Szeregowy_Równoległy pisze:Moment: potrącają tym, którzy są na tyle głupi, żeby się na to zgodzić. Oczywiście tylko za szkody zawinione przez kierowcę autobusu. W ciągu ostatnich trzech dni dwa U18 zostały skazane na wymianę harmonii w związku z działalnością panów kierowców. Naprawdę uważam, że kierowca, który przez własną... nie wiem co, powoduje szkody liczone w dziesiątkach tysięcy złotych, powinien partycypować w kosztach naprawy. Bo - tego też ci pewnie nie powiedzieli - nikt całości nie pokrywa. Z reguły kierowca ma pokryć udział własny w AC, czyli 10% wartości szkody. Ja nigdy grosza nie płaciłem, a trzeci wóz upiększam śladami po kolejnych osobówkach. Estetyka nie wpływa na bezpieczeństwo, twierdzę, że to, czy wóz jest poobijany, czy nie jest, to sprawa drugorzędna. Chociaż mi rozwaloną przednią szybę wymieniono w ciągu jednego dnia. W piątek rozbiłem furę, w sobotę była gotowa do odbioru po naprawie. No i co z tego, że podjeżdża za mną cud-malina odmalowany odkurzacz, jak szofer siedzi w kurtce i szaliku, a zjechać się boi? Ja wolałbym jednak poobijanego, ale ciepłego.
Ale chodzi mi o to, że w MZA i z zewnątrz i mechanicznie wozy są zadbane, a prywaciarz wiadomo, że oszczędza na wszystkim jak może bo nie ma grabi które grabią od siebie i nie oszukujmy się
porozmawiaj z ITD na ten temat to Ci powiedzą
to jest pojedyńczy chyba przypadek bo póki co ja przy tych mrozach widze jak w MZA jeżdżą w samych koszulach
Prywaciarze nei dbają wcale prawie o tabor i to jest ewidentne a w MZA jednak niektóre jelcze z 98 roku są lepiej utrzymane niż wozy ajentów z 2005 roku