Nigdzie nie twierdzę, że jest. Twierdzę, że jeśli poczekam na biegacza na dwóch przystankach (nawet je wskazałem) i stracę przez to dwukrotnie zielone światło, na którym mogłem przejechać, to odcinek pokonam w czasie o trzy minuty dłuższym, niż gdybym nie czekał.MichalJ pisze:Koloryzujesz trochę. Nie ma w Warszawie 3- minutowego czerwonego.
Miłośnik KM a kierowca autobusu
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Zdaje mi się, że aż takich chamów i buraków którzy każą pasażerowi wypierdalać jest już na szczęście coraz mniej. Problem w tym, że jakkolwiek do niektórych byś się nie odezwał - w odwecie raz na jakiś czas usłyszysz żebyś się pierdolił i spotkasz się z atakiem agresji. No i serio, jakiego stanowiska bym nie zajmował, nie jestem laleczką voodoo na której można się wyżyć.fik pisze:No ja jakoś pracuję od czasu do czasu z ludźmi i w kolosalnej większości przypadków nie mam problemu z używaniem określeń w rodzaju "proszę niezwłocznie opuścić pojazd" zamiast "wypierdalaj z tego autobusu", "proszę zrobić miejsce dla wózka" zamiast "no rusz tę dupę, nie widzisz, że babsko z wózkiem wsiada", i tak dalej. Nie chodzi o to, żeby pozwalać sobie wchodzić na głowę, tylko o to, aby swoje racje artykułować w sposób stanowczy i asertywny, ale jednocześnie zgodny z pewnymi standardami kultury osobistej.
Bardzo krótkowzroczne i kategoryczne zdefiniowanie tego, kiedy kierowca jest chamem, a kiedy nie. Uważam że w żadnym wypadku nie jest chamstwem zamknięcie drzwi komuś biegnącemu choćby najbardziej intensywnie, jeśli obsługujesz linię jeżdżącą co 5 minut, masz opóźnienie i widzisz w lusterku następną brygadę. Serio, wszystko zależy od sytuacji i nie da się tego w żaden sposób przenieść na papier.reserved pisze:Wszystko zależy od sytuacji na drodze, na chodniku, od ilości drogi, jaką ma do przebiegnięcia ten ktoś. Jeżeli ktoś podbiega już do autobusu, a Ty go widzisz i zamkniesz przed nosem, bo się spieszysz, to tak. Jesteś chamem.
Bo przez te 2 sekundy nie zdążysz na jakieś światło, co z kolei spowoduje że nie zdążysz na następne itp. itd. Pół biedy autobus, ale strasznie wkurza mnie tramwaj czekający na dobiegających który z tego powodu nie zdąża na światło i ciągnie za sobą sznurek innych pojazdów... Zrobił dobrze jednej osobie, straciły dziesiątki innych.reserved pisze:Nie rozumiem dlaczego widząc dobiegającą (powiedzmy 3 metry od autobusu) osobę miałbyś zamknąć jej drzwi i po prostu sobie odjechać. Nie rozumiem.
Otóż to. Ja na przykład uzależniam dość często czekanie na pasażera od częstotliwości linii. I jeśli jest to linia jeżdżąca co ponad godzinę, zdarzało mi się czekać nawet ponad minutę.drapka pisze:A poważnie mówiąc: raczej czekać, jeśli to ostatni kurs lub następny za pół godziny czy godzinę. Raczej jechać, jeśli kurs na minusie, a linia ma dobrą częstotliwość.
No i posiadam. W mojej wewnętrznej instrukcji mam napisane że mam kontrolować pasażerów. Nie muszę więc sięgać do żadnego wyższego aktu prawnego.Wolfchen pisze:powinieneś posiadać niezbędne minimum wiedzy właściwe dla stanowiska, na jakim pracujesz
noidea
Adam G., ja się z Tobą zgadzam, tylko w rozmowie z sierściuchem bardzo, ale to baaaardzo to uogólniłem wiedząc, że rozmowy z nim i tak zbyt mądre nie są.
Pytanie, na ile ta wewnętrzna instrukcja jest zgodna z regulaminem przwozów i stosowną uchwałą rady gminy Przy czym w takim wypadku bedzie to wina tego, co tą instrukcję robił.Adam. G. pisze:W mojej wewnętrznej instrukcji mam napisane że mam kontrolować pasażerów.
