: 15 lip 2007, 12:57
Niech najpierw w końcu uruchomią wspólny bilet i niech całodzienny normalny nie kosztuje 18 złotych
Forum warszawskiego transportu publicznego
https://wawkom.waw.pl/
Przecież w związku z opóźnieniem w powołaniu związku, który już udało się powołać, SKM ma zostać objęta wspólnym biletem od razu...Busmann pisze:Owszem, ale to są dalsze plany (dotyczy to także linii na Dąbrówkę) i słyszałęm, że właśnie będzie to uwarunkowane wspólnym biletem... Jak się czegoś więcej dowiem, to pewnie coś tutaj napiszę.Piotrek pisze:Ja wiem... Szczególnie, że pamiętaj, iż Gdynia cały czas chce mieć SKM na Oksywie. No i też w planach druga linia jak wiadomo (szczegóły np. na urbanrail)
Szczególnie póki co w mocno zakorkowanym trójmieście. I szczególnie Grunwaldzkiej etc. (czy jaka tam jest na południe od Reja w dół).MeWa pisze:żeby trolejbusy były konkurencyjne czasowo.
Aleja Grunwaldzka, zgadza się.Piotrek pisze:I szczególnie Grunwaldzkiej (czy jaka tam jest na południe od Reja w dół).
Grunwaldzka, to pryszcz, spójrz na Morską czy też Wielkopolską...Piotrek pisze:I szczególnie Grunwaldzkiej
Mam na myśli także bilety jednorazowe. A nawet, to wspólny bilet obejmujący SKM jest stanowczo za drogi...MeWa pisze:SKM ma zostać objęta wspólnym biletem od razu...
Ale obszarem obsługi komunikacyjnej są...MeWa pisze:Ponadto wątpię, żeby trolejbusy były konkurencyjne czasowo.
Zależy o jakim odcinku Grunwaldzkiej mówimy. Jeśli o tym co ma rzekomo trajtek jeździć to się zgodzę, ale dalej(w stronę Wrzeszcza) już nie jest różowo. W al.Niepodległości także.Busmann pisze:Grunwaldzka, to pryszcz, spójrz na Morską czy też Wielkopolską...
O pograniczu Sopotu i Gdańska...Piotrek pisze:Zależy o jakim odcinku Grunwaldzkiej mówimy.
Oj, tak... Ale tam bym już nie pchał trajtka, więc to raczej by nie wpłynęło zbytnio na czas przejazdu.Piotrek pisze:Jeśli o tym co ma rzekomo trajtek jeździć to się zgodzę, ale dalej(w stronę Wrzeszcza) już nie jest różowo.
Trochę inżynierii ruchu i spokojnie komunikacja jeździ...Piotrek pisze:W al.Niepodległości także.
Tam nikt go i tak nie chce Gdańsk woli, zresztą słusznie, postawić na rozbudowę sieci tramwajowej i SKM. A ta odnoga trolejbusowa to pewnie tylko będzie do nowego ośrodka sportowego, który już jest budowany.Busmann pisze:Ale tam bym już nie pchał trajtka,
okBusmann pisze:O pograniczu Sopotu i Gdańska...
Mimo wszystko jednak opieranie komunikacji aglomeracyjnej na trolejbusach i niewykorzystanie potencjału, jaki daje SKM, wydaje mi się niezbyt rozważnym działaniem.Busmann pisze:Ale obszarem obsługi komunikacyjnej są...
Tego zabiegu akurat nie rozumiem. Nie wiem dlaczego non stop tną 21, które zawsze jak jadę z Gdyni do Sopotu jest pełne. A rozkład z dwoma kursami w niedzielę, to już w ogóle jakaś kpina. 31 już jeździ zdecydowanie częściej, ale moim zdaniem mimo SKM, linia 21 jest zbyt pochopnie traktowana przez ZKM.MeWa pisze:Na razie wystarczy popatrzeć na wspaniałą linię do Sopotu, jej wspaniałą częstotliwość
Jest/był problem z siecią trakcyjną na odcinku sopockim. W godzinach szczytu trolejbusy mają problemy z podjazdem na górkę przy skrzyżowaniu z Wejherowską (przy wiadukcie). Tak przynajmniej twierdził jeden z kierowców.Piotrek pisze:Tego zabiegu akurat nie rozumiem. Nie wiem dlaczego non stop tną 21, które zawsze jak jadę z Gdyni do Sopotu jest pełne.MeWa pisze:Na razie wystarczy popatrzeć na wspaniałą linię do Sopotu, jej wspaniałą częstotliwość
Ale przecież nie zaszkodzi, żeby trolejbus dojeżdżał do Oliwy, gdzie jest przesiadka na tramwaj do Centrum czy autobusy na Osowę, Przymorze, Nowy Port.Piotrek pisze:Tam nikt go i tak nie chce Gdańsk woli, zresztą słusznie, postawić na rozbudowę sieci tramwajowej i SKM. A ta odnoga trolejbusowa to pewnie tylko będzie do nowego ośrodka sportowego, który już jest budowany.
21 tną, bo chcą zachęcić ludzi właśnie do korzystania z SKM, a w zamian za 21 w Sopocie jest 31... A że przepraszam, jakie osobne bilety? Kupujesz wg droższego nominału, albo dobówkę, która jest najekonomiczniejsza i tyle...MeWa pisze:Na razie wystarczy popatrzeć na wspaniałą linię do Sopotu, jej wspaniałą częstotliwość i konieczność kupowania oddzielnych biletów.
Bujda na kółkach...ctl83 pisze:Tak przynajmniej twierdził jeden z kierowców.
