Bezpieczeństwo w pojazdach komunikacji

Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam

dev
Posty: 676
Rejestracja: 01 lut 2010, 18:17

Post autor: dev » 18 lip 2012, 20:45

No właśnie jakoś mi się to dziwnie widziało, żeby białym kołnierzykom chciało się z kimś szarpać.

Paweł D.
Posty: 5311
Rejestracja: 21 sie 2006, 23:50
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Paweł D. » 18 lip 2012, 23:10

Desert pisze:Na stacji M.Centrum masz komisariat policji i w ch... tajniaków.
Pomijając słownictwo, to na pewno nie stoją oparci o ścianę metra Centrum. Jeśli w ogóle tam są.

Awatar użytkownika
Desert
Zbanowany
Posty: 3030
Rejestracja: 23 lis 2007, 16:09
Lokalizacja: 100-(L)ica

Post autor: Desert » 18 lip 2012, 23:21

Generalnie zawsze ze 2-4 kręci się po stacji.
Obrazek
"Jak coś wiem to wiem, a jak czegoś nie wiem to mógłbym wiedzieć czyli i tak wiem, jeżeli się mylę to przepraszam, bo mógłbym się mylić, ale ja się nie mylę."

Awatar użytkownika
Bernard
(MANiak3333)
Posty: 10808
Rejestracja: 09 sie 2006, 21:15
Lokalizacja: Legionowo/Rembertów

Post autor: Bernard » 01 paź 2012, 12:58

102,105,109,115,157,183,500,514,N21,N24,N63,N71,723,731,736,L-9,L10,L11,S2,S3,S9,RL,R2,R9

michał1984
Posty: 3305
Rejestracja: 02 kwie 2006, 13:08
Lokalizacja: Warszawa-Bródno

Post autor: michał1984 » 01 paź 2012, 13:31

Więcej szczegółów nie wiadomo linia,ulica :-k
Biedny moderator jak nie może sobie poradzić zamyka kolejne tematy.Brawo :)

Awatar użytkownika
Wiliam
Posty: 4775
Rejestracja: 01 kwie 2012, 21:30
Lokalizacja: Saska Kępa

Post autor: Wiliam » 01 paź 2012, 13:32

Obrazek

Awatar użytkownika
kukuryk12
Posty: 599
Rejestracja: 12 wrz 2010, 16:11
Lokalizacja: Stalowa

Post autor: kukuryk12 » 13 sty 2013, 11:28

Burdy na N13 o 3:45. Ale od początku. Już na N34 szanowna och wielka młodzież próbowała podpalić parę siedzeń na tyle Jelcza. Na szczęście byli ugodowi i po upomnieniu ich zaprzestali tej dewastacji. Oczywiście całe kółko jechało w autobusie 2 meneli od których... "troszkę" śmierdziało. Oni terroryzowali swoją obecnością resztę normalnych pasażerów. I tutaj właśnie przy tym niby usunięciu nocnego metra należało by chyba coś z tymi nurkami zrobić, bo kierowca wg przepisów nie może go wyrzucić. Moim zdaniem pierwszą rzeczą jaką zrobić trzeba, żeby w nocnych nie śmierdziało i było bezpiecznie, to pomnożenie patroli ochrony nocnych autobusów. Aktualnie są 2 patrole bo dwóch ochroniarzy(w tym jeden patrol to dziadkowie). To jest kropla w morzu potrzeb.
Aha, bo zapomnę w końcu powiedzieć o tym N13. 3:40- siedzę sobie spokojnie na wozie względny spokój, dwóch gości na środku sobie je kebaba. Nagle spostrzegam grupkę dresów. Modliłem się, żeby tylko nie weszli do mojego N13... ale niestety... Na powitanie jeden z kolesiów, który jadł kebaba dostał "soczystą lutę na pysk" (inaczej nazwać tego nie mogę). Na szczęście gość, który oberwał nie rzucał się tylko spokojnie poszedł na drugi koniec autobusu i zasnął... :D. Aż do Tarchomina pasażerom towarzyszyły legijne przyśpiewki, dźwięk tłuczonego szkła, ciągłe zaczepki.
Podsumowując. Po ewentualnym wyłączeniu nocnego metra, ochrona nocnej komunikacji miejskiej nie może wyglądać tak jak wygląda.
eNki

