Ja nie mówię, że jest blisko, tylko że jest za blisko. To różnica.
Niepotrzebne przystanki
Moderator: Wiliam
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Do oddania tej trasy pewnie jeszcze 4 lata. Jakby jeszcze były sensowne poprawki do wykonania, to warto byłoby zmienić podejście. Tyle że proponowana komasacja 117 i 507 taka nie jest. Proszę zwrócić uwagę, że te linie mają różne trasy zarówno na Gocławiu, jak i na Saskiej Kępie. Dalej, 509 to linia tranzytowa i nie powinna być wikłana w takie lokalne zadania, które są raczej dla drugorzędnych linii typu 123, 111, ew. 117 czy 147 (tylko nie widzę rozsądnego pomysłu na zmiany tutaj).
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Zgadzam się z Tobą, że do otwarcia tramwaju na Gocław jeszcze ze 4 lata (o ile w ogóle) i zgadzam się z Pawciem, że na razie układ na Saskiej Kępie i Gocławiu nie wymaga większych ruchów.
Nawet jeśli, to okresowe. Póki co ciężko gdybać, nie ma konkretnych planów.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Potrzebny jest restart. Całkowita likwidacja wszystkich bez wyjątku linii czerwonych. Jeśli to wywoła protesty, wtedy utworzenie nowych linii czerwonych, najlepiej takich, które mają pokrycie 100% w liniach zwykłych (507 na Adampolskiej teraz ma no ale cóż...) z wyraźnym i dobitnym komunikatem, że nowe przystanki nie będą rozpatrywane, bo linie czerwone maja szybko dowozić z odległych osiedli i być konkurencją dla samochodów.
Miasto piętnastominutowe - czekaj piętnaście minut na przesiadkę.
Takie 523 z całą pewnością nie jest dowozówką z odległych osiedli, tylko tranzytową linią. Uzwyklenie ją opóźni i zmniejszy jej atrakcyjność, potraktowanie jej wyjątkowo będzie odstępstwem od całego zamysłu, a likwidacja to pozbycie się bardzo ważnego połączenia.
Ale jeśli chodzi o linie czerwone, to zgadzam się, że większość z nich jest nimi tylko z tytułu. Obecnie prawdziwie czerwone są w zasadzie tylko 503, 504, 509, 523 które choć miejscami mają może trochę za dużo przystanków, to w ogólnym rozrachunku zatrzymują się tam, gdzie trzeba. 512, 516, 520 i 525 to już praktycznie linie zwykłe. 514, 517, 518, 519 i 521 są reliktem czasów, gdy każdy miał bezpośredni autobus z centrum pod klatkę schodową i jednocześnie każdy miał autobus dublujący szynę lub inne autobusy kursujący raz, może dwa razy na godzinę. 501, 507, 522 to linie, których przyspieszoność ma rekompensować braki w sieci tramwajowej miasta (szczęśliwie może w tej kadencji braki te zostaną załatane). 527 to zaś unikatowy w skali miasta przypadek, gdzie przystanków jest aż za mało i w sumie jest takim całotygodniowym ekspresem z peryferii, co nie jest z automatu złe, ale peryferyjne ekspresy nie powinny docierać aż do samego centrum, tylko do ważnego węzła przesiadkowego, z którego dalsza droga będzie szybsza i/lub bardziej ekologiczna. Linie do centrum zaś powinny mieć bardziej zbiorową funkcję, a tak to brygady na 527 są brygadami puszczonymi w miasto niczym taksówki, z których duże potencjalne skupiska pasażerów nie mogą skorzystać.
Rozwiązania dla kolejnych z tych grup: zachować te dobre, uzwyklić te zatrzymujące się za często, skrócić linie z peryferii dublujące inne środki komunikacji, poczekać z zastępcami tramwajów do czasu ich zastąpienia tramwajem, a 527 przerobić na siekierę z Derb do najbliższej stacji M2 oraz rzadszą i zatrzymującą się na Targówku linię z centrum.
