Koleją na warszawskie lotnisko

Moderator: JacekM

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36672
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 24 wrz 2012, 14:36

A czy ja twierdzę, że to fakt? Ja tylko analizuję, skąd ten mit. I czy da się zwalczyć (i jak).
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Rosa
Posty: 4598
Rejestracja: 20 gru 2005, 14:47
Lokalizacja: os Wilga

Post autor: Rosa » 24 wrz 2012, 14:56

fik pisze:
Bastian pisze:A w ogóle uczepiłeś się tych opóźnień, jak pijany płotu
Bo każdy inny argument jest rozsądny, ale jeśli ktoś pisze, że pasażerowie masowo rezygnują z podróży koleją na lotnisko, bo równie masowo spóźniają się na samoloty z powodu awarii, to czuję się w obowiązku zgłębić temat.
Pasażerowie moga rezygnowac z z podrózy koleja na lotnisko bo BOJĄ się awarii. W przypadku awarii autobusu wsiadaja w inny i jada dalej, jak pociąg stanie w polu gdzies za Warszawą Zachodnią to koniec, nic na to juz nie poradzisz i jesteś spóźniony.
Dzięki jeździe KM czy SKM nie zyskują na czasie a narażają się na niepotrzebne ryzyko.
Zupełnie inna sytuacja jest z Modlinem gdzie dzieki jeździe koleja faktycznie zyskuje sie na czasie. Śmiem twierdzic że mimo tego że Modlin obsluguje na razie ok 20% tego ruchu co Okęcie to kolej wozi na tamto lotnisko wiecej pasażerów.

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 24 wrz 2012, 15:16

Bastian pisze:Ja tylko analizuję, skąd ten mit.
Z powodu takiej a nie innej sytuacji na kolei w ogóle... Ludzie przenoszą złe skojarzenia z tras ogólnokrajowych (opóźnienia, tłok) na grunt aglomeracyjny, gdzie kolej wygrywa z transportem autobusowym na dalsze odległości.

Choć w przypadku dojazdu na MPL - kolej przegrywa ze 175 zarówno taktem, jak i przewidywalnością (dotyczącą trasy).
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Awatar użytkownika
Kleszczu
Stoi... Sofista?
Posty: 13046
Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
Lokalizacja: Nowe Włochy
Kontakt:

Post autor: Kleszczu » 24 wrz 2012, 15:26

Wolfchen pisze:
Choć w przypadku dojazdu na MPL - kolej przegrywa ze 175 zarówno taktem, jak i przewidywalnością (dotyczącą trasy).
Tylko, że z lotniska się też wraca i wtedy kolej śmiało może wygrywać. Moje obserwacje oraz doświadczenia kilku ostatnich podróży z EPWA do Śródmieścia wskazują, że wcale nie mało ludzi korzysta z pociągów właśnie w drodze powrotnej z lotniska :-k
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"

"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27439
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 24 wrz 2012, 15:28

Bastian pisze:A czy ja twierdzę, że to fakt?
Piottr twierdzi, że to fakt.
Rosa pisze:W przypadku awarii autobusu wsiadaja w inny i jada dalej, jak pociąg stanie w polu gdzies za Warszawą Zachodnią to koniec, nic na to juz nie poradzisz i jesteś spóźniony.
Tylko widzisz, ja na przykład w życiu nie doświadczyłem awarii pociągu na WWK (autentycznie, nic, nul, zero, pomimo robienia tysięcy kilometrów służbowo), 35 minut z Baleya na Zawiszy i odwrotnie jechałem tylko w ubiegłym tygodniu dwukrotnie. Na betonowe korki na Żwirkach następny autobus nic nie poradzi.


A kluczową kwestią jest jakieś oczekiwanie tłumów na połączeniu lotniskowym, nie wiadomo skąd się biorące, skoro przed uruchomieniem SKM 175 wcale bardzo pełne nie jeździło, a wręcz momentami pustawe. Śmiem twierdzić, że od uruchomienia łącznika kolejowego liczba osób przybywających na lotnisko transportem publicznym wzrosła, i to znacznie - i pod tym względem połączenie jest sukcesem. Pytanie brzmi, czy nie jest ono jednak przeskalowane w stosunku do potrzeb i szybki tramwaj wzdłuż ZiW ( 8-( ) by nie wystarczył.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Rosa
Posty: 4598
Rejestracja: 20 gru 2005, 14:47
Lokalizacja: os Wilga

