Prawko i lewko

Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy

Awatar użytkownika
Tyrystor
Posty: 1833
Rejestracja: 30 gru 2005, 16:07
Lokalizacja: Zielone Pola Białej Łąki
Kontakt:

Post autor: Tyrystor » 15 sty 2015, 16:27

drapka pisze:A czy dalej oblewają za jazdę "mało dynamiczną", jak za moich czasów? Bo to daje całkiem fajne możliwości. Za wysokie obroty - jazda nieeko, za niskie - niedynamiczna. I zdać się nie da.
Nie wiem, jak wygląda finalne nagranie, ale egzamin jest rejestrowany. Zarówno dźwięk, jak i obraz. W aucie są kamery: pod lusterkiem wstecznym obserwująca to, co się dzieje przed samochodem (pole widzenia od słupka lewego do prawego); w okolicy prawego dolnego rogu przedniej szyby - obserwuje egzaminatora i egzaminowanego; są też chyba kamery obserwujące sytuację z boku pojazdu i tył. W samochodzie są też zainstalowane mikrofony, więc nagrane jest wszystko.

Finalny plik może zawierać w sobie obraz ze wszystkich kamer, dźwięk oraz gdzieś nałożone napisy - prędkość oraz używanie kierunkowskazów.

Tak przypuszczam, bo egzaminacyjne Fabie w miejscu radia mają monitorek (ściągę! nie ma co ukrywać) pokazujący obraz z przedniej kamery (tej pod lusterkiem), a pod nim jest mała krzynka z trzema diodkami - dwiema zielonymi po bokach i jedną żółtą pośrodku. Zielone migają razem z kierunkowskazami, żółta nie pamiętam kiedy.

Więc może można uwalić za mało dynamiczną jazdę, ale trzeba to mocno udowodnić, bo jest dowód z kamer. No, gorzej jak się zdaje na aucie z OSK lub na automacie :P
112 120 190 240 256 412 527 E-9 L43 L45 N11

px33
Posty: 1592
Rejestracja: 07 lut 2011, 17:43

Post autor: px33 » 15 sty 2015, 18:39

Więc może można uwalić za mało dynamiczną jazdę, ale trzeba to mocno udowodnić, bo jest dowód z kamer. No, gorzej jak się zdaje na aucie z OSK lub na automacie :P
Raczej egzaminowany będzie musiał udowodnić, że to on jechał odpowiednio. A bez zapisu parametrów (prędkości, obrotów, trasy) to może być utrudnione.

