WOĹP 2011
Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte
Było do nas podejść i wszystko byśmy sobie wyjaśnili... Są pewne rzeczy niezależne od nas, jak choćby swingowy sterownik, wyświetlacz w ostatnim członie (pokazywał jedynkę nawet po wrzuceniu 35). Zastanawiam się jednak, jak miażdżąca krytyka spadłaby na nas, gdybyśmy o dwudziestej zostali zatrzymani przez NR gdzieś z dala od centrum. Wyszło jak wyszło, uważam że nasi pasażerowie obejrzeli Światełko z dobrej miejscówki.
Najważniejsze, że zebraliśmy rekordową ilość pieniędzy!
Zapraszamy za rok, będzie lepiej
Najważniejsze, że zebraliśmy rekordową ilość pieniędzy!
Zapraszamy za rok, będzie lepiej
Skąd mieliście pasażerów, skoro ostatnie 'kółko' (czy jak tam zwać) było jak rozumiem nie po trasie?Grzesiek pisze:Zastanawiam się jednak, jak miażdżąca krytyka spadłaby na nas, gdybyśmy o dwudziestej zostali zatrzymani przez NR gdzieś z dala od centrum. Wyszło jak wyszło, uważam że nasi pasażerowie obejrzeli Światełko z dobrej miejscówki.
O ile rozumiem skrócenie trasy o 'martwy ogon', żeby się wyrobić na ósmą, o tyle wcześniejszego odjazdu z Wiatracznej i zmiany trasy nikt chyba nie wyjaśnił...
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
nie trzeba będzie gonić brygady po całym mieście, bo ktoś postanowił na _dwie_ godziny zmienić trasę i pojechać zupełne innym ciągiem?Grzesiek pisze:Zapraszamy za rok, będzie lepiej
Sorry, to niepoważne.
a to niestety prawda...JacekM pisze:Ale zawsze była tak stawianaBastian pisze:Nie akceptuję takiego stawiania sprawy.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Skoro nadal mnie wywołujesz:
Na co skarżących? Wbrew podanej tu informacji rozkładów na przystankach nie było, a podawany na stronie był mocno ramowy. Poza tym żadna z w/w instytucji by nic nie odpisała, bo to nie była obsługa liniowa.Bastian pisze:A już widzę, co te instytucje mogłyby odpisywać skarżącym się pasażerom...
Inny sposób zbierania środków - bardziej dynamiczny - zachęcanie do wrzucania w zamian oczekiwania na datki. To się sprawdza.Bastian pisze:Co sprawiło, ze w tym roku zebrano więcej? O tym można pogadać!
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
- hafilip84
- Jego Gryząca Albumowość
- Posty: 7641
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:03
- Lokalizacja: Legionowo
O! Przypomniałeś mi... Odkąd zbieram na WOŚP w tramwajach, czyli od XIII finału, bez przerwy spotykam się z miłośnikami, zamiast z kwestującymi... Cały dzień rozmów o komunikacji, o zabytkach, o obsłudze, o numerkach... O wszystkim, tylko nie o zbieraniu pieniędzy. Dopóki tak będzie, dopóty nie ma mowy o dobrych wynikach... Bo umówmy się... Nasz sztab od lat nie należy czołówki Ale to właśnie przez to, że cały przedział służbowy potrafi być zapchany tymi, którzy właśnie powinni być wśród pasażerów i potrząsać puszkami...MisiekK pisze:Inny sposób zbierania środków - bardziej dynamiczny - zachęcanie do wrzucania w zamian oczekiwania na datki. To się sprawdza.
W moim odczuciu była to zawsze "pseudo-charytatywna ruchawka" z lekkim zabarwieniem miłośniczym. Zbierałem pieniądze w WOŚPowych tramwajach kilkukrotnie i zawsze to zbiórka była celem, nie połechtanie swej miłośniczej części ego. Dlatego też strasznie żałuję, że dałem ciała i w tym roku po prostu WOŚP przegapiłemfik pisze:a to nie była od zawsze impreza miłośnicza pod przykrywką zbiorowej pseudo-charytatywnej ruchawki?
