Bezpieczeństwo w pojazdach komunikacji

Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam

drapka
Posty: 3535
Rejestracja: 29 lip 2008, 17:21
Lokalizacja: tutejszy

Post autor: drapka » 10 mar 2011, 11:02

chester pisze: Masz całkowitą rację. Zatrzymywanie przed przejściem już należy do kategorii kultury ruchu drogowego, a nie jego przepisów.
Nie wiem, jak przepisy w Szwajcarii róznią się pod tym względem od naszych, ale tam wystarczy, że pieszy jest 5 metrów od przejścia skierowany w jego stronę i już cały ruch uliczny się zatrzymuje. W sumie nie wiem, jak to wszystko działa, ale oni jeżdżą dynamicznie, szybko i jednocześnie przepisowo i kulturalnie.
Pamiętać też trzeba, że takie zatrzymanie się przed pieszym i wpuszczenie go moze się skończyć tragicznie - o ile na pustawych ulicach Ursynowa robię tak dość często, to nie zrobiłbym tego np. na Wisłostradzie (a jest tam parę durnych przejsć bez świateł) - raz ze strachu o własny tył, a dwa- właśnie ze względu na pieszego, który mógłby ośmielony zrobić jeden krok za daleko.
Popatrz, jaka franca!

Awatar użytkownika
yavorius
Posty: 2355
Rejestracja: 13 cze 2007, 15:11
Lokalizacja: Prosto i w czwartek w prawo

Post autor: yavorius » 10 mar 2011, 11:12

Czy można byłoby prosić o wydzielenie tej dyskusji do osobnego wątku? :-k

Awatar użytkownika
chester
Posty: 3937
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:07
Lokalizacja: Natolin

Post autor: chester » 10 mar 2011, 11:16

drapka pisze:Nie wiem, jak przepisy w Szwajcarii róznią się pod tym względem od naszych, ale tam wystarczy, że pieszy jest 5 metrów od przejścia skierowany w jego stronę i już cały ruch uliczny się zatrzymuje.
Toć pisałem na początku, że przepisy, przepisami, ale jeszcze ta kultura...
Pamiętać też trzeba, że takie zatrzymanie się przed pieszym i wpuszczenie go moze się skończyć tragicznie - o ile na pustawych ulicach Ursynowa robię tak dość często
Odradzam również na Ursynowie. Kiedyś o mało co nie "zabiłbym" matki z dzieckiem w wózku na Belgradzkiej, bo zatrzymałem się przed przejściem. Ten jadący równolegle nie zakumał, po co to zrobiłem i kobita otarła się o śmierć, przejeżdżającą pewnie z 80 km/h pół metra od niej.
Dlaczego pieprzone pierożki są dobre, a pieprzone życie już nie? (B. Schaeffer)
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.

drapka
Posty: 3535
Rejestracja: 29 lip 2008, 17:21
Lokalizacja: tutejszy

Post autor: drapka » 10 mar 2011, 11:25

No tak, zapomniałem. Druga zasada: nigdy na Belgradzkiej... Herbsta, Romera, Bartoka, Jastrzębowskiego - tam mozna. Belgradzka nie. Ale faktycznie już wystarczy w tym wątku :)
Popatrz, jaka franca!

Adam G.
Posty: 5443
Rejestracja: 15 gru 2005, 19:56
Lokalizacja: Żoliborz

Post autor: Adam G. » 10 mar 2011, 12:42

Tahamata pisze:
Rosa pisze:Czemu ma to znaczyć i co dla Ciebie znaczy PRZY przejściu?
Jeśli tak ktoś stoi to chyba to oznacza że chce przejść?
i to dla mnie oznacza przy przejściu.
Jak ktoś stoi na przystanku na żądanie, to znaczy, że chce wsiąść do autobusu i każdy powinien się tam zatrzymać? Pieszy stojący przy przejściu może równie dobrze rozmyślać o sensie istnienia czy też robić wiele innych rzeczy - i wcale niekoniecznie musi chcieć przejść na drugą stronę właśnie teraz.
noidea

