Skreślenia ze stanu - kasacje, sprzedaż

Moderatorzy: JacekM, Dantte

Awatar użytkownika
Poc Vocem
(volviak)
Posty: 3612
Rejestracja: 01 mar 2008, 13:15
Lokalizacja: al. Rzepy pospolitej

Post autor: Poc Vocem » 08 lis 2015, 20:05

Jeśli wóz z 2001 roku ma 10 lat w 2015 to ja jestem świętym Mikołajem.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears

fluger
Posty: 523
Rejestracja: 01 paź 2008, 20:28

Post autor: fluger » 08 lis 2015, 20:09

Czy któryś z przegubowych kasowanych Man-ów będzie przekazany jako zabytek dla potomnych?

Domas
(A408 i A451)
Posty: 7375
Rejestracja: 20 wrz 2009, 20:36

Post autor: Domas » 08 lis 2015, 20:17

Niedługo będzie trzeba oddzielnej zajezdni dla zabytków.. :)

Awatar użytkownika
Tyrystor
Posty: 1833
Rejestracja: 30 gru 2005, 16:07
Lokalizacja: Zielone Pola Białej Łąki
Kontakt:

Post autor: Tyrystor » 08 lis 2015, 20:48

Poc Vocem pisze:Jeśli wóz z 2001 roku ma 10 lat w 2015 to ja jestem świętym Mikołajem.
I do tego jest w dobrej kondycji ;) Naprawy blacharskie do tanich nie należą. (Chyba, że mówimy o samym szpachlowaniu...)
112 120 190 240 256 412 527 E-9 L43 L45 N11

Awatar użytkownika
Poc Vocem
(volviak)
Posty: 3612
Rejestracja: 01 mar 2008, 13:15
Lokalizacja: al. Rzepy pospolitej

Post autor: Poc Vocem » 08 lis 2015, 21:04

Podejrzewam, że w obecnej sytuacji to tym wozom trzeba robić NG, bo one mają pewnie z milion kilometrów przebiegu, a to jest nieopłacalne, wszakże trzeba by od początku opracowywać całą dokumentację i wymieniać praktycznie cały układ napędowy. Podejrzewam, że po podliczeniu kosztów alternatywa wyglądałaby tak: remontować dwa NG313 czy kupić jedną nówkę.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears

Awatar użytkownika
konri
Posty: 2061
Rejestracja: 21 paź 2011, 18:41
Lokalizacja: Legionowo

Post autor: konri » 09 lis 2015, 8:25

Co nie zmienia faktu, że w innych miastach te wozy pojeździłyby jeszcze z 10 lat.

Awatar użytkownika
Daniel_FCB
(kaczofob)
Posty: 1600
Rejestracja: 23 lut 2008, 20:54
Lokalizacja: Natolin

Post autor: Daniel_FCB » 09 lis 2015, 10:17

Poc Vocem pisze:Jeśli wóz z 2001 roku ma 10 lat w 2015 to ja jestem świętym Mikołajem.
A może jeździł z takimi prędkościami, że wystąpiła dylatacja czasu? :)
A na serio - chyba nie po to MZA likwidowało CWS, żeby bawić się w reanimację sztrucli.
Wciąż się zastanawiał, jak nielogiczne może się stać logiczne rozumowanie, jeśli zajmuje się nim dostatecznie duży komitet - Pratchett, Świat finansjery
A mówili nauczyciele "z gminem nie zadajemy się nie z powodu ich niskiego urodzenia, ale dlatego, że nie ma po co" - Ziemiański, Achaja
FCBARCA.COM

Awatar użytkownika
Wiliam
Posty: 4779
Rejestracja: 01 kwie 2012, 21:30
Lokalizacja: Saska Kępa

Post autor: Wiliam » 09 lis 2015, 12:52

Piottr pisze:
5744 pisze:3333 też kasacja. Zdjęcie na Omni-Busie.
http://omni-bus.eu/warsztat/displayimag ... at=0&pos=4
Czy Miasto stać na kasowanie wozów po 10 latach eksploatacji?
Przecież ten autobus wygląda na całkiem zdrowy. Był czas że gorsze trupy po mieście jeździły.
Oho, widzę zdolności do oceny stanu technicznego po samym zdjęciu, nie przedstawiającym w dodatku niczego.
Obrazek

Piottr
Posty: 1294
Rejestracja: 27 kwie 2010, 9:36
Lokalizacja: Wilanów
Kontakt:

