Tolerancja i mniejszości

Moderator: Szeregowy_Równoległy

Awatar użytkownika
levar
Posty: 3063
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:46
Lokalizacja: Warszawa Stegny
Kontakt:

Post autor: levar » 12 lip 2010, 3:48

http://wyborcza.pl/1,75478,8080476,Niec ... ak_ja.html
"Niech spojrzy w oczy takiemu gejowi jak ja".

kebe

Post autor: kebe » 12 lip 2010, 10:46

levar pisze:http://wyborcza.pl/1,75478,8080476,Niec ... ak_ja.html
"Niech spojrzy w oczy takiemu gejowi jak ja".
Dopiero teraz do mnie dotarło, że będąc w homoseksualnym związku można mieć prawdziwe codzienne problemy wynikłe z polskiego prawa (inne niż dzieci itd.)

Szamot
Posty: 2315
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:09

Post autor: Szamot » 12 lip 2010, 12:25

Kilka lat temu znajomy mial podobny problem. Kilkuletni związek. Z tą róznica, że partner umierał w szpitalu, a relacje z jego rodziną były jak w większości takich przypadków w Polsce.
Nie udało się im pożegnać. Naprawdę nie chcielbyście widzieć w jakiej był rozpaczy. I w takiej sytuacji naprawdę nie wiadomo co powiedzieć na pociechę :(
Moim zdaniem to stukrotnie bardziej bolesne niz opisana w artykule sytuacja.
Praca w slużbie zdrowia zabija empatię.

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 12 lip 2010, 13:13

Czego chcecie od obowiązującego prawa?

USTAWA (...) o prawach pacjenta

Art. 3. 1. Użyte w ustawie określenia oznaczają:
2) osoba bliska — małżonka, krewnego lub powinowatego do drugiego stopnia w linii prostej, przedstawiciela ustawowego, osobę pozostającą we wspólnym pożyciu lub osobę wskazaną przez pacjenta;

Art. 9. 1. Pacjent ma prawo do informacji o swoim stanie zdrowia.
2. Pacjent, w tym małoletni, który ukończył 16 lat, lub jego ustawowy przedstawiciel mają prawo do uzyskania od lekarza przystępnej informacji o stanie zdrowia pacjenta, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych i leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu.
3. Pacjent lub jego ustawowy przedstawiciel mają prawo do wyrażenia zgody na udzielenie informacji wymienionych w ust. 2 innym osobom.

Art. 21. 1. Przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych może być obecna osoba bliska.

Art. 26. 1. Podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych udostępnia dokumentację medyczną pacjentowi lub jego przedstawicielowi ustawowemu, bądź osobie upoważnionej przez pacjenta.
2. Po śmierci pacjenta, prawo wglądu w dokumentację medyczną ma osoba upoważniona przez pacjenta za życia.

Art. 33. 1. Pacjent w stacjonarnym zakładzie opieki zdrowotnej ma prawo do kontaktu osobistego, telefonicznego lub korespondencyjnego z innymi osobami.

Awatar użytkownika
levar
Posty: 3063
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:46
Lokalizacja: Warszawa Stegny
Kontakt:

Post autor: levar » 12 lip 2010, 13:17

Ja się tak nieśmiało zastanawiam, czy przypadkiem życie w Polsce nie zabija empatii... :co:

Szamot
Posty: 2315
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:09

Post autor: Szamot » 12 lip 2010, 14:37

MichalJ pisze:Czego chcecie od obowiązującego prawa?

USTAWA (...) o prawach pacjenta

Art. 3. 1. Użyte w ustawie określenia oznaczają:
2) osoba bliska — małżonka, krewnego lub powinowatego do drugiego stopnia w linii prostej, przedstawiciela ustawowego, osobę pozostającą we wspólnym pożyciu lub osobę wskazaną przez pacjenta;

Art. 9. 1. Pacjent ma prawo do informacji o swoim stanie zdrowia.
2. Pacjent, w tym małoletni, który ukończył 16 lat, lub jego ustawowy przedstawiciel mają prawo do uzyskania od lekarza przystępnej informacji o stanie zdrowia pacjenta, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych i leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu.
3. Pacjent lub jego ustawowy przedstawiciel mają prawo do wyrażenia zgody na udzielenie informacji wymienionych w ust. 2 innym osobom.

Art. 21. 1. Przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych może być obecna osoba bliska.

Art. 26. 1. Podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych udostępnia dokumentację medyczną pacjentowi lub jego przedstawicielowi ustawowemu, bądź osobie upoważnionej przez pacjenta.
2. Po śmierci pacjenta, prawo wglądu w dokumentację medyczną ma osoba upoważniona przez pacjenta za życia.

