Strona 80 z 395

: 21 sty 2013, 21:51
autor: driving_lajsens
bosman30 pisze:driving_lajsens, Kolego MZA to święte krowy nie zauważyłeś?
Zależy o kogo Ci chodzi, bo ludzie jak ludzie są różni.
Kierowców spotkałem i takich i takich, byli czasem ignoranci a czasem bardzo mili sympatyczni i uśmiechnięci.
U ajentów za to za przeproszeniem laseczke kładą na wszystko, w sumie im się nie dziwie bo pracują praktycznie na smieciówkach i za darmo

: 21 sty 2013, 21:55
autor: ashir
driving_lajsens pisze:I z reguły też tak jest, ale może też stać się coś w czasie pracy na mieście czego kierowca nie zauważy więc nie próbowałbym już tu przybijać winy kadrze od razu
Np. taki 8342 ma celowo odłączony hamulec przystankowy. :]

: 21 sty 2013, 22:07
autor: Szeregowy_Równoległy
driving_lajsens pisze:
bosman30 pisze: Po to MZA ma tak zachwalane zajezdnie i kadrę w niej by działał.
I z reguły też tak jest, ale może też stać się coś w czasie pracy na mieście czego kierowca nie zauważy więc nie próbowałbym już tu przybijać winy kadrze od razu
Jaja sobie robisz? Kierowca nie zauważy, że przystankowy nie działa? Kierowca na informację "stop ci się świeci bez przerwy i niefajnie się za tobą jedzie" informuje "lepszego nie ma, a jak zjadę, to się przypierdolą" (Woronicza), kierowca nie mając ogrzewania w kabinie popierdala w kurtce, szaliku i czapce (najczęściej Woronicza), Pęknięta szyba przednia prawa w U18 (Woronicza, jakoś niedawno, 138 któreś, kierowca stwierdził, że nie zjedzie, bo będą się czepiać, a przecież to powód do pozbawienia pojazdu dowodu). Albo Pawel_ w jakimś gniocie: włączył chłopak wycieraczki, a te zaczęły się wokół własnej osi obracać. Poza tym były iście po Mobilisowemu poskładane: na plastikowe, zaciągane zaciski. A ty twierdzisz, ze MZA to jakaś kraina mlekiem i miodem płynąca? Prawda jest smutna: zarówno w MZA, jak i u ajentów, wysyła się niesprawne wozy na miasto. Bo sprawnych brakuje. Tylko żaden z ajentów nie usiłuje robić za wzorzec perfekcji, a MZA owszem, chociaż nie mają żadnych podstaw, żeby za jeżdżącą doskonałość się uważać.

: 21 sty 2013, 22:13
autor: driving_lajsens
Szeregowy_Równoległy pisze:
driving_lajsens pisze: I z reguły też tak jest, ale może też stać się coś w czasie pracy na mieście czego kierowca nie zauważy więc nie próbowałbym już tu przybijać winy kadrze od razu
Jaja sobie robisz? Kierowca nie zauważy, że przystankowy nie działa? Kierowca na informację "stop ci się świeci bez przerwy i niefajnie się za tobą jedzie" informuje "lepszego nie ma, a jak zjadę, to się przypierdolą" (Woronicza), kierowca nie mając ogrzewania w kabinie popierdala w kurtce, szaliku i czapce (najczęściej Woronicza), Pęknięta szyba przednia prawa w U18 (Woronicza, jakoś niedawno, 138 któreś, kierowca stwierdził, że nie zjedzie, bo będą się czepiać, a przecież to powód do pozbawienia pojazdu dowodu). Albo Pawel_ w jakimś gniocie: włączył chłopak wycieraczki, a te zaczęły się wokół własnej osi obracać. Poza tym były iście po Mobilisowemu poskładane: na plastikowe, zaciągane zaciski. A ty twierdzisz, ze MZA to jakaś kraina mlekiem i miodem płynąca? Prawda jest smutna: zarówno w MZA, jak i u ajentów, wysyła się niesprawne wozy na miasto. Bo sprawnych brakuje. Tylko żaden z ajentów nie usiłuje robić za wzorzec perfekcji, a MZA owszem, chociaż nie mają żadnych podstaw, żeby za jeżdżącą doskonałość się uważać.