Ale jeśli chodzi o linie czerwone, to zgadzam się, że większość z nich jest nimi tylko z tytułu. Obecnie prawdziwie czerwone są w zasadzie tylko 503, 504, 509, 523 które choć miejscami mają może trochę za dużo przystanków, to w ogólnym rozrachunku zatrzymują się tam, gdzie trzeba. 512, 516, 520 i 525 to już praktycznie linie zwykłe. 514, 517, 518, 519 i 521 są reliktem czasów, gdy każdy miał bezpośredni autobus z centrum pod klatkę schodową i jednocześnie każdy miał autobus dublujący szynę lub inne autobusy kursujący raz, może dwa razy na godzinę. 501, 507, 522 to linie, których przyspieszoność ma rekompensować braki w sieci tramwajowej miasta (szczęśliwie może w tej kadencji braki te zostaną załatane). 527 to zaś unikatowy w skali miasta przypadek, gdzie przystanków jest aż za mało i w sumie jest takim całotygodniowym ekspresem z peryferii, co nie jest z automatu złe, ale peryferyjne ekspresy nie powinny docierać aż do samego centrum, tylko do ważnego węzła przesiadkowego, z którego dalsza droga będzie szybsza i/lub bardziej ekologiczna. Linie do centrum zaś powinny mieć bardziej zbiorową funkcję, a tak to brygady na 527 są brygadami puszczonymi w miasto niczym taksówki, z których duże potencjalne skupiska pasażerów nie mogą skorzystać.
Rozwiązania dla kolejnych z tych grup: zachować te dobre, uzwyklić te zatrzymujące się za często, skrócić linie z peryferii dublujące inne środki komunikacji, poczekać z zastępcami tramwajów do czasu ich zastąpienia tramwajem, a 527 przerobić na siekierę z Derb do najbliższej stacji M2 oraz rzadszą i zatrzymującą się na Targówku linię z centrum.
Nic nie zachowywać bo i tak z czasem uwalą! Powoli i systematycznie. Ma zaboleć, bo jak nie, to nic się w podejściu nie zmieni.
Miasto piętnastominutowe - czekaj piętnaście minut na przesiadkę.
509 to prawdziwie przyśpieszone to było dawno temu, a teraz? Chyba żartujesz, na większości przystanków staje, także na tych na których zdecydowanie nie powinno. Brakuje tylko Obrazkowej, Ekspresowej, Kanału Żerańskiego, EC Żerań (--> Gocław), Dyrekcji FSO, Budzińskiej-Tylickiej, Pl. Hallera, Ząbkowskiej, Walecznych, Ateńskiej (--> Gocław). Przystanki są dodawane, ale czas przejazdu się nie zmienia. A pozostałe wymienione przez Ciebie linie też w ostatnim czasie dostały przystanki, np. 503 - Warneńską (teoretycznie ma osłonę w postaci 166), 504 - Pomnik Lotnika (teoretycznie ma osłonę w postaci 128 i 175) i 523 - PKP Młynów (d. PKP Koło).Yelonker pisze: ↑29 gru 2018, 20:01Ale jeśli chodzi o linie czerwone, to zgadzam się, że większość z nich jest nimi tylko z tytułu. Obecnie prawdziwie czerwone są w zasadzie tylko 503, 504, 509, 523 które choć miejscami mają może trochę za dużo przystanków, to w ogólnym rozrachunku zatrzymują się tam, gdzie trzeba.
512 to jeszcze ratuje odcinek Trocka - Dw. Wileński, ale reszta to szkoda gadać.Yelonker pisze:512, 516, 520 i 525 to już praktycznie linie zwykłe.
To coś nie wyszło, bo wszystkie wymienione linie prawie na każdym przystanku stają. 501 i 522 pomijają aż Hożą, DS Riviera (--> Stegny/Branickiego), Kostrzewskiego, Tor Stegny x2, a 507 nie staje na Kruczej, PKP Powiśle, Moście Poniatowskiego, Walecznych, Ateńskiej (--> Gocław).Yelonker pisze:501, 507, 522 to linie, których przyspieszoność ma rekompensować braki w sieci tramwajowej miasta (szczęśliwie może w tej kadencji braki te zostaną załatane).