Jeśli to SKM będzie w pełni zintegrowane taryfowo (tak jak jest w Warszawie), to się zgodzę...MeWa pisze:Mimo wszystko jednak opieranie komunikacji aglomeracyjnej na trolejbusach i niewykorzystanie potencjału, jaki daje SKM, wydaje mi się niezbyt rozważnym działaniem.
No to dresiarze będą mieli problem, bo niektóre szyby kosztuja po kilka tysiecy złotych...Urzędnicy mają walczyć z grafficiarzami
Policji udało się ustalić dane wandali, którzy zniszczyli szyby jednego z gdyńskich autobusów silnie żrącą substancją, wypalając na nich tzw. tagi. Mężczyźni się ukrywają.
Gdyński Zarząd Komunikacji Miejskiej, chcąc zapobiec kolejnym dewastacjom, wysyła do autobusów swoich urzędników. Będą oni obserwować, co dzieje się w pojazdach podczas nocnych i wieczornych kursów.
Tag to po angielsku metka, a w slangu grafficiarzy podpis, który twórca pozostawia pod swoim graffiti. Tagami poszczególne grupy grafficiarzy znaczą też swoje terytorium. Charakterystycznie powyginane, pisane jedną kreską napisy od lat szpecą trójmiejskie perony i przystanki. Kilka tygodni temu w Gdyni pojawiły się jednak tagi specyficzne, bo wykonywane na szybach autobusów i kolejek silnie żrącą substancją. Szyb zapisanych w ten sposób nie da się naprawić. Wszystkie muszą być wymieniane. Gdyńscy przewoźnicy wyceniają swoje straty na 1,5 mln zł.
Dwóch wandali miało jednak pecha. Pod koniec zeszłego tygodnia kamery zainstalowane w jednym z nocnych autobusów zarejestrowały ich podczas „ozdabiania” pojazdu.
– Sprawcy tej dewastacji zostali już ustaleni – mówi mł. asp. Donata Kozieniec, rzecznik prasowy komendanta gdyńskiej policji. – Nie przebywają w swoich miejscach zamieszkania, prawdopodobnie się ukrywają.
W mieszkaniu jednego policjanci zabezpieczyli materiał dowodowy świadczący o zainteresowaniu graffiti. Cały czas nie wiadomo jednak, czy to jedyne osoby odpowiedzialne za plagę dewastacji z użyciem żrącego kwasu. Wątpliwości budzi szczególnie to, że już po ujawnieniu przez media ich wizerunków, w dwóch kolejnych autobusach oraz kilku trolejbusach pojawiły się tagi wykonane taką samą techniką. Być może za dewastacje odpowiedzialna jest większa grupa osób, a być może nowe napisy to forma odwetu środowiska grafficiarzy. Gdyński ZKM, w obawie przed kolejnymi stratami, do pojazdów wysyła swoich pracowników.
– Każdy z nas ma obowiązek co najmniej 10 razy w miesiącu przejechać się jednym z autobusów lub trolejbusów i złożyć raport na temat pracy kierowcy i sytuacji w pojeździe – mówi Mariusz Józefowicz z gdyńskiego ZKM. – Dyrekcja poprosiła nas, aby w ramach tego obowiązku skupić się na liniach jeżdżących wieczorem i nocą, na których najczęściej dochodzi do aktów wandalizmu.
Problem z podobnymi dewastacjami ma także trójmiejska Szybka Kolej Miejska.
– Wcześniej z tego typu aktami wandalizmu nie mieliśmy do czynienia – mówi Paweł Wróblewski, rzecznik trójmiejskiej SKM. – Ostatnio pojawiło się ich wiele, szczególnie w okolicach Chyloni, czyli tam, gdzie wysiadali też sprawcy dewastacji zarejestrowanej przez kamery w jednym z autobusów.
Każdy tag to dla kolei konieczność wymiany szyby. Operacja taka trwa 3 godziny i kosztuje ponad 120 zł. To pieniądze znacznie większe, niż koszty usunięcia z szyby tradycyjnego graffiti wykonanego za pomocą farby.
Cały czas nie wiadomo, jakiej substancji używają osoby, które zdewastowały w ciągu ostatniego miesiąca ponad 120 pojazdów komunikacji miejskiej, czyli jedną trzecią całego gdyńskiego taboru oraz kilkadziesiąt szyb w kolejkach SKM. Policja dopiero analizuje jej skład. Możliwe jednak, że zawiera ona kwas fluorowodorowy, a nawet kwas od akumulatorów.
Sprawdziliśmy, czy tego typu substancje dostępne są w trójmiejskich sklepach oferujących akcesoria dla grafficiarzy. Sprzedawcy rozmawiać na ten temat nie chcieli, zapewniali jednak, że w swojej ofercie posiadają tylko tradycyjne farby. Na krótką rozmowę zgodził się za to jeden z klientów sklepu.
– Jeżeli miasto chce mieć czyste przystanki i autobusy, to powinno udostępnić miłośnikom graffiti miejsca, w których mogliby oni legalnie realizować swoją pasję – stwierdził.
Wątpliwe jest jednak, aby takie rozwiązanie miało odstraszyć wandali od dewastowania przystanków, peronów, kolejek i autobusów. Zostawiając swoje tagi, ryzykują oni bowiem niewiele. Nawet przyłapani na gorącym uczynku przeważnie stają jedynie przed sądem grodzkim, bowiem policja każde tego typu wydarzenie, jeżeli straty są mniejsze niż 250 zł, traktuje nie jako przestępstwo, a jako wykroczenie. A grozi za nie jedynie grzywna.
Np. przednia szyba do Scani Irizar kosztuje 22.000 PLN.No to dresiarze będą mieli problem, bo niektóre szyby kosztuja po kilka tysiecy złotych...