TLG
Posty: 5895
Rejestracja: 15 gru 2005, 19:20

Post autor: TLG » 16 sty 2015, 7:43

15/12/2005-12/7/2019

cns80
Posty: 981
Rejestracja: 01 wrz 2011, 12:33
Lokalizacja: Warszawa-Lucerny

Post autor: cns80 » 16 sty 2015, 10:55

Poc Vocem pisze:Nie uszkodzisz koła zamachowego, jeśli będziesz delikatnie operował sprzęgłem, samego sprzęgła też zresztą nie, bo (tu wstaw teorię naprężeń skręcających) - dowód: ojciec zrobił, jeżdżąc w ten sposób, Hondą Accord 50 tys. km.
Pozwalanie na jazdę z niską prędkością obrotową na wysokim biegu zabije dwumasę szybciej niż narwany handlowiec duszący gaz w podłogę. Wierz mi - zarówno teoria jak i praktyka o tym świadczy. Kołatanie koła wewnętrznego i zewnętrznego jest dużo groźniejsze niż sama kompresja tłumików drgań. Sprzęgło jest tu najmniejszym problemem bo wytrzymuje wiele i jest tanie w porównaniu z dwumasą.
Poc Vocem pisze: ale FAP zawsze informuje o tym, że będzie się odświeżać, a nawet pokazuje zalecaną prędkość obrotową na wyświetlaczu, więc trzeba być chyba analfabetą, żeby "nie wiedzieć jak jechać".
Tyle ze przy eko bzdetach wypalanie DPF/FAP następuje 4-6 krotnie częściej i wtedy trzeba trzymać obroty więc nie ma mowy o eko jeździe. Bilans takich zachowań jest ujemny zarówno dla użytkownika jak i dla srodowiska.
Szeregowy_Równoległy pisze:Jeśli kierowca nie widzi różnicy między dieslem a benzyniakiem, to naprawdę nie jest to problem ani WORD, ani jakiejkolwiek instytucji państwowej.
To po co WORD miesza się w takie sprawy z góry narzucając wszystkim jeden styl jazdy sprawdzający się tylko w określonym typie pojazdów ? Jak zwykle trzeba wylać dziecko z kąpielą.
Poc Vocem pisze: To, że większość nowych, rejestrowanych aut do diesle świadczy właśnie o tym, że świadomość motoryzacyjna społeczeństwa jest bardzo niska.
Przeanalizuj zawartość spalin PB, ON i LPG bo oprócz sadzy to tam jest troszkę więcej związków dużo bardziej szkodliwych (choćby niektóre pochodne HNx bardzo aktywne po uwolnieniu w cylindrach silnika) a oczywiście ekoteroryści z UE znowu zauważyli tylko sadzę :)
o raczej świadomość rządzących jest bardzo niska.
Szeregowy_Równoległy pisze:W Avensis I, 1,8, (bez zmiennych faz rozrządu) zależnie od tego, czy jadę ja, czy mój tata, spalanie po mieście rózni się o 2-3 litry na setkę.
To inna konstrukcja. VVTi ma zmienny tylko czas otwarcia zaworów. Nie reguluje ani wziosu zaworów (jak MIVEC i VTEC), ani wyprzedzenia (CVCP-Opel).
Pawel_ pisze:Toczenie się do świateł na biegu też nazwiesz ekobajką? :>
A czy o tym pisałem ? :>
Stary Pingwin pisze:Oszczędności paliwa(znikome) przy start-stopie wydamy na częstsze wymiany akumulatora, naprawy rozrusznika i alternatora. Turbiny w osobówkach to osobny temat- gdzie jest granica mocy uzyskanej z litra?
Racja. A turbina dostanie po tyłku na pierwszych światłach po wjeździe do miasta gdy rozgrzany na trasie olej przestanie krążyć w silniku w wyniku zgaszenia przez Stop/Go i zapiecze się na osi wirnika uszkadzając uszczelnienia :)
Szeregowy_Równoległy pisze:Niech sobie pochodzi z minutę zanim zgasisz.
Niewykonalne :P
Szeregowy_Równoległy pisze:A jak staniesz w śniegu na lodzie (to nie jest takie rzadkie zjawisko wcale, szczególnie na drogach wewnętrznych) i nie będziesz mógł ruszyć, to masz wzywać lawetę, a nie popisywać się techniką jazdy. A zużycie turbiny jest dobre, bo se wymienisz na nową, albo - jeszcze lepiej - wymienisz cały samochód.
Pójdziesz sobie wyjąć bezpiecznik i będzie OK. Później pojedziesz do serwisu zapłacić 500 zł za skasowanie błędu i też się wszyscy ucieszą :)

Awatar użytkownika
Poc Vocem
(volviak)
Posty: 3612
Rejestracja: 01 mar 2008, 13:15
Lokalizacja: al. Rzepy pospolitej