Post autor: Rosa » 24 wrz 2012, 15:35

Kleszczu pisze:
Wolfchen pisze:
Choć w przypadku dojazdu na MPL - kolej przegrywa ze 175 zarówno taktem, jak i przewidywalnością (dotyczącą trasy).
Tylko, że z lotniska się też wraca i wtedy kolej śmiało może wygrywać. Moje obserwacje oraz doświadczenia kilku ostatnich podróży z EPWA do Śródmieścia wskazują, że wcale nie mało ludzi korzysta z pociągów właśnie w drodze powrotnej z lotniska :-k
Tyle że znowu cos takiego jest dobre jak ktos już zna rozkład. Skoro nie ma tablic na Okeciu o ktorej odjeżdża najblizszy pociąg a takt jest nieregularny to czy ryzykowac spacerek na peron tylko po to aby przekonac się że najbliższy pociag za 30 minut?
Jak to mi wielokrotnie powtarzaliście "czas przejazdu to także czas dojscia oraz oczekiwania" :D

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 24 wrz 2012, 15:40

Oj tam, oj tam, tramwaje z pętli też pełne nie ruszają i nikogo to nie bulwersuje.

Gdyby WSZYSCY pasażerowie z samolotów przesiadali się na pociąg, to mielibyśmy dopiero owe 900 tys. pasażerów miesięcznie...

(Od TMP imienia Maryśki do Łomianek jechałem w poprzednią sobotę godzinę...)

reserved
Posty: 14641
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 24 wrz 2012, 18:28

fik pisze:Tylko widzisz, ja na przykład w życiu nie doświadczyłem awarii pociągu na WWK
No tak ale jednak w takich podróżach czasem ważne jest dłuższe, ale pewne dojechanie. Ludzie wychodzą z założenia, że lepiej się spóźnić parę minut niż w ogóle nie dojechać nawet jeśli ryzyko niedojechania wynosi 0,0001%.

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 24 wrz 2012, 18:33

Kleszczu pisze:Moje obserwacje oraz doświadczenia kilku ostatnich podróży z EPWA do Śródmieścia wskazują, że wcale nie mało ludzi korzysta z pociągów właśnie w drodze powrotnej z lotniska :-k
Wtedy odpada podstawowy problem: czy DWC czy DWŚ (gorzej, jak kctoś chce na Ochotę albo Powiśle, względnie Stadion) ;) Pozostaje jedynie problem rozkładu.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

osa
Posty: 2595
Rejestracja: 23 wrz 2009, 12:04

Post autor: osa » 24 wrz 2012, 19:29

Co my tam mieliśmy na linii lotniskowej?
Już w pierwszy weekend po otwarciu trup pod pociągiem. A że procedury w takich przypadkach ciągną się godzinami (w sumie nie wiadomo dlaczego - jakby nie można było zabrać ciała na bok i przywrócić ruch jak najszybciej) kursowanie pociągów na lotnisko rozjechało się na cały dzień.

A w ostatnich dniach:

1) 2012-09-13 09:07
Utrudnienia w ruchu pociągów na odcinku Warszawa Okęcie - Warszawa Aleje Jerozolimskie mają charakter poważny i spowodowane są kradzieżą elementów wyposażenia urządzeń przeznaczonych do zapewnienia bezpieczeństwa ruchu kolejowego. Usuwanie skutków kradzieży może potrwać do godzin wieczornych.
W związku z istotnymi utrudnieniami - dla zapewnienia możliwości sprawnego prowadzenia ruchu pociągów - SKM Warszawa ograniczyła częstotliwość kursowania pociągów na Lotnisko Chopina.
Informacje o zmianach w kursowaniu pociągów Kolei Mazowieckich - KM w kolejnym komunikacie.

2) 2012-09-11 09:53
Z przyczyn technicznych pociąg nr 103370 rel. Warszawa Lotnisko Chopina (9:30) - Warszawa Centralna (9:59) jest opóźniony około 30 minut.
Ponad 30 minut opóźniony będzie także pociąg nr 103381 rel. Warszawa Centralna (10:11) - Warszawa Lotnisko Chopina (10:32).
Do godzin południowych pociągi jadące na Lotnisko Chopina mogą być opóźnione około 10 - 20 minut.

