą i ma taką aleję (czy to w końcu jest aleja?)
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

reserved
Posty: 14640
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 04 wrz 2013, 20:29

A może dla niektórych to Żwirek i Muchomorek. ;)

bepe
Posty: 3516
Rejestracja: 04 wrz 2010, 15:33
Lokalizacja: Gocław

Post autor: bepe » 04 wrz 2013, 20:39

MeWa pisze:
Mało gdzie Żwirko występuje z Wigruą i ma taką aleję (czy to w końcu jest aleja?)
Mało gdzie? W moim rodzinnym mieście ci panowie też są razem w nazwie ulicy. I nie są "Żwirkami"

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 04 wrz 2013, 20:46

Warszawa + Twoje rodzinne miasto jeszcze nie wyczerpuje kategorii dużo :)
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

bepe
Posty: 3516
Rejestracja: 04 wrz 2010, 15:33
Lokalizacja: Gocław

Post autor: bepe » 04 wrz 2013, 20:55

Niby nie. Ale w Google pod hasłem "ulica Żwirki" na pierwszych 10 stronach znalazłem tylko Tczew, Łódź i Piotrków Trybunalski. We wszystkich innych miastach, jakie się przewinęły (kilkanaście) były ul. Żwirki i Wigury.

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27437
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 04 wrz 2013, 21:09

reserved pisze:Tak samo czasami słyszy się, żeby ktoś się przesiadł "na zesłańcach". :)
Zazwyczaj jednak słyszy się znacznie brzydziej. Acz podobnie fonetycznie.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10654
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 04 wrz 2013, 21:11

Za to ja nigdy nie mówię "RZS". Co najwyżej tak piszę na forum. Tak samo nie mówię plac 3+.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 04 wrz 2013, 21:17

Jest 35 razy sam Żwirko i 227 razy Żwirko i Wigura (mogą być jakieś dublety, jeśli ta sama ulica jest w kilku dzielnicach)...

reserved
Posty: 14640
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 04 wrz 2013, 21:25

MeWa pisze: Warszawa + Twoje rodzinne miasto jeszcze nie wyczerpuje kategorii dużo :)
A gdzie jest to rodzinne miasto? Toruń? Tam jest taka ulica.

Awatar użytkownika
Solaris U10
Posty: 2706
Rejestracja: 18 gru 2005, 13:26

Post autor: Solaris U10 » 04 wrz 2013, 21:39

MichalJ pisze:(mogą być jakieś dublety, jeśli ta sama ulica jest w kilku dzielnicach)
O, to ciekawe. W obrębie jakich miast nazwy ulic się powtarzają? Poza Warszawą-Wesołą, naturalnie.

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 04 wrz 2013, 21:43

Nie, mam na myśli, że ta sama ulica może być zaliczona do Mokotowa i Śródmieścia na przykład i wtedy liczy się podwójnie.

bepe
Posty: 3516
Rejestracja: 04 wrz 2010, 15:33
Lokalizacja: Gocław

Post autor: bepe » 04 wrz 2013, 21:52

reserved pisze: Toruń? Tam jest taka ulica.
W co drugim większym polskim mieście jest ulica Żwirki i Wigury. Jeżeli po wyczerpaniu nazw patriotycznych (Sikorskiego, Piłsudskiego, Grunwaldzka itp.) są jeszcze wolne ulice, to prawdopodobnie któraś z nich zostanie ulicą Żwirki i Wigury.