Post autor: Poc Vocem » 16 sty 2015, 12:46

Pozwalanie na jazdę z niską prędkością obrotową na wysokim biegu zabije dwumasę szybciej niż narwany handlowiec duszący gaz w podłogę. Wierz mi - zarówno teoria jak i praktyka o tym świadczy.
Zgodzę się tylko w jednym wypadku - jeśli podczas jazdy na wysokim biegu na niskich obrotach spróbujemy gwałtownie przyspieszyć, wtedy oczywiście dobijemy dwumasę, bo będzie ona musiała przez relatywnie długi czas przenosić dość duży moment obrotowy, który na dodatek będzie miał niezerową pierwszą pochodną po czasie. Natomiast jazda ze stałą prędkością sprawia, że ten moment obrotowy jest mniejszy. Zresztą jak dalej nie wierzysz, że jest tak, jak piszę, tu masz jakieś źródło.
Sprzęgło jest tu najmniejszym problemem bo wytrzymuje wiele i jest tanie w porównaniu z dwumasą.
Tzw. praktyka pokazuje, że czasem pierwsze pada jedno, czasem drugie, a oba elementy i tak powinny być wymieniane razem.
Tyle ze przy eko bzdetach wypalanie DPF/FAP następuje 4-6 krotnie częściej i wtedy trzeba trzymać obroty więc nie ma mowy o eko jeździe. Bilans takich zachowań jest ujemny zarówno dla użytkownika jak i dla srodowiska.
Może i następuje częściej, ostatni raz trenowałem to w czerwcu, od tego czasu zrobiłem kilka tys. km. I nie pisz, że to jest nieekonomiczne, bo oczyszczanie trwa 115 minut do pół godziny, a to przy kilku tysiącach przebiegu jest nic... Owszem, długość życia filtra spada, ale to i tak będzie raczej problem kogoś, kto ode mnie ten samochód kupi, a nie mój.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 16 sty 2015, 13:08

Wymaganie eco drivingu na egzaminie (zwłaszcza hamowania silnikiem) to nie jest mądry pomysł, ale ogólnie warto uświadamiać ludzi w tej kwestii.
W Pandzie zszedłem ze spalaniem z kosmicznych 8 w początkowych miesiącach mojej przygody z prawkiem do 6 w mieście dzięki hamowaniu silnikiem i przewidywaniu, tj. płynniejszej jeździe.
Obecnie jeżdżę Hondą która paliła 12l, a nagle okazało się, że może palić 9.5 w mieście. A jest to automat.
Oba benzyny.
Więc warto się w to trochę pobawić, bo oznacza to zauważalne oszczędności (zwłaszcza przejeżdżając ~2 tys. miesięcznie), a wcale nie równa się z jeżdżeniem nie dynamicznie.

PS. Czekam aż Pawel_ coś z mojego postu skrytykuje i znowu będę miał powód do uśmiechu 8-)

Awatar użytkownika
Pawel_
Sierściuch
Posty: 8295
Rejestracja: 01 maja 2007, 18:08
Lokalizacja: Zagłębie Szklane :-)

Post autor: Pawel_ » 16 sty 2015, 13:16

Ekojazda wkurza. :)

cns80
Posty: 981
Rejestracja: 01 wrz 2011, 12:33
Lokalizacja: Warszawa-Lucerny

Post autor: cns80 » 16 sty 2015, 13:20

Poc Vocem pisze:Natomiast jazda ze stałą prędkością sprawia, że ten moment obrotowy jest mniejszy.
Zapominasz tylko o przypadku kiedy niskie obroty powodują kołatanie. Kołatanie wygląda tak jak na tym filmiku podczas jazdy ze stałą prędkością tylko ma większe wychylenia w obu kierunkach powodując zużycie tłumików drgań: https://www.youtube.com/watch?v=MfNjARZ ... r_embedded
Niestety emerytom i wielu ekodrajwerom się to przydarza mimowolnie. Niestety przerobiłem zawodowo kilkanaście przypadków gdzie samochód z niewielkim przebiegiem i spokojnie użytkowany (znany styl jazdy klienta) miał rozwaloną dwumasę szybciej niż auta flotowe u "rzeźników". Moja jazda między 2,5-3,0 tys obrotów nigdy nie doprowadziła do uszkodzenia dwumasy (osiągniete powyżej 240 tys 3 razy - wcześniej był inny właściciel i nie wiem czy nie było korekt przebiegów) i nigdy nie powodowała spalnia większego niż 0,5 l w stosunku do kolegów którzy próbowali być eco. Dlatego świadomie i z premedytacją nie stosuję tego stylu jazdy mimo ze aby się przekonac podejmowałem próby.
Poc Vocem pisze:Tzw. praktyka pokazuje, że czasem pierwsze pada jedno, czasem drugie, a oba elementy i tak powinny być wymieniane razem.
Nie ma absolutnie żadnych technicznych wskazań co do wymiany sprzęgła razem z dwumasą. Jest to podyktowane tylko względami ekonomicznymi tzn. droga powtórna robocizna przy relatywnie niskiej cenie sprzęgła. Na tej samej zasadzie wymienia się też wysprzęgliki hydrauliczne.
Poc Vocem pisze:Owszem, długość życia filtra spada, ale to i tak będzie raczej problem kogoś, kto ode mnie ten samochód kupi, a nie mój.
Życzę Ci żebyś się nie zdziwił :)