A ja jednak się nie zgodzę do końca z Tobą, ponieważ standart w MZA się już poprawia, nie wiem skąd brałeś takich kierowców ale z tego co wiem to niektórzy nawet zjeżdżają z przepaloną żarówką....Poza tym popatrz nawet wizualne jak wyglądają wozy mobilisu albo chociażby scanie PKSu Grodzisk a jak wozy MZA...u ajentów są poobijane porysowane, tłuką, walą itd bo po jakiejkolwiek szkodzie biorą hajs z ubezpieczenia, potrącają jeszcze ludziom i nic więcej z tym nie robią,a w MZA starają się na bieżąco robić wszytsko i to widać...

: 21 sty 2013, 22:19
autor: Szeregowy_Równoległy
Moment: potrącają tym, którzy są na tyle głupi, żeby się na to zgodzić. Oczywiście tylko za szkody zawinione przez kierowcę autobusu. W ciągu ostatnich trzech dni dwa U18 zostały skazane na wymianę harmonii w związku z działalnością panów kierowców. Naprawdę uważam, że kierowca, który przez własną... nie wiem co, powoduje szkody liczone w dziesiątkach tysięcy złotych, powinien partycypować w kosztach naprawy. Bo - tego też ci pewnie nie powiedzieli - nikt całości nie pokrywa. Z reguły kierowca ma pokryć udział własny w AC, czyli 10% wartości szkody. Ja nigdy grosza nie płaciłem, a trzeci wóz upiększam śladami po kolejnych osobówkach. Estetyka nie wpływa na bezpieczeństwo, twierdzę, że to, czy wóz jest poobijany, czy nie jest, to sprawa drugorzędna. Chociaż mi rozwaloną przednią szybę wymieniono w ciągu jednego dnia. W piątek rozbiłem furę, w sobotę była gotowa do odbioru po naprawie. No i co z tego, że podjeżdża za mną cud-malina odmalowany odkurzacz, jak szofer siedzi w kurtce i szaliku, a zjechać się boi? Ja wolałbym jednak poobijanego, ale ciepłego.

: 21 sty 2013, 22:24
autor: driving_lajsens
Szeregowy_Równoległy pisze:Moment: potrącają tym, którzy są na tyle głupi, żeby się na to zgodzić. Oczywiście tylko za szkody zawinione przez kierowcę autobusu. W ciągu ostatnich trzech dni dwa U18 zostały skazane na wymianę harmonii w związku z działalnością panów kierowców. Naprawdę uważam, że kierowca, który przez własną... nie wiem co, powoduje szkody liczone w dziesiątkach tysięcy złotych, powinien partycypować w kosztach naprawy. Bo - tego też ci pewnie nie powiedzieli - nikt całości nie pokrywa. Z reguły kierowca ma pokryć udział własny w AC, czyli 10% wartości szkody. Ja nigdy grosza nie płaciłem, a trzeci wóz upiększam śladami po kolejnych osobówkach. Estetyka nie wpływa na bezpieczeństwo, twierdzę, że to, czy wóz jest poobijany, czy nie jest, to sprawa drugorzędna. Chociaż mi rozwaloną przednią szybę wymieniono w ciągu jednego dnia. W piątek rozbiłem furę, w sobotę była gotowa do odbioru po naprawie. No i co z tego, że podjeżdża za mną cud-malina odmalowany odkurzacz, jak szofer siedzi w kurtce i szaliku, a zjechać się boi? Ja wolałbym jednak poobijanego, ale ciepłego.
Ale chodzi mi o to, że w MZA i z zewnątrz i mechanicznie wozy są zadbane, a prywaciarz wiadomo, że oszczędza na wszystkim jak może bo nie ma grabi które grabią od siebie i nie oszukujmy się :) porozmawiaj z ITD na ten temat to Ci powiedzą :) to jest pojedyńczy chyba przypadek bo póki co ja przy tych mrozach widze jak w MZA jeżdżą w samych koszulach :)
Prywaciarze nei dbają wcale prawie o tabor i to jest ewidentne a w MZA jednak niektóre jelcze z 98 roku są lepiej utrzymane niż wozy ajentów z 2005 roku

