Ateizm, wiara i tematyka kościelna...

Moderator: Szeregowy_Równoległy

Awatar użytkownika
m72
(mateusz72)
Posty: 1780
Rejestracja: 17 mar 2006, 19:46
Lokalizacja: z nienacka

Post autor: m72 » 24 lip 2015, 13:11

Wolfchen pisze:Skoro dla złożenie ofiary samemu sobie, skazał siebie na mękę i śmierć, to wszystko jest możliwe :twisted:
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
Terry Pratchett
Informuję, że powyższa wypowiedź stanowi wyłącznie moje prywatne zdanie i nie jest dozwolonym ażeby była wiązana z nieoficjalnym lub oficjalnym stanowiskiem organizacji lub firmy, z którą byłem, jestem lub będę zawodowo lub prywatnie związany.

Awatar użytkownika
Matrix2441
Posty: 1885
Rejestracja: 08 lip 2010, 17:27

Post autor: Matrix2441 » 24 lip 2015, 13:43

Jacek Z. pisze:"Potrzeba pracy duchowej" - sorry, ale dla mnie brzmi jak wytarty do cna slogan. A co jeśli to najzwyklejsze programowanie, psy Pawłowa, pranie mózgu?
Nie. I potwierdzą to ci, którzy pracę duchową podjęli.
Jacek Z. pisze:Jeżeli jedynym wynikiem takiej "pracy" ma być dojście do z góry założonego wyniku, że "my tak, cała reszta zła" (BTW, sprzecznego z najważniejszym Bożym przykazaniem!), to nie wiem czy warto...
Wynikiem pracy duchowej ma być pogłębienie wiary, a nie selekcja ludzi na lepszych i gorszych.

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 24 lip 2015, 13:53

m72 pisze:"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
Terry Pratchett
Ja to nazywam brakiem logiki, nie ignorancją ;) Bo skoro katolicki Bóg jest miłosierny, to po co stworzył zło (a przecież zgodnie z doktryną jest stwórcą wszystkiego), a następnie po co skazał siebie na śmierć, żeby w imieniu ludzi przeprosić samego siebie? Nijak się to kupy nie trzyma.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Awatar użytkownika
m72
(mateusz72)
Posty: 1780
Rejestracja: 17 mar 2006, 19:46
Lokalizacja: z nienacka

Post autor: m72 » 24 lip 2015, 14:15

Wolfchen pisze:Ja to nazywam brakiem logiki, nie ignorancją ;) Bo skoro katolicki Bóg jest miłosierny, to po co stworzył zło (a przecież zgodnie z doktryną jest stwórcą wszystkiego), a następnie po co skazał siebie na śmierć, żeby w imieniu ludzi przeprosić samego siebie? Nijak się to kupy nie trzyma.
1. Nie stworzył.
2. Nie skazał.
3. Nie samego siebie.

Ignorancja skądinąd to brak wiedzy z jakiejś dziedziny.
Informuję, że powyższa wypowiedź stanowi wyłącznie moje prywatne zdanie i nie jest dozwolonym ażeby była wiązana z nieoficjalnym lub oficjalnym stanowiskiem organizacji lub firmy, z którą byłem, jestem lub będę zawodowo lub prywatnie związany.

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 24 lip 2015, 15:00

m72 pisze:1. Nie stworzył.
Skoro jest stwórcą wszystkiego, to stworzył i zło (gdyż nawet zakładając bunt, to musiał o tym wiedzieć wcześniej, więc mógł po prostu nie tworzyć buntowników lub "wybić im z głów" bunt).
m72 pisze:2. Nie skazał.
Biorąc pod uwagę, że jest wszechmogący i wszechwiedzący oraz zakładając, że zgodnie z doktryną działalność Jezusa miała w sposób określony przebiec, to chyba jednak skazał.
m72 pisze:3. Nie samego siebie.
Skoro występuje w trzech osobach jako jedność, to chyba jednak skazał samego siebie (albo przynajmniej 1/3 siebie)? W najelpszym wypadku zaś godził się z tym, że jego 1/3 umrze aby wykupić i niego samego zbawienie ludzi :>
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

reserved
Posty: 14639
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 24 lip 2015, 16:15

Ja myślę, że właśnie przez to, że mamy XXI w. i ludzie zaczynają się gubić w tych wszystkich technologiach, odejściach od świata dobrych wartości, to wiele osób probuje znaleźć jakiś głębszy tego sens. I wiara w zbawienie to jedno, ale ja dzięki mojej wierze mam konkretne podejście do życia, do rodziny, wiem czego chcę i na czym chcę opierać życie, kieruję się konkretnymi wartościami, które mają przełożenie na lepsze życie. Np. taka czystość do ślubu - ja nie traktuję tego jako wymysł księży, którzy chcą pchać się do łóżek wiernym. Ja traktuję to jako wskazówkę, która ma pokazać, że postępując w ten sposób traktujemy zupełnie inaczej drugą osobę. Jako drugą połówkę na całe życie, a nie przelotny seks. Bawi mnie nieraz, jak ktoś wytyka palcami katolików, którzy próbują żyć moralnie, a potem sami się skarżą, że mają dosyć swoich partnerów, że im się życie wali, że rozwód, że coś tam.