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36672
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 16 sty 2015, 13:51

cns80 pisze:Dlatego świadomie i z premedytacją nie stosuję tego stylu jazdy mimo ze aby się przekonac podejmowałem próby.
No dobrze, jak wobec tego jeździsz?
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
Poc Vocem
(volviak)
Posty: 3612
Rejestracja: 01 mar 2008, 13:15
Lokalizacja: al. Rzepy pospolitej

Post autor: Poc Vocem » 16 sty 2015, 13:56

Niestety emerytom i wielu ekodrajwerom się to przydarza mimowolnie. Niestety przerobiłem zawodowo kilkanaście przypadków gdzie samochód z niewielkim przebiegiem i spokojnie użytkowany (znany styl jazdy klienta) miał rozwaloną dwumasę szybciej niż auta flotowe u "rzeźników".
Styl jazdy może i spokojny, ale czy dobry? Przy ekojeździe na pewno jest łatwiej popsuć samochód niż przy jeździe na wyższych obrotach. Zdarzyło mi się np. spotkać takich, którzy jeżdżąc benzyniakami, zmieniają biegi poniżej 3 tysięcy obrotów, a jednocześnie o czymś takim jak redukcja przełożenia przy przyspieszaniu chyba nie słyszeli. Efekt? Pomimo samochodu o małej mocy już przy około 50 tys. km przebiegu od nowości zarżnięte sprzęgło. Co by taki osobnik zrobił z dwumasowym kołem nie chcę nawet myśleć.
nigdy nie powodowała spalnia większego niż 0,5 l w stosunku do kolegów którzy próbowali być eco.
To ciekawe, bo u mnie zwiększenie obrotów o kilkaset daje wzrost zużycia paliwa z 4,5 na 6 litrów (wg wskazań, testu z bakiem nie robiłem). A już pomijając ten fakt, przełożenia dobrano w taki sposób, że przy 90 km/h na piątym biegu obroty silnika kształtują się na poziomie 1900 obr./min. Jazda na czwórce po drodze krajowej niezbyt do mnie przemawia.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 16 sty 2015, 14:07

Faktem jest, że np. taka Fabia 1.2 (i chyba nie tylko ona) więcej pali przy ostrzejszym ruszaniu, no ale co - mamy promować ruszanie spod świateł jak bryczką na pogrzeb? Niby piszą, że oszczędnie jest zmieniać w zakresie 2-2.5 tys. ale co ja poradzę, że ten silnik dopiero gdzieś od 2 tys. zaczyna przyśpieszać...

