WAWKOM

G...o chłopu nie zegarek:

Tryb awaryjny, widocznie nie wgrały się rozkłady

"Się nie wgrały". Same. Nikomu nic do tego.

Się. Przecież nikt z pendrive'em w nocy po wagonach nie biega. Choć prędzej bym zakładał jakiś problem w trakcie kursowania na mieście.

Za często widuję takie kwiatki, żeby przejść nad tym do porządku dziennego. Właściwie każdy dzień z aparatem i jazdą zbiorkomem owocuje fotką wadliwie działającego wyświetlacza.

Ostatnio widziałem na Grójeckiej jedynkę wyświetlającą z przodu 'odjazd za x minut', które po chwili znikło i wyświetlacz pozostał martwy. Inne wyświetlacze działały dobrze. Powiedziałem motorkowemu, że wyświetlacz nie działa, to tylko rozłożył ręce. Nie ma chociaż kwadratu z numerem na takie okoliczności?

Nie będę twierdził ze system działa idealnie. Ale ja codziennie kwiatów nie widuję.
Ostatnim hitem jest Metro M£ociny na 33.

Uodporniłeś się. A błędne polskie literki to widywało się od samego początku montowania wyświetlaczy w autobusach.

Nie jestem uodporniony. Wręcz zawodowo jestem wyczulony. A robaczki w tramwajach to jednak nowość.

Ostatnio w swingach ostro lecą wyświetlacze. A swoją drogą 3190 ma przedni zmieniony. Fotka wieczorem.

Kelly pisze:Ostatnio w swingach ostro lecą wyświetlacze. A swoją drogą 3190 ma przedni zmieniony. Fotka wieczorem.

Zajefajnie zmieniony.... numer linii już mniejszy być nie mógł.....

Za to MAN #3406 wozi z przodu wyświetlacz przełożony z serii 33xx.

A624 (1/170) wozi piękne karteczki z numerem linii zamiast wyświetlaczy

MichalJ pisze:G...o chłopu nie zegarek

A ja przypuszczam, że rozkłady były. Tyle, że motorowy chciał ustawić kurs skrócony, a w Jazzie jest z tym problem. Gdybyś miał okazję jechać ze mną przedwczoraj z Bakalarskiej do Narutowicza, kursem skróconym, to pewnie byś zrobił fotkę wyświetlacza na krańcu, bo przed odjazdem wóz informował, że odjazd za kilkadziesiąt minut. Miałem wybór: albo ustawić skrócony, czyli wybrać pełną wersję trasy i ją skrócić, dzięki czemu wóz wyświetla w negatywie i ostrzega, że kurs skrócony, ale podaje czas do rozkładowego odjazdu w pełnej wersji, czyli za parędziesiąt minut, albo nie ustawiać, czyli wywieźć ludzi na pętlę na Narutowiczu. Tryb awaryjny to trzecia opcja. Wyświetlacze na zewnątrz pokazują co trzeba, wewnętrzne pokazują to, co na zdjęciu, a zapowiedzi nie ma w ogóle. SIP w Jazzie jest, wybaczcie, chujowy. Ma wiele fajnych bajerów, a nie ma najprostszych funkcjonalności. Można dodać napis "Nowa trasa", można zapodać trasę zmienioną, ale nie można dodać informacji o kursie skróconym. W Swingu się da, tutaj nie. Bo jeśli półkurs jest do Wiatracznej, to mogę go skrócić do Grenadierów, ale nie mogę, jak w Swingu, ustawić kursu skróconego nie zmieniając przystanku końcowego. A od motorniczych się wymaga dodawania tej informacji, więc jedni (ja) kombinują, drudzy (jak na fotce) jadą w trybie awaryjnym, a trzecia grupa pierdzieli to wszystko i nie ingeruje w żaden sposób w to, co wóz wyświetla.

I dlatego jedzie takie 9 WIATRACZNA...

Walas pisze:I dlatego jedzie takie 9 WIATRACZNA...

Wiesz, że nie zawsze da się ustawić w inny sposób? Z tego, co kojarzę, są brygady, które na Gocławek nie zaglądają w ogóle. Wtedy motorowy albo ustawia kurs skrócony w trybie awaryjnym, albo jedzie z przytoczonym przez ciebie napisem, bo nie ma półkursu pełnego, który mógłby skrócić do Wiatracznej.