Łukasz
Posty: 10695
Rejestracja: 15 gru 2005, 15:48
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Łukasz » 24 lip 2015, 18:23

adner pisze:ych dziadów" jak i papieża naznaczył sam Bóg, więc dlaczego można sobie wybierać których słuchać a których nie?
Może i naznaczył, może i powołał. Ale dlaczego potem ich opuścił :/
Paweł_K pisze:Oczywiście zależność nie jest wprost proporcjonalna, ale postęp sprawia że informację można zweryfikować dużo łatwiej, nie ma już tak szerokiego pola do wciskania owieczkom kitu czy ciemnoty...
W sensie że w wikipedii mam przeczytać, czy Bóg istnieje?
Nie rozumiem tych, którzy nie rozumieją słowa wiara.
Są tacy, którzy uważają, że im się wszystko uda, bo są szczęśliwi, parzyści itp.
Niektórzy nazywają ich optymistami, a ja mogę ich nazwać głupcami, bo wierzą w los?
Niestety, wiary nie da się zweryfikować - trochę na tym to wszystko polega.
Wolfchen pisze:
m72 pisze:1. Nie stworzył.
Skoro jest stwórcą wszystkiego, to stworzył i zło (gdyż nawet zakładając bunt, to musiał o tym wiedzieć wcześniej, więc mógł po prostu nie tworzyć buntowników lub "wybić im z głów" bunt).
Skoro jest stwórcą wszystkiego, to czy stworzył też nic, nicość, zero, brak czegoś, brak rzeki, brak powie
ŁK

Georg
Posty: 6034
Rejestracja: 25 cze 2009, 19:14
Lokalizacja: WARSZAWA

Post autor: Georg » 25 lip 2015, 9:20

reserved pisze:Na UKSW w kościele jest półgodzinna dla zaocznych. :P
O której? Chodzi o kościół przy UKSW (u ks. Wojtka Drozdowicza)?

Stary Pingwin
Posty: 5834
Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48

Post autor: Stary Pingwin » 25 lip 2015, 13:22

U mnie na wiosce do cotygodniowych wizyt świadków, dołączyli mormoni. Tak się zastanawiam, że 2000 lat temu apostołowie TEŻ chodzili i nauczali. Chyba każda religia tak się zaczyna, od szukania wyznawców.
Odnośnie kościoła na Woli Cmentarzu- według doktryny Bóg jest wszędzie, w kościele innego wyznania też.
miłośnik 13N

reserved
Posty: 14639
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 25 lip 2015, 16:26

Georg pisze:
reserved pisze:Na UKSW w kościele jest półgodzinna dla zaocznych. :P
O której? Chodzi o kościół przy UKSW (u ks. Wojtka Drozdowicza)?
Przy Wóycickiego w kościele akademickim http://www.da.uksw.edu.pl/kampus-mlociny/
Niedziela – Msze św. godz. 11.30, 13.00(dla studentów studiów zaocznych czyli krótka),

JacekM
Śnieżynka
Posty: 10151
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:23
Lokalizacja: OX11

Post autor: JacekM » 25 lip 2015, 16:41

Dlaczego studenci zaoczni mają specjalną oddzielną mszę? To że są jakieś specjalne dla dzieci albo po łacinie rozumiem, ale to?
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 25 lip 2015, 16:44

Bo mają mało czasu w przerwie między zajęciami. Za przejaw hipokryzji uważam walkę z pracą w niedzielę przy jednoczesnym pobieraniu opłat od studentów zaocznych, czyli zarabianiu na tym, że uczelnia pracuje w niedzielę, ale w sumie ty nie o tym ;P
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

reserved
Posty: 14639
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 25 lip 2015, 16:53

JacekM pisze:Dlaczego studenci zaoczni mają specjalną oddzielną mszę? To że są jakieś specjalne dla dzieci albo po łacinie rozumiem, ale to?
A co w tym złego, że księża wychodzą na przeciw ludziom, którzy z różnych przyczyn muszą cały dzień spędzać na uczelni? Różne są msze, dla młodych, dla starszych, dla młodzieży, dla matek z dziećmi itd., to czemu nie dla studentów? Msza jak msza, jak każda inna, tylko charakteryzuje się tym, że księża rozumieją, że studenci zbyt wiele czasu nie mają, więc odprawiają krótką mszę.

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36671
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 25 lip 2015, 20:19

reserved pisze:
JacekM pisze:Dlaczego studenci zaoczni mają specjalną oddzielną mszę? To że są jakieś specjalne dla dzieci albo po łacinie rozumiem, ale to?
A co w tym złego, że księża wychodzą na przeciw ludziom, którzy z różnych przyczyn muszą cały dzień spędzać na uczelni?
Jak napisał Szeregowy: niedziela w ogóle nie jest dla katolików dniem do spędzania na jakiejkolwiek uczelni.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

reserved
Posty: 14639
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 25 lip 2015, 20:28

Ale życie jest jakie jest i księża wychodzą do ludzi, żeby mogli skorzystać z Eucharystii.

ODPOWIEDZ