[Kraków] Tramwajowe nowości
: 11 lis 2016, 21:50
Ludzie nie mają chleba? Niech jedzą ciastka.
Wyłuszczę mój punkt widzenia w punktach, żeby krócej było czytać:Stary Pingwin pisze:Podczas jazdy trzymamy się poręczy i uchwytów, a nie łazimy po wagonie.
Kolejny żyjący w idealnym świecie. Nigdy nie podjeżdżałeś na drugiego, zawsze jako pierwszy się ustawiasz na przystanku? OK, mam iść do 2-gich drzwi, niech kolejne wozy czekają z tyłu. (2) Nigdy nie widziałeś takich przystanków jak np "Koszykowa" czy "Kino Femina" czy pl. Unii w godzinach szczytu, gdzie nie można przejść dalej, bo za dużo ludzi?Szeregowy_Równoległy pisze:Społeczeństwo, które (niezależnie od stopnia niepełnosprawności) kontestuje górki na podłodze tramwaju, jest społeczeństwem szczęśliwym. Myślałem od zawsze, że naklejki z krzyżykiem, wyznaczające miejsca dla osób mających problemy z poruszaniem się, to jakiś drogowskaz. Okazuje się, że nie, Inwalida chce sobie pospacerować, bo dedykowane miejsca ma przy drzwiach i żadnej górki w pobliżu nie ma, więc z powodu chęci spaceru trzeba było kupić Jazzy.
Tak. Jeśli obsługuję przystanek jako drugi wóz, to zazwyczaj mam głęboko w poważaniu ludzi, którzy stoją w innej części wysepki i nie mają kaprysu podejść. Niemniej jeśli widzę, że w tej innej części przystanku stoi inwalida, to zatrzymuję się ponownie i tracę cykl. Bo pamiętam, że mam wozić pasażerów. Nawet jeśli jest to przystanek pokroju Metra Ratusz w kierunku Feminy. A dzwoniący i poganiający mnie kolega z tyłu ma zagwarantowane to, że nie pojedzie za mną w moim cyklu. Jak taki jest szybki i dynamiczny, że ma w dupie inwalidów, to niech mnie wyprzedzi, bo mnie akurat interesuje to, kto do mnie nie wsiadł. I zdurniałą pindzię nie mającą pojęcia co jej pasuje i w ogóle w jakim mieście się znalazła, gadającą przez telefon, zostawię, natomiast człowieka któremu chodzenie sprawia problem zabiorę zawsze. Zresztą: widziałeś mnie w pracy przy Ząbkowskiej. Gdybyś w jakikolwiek sposób zasygnalizował, że chcesz jechać, to, chociaż byłem drugi na przystanku, zatrzymałbym się ponowinie i cię zabrał. Koledzy nie pojmują, że obsługa niepełnosprawnego to usprawiedliwienie opóźnienia. Szczególnie w wozie z kamerami.fraktal pisze:Nigdy nie podjeżdżałeś na drugiego, zawsze jako pierwszy się ustawiasz na przystanku? OK, mam iść do 2-gich drzwi, niech kolejne wozy czekają z tyłu. (2) Nigdy nie widziałeś takich przystanków jak np "Koszykowa" czy "Kino Femina" czy pl. Unii w godzinach szczytu, gdzie nie można przejść dalej, bo za dużo ludzi?
Nie. Wszyscy pasażerowie się nie przekonają. W Swingu czy Jazzie w środku będzie tak samo: ciepło. Pasażer zauważy, że w Jazzie ma mniej fotelików, za to są umieszczone sensowniej, pasażer zauważy, że w Jazzie się nie dusi, bo powietrze rozprowadzane jest lepiej. Nagrzany Swing potrafi nie dostarczać tlenu, bo temperatura mu pasuje, a Jazz zawsze zapewnia wentylację. Ale pasażer, który nie ma problemów z chodzeniem, a takich pasażerów mamy jednak większość, ma gdzieś pochyłości podłogi. Nie ma schodów przy wejściu, więc jest OK. Problemy osób z jakąkolwiek niepełnosprawnością ruchową to nie są problemy ogółu pasażerów.fraktal pisze:(...) czy tramwaj z całkowicie płaską podłogą jest lepszy niż tramwaj z pochyłościami. No to moim zdaniem tramwaj całkowicie płaski jest lepszy i niedługo wszyscy pasażerowie się o tym przekonają, bo idzie zima.
Chyba że prowadzi długiego Jazza to wtedy nic nie widziStary Pingwin pisze:Wbrew pozorom prowadzący widzi, co się dzieje w salonie.