Strona 8 z 16

: 21 gru 2006, 23:21
autor: Bastian
A tak w ogóle, to gdzie dokładnie to się stało?

: 21 gru 2006, 23:21
autor: Bernard
Jadąc o 17 Wisłostradą widziałem pędzące na sygnale dwa wozy strażackie, wóz do ciągnięcia ciężkich pojazdów a za nimi pogotowie sieciowe. Od razu wiedziałem, że coś się święci :neutral:
djmc100 pisze:Kierowca widzi wypadek... chce byc z dala od tego miejsca, żeby nie byc oskarżonym o to, że się nie udzieliło pomocy.
W Polsce teoretycznie jest zapis w prawie, że każdy ma obowiązek udzielić pomocy. Jednak nigdzie nie jest określone co by groziło za nieudzielenie takiej pomocy przez osobę niekompetentną. Jeżeli nie masz uprawnień w tej kwestji ani przeszkolenia nie masz takiego obowiązku tak naprawde.
michał1984 pisze:pojechałem później na miejsce wypadku i nie wygląda to dobrze najprawdopodobniej szykuje sie nam drugi techniczny solaris i znowu z woronicza.Nie myśle zeby wóz został ponownie przywrócony do ruchu :sad:
Nie wiadomo co dzieje się pod spodem solara. Widać na zdjęciach jak przejechał podwoziem prawie po całej długości słupa. Więc i kratownica może być powyginana od spodu. Oj nieciekawie to widze.

: 21 gru 2006, 23:22
autor: Hetman Ciemności
Jeżeli prawdą jest to co piszą, to wina jak najbardziej jakiegoś palanta-kierowcy....
djmc100 pisze:
solaris8315 pisze:Jest różnica między 2 osobami rannymi w wypadku samochodowym, a 35 w wypadku z udziałem autobusu.
Tak. Owszem jest różnica, ale przecież nie ma nawet zabitych, przynajmniej z tego co wiem.
Proszę, jak masz pisać więcej takich postów zastanów się kilka razy, albo lepiej nawet kilkanaście..... jak można napisać w takim momencie "nawet".
R-11 Kleszczowa pisze:
djmc100 pisze:
RMF nazwało w faktach 117 "Autobusem MPK" :|
No i co z tego :-s Czepiasz się szczegółów w momencie kiedy jest to delikatnie mówiąc niestosowne.
Jak również niestosownych było kilka inych Twoich uwag...

: 21 gru 2006, 23:29
autor: reserved
Bastian pisze:A tak w ogóle, to gdzie dokładnie to się stało?
Z opisywanych relacji zdarzyło to się tuż za mostem od strony Pragi w kierunku Ronda Waszyngtona.

: 21 gru 2006, 23:43
autor: Emdegger
MeWa pisze:(...)wystąpienia zagrożenia nie ma czasu na (...) rozważania.
Jasne, że nie ma. Kierowca wszystkie manewry wykonywał intuicyjnie. Nie sądzę, żeby deliberował nad tym, że niewiele może zabraknąć do "trafienia" weń lampy. Jestem za to pewien, że działając podświadomie nie jest w stanie przypomnieć sobie wszystkich czynności, jakie wykonywał w ułamku chwili, by uniknąć zagrożenia, jak i konkretnego momentu utraty panowania nad wozem.

Jest faktem zasmucającym, że tak mały odsetek osób podjął pomoc. Nikt z nas nie może odpowiedzieć na pytanie, co tak naprawdę zadecydowało - tchórzostwo, nieumiejętność przeprowadzania operacji pierwszej pomocy etc. Niemniej ratownictwo przeprowadzone nieudolnie jest jeszcze gorsze od bierności ze względu choćby na możliwość wystąpienia krwotoków wewnętrznych. Zaś kursanci zdobywając kierownicze szlify często olewają ten etap zajęć płacąc łapówki i traktując je jak dopust boży. :neutral:

: 21 gru 2006, 23:46
autor: Kleszczu
emdegger pisze:Zaś kursanci zdobywając kierownicze szlify często olewają ten etap zajęć płacąc łapówki i traktując je jak dopust boży. :neutral:
To prawda. Ludzie nie zdają sobie sprawy jak ważna i przydatna w życiu jest umiejętność niesienia pierwszej pomocy.