Awatar użytkownika
Kelly
Posty: 1514
Rejestracja: 14 lis 2011, 18:29

Post autor: Kelly » 13 sty 2013, 11:30

kukuryk12 pisze:Oczywiście całe kółko jechało w autobusie 2 meneli od których... "troszkę" śmierdziało. Oni terroryzowali swoją obecnością resztę normalnych pasażerów. I tutaj właśnie przy tym niby usunięciu nocnego metra należało by chyba coś z tymi nurkami zrobić, bo kierowca wg przepisów nie może go wyrzucić.
Może
§ 13
1. Osoby zagrażające bezpieczeństwu, porządkowi lub wywołujące odczucie odrazy otoczenia mogą być usunięte przez obsługę pojazdu, pracowników nadzoru ruchu, służby metra lub kontrolerów biletów z pojazdu, przystanku lub ze stacji metra, bądź niedopuszczone do przewozu lub wejścia do strefy biletowej metra. Osobom tym nie przysługuje zwrot opłaty za ewentualny przejazd lub wejście do strefy biletowej metra.

Awatar użytkownika
kukuryk12
Posty: 599
Rejestracja: 12 wrz 2010, 16:11
Lokalizacja: Stalowa

Post autor: kukuryk12 » 13 sty 2013, 12:36

Teoria. 0 zastosowania i sensu w praktyce.
eNki

Awatar użytkownika
eM
Posty: 686
Rejestracja: 30 sty 2009, 18:00
Lokalizacja: ZET R-5 Uuk

Post autor: eM » 13 sty 2013, 12:38

Kelly pisze:
kukuryk12 pisze:Oczywiście całe kółko jechało w autobusie 2 meneli od których... "troszkę" śmierdziało. Oni terroryzowali swoją obecnością resztę normalnych pasażerów. I tutaj właśnie przy tym niby usunięciu nocnego metra należało by chyba coś z tymi nurkami zrobić, bo kierowca wg przepisów nie może go wyrzucić.
Może
§ 13
1. Osoby zagrażające bezpieczeństwu, porządkowi lub wywołujące odczucie odrazy otoczenia mogą być usunięte przez obsługę pojazdu, pracowników nadzoru ruchu, służby metra lub kontrolerów biletów z pojazdu, przystanku lub ze stacji metra, bądź niedopuszczone do przewozu lub wejścia do strefy biletowej metra. Osobom tym nie przysługuje zwrot opłaty za ewentualny przejazd lub wejście do strefy biletowej metra.
Teoria. W rzeczywistości na pewno nocni kierowcy codziennie nie marzą o niczym innym jak o tym, żeby szarpać się z dresiarnią albo menelami...

[ Dodano: Nie 13 Sty, 2013 12:39 ]
kukuryk12 pisze:Teoria. 0 zastosowania i sensu w praktyce.
Haha, żółwik! :-P
Linię obsługuje zakład R-7 „Woronicza”
128 131 192 195 210 501 502 510 514 727 N01 N13 N22 N31 N33 N34 N35 N36 N37 N41 N44 N63 N83 N85 N95

Adam G.
Posty: 5443
Rejestracja: 15 gru 2005, 19:56
Lokalizacja: Żoliborz

Post autor: Adam G. » 13 sty 2013, 13:04

Nigdy, przenigdy, żaden śmierdzący kloszard nie przejechał ze mną dalej niż do najbliższej pętli. Nigdy, przenigdy nie miałem żadnych problemów z wyproszeniem takiego człowieka - wystarczyło powiedzieć. Nie potrafię zrozumieć kierowców, którzy wożą takich delikwentów przez kilka kółek. Smród taki, że do autobusu ledwo da się wsiąść...
noidea

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26847
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 13 sty 2013, 13:29