Post autor: Piottr » 09 lis 2015, 20:35

Poc Vocem pisze:Jeśli wóz z 2001 roku ma 10 lat w 2015 to ja jestem świętym Mikołajem.
Nie, to ja nie zdążyłem zauważyć, że ten czas coraz szybciej za***la. I jak sobie przypomnę nastoletnie wozy poprzedniej generacji, to już strupy rdzy na nich były.
Wiliam pisze:Oho, widzę zdolności do oceny stanu technicznego po samym zdjęciu, nie przedstawiającym w dodatku niczego.
Patrz wyżej. Na zdjęciu nie widać purchli rdzy, przeżerów na wylot, jak to drzewiej w Ikarusach i Jelczach bywało. A zamiast drwić, mógłbyś po prostu odpowiedzieć na zadane pytanie. Kiedyś polityka taborowa zakładała eksploatację wozów do śmierci technicznej, widać, że to się zmieniło, natomiast pytanie moje - czy Miasto na to stać i jeśli tak, to dlaczego, nadal nie doczekało się mojej odpowiedzi.
Doszliśmy w Polsce do stanu, że rozkład jazdy pociągów to jest coś,
co w istocie działania przypomina kalejdoskop, obracający się nie rzadziej niż cztery razy do roku,
w tym raz, w grudniu, z solidnym potrząśnięciem....

webtom
Posty: 322
Rejestracja: 29 cze 2009, 21:10
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: webtom » 09 lis 2015, 20:49

Piottr pisze:
Poc Vocem pisze:Jeśli wóz z 2001 roku ma 10 lat w 2015 to ja jestem świętym Mikołajem.
Nie, to ja nie zdążyłem zauważyć, że ten czas coraz szybciej za***la. I jak sobie przypomnę nastoletnie wozy poprzedniej generacji, to już strupy rdzy na nich były.
Wiliam pisze:Oho, widzę zdolności do oceny stanu technicznego po samym zdjęciu, nie przedstawiającym w dodatku niczego.
Patrz wyżej. Na zdjęciu nie widać purchli rdzy, przeżerów na wylot, jak to drzewiej w Ikarusach i Jelczach bywało. A zamiast drwić, mógłbyś po prostu odpowiedzieć na zadane pytanie. Kiedyś polityka taborowa zakładała eksploatację wozów do śmierci technicznej, widać, że to się zmieniło, natomiast pytanie moje - czy Miasto na to stać i jeśli tak, to dlaczego, nadal nie doczekało się mojej odpowiedzi.
Z tego co pisali kiedyś na O-B MANy po prostu się łamią. Konstrukcja była przecież projektowana na (chyba) ok. 10 lat eksploatacji. Swoje zrobiły, pora na emeryturę. Nie bez powodu deskorolki w podobnym wieku nie są kasowane, o czym też było gdzieś pisane. Ich konstrukcja jest po prostu bardziej wytrzymała. A czy stać? No skoro kasują, to widocznie stać. Mnie bardziej zastanawia czy faktycznie ich stan jest tak tragiczny, że można już w nich ładunki detonować. :D (Oczywiście może piszę teraz bzdury, bo cała moja wiedza opiera się na Waflu i omnibusie. Jeżeli tak jest to przepraszam za bezsensowny post).

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26855
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 09 lis 2015, 21:13

Piottr pisze:
Wiliam pisze:Oho, widzę zdolności do oceny stanu technicznego po samym zdjęciu, nie przedstawiającym w dodatku niczego.
Patrz wyżej. Na zdjęciu nie widać purchli rdzy, przeżerów na wylot, jak to drzewiej w Ikarusach i Jelczach bywało. A zamiast drwić, mógłbyś po prostu odpowiedzieć na zadane pytanie. Kiedyś polityka taborowa zakładała eksploatację wozów do śmierci technicznej, widać, że to się zmieniło, natomiast pytanie moje - czy Miasto na to stać i jeśli tak, to dlaczego, nadal nie doczekało się mojej odpowiedzi.
Kasa. Z grubsza można powiedzieć, że im starszy wóz, tym wyższe koszty utrzymania go w sprawności, zależne w dużej mierze od kosztów pracy serwisu (mechanicy, ale nie tylko - także np. grunty pod większe warsztaty czy pozyskanie nieprodukowanych już części). To jest jakaś tam funkcja. I w momencie, gdy koszt roczny spotka się z kosztem rocznym zakupu autobusu (amortyzacja+odsetki względnie rata leasingu), to nie opłaca się trzymać dalej - lepiej kupić.