noidea
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
to poco był podawany, jeśli potem obsługa lekceważąco podchodziła do jego realizacji? Z tego, co wiem, brygady miały rozpisaną trasę co do minuty i przystanku.MisiekK pisze:a podawany na stronie był mocno ramowy
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Właśnie, albo się trzymamy rozkładu albo nie i nie ma tłumaczenia, że NR nie wpuści, skoro brygada jest decyzją TW wdrożona do ruchu, to zgodnie z ww decyzją wjeżdża na odcinek a NR jest od tego by za ostatnią specjalną brygadą nie wpuszczać brygad liniowych o czym NR został poinformowany na pl.Narutowicza więc po co siać panikę i zmieniać trasę to tu to tam przez nieużywane skręty skoro ma się podkładkę w postaci decyzji??MeWa pisze:to poco był podawany, jeśli potem obsługa lekceważąco podchodziła do jego realizacji? Z tego, co wiem, brygady miały rozpisaną trasę co do minuty i przystanku.MisiekK pisze:a podawany na stronie był mocno ramowy
[ Dodano: |11 Sty 2011|, 2011 02:03 ]
Podczas organizacji przejazdów produkowane (dosłownie) są pisemne ustalenia co do wszystkiego, tak, by wszystko było zapięte na ostatni guzik i nie było niedomówień, nie twierdzę, że Brygada Swingowa źle poczyniła jeśli chodzi o zmianę trasy, zrobili to jednak w dobrej wierze, by dotrzeć na Światełko do Nieba. Jednakże mając decyzję z rozkładem jazdy i zaznaczoną przerwą w Centrum - jest gwarancja wpustu na dany odcinek jako ostatnia brygada. Proste. Jeżeli NR robiłby problemy - w taki dzień jak Finał WOŚP wystarczy się Uśmiechnąć, gdyż Uśmiech tego dnia działał na NR i na wszystkich wokół cuda. Polecam.
bez jadu w ustach, za to na spokojnie z Uśmiechem
[ Dodano: |11 Sty 2011|, 2011 02:20 ]
Rozkład jazdy - rzecz święta. Mam nadzieję, że nikt nikomu nie musi o tym przypominać, bo o tym przecież wiadomo. Jest pewna mała różnica między trasą Wiatraczna - Górczewska (Alejami Jerozolimskimi) a Wiatraczna - Cm. Wolski (Aleją Solidarności) więc.. skoro niektórzy czekali i czekali na brygadę powinni dostać odpowiedź na pytanie dlaczego i po co trasa została zmieniona, a przypomnę, że do decyzji TW w załączeniu jest trasa poszczególnych brygad. Czyżby brak płatności za wozokilometry usprawiedliwiało samowolną zmianę trasy ustalonej i podpisanej przez dział KR TW?
Proszę uprzejmie o odpowiedź na pytanie w jakim celu trasa Swingowej Brygady została zmieniona Pytam z ciekawości, beż żalu do obsługi
- a/p TALENT
- Posty: 1723
- Rejestracja: 31 sie 2007, 19:06
- Lokalizacja: Flughafen Bemowo
Fik celnie zdefiniował imprezę. Np. moja żona b. lubiła brać udział w tej imprezie komunikacyjnej, uważała bowiem że, wartością samą w sobie jest możliwość porozmawiania z sensownymi młodymi pasjonatami komunikacji. Podobnie i ja zawsze ceniłem sobie możliwość poznania użytkowników znanych ze strony internetowej, a także porozmawiania z osobami które dosiadły się po drodze. Dla wielu osób z przystanku, taki życzliwie rozgadany tramwaj w którym seniorzy i juniorzy są razem, a nie osobno to duża frajda. Jazda w zamkniętym klanie wtajemniczonych to dobre w wyprawach klubowych czy zamkniętych, ale nie w WOŚP-ie.
Myślę, że organizatorzy potraktowali tegoroczną imprezę jako nowe doświadczenie.
Trzymam kciuki za przyszłoroczną jubileuszową imprezę.
PS. Senior użytkownik zbyt krótko jechał z brygadą M1 aby mógł skojarzyć obecnych WAWKOMOWICZÓW, niemniej poniewczasie serdecznie ich pozdrawiam!
Myślę, że organizatorzy potraktowali tegoroczną imprezę jako nowe doświadczenie.
Trzymam kciuki za przyszłoroczną jubileuszową imprezę.
PS. Senior użytkownik zbyt krótko jechał z brygadą M1 aby mógł skojarzyć obecnych WAWKOMOWICZÓW, niemniej poniewczasie serdecznie ich pozdrawiam!
ZUS fundatorem emigracji
Apeluję, by teksty typu:
"Porywaliśmy ich z przystanków... Jesteś głupi czy udajesz takiego?"
i wszystkie inne tego typu zachować dla siebie, ponieważ publikując takowe pokazujemy kim jesteśmy, a raczej to czego nam w nas brak i to kim nie jesteśmy - w oczach innych oczywiście.