drapka
Posty: 3535
Rejestracja: 29 lip 2008, 17:21
Lokalizacja: tutejszy

Post autor: drapka » 10 mar 2011, 12:47

Adam G. pisze:Jak ktoś stoi na przystanku na żądanie, to znaczy, że chce wsiąść do autobusu i każdy powinien się tam zatrzymać? Pieszy stojący przy przejściu może równie dobrze rozmyślać o sensie istnienia czy też robić wiele innych rzeczy - i wcale niekoniecznie musi chcieć przejść na drugą stronę właśnie teraz.
Ale już pieszy idący w kierunku przejścia chyba daje mniej powodów, żeby sądzić, że akurat przed krawężnikiem najdzie go na rozmyślania o sensie istnienia...
Popatrz, jaka franca!

Awatar użytkownika
chester
Posty: 3937
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:07
Lokalizacja: Natolin

Post autor: chester » 10 mar 2011, 12:52

drapka pisze:
Adam G. pisze:Jak ktoś stoi na przystanku na żądanie, to znaczy, że chce wsiąść do autobusu i każdy powinien się tam zatrzymać? Pieszy stojący przy przejściu może równie dobrze rozmyślać o sensie istnienia czy też robić wiele innych rzeczy - i wcale niekoniecznie musi chcieć przejść na drugą stronę właśnie teraz.
Ale już pieszy idący w kierunku przejścia chyba daje mniej powodów, żeby sądzić, że akurat przed krawężnikiem najdzie go na rozmyślania o sensie istnienia...
Dlatego jeżeli dalej idąc, wejdzie na jezdnię, nie powodując tym samym konieczności gwałtownego hamowania zbliżającego się samochodu, to ma to swoje pierwszeństwo i zbliżający się pojazd ma psi obowiązek mu ustąpić, poprzez zwolnienie lub zatrzymanie się. W przeciwnym wypadku i tak mu nie wolno pchać się na maskę.
Dlaczego pieprzone pierożki są dobre, a pieprzone życie już nie? (B. Schaeffer)
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.

SG
Posty: 1974
Rejestracja: 25 lis 2010, 12:39
Lokalizacja: ZEA Woronicza

Post autor: SG » 10 mar 2011, 13:30

Adam G. pisze:
Tahamata pisze:Jeśli tak ktoś stoi to chyba to oznacza że chce przejść?
i to dla mnie oznacza przy przejściu.
Jak ktoś stoi na przystanku na żądanie, to znaczy, że chce wsiąść do autobusu i każdy powinien się tam zatrzymać? Pieszy stojący przy przejściu może równie dobrze rozmyślać o sensie istnienia czy też robić wiele innych rzeczy - i wcale niekoniecznie musi chcieć przejść na drugą stronę właśnie teraz.
Nie porównuj przystanku autobusowego bądź tramwajowego do przejścia dla pieszych. Na przystanku jak stoi to może czeka na znajomą lub znajomego, a jak stoi centralnie przy przejściu dla pieszych to na co czeka? Na to aż ktoś łaskawie przepuści ją/go żeby swobodnie przeszedł. Chyba że jakiś idiota stoi i liczy pasy =;

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 10 mar 2011, 13:35

Adam G. pisze:Jak ktoś stoi na przystanku na żądanie, to znaczy, że chce wsiąść do autobusu i każdy powinien się tam zatrzymać?
Tak.

SG
Posty: 1974
Rejestracja: 25 lis 2010, 12:39
Lokalizacja: ZEA Woronicza

Post autor: SG » 10 mar 2011, 13:36

MichalJ pisze:
Adam G. pisze:Jak ktoś stoi na przystanku na żądanie, to znaczy, że chce wsiąść do autobusu i każdy powinien się tam zatrzymać?
Tak.
:bow: Skąd kierowca ma wiedzieć że to akurat na niego czeka? :shock:

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 10 mar 2011, 13:41

Znikąd. Jak pasażerowi nie pasuje, to nie wsiądzie.

