Strona 9 z 141
: 13 lis 2006, 15:44
autor: TLG
chruscik pisze:Chyba u Tomka5254 na gronie sa zdjecia z naszego karaoke
Możliwe, nie wykluczam, grono.net jest dla mnie wrogą opcją polityczną. Ale trzeba przyznać, ze parodia disco w wykonaniu Piotra Fronczewskiego sprzed 20 lat ma swój klimat
: 13 lis 2006, 15:53
autor: Bastian
TLG pisze:grono.net jest dla mnie wrogą opcją polityczną
Ja też się wciąż twardo trzymam
: 13 lis 2006, 15:56
autor: Dennis
Każda dobra (niestety takiej opcji autor ankiety nie przewidział).
: 13 lis 2006, 16:17
autor: JacekM
Bastian pisze:A co grają?
Hmm... Mieszanka metalu, folka i... muzyki pogańskiej
[ Dodano: 2006-11-13, 16:18 ]
cokolwiek by to znaczyło
: 13 lis 2006, 16:36
autor: Bastian
jacek2357 pisze:[ Dodano: 2006-11-13, 16:18 ]
cokolwiek by to znaczyło
Sam bym to dodał, gdybyś ty tego nie uczynił
: 13 lis 2006, 17:19
autor: chruscik
Bastian pisze:TLG pisze:grono.net jest dla mnie wrogą opcją polityczną
Ja też się wciąż twardo trzymam
Ja sie niestety zlamalem
Popomimo dlugiego okresu obronnego
: 19 lis 2006, 19:24
autor: fik
Kaizers Orchestra
fajny rock z Norwegii
http://youtube.com/watch?v=1yRe4Fh8E-U
: 19 lis 2006, 22:37
autor: TLG
A ja dzisiaj natrafiłem u siebie na utwory kapele, o której zupełnie zapomniałem - Dropkich Murpys. Skinowska kapela z Bostonu, grająca połaczenie Oi!, punkrocka i irlandzkiego folku.
: 30 lis 2006, 0:14
autor: Emdegger
Och, strasznie dawno nie słuchałem Dropkick Murphys. Bardzo ich lubiłem, mam gdzieś nawet kasety ze skompilowanymi utworami tej kapeli. Ongiś, jeszcze w czasach starej Radiostacji, lecieli bez przerwy w "Zgrzycie" Pietii Wierzbickiego.
Jako że jestem (przynajmniej staram się być, hehe) muzykiem jazzowym, to właśnie jazz dzierży u mnie niekwestionowany prymat. Przede wszystkim gitarzyści (zarówno starsi jak W.Montgomery, K.Burrell; średni - P.Martino czy młodsza generacja jazzowych wioślarzy w rodzaju K.Rosenwinkela i wymiatacze spod znaku fusion - przede wszystkim A.Holdsworth i J.McLaughlin.), ale nie tylko - fantastyczny jest także Keith Jarrett (pianista), R.Galliano (akordeonista). Oczywiście o takich tuzach jak John Coltrane nie wspominam, bo to rozumie się samo przez się. Generalnie dużo jazzu, nawet nieco bardziej chilloutowego i "zelektryfikowanego" (choćby Thievery Corporation).
Rock: W czasach gdy moje feromony pachniały nieco inaczej słuchałem dużo Dead Kennedys i Black Flag. Oczywiście Pistolsów też. Acz z punku lubiłem najbardziej dokonanie amerykańskie z początku lat 90-tych tj. przede wszystkim "Dookie" Green Day'a oraz "Smash" The Offspring, czasem mniej znane kapele w rodzaju Pennywise.
Z rzeczy mocniejszych przede wszystkim thrash (ale nie Metallica, chociaz "Ride..." lubię - przede wszystkim Slayer z czasów "Reign in blood"), niekiedy stary dobry death rodem z Florydy (przy czym jednak wolę thrash). Uwielbiam też Hendrixa. Natomiast moim ulubionym zespołem rockowym w ogóle jest Sonic Youth (koncert Soników w Polsce jest jednym z moich niespełnionych marzeń). Bardzo lubię The Pixies (chyba była tu nawet ankieta dotycząca "Chochlików" - dużo osób w ogóle nie kojarzyło o kogo chodzi. Wasza strata. Polecam szczegolnie krazek "Surfa Rosa")Poza tym: wypasiony bas (a więc Primus oraz funkujący Living Colour), Radiohead, Govt' Mule, Kyuss, The Mars Volta, RATM oraz Bon Jovi (żartuję).
Hip hop: Przede wszystkim fenomenalny Mc Solaar oraz petersburskie Bad Balance. Bardzo lubię Beastie Boys z czasów "Ill comunication", De la Soul czy House of Pain (ciekawe, czy ktoś wie, co ich łączy z Dropkick Murphys...)+ absolutny klasyk w tej materii N.W.A. Polska: O.S.T.R, a potem długo, długo nikt. Co najwyżej Molesta ("Skandal" mam. Ale oryginalny, więc żaden ze mnie hip hopowiec). Acha i jeszcze jedno: dobry sampel jest także bardzo wartościowy muzycznie. Mam na komputerze prawie 50 ulubionych. To jest po prostu zupełnie inny rodzaj komponowania, nie zgadzam się z zarzutem, że hh jest muzycznie ubogi.
Reszta: zostaje już chyba tylko Stevie Ray Vaughan i niektóre piosenki Fleetwoodów (nie jestem estetofobem - lubię dobry pop, tyle że nie żadną Britney).Aaa, no i Muddy Waters. Z rzadka avant pop. To chyba tyle.
: 30 lis 2006, 11:56
autor: Bastian
emdegger pisze:Bardzo lubię The Pixies (chyba była tu nawet ankieta dotycząca "Chochlików" - dużo osób w ogóle nie kojarzyło o kogo chodzi. Wasza strata (...))
Była, była. Sam ją założyłem po jakiejś rozmowie... Przywrócić?
emdegger pisze:niektóre piosenki Fleetwoodów (nie jestem estetofobem - lubię dobry pop, tyle że nie żadną Britney)
Dlatego tu się przydaje takie określenie, jak pop-rock. Bo samo zestawianie Britney w ramach jednego gatunku ze starym, dobrym FM mnie drażni...
: 30 lis 2006, 11:58
autor: fik
Nie wiem, co chcecie od Britney
: 30 lis 2006, 12:02
autor: Bastian
Nie mówię o TV z wyłączonym dźwiękiem...
A tak na serio, to Krystynka śpiewa o niebo lepiej
: 30 lis 2006, 12:04
autor: fik
Agilera? Nie wiem, kto pracował nad jej wizerunkiem, ale ma zadatki na niezłego alfonsa
A Brit ma o niebo lepsze aranże.
: 30 lis 2006, 14:30
autor: Bastian
Fikander pisze:Nie wiem, kto pracował nad jej wizerunkiem, ale ma zadatki na niezłego alfonsa
Oj, co prawda, to prawda...
W aranże też nie wnikam, bo trochę ich obydwu za mało słucham
Ale wokalnie jest lepsza i tyle
: 30 lis 2006, 19:21
autor: Emdegger
Fikander pisze:Nie wiem, co chcecie od Britney
Bastian pisze: to Krystynka śpiewa o niebo lepiej
Fikander pisze:Brit ma o niebo lepsze aranże.
Fikander pisze:Agilera?
Bastian pisze:wokalnie jest lepsza i tyle
Rozsądzę ten spór zanim dojdzie do rękoczynów
. Britney Spears posiada głos trzyoktawowy, zaś C.Aguilera - cztero.