Prawko i lewko
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
Na pewno łatwiej mi ogarnąć swiat w 3 lusterkach niz odwrociwszy sie, gdy nie widać niczego po bokach. Ale cóż, swiat pełen debili musi byc tez rządzony przez debili.
Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk
Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk
ŁK
Spróbujcie cofać patrząc przez prawe ramię w warszawie M-20.
Nie daj się zepchnąć z twojej drogi nawet przez ludzi idących w tym samym kierunku.
S.J.Lec
S.J.Lec
-
- Posty: 5891
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
Bredzisz, ale dobra.cns80 pisze:Tak. Cofając po łuku zawsze. Inaczej bym ciężarówką ludzi rozjeżdżał.Pawel_ pisze: Pieszego, który stoi idealnie na samym środku, zobaczysz w bocznych lusterkach?
A jak byś chciał ciężarówką inaczej cofnąć ?Pawel_ pisze:Bredzisz, ale dobra.cns80 pisze: Tak. Cofając po łuku zawsze. Inaczej bym ciężarówką ludzi rozjeżdżał.
20 lat temu instruktor mi mówił że najpoprawniejsza metodą wykonania każdego manewru na drodze jest korzystanie z każdego dostępnego pola widzenia, bo to że my ogarniamy jazdę nie oznacza że inni (zwłaszcza piesi) ogarniają to co my robimy. Jedziesz do tyłu (np koperta) osobowym to oprócz lusterek spójrz przez prawe ramię w trójkątne okienko na końcu prawego boku, a być może dzięki temu wcześniej zobaczysz pieszego, który zaraz Ci wejdzie pod tył. Nie masz takiej możliwości (np. dostawczak) to radź sobie inaczej - możesz się wychylać na fotelu w celu poszerzenia pola widoczności w prawym lusterku (przydatne przy skręcie w prawo z pl. Bankowego w WZ żeby zobaczyć tramwaje). Najważniejszy jest efekt, a nie to kto w które lusterko patrzy, albo jak się obraca przez ramię.Szeregowy_Równoległy pisze:Ale nie ma jednej, jednoznacznie poprawnej metody obserwacji drogi podczas cofania. Jeżeli ktoś cofając wie co robi, widzi gdzie cofa, a samochód wykonuje polecenia kierowcy zgodnie z zamysłem kierowcy, to już jest bardzo dobrze. I moim zdaniem to nie jest kwestia wyobraźni przestrzennej, tylko wytrenowania.
Jako przykład: Gdy potrzebuję osobówką pojechać szybko do tyłu, a czasem jeszcze po łuku to łatwiej mi jest obracając się niż na lusterka. Ale to chyba kwestia przyzwyczajenia. Ciężarówką szybko do tyłu nie jeżdżę więc nie mam porównania.
Mówisz, że prędkość jest bez winy, tak? Klik! [akcja od 1:10]cns80 pisze:Nie musiał zapierdzielać, za to Tobie gratuluję pozycji off w lusterku w terenie zabudowanym. On mógł jechać nawet za Tobą i rozpocząć manewr pół sekundy wcześniej a mając lusterko na off nawet tego nie zauważyłeś (prawdopodobnie spojrzałeś tylko w lewe). I wtedy nie będzie prędkości tylko mała odległość.
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Borze Tucholski co za dupa prowadziła pojazd nagrywający na tym filmie... Mógł WSZYSTKO, łącznie z ominięciem dostawczaka, bo czas był i miejsce też, ale nie. Zahaczył. To, że z dość daleka było widać, że dostawczak wyjeżdża przemilczam. Prędkość pojazdu z kamerą też jakaś kosmiczna nie była.
A co do gapienia się w lusterka: Kocurku, jeśli zmieniasz pas, na prawy, to chyba naturalne jest, że patrzysz zarówno w wewnętrzne lustro, jak i w prawe? Żeby cię nikt z jadących za tobą nie zaskoczył.