: 21 sty 2013, 22:30
autor: Szeregowy_Równoległy
Nie wypowiem się o ITS i Grodziu. Przy czym Libero i Soliny to osobna kategoria, tego zwyczajnie nie da się doprowadzić do jakiegokolwiek stanu, więc są jakie są. Nawet na Utracie są zakłady, czy dotrwają do końca kontraktu, wg aktualnych notowań nie Libero nie dotrwają :) A chyba czepiałeś się stanu technicznego pod kątem bezpieczeństwa, więc argumenty dotyczące estetyki są - wybacz - z dupy. A jeśli twierdzisz, że wozy MZA są sprawne techniczne, że żaden niesprawny nie wyjeżdża, to zwyczajnie kłamiesz, więc dalsza dyskusja jest bezcelowa.

: 21 sty 2013, 22:33
autor: driving_lajsens
Szeregowy_Równoległy pisze:Nie wypowiem się o ITS i Grodziu. Przy czym Libero i Soliny to osobna kategoria, tego zwyczajnie nie da się doprowadzić do jakiegokolwiek stanu, więc są jakie są. Nawet na Utracie są zakłady, czy dotrwają do końca kontraktu, wg aktualnych notowań nie Libero nie dotrwają :) A chyba czepiałeś się stanu technicznego pod kątem bezpieczeństwa, więc argumenty dotyczące estetyki są - wybacz - z dupy. A jeśli twierdzisz, że wozy MZA są sprawne techniczne, że żaden niesprawny nie wyjeżdża, to zwyczajnie kłamiesz, więc dalsza dyskusja jest bezcelowa.
Każdy z kierowców wyjeżdżający niesprawny autobusem bierze to na swoją tzw. d**pe ale ja osobiście nie spotkałem się z wozem który by wyjechał z MZA i zagrażał bezpieczeństwu...a mam spory kontakt z tym.
Nie zmienia to jednak faktu, że mimo wszystko autobusy MZA są dużo sprawniejsze od całej reszty

: 21 sty 2013, 22:45
autor: Szeregowy_Równoległy
W MZA, podobnie jak u ajentów, kierowcy są... może nie zmuszani, ale jest presja, żeby jeździli tym, co dostali i nie narzekali, bo następnym razem dostaną coś gorszego. Może nie jest tak w każdej zajezdni, w sumie najwięcej dość mocnych źródłowo (na tyle, że w nie wierzę, a to rzadkość) opowieści mam z Woronicza, więc być może to lokalny, mokotowski folklor.

: 21 sty 2013, 22:49
autor: driving_lajsens
Szeregowy_Równoległy pisze:W MZA, podobnie jak u ajentów, kierowcy są... może nie zmuszani, ale jest presja, żeby jeździli tym, co dostali i nie narzekali, bo następnym razem dostaną coś gorszego. Może nie jest tak w każdej zajezdni, w sumie najwięcej dość mocnych źródłowo (na tyle, że w nie wierzę, a to rzadkość) opowieści mam z Woronicza, więc być może to lokalny, mokotowski folklor.
To ja z własnego doświadczenia powiem Ci, że to dla mnie nowość takie coś...bo mam styczność ze stalową i redutową i nie słyszałem nic podobnego, wiem nawet, że niektóży mówią, że po to mają OC płacone żeby wszystko grało i w razie czego zmieniają wozy...a nawet dość niedawno byłem świadkiem jak jeden z kierowców wyjechał niesprawnym wozem(był z zewnątrz uszkodzony) prawdopodobnie tego nie zauważył i został później za to ukarany...więc być może Twoje zdanie bierze się z opowieści z Woronicza natomiast ja jestem świadkiem innych, pozytywnych sytuacji