Rzeczona funkcja jest silnie zależna od kosztów pracy i, generalnie, im bogatsze miasto, tym wcześniej puszcza autobusy. Monachium po ośmiu latach, Brema po OIDP - 12, średnia niemiecka to 10.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

1000
Posty: 626
Rejestracja: 23 wrz 2006, 22:09

Post autor: 1000 » 09 lis 2015, 23:52

Trudno ocenić jaki wiek autobusu jest "optymalny"...
W Warszawie, tak naprawdę, tylko ikarusy były tak długowieczne. Tylko one były w stanie służyć nawet 20 i więcej lat... Remontowane i naprawiane. W porównaniu z nimi jelcze-ogórki, berliety a także jelcze PR110U żyły bardzo krótko, najczęściej 6-7-8 lat. I na dzisiejsze standardy - było to naprawdę mało. 6 czy 7 lat...

Dzisiaj w Europie przyjmuje się za standard 10 lat eksploatacji. U nas, przynajmniej na razie, wozy w takim wieku nie są jeszcze kasowane. "Osiołki" są z 2003 roku (skasowano jeden, bo nie opłacało się naprawiać po wypadku), zaś najstarsze przegubowe Many są z 2001 - pierwsze zaczęto kasować kiedy osiągnęły wiek 13/14 lat. A pewnie wiele z nich dotrwa do wieku pełnych 15 lat.
Podobnie SU15 - na razie jeszcze nie są kasowane z powodu ich wieku.

Zwróćcie uwagę, że ZTM wpuszczając ajentów na większe kontrakty podpisuje umowy na 8 lat. Po tym okresie wozy są wycofywane i... trafiają do dalszej służby. W Polsce i za granicą (jak np. kilka SU18 Veolii do Włoch)... Jeżdżą w Bergamo i pewnie mają się dobrze :).

A pamięta ktoś, jakie pojawiały się głosy w momencie wycofywania SU18 Veolii z W-wy? Takie, że MZA powinno je wykupić, bo były o niebo lepsze od rozsypujących się, dużo starszych ikarusów...

Moim zdaniem, nowe wszystkie wozy powinny być eksploatowane przez te 14/15 lat. A wyeksploatowane trafić do sprzedaży. Jako wozy kompletne, bo być może ktoś będzie chciał je jeszcze wykorzystać...

Awatar użytkownika
Tyrystor
Posty: 1833
Rejestracja: 30 gru 2005, 16:07
Lokalizacja: Zielone Pola Białej Łąki
Kontakt:

Post autor: Tyrystor » 09 lis 2015, 23:59

Bergamo jakiś czas temu wystawiło powarszawskie SU 15 na jakiegoś włoskiego OLX-a, więc nie byłbym taki pewien, czy nadal tam jeżdżą te trupy, skoro w GOP-ie ledwo przędą. :)

A głosy nakazujące sprzedaż tych Solarisów do MZA... Cóż, na tle Ikarusów może i były lepsze, ale w warunkach warszawskich to długo by nie pojeździły...
112 120 190 240 256 412 527 E-9 L43 L45 N11

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 10 lis 2015, 0:01

Glon to dość konkretnie wytłumaczył, da się w ogóle z Glonojadową argumentacją dyskutować sensownie? Dopóki opłaca się naprawiać, to się naprawia, jak przestaje się opłacać, to się kasuje i kupuje nowe fury. Plus szybki wykład o czynnikach wpływających na koszty serwisowania, będące kluczowymi dla opłacalności jakichkolwiek napraw. Utrzymanie wozów ma kosztować dużo złotówek, na tyle dużo, że mniej złotówek kosztuje zakup/leasing i utrzymanie nowych fur? No to decyzja może być tylko jedna.
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

Autobus Czerwon
Posty: 4146
Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
Lokalizacja: Stary Mokotów
Kontakt:

Post autor: Autobus Czerwon » 10 lis 2015, 7:07

W Warszawie, tak naprawdę, tylko ikarusy były tak długowieczne. Tylko one były w stanie służyć nawet 20 i więcej lat... Remontowane i naprawiane. W porównaniu z nimi jelcze-ogórki, berliety a także jelcze PR110U żyły bardzo krótko, najczęściej 6-7-8 lat. I na dzisiejsze standardy - było to naprawdę mało. 6 czy 7 lat...
Myślę że gdyby te Jelcze też atakowano solidnie kilogramami szpachli co 7-8 lat to też by ze ćwierć wieku pojeździły. Śmiem twierdzić że Ikarusy jeździły tak długo nie dlatego że były jakieś ekstra solidne, tylko dlatego że musiały jeździć - alternatywa była taka że albo naprawiamy stary pojazd albo kasujemy i nie dostajemy nic w zamian.

ODPOWIEDZ