A co do gapienia się w lusterka: Kocurku, jeśli zmieniasz pas, na prawy, to chyba naturalne jest, że patrzysz zarówno w wewnętrzne lustro, jak i w prawe? Żeby cię nikt z jadących za tobą nie zaskoczył.
A co tu Ci zawiniła prędkość ? Jełop za kierownicą i wymuszenie przez drugiego jełopa to i owszem, ale prędkość tu nic do rzeczy nie miała. Nawet jadąc szybciej powinien uniknąć tej kolizji, ale słuchając dźwięku hamowania to mam podejrzenia, że stan techniczny pojazdu był równie dobry co poziom wyszkolenia prowadzącego.Pawel_ pisze:Mówisz, że prędkość jest bez winy, tak? Klik! [akcja od 1:10]
Zgadzam sięSzeregowy_Równoległy pisze:Borze Tucholski co za dupa prowadziła pojazd nagrywający na tym filmie... Mógł WSZYSTKO, łącznie z ominięciem dostawczaka, bo czas był i miejsce też, ale nie. Zahaczył. To, że z dość daleka było widać, że dostawczak wyjeżdża przemilczam. Prędkość pojazdu z kamerą też jakaś kosmiczna nie była.
On nie chce tego zrozumiećSzeregowy_Równoległy pisze:Kocurku, jeśli zmieniasz pas, na prawy, to chyba naturalne jest, że patrzysz zarówno w wewnętrzne lustro, jak i w prawe? Żeby cię nikt z jadących za tobą nie zaskoczył.
Próbowałem dzisiaj patrzeć i tu, i tu. I gówno. Nie da się. Dalej uważam, że prędkość odgrywa dużą rolę.
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Odgrywa dużą, ale obserwacja lusterek daje szansę dostrzeżenia debila zanim przed niego wjedziemy. I ćwicz te dwa lusterka, serio. A jak zamykasz drzwi na przystankach? Ile przycięć dziennie zaliczasz? Pasażerowie są kreatywniejsi od skretyniałych kierowców i potrafią pojawić się znikąd między zamykającymi się właśnie drzwiami. Jak nie obserwujesz lusterek, wewnętrznego i prawego górnego, to walisz po pasażerach co przystanek. Zastrzegam, że przycięcia wysiadających w sekcji B są usprawiedliwione, ich żadne lusterko nie pokaże.
Akurat prawe górne bacznie obserwuje.
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
A wewnętrznego nie? Najstarsza starowinka, która się gramoli do wyjścia, a chamstwo jej to uniemożliwia, więc kobiecina człapie wolniej, ci umknie? Zakładam, że nie. Że w to wewnętrzne też patrzysz. I analogicznie przy zmianie pasa jak jedziesz osobówką: patrzysz w prawe lusterko, ale to, co dzieje się w wewnętrznym też powinieneś ogarniać. Bo lepiej wiedzieć co z tyłu się dzieje, a skoro w lusterku coś widać, to trzeba z tego korzystać.
Motocyklista jadący za Tobą i zaczynający manewr wyprzedzania (obojętne czy z prawej czy z lewej) zanim pojawi się przy twoim boku będzie przez chwilę widoczny w wewnętrznym lusterku (o ile nie wpadnie na pomysł żeby cały czas jechać za twoim słupkiem C).
Powiedział kocur łasy na premię za paliwoPawel_ pisze:Wileński Wileńskim, ale trzy minuty od Szwedzkiej do Piotra Skargi? Toż to rozbój w biały dzień!
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Komu? Bo nawet oszczędny Futrzasty ten dystans pokona i przystanek obsłuży szybciej. I w zgodzie z zasadami ekopedalstwajazdy.vernalisadonis pisze:Światła na Szwedzkiej, plus dojazd oraz obsługa przystanku, to te trzy minuty zajmuje.Pawel_ pisze:Wileński Wileńskim, ale trzy minuty od Szwedzkiej do Piotra Skargi? Toż to rozbój w biały dzień!