SG
Posty: 1974
Rejestracja: 25 lis 2010, 12:39
Lokalizacja: ZEA Woronicza

Post autor: SG » 10 mar 2011, 13:43

MichalJ pisze:Znikąd. Jak pasażerowi nie pasuje, to nie wsiądzie.
I kierowca ma niepotrzebnie się zatrzymać ? Po to są przystanki na żądanie żeby się bez powodu nie zatrzymywać :smile:

Awatar użytkownika
yavorius
Posty: 2355
Rejestracja: 13 cze 2007, 15:11
Lokalizacja: Prosto i w czwartek w prawo

Post autor: yavorius » 10 mar 2011, 13:47

MichalJ pisze:
Adam G. pisze:Jak ktoś stoi na przystanku na żądanie, to znaczy, że chce wsiąść do autobusu i każdy powinien się tam zatrzymać?
Tak.
Mamy dopiero marzec, ale to dobry kandydat na najbardziej absurdalny post roku...

Rosa
Posty: 4598
Rejestracja: 20 gru 2005, 14:47
Lokalizacja: os Wilga

Post autor: Rosa » 10 mar 2011, 14:11

Zresztą realnie patrząc to gdyby w Warszawie nagle wprowadzic przepis mówiacy o tym ze pojazd ma sie koniecznie zatrzymać przed pieszym ktory stoi OBOK przejscia to mielibysmy totalny paraliz (taki jak mielismy na Babce). Nie mozna zapominac że oprocz czestych pasów na roznego rodzaju dwupasmowkach to pasy bez świateł mamy np takze na trzypasmowych wylotowkach z Warszawy.
Inna sprawą jest to ze piesi włazili by wtedy prosto pod samochody (bo mieliby pierwszeńtwo) nie zwracając uwagio na to że np po deszczu samochód z ABSem nie ma szans zatrzymac sie na 50m i mielibysmy niepotrzebne tragedie.

reserved
Posty: 14654
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 10 mar 2011, 19:31

Pół roku temu zdawałem prawo jazdy więc troszkę pamiętam. Więc tak... pieszy nie ma pierwszeństwa jako takiego. Jeżeli by mial to by mógł sobie wchodzić na ulicę bez żadnych konsekwencji. Natomiast jeżeli pieszy się zbliża do przejścia i wyraza chęć przejścia przez ulicę (to już musi kierowca ocenic) to kierowca może zwolnić i ustąpić pierwszeństwa pieszemu pod warunkiem, że nie spowoduje to zagrożenia w ruchu. Mój instruktor cały czas powtarzał, że dobrze się zachowam, jeśli przepuszczę przechodnia, ale muszę to robić z głową i nie zatrzymywać się w Alejach czy gdzieś na ruchliwej ulicy np. Natomiast jeżeli jest taka sytuacja, że pieszy już wyjdzie na jezdnie, albo np. zrobi krok na jezdnię ale jednak się wróci na chodnik bo oceni, że nie zdąży przejść to kierowca ma obowiązek ustąpić mu pierwszeństwa.

[ Dodano: |10 Mar 2011|, 2011 19:34 ]
Chciałbym jeszcze podać przykład miejsca, na które szczególnie prosiłbym kierowców o zwracanie uwagi. Dotyczy to głównie linii 150 skręcającej z Towarowej w Grójecką. Po skręcie jest przejście dla pieszych, co prawda rzadko uczęszczane ale jednak, autobusy jeżdżą tam rozpędzone i jest naprawdę niebezpiecznie. Ostatnio jechałem Scanią to pewna pani mimo , że miała zielone to obejrzała się, bo gdyby zrobiła krok bez patrzenia to by znalazła się pod autobusem i pewnie by już nie żyła.

ODPOWIEDZ