Kracho
Posty: 174
Rejestracja: 17 paź 2007, 11:40
Lokalizacja: BI/WJ

Post autor: Kracho » 05 wrz 2013, 1:12

MichalJ pisze:Gdyby w minionych wiekach też wszyscy byli tacy puryści, to nie mielibyśmy Mokotowa, Żoliborza, Żyrardowa, Dynasów (czym się różni "na Dynasach" od "na Żwirkach"?), Foksalu...
Bardzo proszę nie mylić ewolucji języka, co jest procesem naturalnym i w końcu nieodwracalnym, ze zwykłym niechlujstwem i ignorancją językową, porównywalną z "jestem na Woroniczej" czy też "pojechałem na Skłodowską/Orzeszkową/Fornalską".
KwZ pisze:Po prostu ludziom (i mnie też) "Żwirki" kojarzy się z liczbą mnogą a nie dopełniaczem.
drapka pisze:Ja bym to traktował już nie jako błąd a varsavianizm :)
reserved pisze:A ja bym to traktował jako taki skrót słowny, przyzwyczajenie.
:-? Niezbyt dobre to świadectwo o nas.
MeWa pisze:Mało gdzie Żwirko występuje z Wigruą i ma taką aleję (czy to w końcu jest aleja?)
No z tym stwierdzeniem zgodzić się nie mogę. Od prawie 7 lat pracuję w branży danych osobowych i na co dzień mam styczność z adresami z całej Polski. Ci dwaj lotnicy występują razem praktycznie wszędzie w nazwach ulic. O ile się nie mylę to jedynym miastem, gdzie jest osobno ulica Żwirki i osobno ulica Wigury, są... Ząbki :)
reserved pisze:A może dla niektórych to Żwirek i Muchomorek. ;)
Podjadę teraz z drugiej mańki. Kiedyś w latach 90-tych był na Polsacie w godzinach porannych taki teleturniej "Drzewko szczęścia". Trzy etapy, trzy pytania, w razie udzielenia poprawnej odpowiedzi gracz wybierał czy chce iść w prawo w lub lewo. Teoretycznie szansa na zwycięstwo była 1:8. Prowadzący Krzysztof Wanio zadaje graczowi pytanie:
- Jak się nazywał kolega Żwirka z dawnej bajki telewizyjnej dla dzieci?
- Yyy... Wigurek.
Mało ze śmiechu wówczas nie pękłem.
bepe pisze:W co drugim większym polskim mieście jest ulica Żwirki i Wigury.
Zgadza się.
bepe pisze:Jeżeli po wyczerpaniu nazw patriotycznych (Sikorskiego, Piłsudskiego, Grunwaldzka itp.)
Ja bym to tego dorzucił jeszcze Niepodległości, Jana Pawła II, Armii Krajowej (z reguły aleje), Mickiewicza i jakichś powstańców, ale pewnie nie chciało Ci się wymieniać wszystkich, które Ci do głowy przyszły ;-)

bepe
Posty: 3516
Rejestracja: 04 wrz 2010, 15:33
Lokalizacja: Gocław

Post autor: bepe » 05 wrz 2013, 1:21

Kracho pisze:
Bardzo proszę nie mylić ewolucji języka, co jest procesem naturalnym i w końcu nieodwracalnym, ze zwykłym niechlujstwem i ignorancją językową, porównywalną z "jestem na Woroniczej" czy też "pojechałem na Skłodowską/Orzeszkową/Fornalską".
Ale to są dwie rożne rzeczy. "Jestem na Woroniczej/Miecznikowej/Lipowczanej" świadczy o braku wiedzy o faktycznych nazwach tych ulic. Natomiast "jestem na Żwirkach" to raczej forma językowego żartu.

Kracho
Posty: 174
Rejestracja: 17 paź 2007, 11:40
Lokalizacja: BI/WJ

Post autor: Kracho » 05 wrz 2013, 1:32

bepe pisze:
Kracho pisze:
Bardzo proszę nie mylić ewolucji języka, co jest procesem naturalnym i w końcu nieodwracalnym, ze zwykłym niechlujstwem i ignorancją językową, porównywalną z "jestem na Woroniczej" czy też "pojechałem na Skłodowską/Orzeszkową/Fornalską".
Ale to są dwie rożne rzeczy. "Jestem na Woroniczej/Miecznikowej/Lipowczanej" świadczy o braku wiedzy o faktycznych nazwach tych ulic. Natomiast "jestem na Żwirkach" to raczej forma językowego żartu.
Nie jestem pewien czy się dobrze zrozumieliśmy. Nazwy Żoliborz (z fr. joli bor = piękny brzeg) oraz Żyrardów (od Pierra de Girarda) są efektem procesu słowotwórstwa i zaliczam to do swojej pierwszej kategorii. Natomiast "Jestem na Woroniczej/Miecznikowej/Lipowczanej/Żwirkach" to dla mnie ten sam brak wiedzy o faktycznych nazwach tych ulic, jak to ładnie ująłeś, aniżeli językowy żart. Jeśli to miałby być rzeczywiście językowy żart, co nie ukrywam że też takie popełniam, to bardzo żałosny.

ODPOWIEDZ