cns80
Posty: 981
Rejestracja: 01 wrz 2011, 12:33
Lokalizacja: Warszawa-Lucerny

Post autor: cns80 » 16 sty 2015, 14:30

Bastian pisze:
cns80 pisze:Dlatego świadomie i z premedytacją nie stosuję tego stylu jazdy mimo ze aby się przekonac podejmowałem próby.
No dobrze, jak wobec tego jeździsz?
Zasada jest prosta. Pomiędzy punktem maksymalnego momentu obrotowego i maksymalnej mocy należy wybrać środek tego przedziału i tam osadzić przedział który powstaje z obniżenia obrotów pomiędzy biegami (u mnie między 2 i 3 jest 500 rpm spadku i na każdych kolejnych biegach też). W celu uzyskania większej oszczędności paliwa należy ten przedział przesunąć ze środka tak żeby zaczynał się jakieś 200-300 rpm po maksymalnym momencie obrotowym (im bliżej początku momentu tym mniejsze zużycie paliwa, ale większe dwumasy). I to cała filozofia. Wypracowana bez hamowni i obrotomierza, a le później właśnie w wyniku takich pomiarów się potwierdziła. Pedał gazu czasem traktuję ostrożnie czasem normalnie a czasem zerojedynkowo. Nie ma to praktycznie przełożenia na rzeczywiste spalanie (mierzone z baku) ale komputer potrafi wskazać różnice do 1,3 litra (przykładowo obecnie mam 8,2 na wyswietlaczu a z baku wychodzi 6,9-7,0 w 140 KM po zmianie programu sterującego) bo on zlicza dawkę podaną nie uwzgledniając ile wraca do baku. Jak pokazuje mi zasię "0" to zwykle mam jeszcze 170-200 km do zrobienia.

Ogólnie posługiwanie się pomiarem komputera uważam za placebo dla ekodrajwerów bo z baku wychodzi zwykle lekko inaczej.
Poc Vocem pisze:Przy ekojeździe na pewno jest łatwiej popsuć samochód niż przy jeździe na wyższych obrotach. Zdarzyło mi się np. spotkać takich, którzy jeżdżąc benzyniakami, zmieniają biegi poniżej 3 tysięcy obrotów, a jednocześnie o czymś takim jak redukcja przełożenia przy przyspieszaniu chyba nie słyszeli. Efekt? Pomimo samochodu o małej mocy już przy około 50 tys. km przebiegu od nowości zarżnięte sprzęgło. Co by taki osobnik zrobił z dwumasowym kołem nie chcę nawet myśleć.
:) Racja
Poc Vocem pisze:To ciekawe, bo u mnie zwiększenie obrotów o kilkaset daje wzrost zużycia paliwa z 4,5 na 6 litrów (wg wskazań, testu z bakiem nie robiłem)
Zlicz z baku. Tylko pamiętaj że albo tankujesz pod korek tak żeby widzieć ciecz i robisz test po 300-400 km (im więcej tym lepiej) albo tankujesz do pierwszego odbicia pistoletu ale wtedy dla poprawności testu obowiązkowo ta sama stacja i ten sam dystrybutor.
MichalJ pisze:Faktem jest, że np. taka Fabia 1.2 (i chyba nie tylko ona) więcej pali przy ostrzejszym ruszaniu, no ale co - mamy promować ruszanie spod świateł jak bryczką na pogrzeb? Niby piszą, że oszczędnie jest zmieniać w zakresie 2-2.5 tys. ale co ja poradzę, że ten silnik dopiero gdzieś od 2 tys. zaczyna przyśpieszać...
Silnik VW przyspiesza lepiej. Silnik czeski faktycznie wymaga bardzo wysokich obrotów a w niskich wcale nie jest ekonomiczny bo to nieudana konstrukcja. Zależy który masz zamontowany bo dzieli je 6 zaworów jeden wałek rozrządu i 10 KM czyli prawie 20% mocy :)

Awatar użytkownika
kukuryk12
Posty: 599
Rejestracja: 12 wrz 2010, 16:11
Lokalizacja: Stalowa

Post autor: kukuryk12 » 16 sty 2015, 16:18

Samochody egzaminacyjne wyposażone są w turbosprężarkę. Czy nakaz zmiany biegu przed tym nieszczęsnym 2600 czy tam 2500 nie wpłynie negatywnie na jej działanie ?
eNki

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 16 sty 2015, 16:21

Nikogo to nie obchodzi, bo samochody egzaminacyjne z założenia przeznaczone są do zakatowania. Jeżdżą nimi w większości ludzie, którzy nie umieją jeździć, fury są w leasingu, więc co kogo obchodzi jak bardzo ten samochód będzie zmasakrowany?
Jakie silniki te Fabie maja?
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

Domas
(A408 i A451)
Posty: 7375
Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:36

Post autor: Domas » 16 sty 2015, 16:24

1.1

ODPOWIEDZ