Ateizm, wiara i tematyka kościelna...
Moderator: Szeregowy_Równoległy
"Bierzcie i pijcie z niego wszyscy".
Ciągle nie umiem znaleźć jakiegoś opisu tego, w jaki sposób i jakimi drogami Kościół katolicki doszedł do tego, że nie tylko komunia pod jedną postacią jest wystarczająca, ale że szaraczkom tej drugiej postaci udzielać NIE WOLNO.
Sobór Watykański oczywiście w znacznym stopniu to odkręcił, ale znowu - w niektórych krajach reformy soborowe wprowadzono w życie, a w innych - niekoniecznie.
Ciągle nie umiem znaleźć jakiegoś opisu tego, w jaki sposób i jakimi drogami Kościół katolicki doszedł do tego, że nie tylko komunia pod jedną postacią jest wystarczająca, ale że szaraczkom tej drugiej postaci udzielać NIE WOLNO.
Sobór Watykański oczywiście w znacznym stopniu to odkręcił, ale znowu - w niektórych krajach reformy soborowe wprowadzono w życie, a w innych - niekoniecznie.
Jest też napisane: "Kto spożywa ten chleb, żyć będzie na wieki".
Informuję, że powyższa wypowiedź stanowi wyłącznie moje prywatne zdanie i nie jest dozwolonym ażeby była wiązana z nieoficjalnym lub oficjalnym stanowiskiem organizacji lub firmy, z którą byłem, jestem lub będę zawodowo lub prywatnie związany.
Byłem kiedyś na mszy, gdzie podawano ciało maczane we krwi.
ŁK
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
BPNMSPŁukasz pisze:Byłem kiedyś na mszy, gdzie podawano ciało maczane we krwi.
- Matrix2441
- Posty: 1885
- Rejestracja: 08 lip 2010, 17:27
Udzielanie Komunii Św. pod dwiema postaciami jest przy wielu okazjach praktykowane - ślubach, czasem na Mszy prymicyjnej, na I Komunii Świętej, jubileuszowych odpustach. Jednakże fakt, że nie wszędzie i nie tak często. Z drugiej jednak strony pozwala to lepiej przeżyć przyjęcie Komunii Św. pod dwiema postaciami - nie jest to rutyna, a coś bardziej szczególnego.Łukasz pisze:Byłem kiedyś na mszy, gdzie podawano ciało maczane we krwi.
No właśnie - w Polsce jest to coś od wielkiego dzwonu (ile razy w życiu masz ślub kościelny...), a w USA - zwyczajna rzecz na zwykłej mszy. I komunię rozdzielają tam wierni świeccy.
Kościół powszechny, you know.
Kościół powszechny, you know.
W Polsce też mogą, pod jakimiś tam warunkami.I komunię rozdzielają tam wierni świeccy.
Przecież tam nawet pada ciekawe zdanie "Pijcie na moją pamiątkę". Pan Jezus kochał ludzi i wiedział czego im potrzeba.
"To czyńcie na moją pamiątkę". I poprzedza je "oto kielich krwi Mojej, bierzcie i pijcie z niego wszyscy". Tak, wiedział, że potrzeba im picia Jego krwi.
ŁK
Pod warunkiem, że jest to masz angielksojęzyczna, a nie hiszpańskojęzyczna.MichalJ pisze:No właśnie - w Polsce jest to coś od wielkiego dzwonu (ile razy w życiu masz ślub kościelny...), a w USA - zwyczajna rzecz na zwykłej mszy. I komunię rozdzielają tam wierni świeccy.
Kościół powszechny, you know.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Nowy biskup warmiński wprowadza dodatkowe lekcje religii w salkach katechetycznych.
Ciekawy pomysł bp. Górzyńskiego. Oprócz 2 godzin religii w tygodniu, dodatkowe zajęcia w salkach parafialnych.
Niestety w artykule nie rozumiem jednego zdania: "Należy mieć świadomość, że bez udziału wspólnoty parafialnej nie może się dokonać pełna inicjacja w misterium chrześcijaństwa - zaznacza hierarcha". Czy mógłby ktoś przetłumaczyć z kościelnego na normalny?
Ciekawy pomysł bp. Górzyńskiego. Oprócz 2 godzin religii w tygodniu, dodatkowe zajęcia w salkach parafialnych.
Niestety w artykule nie rozumiem jednego zdania: "Należy mieć świadomość, że bez udziału wspólnoty parafialnej nie może się dokonać pełna inicjacja w misterium chrześcijaństwa - zaznacza hierarcha". Czy mógłby ktoś przetłumaczyć z kościelnego na normalny?
To znaczy, że nie doświadczysz tego co najważniejsze w chrześcijaństwie bez bycia we wspólnocie parafialnej, która jest podstawową wspólnotą.
To znaczy dajcie kasę.
Nie daj się zepchnąć z twojej drogi nawet przez ludzi idących w tym samym kierunku.
S.J.Lec
S.J.Lec
Ja tam nic nie płacę za przynależność do wspólnoty parafialnej.
Przecież nawet niewierzący są przyporządkowani terytorialnie do danej parafii. Oznacza to, że błąd popełnia każdy, kto chodzi do kościoła poza swoją parafią? Po co wobec tego byłby msze u zakonników, które cieszą się dużym wzięciem? Gdyby ludzie przestrzegali chodzenia do wspólnoty, na msze do zakonników nie chodziłby nikt.reserved pisze:To znaczy, że nie doświadczysz tego co najważniejsze w chrześcijaństwie bez bycia we wspólnocie parafialnej, która jest podstawową wspólnotą.