Za mało przystanków, a gdzie ma jeszcze stawać? Poza odcinkiem: Młodzieńcza - Dw. Wileński to staje już prawie wszędzie tam, gdzie się da. Brakuje tylko Bohusiewiczówny, drugiego przystanku CH Targówek, ewentualnie Siecznej, jeśli zostanie ten przystanek i jakby się uprzeć to można jeszcze dołożyć Nowolipki (--> Os. Derby), poza tym staje na każdym napotkanym przystanku. Już i tak dołożono dla 527 Malborską i Codzienną...Yelonker pisze: 527 to zaś unikatowy w skali miasta przypadek, gdzie przystanków jest aż za mało i w sumie jest takim całotygodniowym ekspresem z peryferii, co nie jest z automatu złe, ale peryferyjne ekspresy nie powinny docierać aż do samego centrum, tylko do ważnego węzła przesiadkowego, z którego dalsza droga będzie szybsza i/lub bardziej ekologiczna. Linie do centrum zaś powinny mieć bardziej zbiorową funkcję, a tak to brygady na 527 są brygadami puszczonymi w miasto niczym taksówki, z których duże potencjalne skupiska pasażerów nie mogą skorzystać.
-
- Posty: 2846
- Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
- Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007
-
- Posty: 2846
- Rejestracja: 20 gru 2005, 16:02
- Lokalizacja: Korzysta z zespołów 3005, 3006, 3007
Nie no, to jest o przystankach dla przyśpiechów.
Pomarzyć zawsze można. W obecnej sytuacji nikt się na to nie odważy, bo zaraz ZTM będzie miał na głowie władze Warszawy, które w imię paru głosów wyborców ogłoszą przed kamerami, że nic się nie zmieni, do tego miałbyś mega aferę w prasie i telewizji. I zmianę dyrektora ZTM by go dać "na pożarcie".TGM pisze: ↑29 gru 2018, 19:17Potrzebny jest restart. Całkowita likwidacja wszystkich bez wyjątku linii czerwonych. Jeśli to wywoła protesty, wtedy utworzenie nowych linii czerwonych, najlepiej takich, które mają pokrycie 100% w liniach zwykłych (507 na Adampolskiej teraz ma no ale cóż...) z wyraźnym i dobitnym komunikatem, że nowe przystanki nie będą rozpatrywane, bo linie czerwone maja szybko dowozić z odległych osiedli i być konkurencją dla samochodów.
W tym mieście linii przyspieszonych nie powinno być. Magia czerwonego numerka. Najprościej po prostu nie zmieniać oznaczenia i koloru tylko dorzucić im wszystkie omijane przystanki. Pasażer będzie zadowolony bo będzie miał czerwoną naklejkę na przystanku, a że będzie jechał w czasie linii zwykłej to inna sprawa. Jak widać po dodawanych kolejnych przystankach, pasażera nie obchodzi czas przejazdu. Ważne że staje u mnie pod domem.
No właśnie próba zmiany E-2 w 402 pokazała, że (przy odrobinie sprytu) i pasażerowie potrafili być za niedodawaniem przystanków.SławekM pisze: ↑30 gru 2018, 11:14Najprościej po prostu nie zmieniać oznaczenia i koloru tylko dorzucić im wszystkie omijane przystanki. Pasażer będzie zadowolony bo będzie miał czerwoną naklejkę na przystanku, a że będzie jechał w czasie linii zwykłej to inna sprawa. Jak widać po dodawanych kolejnych przystankach, pasażera nie obchodzi czas przejazdu. Ważne że staje u mnie pod domem.