Kelly pisze: Może
Ale nie chce - argument ZZ: "zimno jest, jak menel na dworze zamarźnie, to prowadzący będzie go miał na sumieniu".
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

Awatar użytkownika
6391
Posty: 29
Rejestracja: 12 lis 2012, 11:19
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post autor: 6391 » 13 sty 2013, 14:54

Adam G. pisze:Nie potrafię zrozumieć kierowców, którzy wożą takich delikwentów przez kilka kółek. Smród taki, że do autobusu ledwo da się wsiąść...
Najwięcej lumpów (pasażerów zapachowych) jest na dwóch liniach nocnych N34 i N37, towarzystwo te generowane jest przez Tesco na Kabatach. Może nie mam serca, ale nie zdarzyło mi się aby odjeżdzając z krańca Os. Kabaty wspomniane lumpy dalej jechali moim wozem, zawsze robię selekcje na tym krańcu, zamarznąć nie zamarzną bo mają Tesco i tam się mogą schronić przed zimnem a w wozie inni mogą normalnie podróżować.
Inna inszość jest taka, iż znam paru kierowców dziennych, którzy wypraszali takich zapachowych delikwentów od siebie z wozu, po czym przychodziły na nich oficjalne skargi zbulwersowanych innych pasażerów, którym w głowie nie mieści się iż kierowca śmiał wyprosić pasażera. Kończyło się to wówczas na upomnieniu lub naganie z wpisem do akt. Także nie dziwcie się niektórym kierowcom iż im się nie chce, oni po prostu wolą uniknąć późniejszego chodzenia i tłumaczenia się oraz kar jakie mogą dostać.
Zupełnie inaczej wygląda praca na liniach nocnych a liniach dziennych, co można zrobić na nocy bez narażenia się na konsekwencje służbowe tego niejednokrotnie nie można robić w dzień.

[ Dodano: |13 Sty 2013|, 2013 15:01 ]
Glonojad pisze:Ale nie chce - argument ZZ: "zimno jest, jak menel na dworze zamarźnie, to prowadzący będzie go miał na sumieniu".
Jeśli pasażer jest nie do zniesienia pod względem smrodu jaki generuje, wzywa się straż miejską i oni mają obowiązek ich usunąć z autobusu. W grudniu dwukrotnie na linii N38 miałem takie przypadki, łączyłem się z CR i prosiłem o interwencję Straży Miejskiej. Nie zdarzyło mi się aby tejże interwencji nie było, a sumienie wówczas kierowca ma czyste bo to Strażnicy miejscy po wysadzeniu takich delikwentów odjeżdzają i zostawiają ich w miejscu interwencji nie odwożąc np. do miejsc które są dla nich przeznaczone.
Nocny kierowca autobusu oddziału R-1, opiekun wozu 1821.

Awatar użytkownika
vernalisadonis
Posty: 3098
Rejestracja: 03 cze 2012, 13:12

Post autor: vernalisadonis » 13 sty 2013, 15:30

6391 pisze:Inna inszość jest taka, iż znam paru kierowców dziennych, którzy wypraszali takich zapachowych delikwentów od siebie z wozu, po czym przychodziły na nich oficjalne skargi zbulwersowanych innych pasażerów, którym w głowie nie mieści się iż kierowca śmiał wyprosić pasażera. Kończyło się to wówczas na upomnieniu lub naganie z wpisem do akt. Także nie dziwcie się niektórym kierowcom iż im się nie chce, oni po prostu wolą uniknąć późniejszego chodzenia i tłumaczenia się oraz kar jakie mogą dostać.
To jeszcze dostaje za to wpis do akt? trochę dziwna ta polityka. Kierowca powinnien wypraszać takich delikwentów i nie powinnien w żaden sposób być karany. Co innego jak zrobił coś faktycznie źle.
Warszawa, 08.07.2014r., 8505/4A/519
Wrocław, 04.02.2016r., 4630/010A/146
Bydgoszcz, 05.01.2022 M202/3/55
Komunikacja miejska oraz kolej

Awatar użytkownika
eM
Posty: 686
Rejestracja: 30 sty 2009, 18:00
Lokalizacja: ZET R-5 Uuk