3) Notorycznie spóźnione pociągi
strony lokalne GW - Warszawa (DLO WA) nr 161, wydanie z dnia 12/07/2012 Wydarzenia, str. 8
Po Euro pociągi podmiejskie notorycznie się spóźniają - narzekają pasażerowie. - Pracujemy tak jak w czasie mistrzostw. Utrudnienia są przez upały i burze - odpowiadają kolejarze
KRZYSZTOF ŚMIETANA
Od pasażerów mamy ostatnio sporo maili i telefonów w sprawie ciągle opóźnionych pociągów. "W trakcie Euro Koleje Mazowieckie i Szybka Kolej Miejska » rozpuściły" pasażerów punktualnością. Od czasu zakończenia mistrzostw jeżdżą jednak, jak chcą, a czasem nie przyjeżdżają w ogóle, jak np. pociąg o 7.36 z Piastowa" - pisze do "Gazety" Magdalena Wasil.
Podobne spostrzeżenia ma Marek Gawryluk, który dojeżdża SKM-ką z Białołęki do biurowego Służewca. Opisuje, jak dzień po dniu, począwszy od 2 lipca, pociągi jeżdżą notorycznie spóźnione. Szczególnie w drodze powrotnej. Pierwszego dnia skład linii S3 spóźnił się o 20 minut. Następnego było znacznie gorzej, bo przez ponad pół godziny nie było żadnego pociągu w stronę centrum. Kiedy w końcu przyjechał pociąg S2, przed Dworcem Zachodnim przepuszczał wszystkie składy i złapał aż 40 minut opóźnienia.
Pan Marek opisuje też chaos informacyjny, jaki obserwował innego dnia na Dworcu Zachodnim. Myliły się zarówno tablice, jak i megafonistki. "Tłum osób z zagłębia biurowego na Służewcu tylko się zżymał na funkcjonowanie kolei, wcześniej zresztą mocno zachęcony działaniami miasta, żeby przesiedli się do SKM-ek" - pisze pan Marek.
Przewoźnicy twierdzą, że jest dużo przyczyn opóźnień, ale - jak dodają - w większości są one niezależne od nich. - W ostatnich dniach sporo zamieszania wywołują upały, w trakcie których pękają szyny. Utrudnienia powodują też burze - mówi Magdalena Lerczak, rzeczniczka Szybkiej Kolei Miejskiej. Jak sprawdziła, kłopoty wynikają jeszcze z innych powodów.
- 2 lipca w pociągu z lotniska konieczna była interwencja pogotowia ratunkowego. Z kolei następnego dnia jeden z pasażerów bezprawnie zerwał tzw. klapkę bezpieczeństwa, która otwiera drzwi. Konieczna była interwencja policji - mówi Magdalena Lerczak.
Na stronie internetowej Kolei Mazowieckich codziennie pojawiają się dokładne informacje o utrudnieniach. Każdego dnia zanotowanych jest kilka takich zdarzeń. Zazwyczaj wiążą się ze sporymi opóźnieniami.

Wystarczy? I żeby było jasne: też nie jestem za zasypywaniem linii lotniskowej. Ona wymaga naprawdę radykalnej promocji (u kolejarzy można zaobserwować reakcję typu wzruszenie ramion: ”Co zrobić, skoro pasażerowie są odporni na informacje”) i zmian. Uważam, że do czasu zakończenia robót w buraczkowym terminalu (mówi się o 2015 r.) i oddania nowego z bezpośrednim dojściem na stację ciężko będzie zachęcić ludzi, żeby tam biegali. Dlatego moim zdaniem należy sobie darować superczęste kursy na lotnisko - wystarczy, powiedzmy, równy takt co 30 minut, z myślą o dojeżdżających dalej niż do centrum. W zamian ratusz powinien załatwić zgodę na kursowanie tych pociągów do Piaseczna i wymusić na kolejarzach, żeby zrobili tam zawrotkę. Należy też zrezygnować z chorego pomysłu kursowania pociągów z lotniska do Legionowa i powrócić do pierwotnych założeń: połowa kursów do Otwocka, druga połowa do Sulejówka. I skończy się rozbijanie linii na Śródmieście i Centralny.

Awatar użytkownika
R-9 Chełmska
Posty: 7774
Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
Lokalizacja: Czerniaków/Rakowiec

Post autor: R-9 Chełmska » 24 wrz 2012, 19:39

A ja się zastanawiam, po co puste pociągi lotniskowe mają zatykać podmiejską średnicę? Moim zdaniem lepiej wolne sloty wykorzystać na dużo lepiej zapełnione pociągi podwarszawskie... Niemniej Sulejówek lepiej wozić przez Śródmieście, niż przez Centralny... I kółko się zamyka...
5290 - LINIĘ OBSŁUGUJE ZAKŁAD "CHEŁMSKA"
Najczęściej podróżuję: 2, 17, 33, 136, 141, 172, 186, 509, 518, N01, N32