No, 509 może dodano w ostatnim czasie nieco za dużo przystanków, niemniej na środkowym odcinku zatrzymuje się raczej tam, gdzie trzeba. Zaś Warneńska jakby ją usunąć z linii pospiesznych to zatrzymywałoby się tylko 166, które jest dosyć niszową relacją i omijanie bokiem tego przystanku przez 402 i 503 byłoby przejawem złośliwości. 504 na Pomniku Lotnika może być uzasadnione przesiadkami z TŁ, chociaż akurat ta linia to chyba najmniej sensowna relacja na taką przesiadkę. PKP Młynów jest zaś dla 523 tymczasowo, a przynajmniej mam taką nadzieję.ashir pisze: ↑30 gru 2018, 9:45509 to prawdziwie przyśpieszone to było dawno temu, a teraz? Chyba żartujesz, na większości przystanków staje, także na tych na których zdecydowanie nie powinno. Brakuje tylko Obrazkowej, Ekspresowej, Kanału Żerańskiego, EC Żerań (--> Gocław), Dyrekcji FSO, Budzińskiej-Tylickiej, Pl. Hallera, Ząbkowskiej, Walecznych, Ateńskiej (--> Gocław). Przystanki są dodawane, ale czas przejazdu się nie zmienia. A pozostałe wymienione przez Ciebie linie też w ostatnim czasie dostały przystanki, np. 503 - Warneńską (teoretycznie ma osłonę w postaci 166), 504 - Pomnik Lotnika (teoretycznie ma osłonę w postaci 128 i 175) i 523 - PKP Młynów (d. PKP Koło).Yelonker pisze: ↑29 gru 2018, 20:01Ale jeśli chodzi o linie czerwone, to zgadzam się, że większość z nich jest nimi tylko z tytułu. Obecnie prawdziwie czerwone są w zasadzie tylko 503, 504, 509, 523 które choć miejscami mają może trochę za dużo przystanków, to w ogólnym rozrachunku zatrzymują się tam, gdzie trzeba.
Nie twierdzę też, że jest to udane wprowadzenie linii przyspieszonych. Raczej magia czerwonego numerka ma umilić oczekiwanie na linię tramwajową.ashir pisze: To coś nie wyszło, bo wszystkie wymienione linie prawie na każdym przystanku stają. 501 i 522 pomijają aż Hożą, DS Riviera (--> Stegny/Branickiego), Kostrzewskiego, Tor Stegny x2, a 507 nie staje na Kruczej, PKP Powiśle, Moście Poniatowskiego, Walecznych, Ateńskiej (--> Gocław).
No właśnie - odcinek Młodzieńcza - Dw. Wileński. Gdyby 527 kończyło swoją trasę na dworcu Wileńskim, nie widziałbym w tym nic złego, ot wzorcowa linia ekspresowa, która jak najszybciej wiezie pasażerów z dalekich peryferii do najbliższej linii metra. Ale jako, że jeździ do Esperanto, to Trocką już mogłoby mieć, bo w tym momencie jest to ekspres-taksówka dla ZB i albo jest to ważny przystanek i zatrzymują się na Trockiej zarówno 512 (które co prawda zatrzymuje się wszędzie, ale ten przystanek jest uzasadniony), jak i 527, albo jest to nieważny przystanek i pozostawiamy go dla 190 w roli dojazdu do Arsenału, bo pozostałe linie albo zostaną skrócone wraz z otwarciem metra, albo po jego uruchomieniu pasażerowie z Targówka będą mieć zerowy interes w korzystaniu z nich.ashir pisze: Za mało przystanków, a gdzie ma jeszcze stawać? Poza odcinkiem: Młodzieńcza - Dw. Wileński to staje już prawie wszędzie tam, gdzie się da. Brakuje tylko Bohusiewiczówny, drugiego przystanku CH Targówek, ewentualnie Siecznej, jeśli zostanie ten przystanek i jakby się uprzeć to można jeszcze dołożyć Nowolipki (--> Os. Derby), poza tym staje na każdym napotkanym przystanku. Już i tak dołożono dla 527 Malborską i Codzienną...
Dolną i tak dodano, tylko oznaczenia nie zmieniono.ashir pisze: ↑30 gru 2018, 11:23No właśnie próba zmiany E-2 w 402 pokazała, że (przy odrobinie sprytu) i pasażerowie potrafili być za niedodawaniem przystanków.SławekM pisze: ↑30 gru 2018, 11:14Najprościej po prostu nie zmieniać oznaczenia i koloru tylko dorzucić im wszystkie omijane przystanki. Pasażer będzie zadowolony bo będzie miał czerwoną naklejkę na przystanku, a że będzie jechał w czasie linii zwykłej to inna sprawa. Jak widać po dodawanych kolejnych przystankach, pasażera nie obchodzi czas przejazdu. Ważne że staje u mnie pod domem.