Z jednej strony niewiedzy, z drugiej przywiązania, z trzeciej nacisku społecznego.Płowieszczołak pisze:Myślę, że w środę będzie dobry dzień by się temu wnikliwie przyjrzeć. Wyrobić sobie opinię co jest wg. kogo potworkiem. Dotychczas ta diagnoza zawsze była bardzo powierzchowna. Fajnie gdyby na sali znalazły się osoby, które by chciały pogłębić taką wiedzę. Np. skąd decydenciTeraz pytanie - ZTM za bardzo słucha się mieszkańców omawianych dzielnic i zostawia te potworki, czy raczej "nie chce" im się wprowadzać zmian?
(radni, a może właśnie ZTM?) czerpią inspiracje by coś odrzucać i uwalić.
Czwarte to może być ograniczone zaufanie do ZTM.