: 22 sty 2013, 0:24
autor: bepe
driving_lajsens pisze:
bosman30 pisze: Po to MZA ma tak zachwalane zajezdnie i kadrę w niej by działał.
I z reguły też tak jest, ale może też stać się coś w czasie pracy na mieście czego kierowca nie zauważy więc nie próbowałbym już tu przybijać winy kadrze od razu
Nie. Jazda z otwartymi drzwiami to jest wyłączna wina kierowcy. Upewnienie się przed ruszeniem, że wszystkie drzwi się zamknęły to podstawowy obowiązek kierowcy, którego niedopełnienie powinno być surowo karane. Wczoraj to był nocny, jechał prawie pusty, a przynajmniej wszyscy siedzieli, więc jakiegoś dramatycznego zagrożenia nie było, ale generalnie niezwracanie uwagi na to, czy drzwi się zamknęły jest skrajnie nieodpowiedzialne i niebezpieczne. Któregoś razu jechałem dla odmiany pełnym nocnym ITS-em, który zapierdalał po TŁ z otwartymi środkowymi drzwiami - jak zwróciłem kierowcy uwagę, że może by je zamknął, to najpierw gwałtownie zahamował (kolejny przykład geniuszu prowadzącego - jakiś cud, że nikt nie wypadł), a potem jeszcze miał pretensje, ze mu pasażerowie robotę utrudniają. Wtedy mi nawet na skargę odpisali.

Sorry, ale nawet najlepszy (ani najgorszy) stan techniczny wozu nie tłumaczy jazdy z otwartymi drzwiami.

: 22 sty 2013, 0:49
autor: SieneK
Szeregowy_Równoległy pisze:W MZA, podobnie jak u ajentów, kierowcy są... może nie zmuszani, ale jest presja, żeby jeździli tym, co dostali i nie narzekali, bo następnym razem dostaną coś gorszego. Może nie jest tak w każdej zajezdni, w sumie najwięcej dość mocnych źródłowo (na tyle, że w nie wierzę, a to rzadkość) opowieści mam z Woronicza, więc być może to lokalny, mokotowski folklor.
nikt, NIKT, nie zmusza nikogo do wyjazdu niesprawnym technicznie autobusem do obsługi linii

kierowcy mają bardzo wybujałą wyobraźnię i lubią koloryzować
"stękanie" zaczyna się w chwili kiedy nie dostaje "swojego" wozu
potrafią wynajdować najróżniejsze usterki
od niemożliwości uruchomienia - zwykle niedomknięta klapa silnika lub "na biegu"
do zablokowanych drzwi - zawór w pozycji otwarte lub niedopompowany układ pneumatyczny

: 22 sty 2013, 1:53
autor: radeom
Nie chcę tu wychwalać pod niebiosa MZA, ale jednak korzystając codziennie z usług komunikacji miejskiej mogę śmiało powiedzieć, że autobusy MZA są w o wiele lepszym stanie wizualnym i technicznym, niż wozy ajentów. Wczoraj podróżowałem Mobilisem, pozaklejane przyciski, dziś jechałem Grodziem, w środku brak niektórych elementów wykończenia, ogrzewania i ogólnie syf. Trafił mi się też Przegubowy ITS, spaliny dostawały się do wnętrza autobusu i na końcu praktycznie nie można było usiedzieć. W MZA nie stwierdzam praktycznie takich przyjemności (a jeśli już to nie tak często jak u prywaciarzy...).

: 22 sty 2013, 8:55
autor: Pawel_
driving_lajsens pisze:(...) wiem nawet, że niektóży mówią, że po to mają OC płacone żeby wszystko grało i w razie czego zmieniają wozy...(...)
I to wszystko w płatnym OC przed wyjazdem? :P

: 22 sty 2013, 9:40
autor: marcus
driving_lajsens pisze:akie coś...bo mam styczność ze stalową i redutową i nie słyszałem nic podobnego, wiem nawet, że niektóży mówią, że po to mają OC płacone żeby wszystko grało i w razie czego zmieniają wozy...a nawet dość niedawno byłem świadkiem jak jeden z kierowców wyjechał niesprawnym wozem(był z zewnątrz uszkodzony) prawdopodobnie tego nie zauważył i został później za to ukarany...więc być może Twoje zdanie bierze się z opowieści z Woronicza natomiast ja jestem świadkiem innych, pozytywnych sytuacji
Kolego, jest w MZA taka gazetka propagandowa - może tam pora zacząć się udzielać? Niezwłocznie oczywiście po tym, jak podszkolisz się w zakresie ortografii.

Za uszami swoje każdy ma - i nie opowiadaj głupot, że w MZA zjeżdża się na brak żarówki, bo takie rzeczy załatwia lekkie pogotowie w przerwach na krańcu.