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Otóż: powinieneś. Bo ja, jak wspomniałem, sięgnę i skontrolować się zwyczajnie nie dam, bo czemu ma mnie kontrolować ktoś nieuprawniony według obowiązujących mnie, pasażera, przepisów? No i informacja o tym, że twoja instrukcja jest sprzeczna z czymś jednak ważniejszym powinna cię przynajmniej zainteresować. Postawa "mam to gdzieś, firma mi kazała" świadczy właśnie o tym, że jakiejś wiedzy ci brakuje.Adam G. pisze:No i posiadam. W mojej wewnętrznej instrukcji mam napisane że mam kontrolować pasażerów. Nie muszę więc sięgać do żadnego wyższego aktu prawnego.Wolfchen pisze:powinieneś posiadać niezbędne minimum wiedzy właściwe dla stanowiska, na jakim pracujesz
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27406
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Szeregowy_Równoległy pisze:Otóż: powinieneś. Bo ja, jak wspomniałem, sięgnę i skontrolować się zwyczajnie nie dam, bo czemu ma mnie kontrolować ktoś nieuprawniony według obowiązujących mnie, pasażera, przepisów? No i informacja o tym, że twoja instrukcja jest sprzeczna z czymś jednak ważniejszym powinna cię przynajmniej zainteresować. Postawa "mam to gdzieś, firma mi kazała" świadczy właśnie o tym, że jakiejś wiedzy ci brakuje.Adam G. pisze:No i posiadam. W mojej wewnętrznej instrukcji mam napisane że mam kontrolować pasażerów. Nie muszę więc sięgać do żadnego wyższego aktu prawnego.
Szeregowy_Równoległy pisze:Nie. Jak mam sprawny biletomat, to nie muszę sprzedawać biletów. Tak mówi naklejka na drzwiach do mojego królestwa. ZTM powiesił mi na drzwiach coś sprzecznego z regulaminem ZTM, ale to już problem Organizatora, a nie mój.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
-
- Posty: 4114
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Czemu macie taki ból dupy że wam szofer bilet sprawdza? Trzeba kupować bilety, a nie.
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Wewnętrzna instrukcja kierowcy mnie, jako pasażera nie obchodzi, obchodzi mnie regulamin ZTM, w którym nic o tym, żeby na L-6 kierowca mógł ode mnie chcieć biletu, nic nie ma. W żadnym innym tworze sygnowanym przez ZTM również, a pasażera obowiązują przepisy ZTM. To jednak ciut inna sytuacja niż ta, w której Organizator nie może się zdecydować czy kierowca bilety ma sprzedawać zawsze, czy tylko kiedy biletomat jest niesprawny.fik pisze:Szeregowy_Równoległy pisze:Otóż: powinieneś. Bo ja, jak wspomniałem, sięgnę i skontrolować się zwyczajnie nie dam, bo czemu ma mnie kontrolować ktoś nieuprawniony według obowiązujących mnie, pasażera, przepisów? No i informacja o tym, że twoja instrukcja jest sprzeczna z czymś jednak ważniejszym powinna cię przynajmniej zainteresować. Postawa "mam to gdzieś, firma mi kazała" świadczy właśnie o tym, że jakiejś wiedzy ci brakuje.Szeregowy_Równoległy pisze:Nie. Jak mam sprawny biletomat, to nie muszę sprzedawać biletów. Tak mówi naklejka na drzwiach do mojego królestwa. ZTM powiesił mi na drzwiach coś sprzecznego z regulaminem ZTM, ale to już problem Organizatora, a nie mój.
No to ja bilet mam, ja tylko twierdzę, że nie mam obowiązku pokazywać kierowcy, że go posiadam, jeśli kierowca nie jest jednocześnie kontrolerem ZTM.Autobus Czerwon pisze:Czemu macie taki ból dupy że wam szofer bilet sprawdza? Trzeba kupować bilety, a nie.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27406
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
To dość słusznie, bowiem regulamin przewozu środkami lokalnego transportu zbiorowego w m.st. Warszawie nie obowiązuje w L-6, które środkiem ltz mst Wwy nie jest.Szeregowy_Równoległy pisze:Wewnętrzna instrukcja kierowcy mnie, jako pasażera nie obchodzi, obchodzi mnie regulamin ZTM, w którym nic o tym, żeby na L-6 kierowca mógł ode mnie chcieć biletu, nic nie ma.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
Zatem co obowiązuje w elkach i gdzie jest podane do publicznej wiadomości?
Posiadacz karty miejskiej został poinformowany następująco:
http://www.ztm.waw.pl/?c=171&l=1
Nikt mu nie kazał odbijać karty przy każdym przejeździe.
Posiadacz karty miejskiej został poinformowany następująco:
http://www.ztm.waw.pl/?c=171&l=1
Nikt mu nie kazał odbijać karty przy każdym przejeździe.
Twoje uogólnienia są takie fascynujące. No bo jeżeli winisz osobę, który była odpowiednio wcześnie na przystanku, wsiadła do punktualnego autobusu, a mimo to spóźniła się na jakąś przesiadkę, bo kierowca czekał na na spóźnioną osobę, to nie wiem...reserved pisze:Adam G., ja się z Tobą zgadzam, tylko w rozmowie z sierściuchem bardzo, ale to baaaardzo to uogólniłem wiedząc, że rozmowy z nim i tak zbyt mądre nie są.
To gdzie jest dostępny regulamin przewozu na liniach lokalnych obsługiwanych przez Sekar-Trans, Polonusa, Mobilis, Raf-Busa, Europę Express City, Vis Attraktivę?fik pisze:Analogicznie do wspólnego biletu w KM - regulamin przewoźnika.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27406
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Zapewne odpowiedź na to pytanie powinna zostać udzielona przez Sekar-Trans, Polonusa, Mobilis, Raf-Busa, Europę Express City, Vis Attraktivę.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
Ale skoro ty wiesz lepiej, to Ciebie pytam.