: 21 gru 2006, 23:46
autor: jacek
chruscik pisze:To akurat pewnie byl MZAB, bo ja na smutnego chyba nie wygladam
Napisałem PAN,a nie PANI. :D

: 22 gru 2006, 0:02
autor: 105 R6
reasumujac, nic dodac nic ujac prosze o kontakt moich przyszlych swiadkow, poniewaz powoli juz mi sie wyczerpuja a glupio caly czas poslugiwac sie tymi samymi, dosc szybko pozbylem sie pseudo zdrowego odruchu unikania kolizji prowadzac autobus, pozdrawiam

: 22 gru 2006, 0:05
autor: jacek
105 R6 pisze:reasumujac, nic dodac nic ujac prosze o kontakt moich przyszlych swiadkow, poniewaz powoli juz mi sie wyczerpuja a glupio caly czas poslugiwac sie tymi samymi, dosc szybko pozbylem sie pseudo zdrowego odruchu unikania kolizji prowadzac autobus, pozdrawiam
Sprecyzuj, bo mało czytelne.

: 22 gru 2006, 0:36
autor: 105 R6
dla kumatych :)

: 22 gru 2006, 4:46
autor: Szamot
105 R6 pisze:reasumujac, nic dodac nic ujac prosze o kontakt moich przyszlych swiadkow, poniewaz powoli juz mi sie wyczerpuja a glupio caly czas poslugiwac sie tymi samymi, dosc szybko pozbylem sie pseudo zdrowego odruchu unikania kolizji prowadzac autobus, pozdrawiam
OJP Po jakiemu to?? :-k

: 22 gru 2006, 7:59
autor: Proboszcz
105 R6 pisze:dla kumatych :)
Ja zrozumiałem :)

: 22 gru 2006, 9:45
autor: UHbI
jacek pisze:Czyli na następnej imprezie z cyklu Dni Transportu Publicznego, taki duży smutny pan, powie że MZA, to jedyne miasto w Polsce, które szkoli kierowców na wozach nisko podłogowych-bo ma już dwa takie.
Ostatnio widziałem, że Michalczewski ściągnął na swoją eLkę radomskiego MANa, więc MZA nie jest jedyne.

: 22 gru 2006, 9:57
autor: mobil one
Niestety,nie jest to jedyny przypadek zajeżdżania w chamski sposób drogi przez samochody osobowe autobusom.Nie mówię już o przypadkach zmiany pasa ruchu lub przekraczania linii ciągłej przez "osobówki",mało tego nie raczą oni nawet o swoim zamiarze powiadomić w jakikolwiek sposób (brak kierunkowskazów).Dodajmy do tego "wyskakiwanie" zza dupy busu,lub zajeżdżanie drogi po ruszeniu przez wóz z przystanku.Takie przykłady można mnożyć.Na nieszczęście jeden z takich przypadków zakończył się tragedią.
Przejedzcie się np:Puławską ("Zielony Ursynów"),Wiertniczą,Przyczółkową czy Bonifacego.
To co opisuje zobaczycie sami,na własne oczy.Niestety.

: 22 gru 2006, 10:05
autor: Wolfchen
Najpierw:
MANiak3333 pisze:W Polsce teoretycznie jest zapis w prawie, że każdy ma obowiązek udzielić pomocy.
Potem:
MANiak3333 pisze:Jeżeli nie masz uprawnień w tej kwestji ani przeszkolenia nie masz takiego obowiązku tak naprawde.
:-k
Zgodnie z prawem masz obowiązek udzielić pierwszej pomocy, a Twoja nieumiejętność jej udzielenia nie zwalnia Cię od tego. Są przypadki, że osoba, która nie udzieliła pierwszej pomocy i się tłumaczyła, że nie umiała dostawała wyrok w zawiasach, a osoba, która próbowała pomóc, ale jej się to nie udało nawet nie była o nic oskarżona.