Post autor: eM » 13 sty 2013, 15:31

6391 pisze:
Adam G. pisze:Nie potrafię zrozumieć kierowców, którzy wożą takich delikwentów przez kilka kółek. Smród taki, że do autobusu ledwo da się wsiąść...
Najwięcej lumpów (pasażerów zapachowych) jest na dwóch liniach nocnych N34 i N37, towarzystwo te generowane jest przez Tesco na Kabatach. Może nie mam serca, ale nie zdarzyło mi się aby odjeżdzając z krańca Os. Kabaty wspomniane lumpy dalej jechali moim wozem, zawsze robię selekcje na tym krańcu, zamarznąć nie zamarzną bo mają Tesco i tam się mogą schronić przed zimnem a w wozie inni mogą normalnie podróżować.
Inna inszość jest taka, iż znam paru kierowców dziennych, którzy wypraszali takich zapachowych delikwentów od siebie z wozu, po czym przychodziły na nich oficjalne skargi zbulwersowanych innych pasażerów, którym w głowie nie mieści się iż kierowca śmiał wyprosić pasażera. Kończyło się to wówczas na upomnieniu lub naganie z wpisem do akt. Także nie dziwcie się niektórym kierowcom iż im się nie chce, oni po prostu wolą uniknąć późniejszego chodzenia i tłumaczenia się oraz kar jakie mogą dostać.
Zupełnie inaczej wygląda praca na liniach nocnych a liniach dziennych, co można zrobić na nocy bez narażenia się na konsekwencje służbowe tego niejednokrotnie nie można robić w dzień.

[ Dodano: |13 Sty 2013|, 2013 15:01 ]
Glonojad pisze:Ale nie chce - argument ZZ: "zimno jest, jak menel na dworze zamarźnie, to prowadzący będzie go miał na sumieniu".
Jeśli pasażer jest nie do zniesienia pod względem smrodu jaki generuje, wzywa się straż miejską i oni mają obowiązek ich usunąć z autobusu. W grudniu dwukrotnie na linii N38 miałem takie przypadki, łączyłem się z CR i prosiłem o interwencję Straży Miejskiej. Nie zdarzyło mi się aby tejże interwencji nie było, a sumienie wówczas kierowca ma czyste bo to Strażnicy miejscy po wysadzeniu takich delikwentów odjeżdzają i zostawiają ich w miejscu interwencji nie odwożąc np. do miejsc które są dla nich przeznaczone.
Dzięki za wypowiedź. Jestem ciekawa Twojego poglądu jako kierowcy na nieco inną teorię związaną z bezpieczeństwem w nocnej KM, z którą przynajmniej częściowo się zgadzam. Mówi ona, że tak naprawdę "niebezpieczeństwa w nocnych autobusach" to mit, bo przez znakomitą większość tygodnia w nocnych jest zupełny spokój i kierowca ma komfort pracy (i w sumie najlepsze możliwe warunki - spokój na wozie, puste ulice, dodatek do wypłaty... przy czym życie utrudniają głównie napięte czasy przejazdów), a tak naprawdę jedynie w noce pt/sob i sob/ndz zdarzają się incydenty (tzn. zdarzenia skutkujące interwencją Policji i/lub SM albo zjazdem awaryjnym, jak po wybiciu szyby czy innej dewastacji), które ten spokój i "nocną sielankę" zaburzają. Na ile zgodzisz się z tym twierdzeniem? A może tak naprawdę nie ma reguły i do nieprzyjemnych sytuacji dochodzi równie często w weekendy, jak i w dni powszednie? Choć tu przypuszczam, że statystyczna "przewaga" zdarzeń w weekendy jest co najmniej znaczna. Zapewne sporo zależy też od linii... Pozdrawiam. ;)
Linię obsługuje zakład R-7 „Woronicza”
128 131 192 195 210 501 502 510 514 727 N01 N13 N22 N31 N33 N34 N35 N36 N37 N41 N44 N63 N83 N85 N95

ODPOWIEDZ