Blotny
(plunio7)
Posty: 672
Rejestracja: 26 cze 2010, 20:27
Lokalizacja: Odolany

Post autor: Blotny » 24 wrz 2012, 19:48

W zamian ratusz powinien załatwić zgodę na kursowanie tych pociągów do Piaseczna i wymusić na kolejarzach, żeby zrobili tam zawrotkę. Należy też zrezygnować z chorego pomysłu kursowania pociągów z lotniska do Legionowa i powrócić do pierwotnych założeń: połowa kursów do Otwocka, druga połowa do Sulejówka. I skończy się rozbijanie linii na Śródmieście i Centralny.
S1 Otwock-Lotnisko, S2 Sulejówek-Lotnisko, S3 Legionowo-Pruszków? Pomysł pociągów do Legionowa nie jest chory, miastu potrzeba połączenia ze Wschodnim i dalej, czego przykładem jest pełna S3S o 6:53 z Legionowa.

W sumie wydaje mi się, że jeśli miałby zachodzić jakieś zmiany, to najlepiej byłoby Sulejówek, Otwock i Legionowa zakończyć na Wschodnim, Pruszków na Zachodnim, a między Wschodnim i Lotniskiem puścić częste S0.

Awatar użytkownika
Wiliam
Posty: 4779
Rejestracja: 01 kwie 2012, 21:30
Lokalizacja: Saska Kępa

Post autor: Wiliam » 24 wrz 2012, 19:49

Ze względu na liczbę kupionego taboru to nie możliwe, ale może trzeba było lotniskowe puścić do Zachodniego, a wzmocnić pociągi podwarszawskie.
Melodia przyszłości pod warunkiem jakiś udogodnień na Zachodnim (windy, pochylnie).
Obrazek

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 24 wrz 2012, 19:54

Ale te pociągi na średnicy puste nie są.

Natomiast co do dzielenia relacji na Wschodnim - no pliiiiz.

I jeszcze raz wrócę do artykułu - wiele problemów jest opisanych słusznie, ale niestety kompletna brednia o setkach tysięcy pasażerów, którzy rzekomo PRZESTALI jeździć na lotnisko pociągiem, całkowicie pozbawia artykuł wiarygodności. Szkoda, Jarku, że do tego się nie odniosłeś.

osa
Posty: 2595
Rejestracja: 23 wrz 2009, 12:04

Post autor: osa » 24 wrz 2012, 19:54

Otóż jest chorym pomysł puszczenia części pociągów lotniskowych do Legionowa, w dodatku w wykonaniu dwóch przewoźników kursujących różnymi trasami przez centrum. Ilu jest pasażerów lotniska dojeżdżających do Legionowa czy do stacji na Białołęce po drodze? Za to każdego dnia tysiące osób wracających z Warszawy do Legionowa ma teraz dylemat, czy startować pociągiem z Centralnego/Śródmieścia czy z Gdańskiego. Ot, i udogodnienie.

[ Dodano: |24 Wrz 2012|, 2012 20:01 ]
MichalJ pisze:Ale te pociągi na średnicy puste nie są.

Natomiast co do dzielenia relacji na Wschodnim - no pliiiiz.

I jeszcze raz wrócę do artykułu - wiele problemów jest opisanych słusznie, ale niestety kompletna brednia o setkach tysięcy pasażerów, którzy rzekomo PRZESTALI jeździć na lotnisko pociągiem, całkowicie pozbawia artykuł wiarygodności. Szkoda, Jarku, że do tego się nie odniosłeś.
Nie rozumiem, o co Ci dokładnie chodzi. Dane o malejącej z miesiąca na miesiąc liczbie przewiezionych pasażerów pociągami kursującymi na lotnisko podał Jerzy Obrębski. Ponieważ rzucał setkami tysięcy osób, ja go właśnie dopytałem, ilu konkretnie pasażerów przewozi do samego lotniska. I wtedy pojawiły się naprawdę mizerne już liczby w poszczególnych kursach. Owszem, linia lotniskowa jest sukcesem w obsłudze biurowego Służewca (niech więc tam jeździ - swoją drogą ciekawe, co z tłokiem w tramwajach, może ma ktoś obserwacje?), ale na razie jest fiaskiem w podróżach do ostatniej stacji. A urzędnicy zachowują się tak, jakby problem chcieli zamieść pod dywan, wysuwając np. argument, że były wakacje, gdy w lipcu na Okęciu odprawiono rekordową liczbę pasażerów.

ODPOWIEDZ