Ktoś faktycznie może nie wiedzieć i zadaje pytania by uzyskać odpowiedź i chyba mamy jako ludzie na tyle taktu by wysilić się na odpowiedź, prawda?
Jeżeli natomiast tak nie jest, forum nie jest odpowiednim miejscem dla takowych osób.
Rozwiązujemy problemy, komentujemy, ale należy pamiętać o takcie, to część istoty Człowieczeństwa, a jeżeli ktoś ma zamiar kogoś traktować jako człowieka drugiej klasy ze względu na posiadanie mniejszej wiedzy w temacie, myślę, że ŹLE to działa na wizerunek słowa MIŁOŚNIK i trzeba coś z tym zrobić.
PS.
Na posty dotyczące zmian rozkładu jazdy nikt póki co nie odpowiedział, choć liczę na to w dalszym ciągu,
miłego dnia życzę
RaV
"Porywaliśmy ich z przystanków... Jesteś głupi czy udajesz takiego?"
i wszystkie inne tego typu zachować dla siebie, ponieważ publikując takowe pokazujemy kim jesteśmy, a raczej to czego nam w nas brak i to kim nie jesteśmy - w oczach innych oczywiście.
Ktoś faktycznie może nie wiedzieć i zadaje pytania by uzyskać odpowiedź i chyba mamy jako ludzie na tyle taktu by wysilić się na odpowiedź, prawda?
Jeżeli natomiast tak nie jest, forum nie jest odpowiednim miejscem dla takowych osób.
Rozwiązujemy problemy, komentujemy, ale należy pamiętać o takcie, to część istoty Człowieczeństwa, a jeżeli ktoś ma zamiar kogoś traktować jako człowieka drugiej klasy ze względu na posiadanie mniejszej wiedzy w temacie, myślę, że ŹLE to działa na wizerunek słowa MIŁOŚNIK i trzeba coś z tym zrobić.
PS.
Na posty dotyczące zmian rozkładu jazdy nikt póki co nie odpowiedział, choć liczę na to w dalszym ciągu,
miłego dnia życzę
RaV
Grunt się pali pod nogami, to przechodzimy do agresji. Przecież to jest typowe zachowanie...
Oczywiście, że decyzja pojechania innym mostem i przedwczesnego odjazdu z Wiatracznej nie mogła mieć nic wspólnego ze "zdążeniem na światełko". Czasu jeszcze było hohohoho, a mosty były przejezdne wszystkie.
Nie wiem zresztą, czy bardziej byłbym niezadowolony z niezdążenia na Marszałkowską, czy z niemożności przejechania się tym tramwajem w ogóle, bo pojechał inną trasą i zostawił mnie na przystanku.
Ilu w ogóle było w tym wozie pasażerów, którzy wyszli na ogłoszoną trasę, wsiedli i dojechali na światełko? Poza miłośniczą ekipą, która jechała cały czas i przypadkowymi osobami z kilku ostatnich przystanków przed światełkiem? Zgaduję, że zero.
A co do faktycznych przyczyn zmiany trasy, to wobec milczenia osób poinformowanych też mogę tylko zgadywać, że odbyło się to na zasadzie "a co tam, i tak nikt nie wsiada i nikt nie wie, że jedziemy, to lepiej się przejedźmy po nieużywanych skrętach, fajniej będzie"...
Oczywiście, że decyzja pojechania innym mostem i przedwczesnego odjazdu z Wiatracznej nie mogła mieć nic wspólnego ze "zdążeniem na światełko". Czasu jeszcze było hohohoho, a mosty były przejezdne wszystkie.
Nie wiem zresztą, czy bardziej byłbym niezadowolony z niezdążenia na Marszałkowską, czy z niemożności przejechania się tym tramwajem w ogóle, bo pojechał inną trasą i zostawił mnie na przystanku.
Ilu w ogóle było w tym wozie pasażerów, którzy wyszli na ogłoszoną trasę, wsiedli i dojechali na światełko? Poza miłośniczą ekipą, która jechała cały czas i przypadkowymi osobami z kilku ostatnich przystanków przed światełkiem? Zgaduję, że zero.
A co do faktycznych przyczyn zmiany trasy, to wobec milczenia osób poinformowanych też mogę tylko zgadywać, że odbyło się to na zasadzie "a co tam, i tak nikt nie wsiada i nikt nie wie, że jedziemy, to lepiej się przejedźmy po nieużywanych skrętach, fajniej będzie"...