Art. 33. 1. Pacjent w stacjonarnym zakładzie opieki zdrowotnej ma prawo do kontaktu osobistego, telefonicznego lub korespondencyjnego z innymi osobami.
Z którego roku to ustawa?

Ps. My, czyli kto?

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 12 lip 2010, 15:14

Ustawa jest z 2008. Nie chce mi się szukać, jak to było uregulowane dawniej.

W każdym razie na dziś stan prawny jest jak widać i tego się trzymajmy.

Szamot
Posty: 2315
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:09

Post autor: Szamot » 12 lip 2010, 16:22

Ustawa weszła w 2009 roku natomiast historia, którą przytoczyłem to był bodaj 2002 rok.

A tak swoja drogą, by oddać nalezny szacunek logice:
Czy to, że gdzieś w jakiejś ustawie jest zapisane, że nie wolno kraśc i zabijać, wg Ciebie jest równoznaczne z tym, że juz sobie ten kraj poradzil z przestępczością. Bo jakby twojemu kumplowi dwóch dresów dajmy na to upierdoliło łeb, to media miałyby podobna pożywkę, jak z pary gejów z artykułu, klecąc róznorakiej jakości wypociny i wywiady. Tylko czy Ty też byś w tej sytuacji powiedział, że "nasze prawo tego zabrania i tego sie trzymajmy"?

Ps. A tak swoja drogą, w artykule przytoczonym przez levara było duzo więcej punktów "spornych" (dziedziczenie mienia po partnerze, uwarunkowania podatkowe, ubezpieczenie zdrowotne partnera w przypadku wspolnoty majątkowej etc.).
Czemu do nich sie nie odniesiesz przytaczając stosowne ustawy?

Awatar użytkownika
Gronostaj
Posty: 1201
Rejestracja: 13 gru 2005, 22:31

Post autor: Gronostaj » 12 lip 2010, 16:57

Pomyślałam o czymś innym - że młody zdrowy człowiek na ogół nie zastanawia się, kogo upoważnić do wglądu w swoją dokumentację medyczną na wypadek śmierci. O ile się nie mylę, deklarację taką podpisuje się w przypadku zdecydowania się na stałą opiekę jakiejś poradni specjalistycznej (choć też nie wiem, czy to dotyczy każdego rodzaju poradni) i przed zabiegiem. A co z tymi nieszczęśnikami, którzy giną nagle i partner nie ma szans dowiedzieć się, co się działo z jego bliskim w ostatnich chwilach jego życia? Jasne, heterykom zdarzają się podobne sytuacje, gdy związek nie został sformalizowany - moja koleżanka miała olbrzymi problem z uzyskaniem zgody na pochowanie narzeczonego, który nie miał żadnej rodziny. No bo niby jak udowodnić, że ona była jego narzeczoną.Dla mnie różnica polega na tym, że osoby będące w związkach homo nie mają nawet SZANSY na jakiekolwiek prawne uregulowanie takich sytuacji... Na żadnym etapie. A szkoda.

Rosa
Posty: 4598
Rejestracja: 20 gru 2005, 14:47
Lokalizacja: os Wilga

Post autor: Rosa » 12 lip 2010, 17:09

A ja się zastanawiam z jakiego powodu państwo miałoby w jakikolwiek sposób ułatwiać funkcjonowanie takich związków. Żadnych korzyści z tego nie ma więc po co tworzyc jakieś kolejne przepisy? Są sądy, jak ktos kogos lubi to niech sporzadzi testament i wtedy mamy uregulowane stosunki damsko męskie, m-m, mdm, dmd czy jaki ktos by sobie nie wymyslił.
Nie widze żadnego powodu dla którego jakies związki gejowskie miałyby byc uprzywilejowane w stosunku do innych. Jasne jest że małżeństwa powinny być uprzywilejowane tylko ze niestety niektórzy nie moga pojąć że małzeństwo to związek dwóch osób odmiennych płci.

zzz
Posty: 1060
Rejestracja: 21 sty 2008, 22:46

Post autor: zzz » 12 lip 2010, 17:27

Rosa pisze:Są sądy, jak ktos kogos lubi to niech sporzadzi testament
Jestem za tylko niech panstwo pozwoli aby kazdy testament byl wazny. Aby nie ograniczalo go prawo dozachowku, aby pominiecie ustawowego spadkobiorcy bylo rownowazne z wydziedziczeniem a nie tak jak teraz jest podstawa uniewaznienia testamentu. I zeby panstwo nie decydowalo komu mozna dac bez podatku a komu z ok 10% podatkiem.

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14828
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 12 lip 2010, 17:32

Rosa pisze:Są sądy, jak ktos kogos lubi to niech sporzadzi testament i wtedy mamy uregulowane stosunki damsko męskie, m-m, mdm, dmd czy jaki ktos by sobie nie wymyslił.
Od niektórych opłat urzedowych są zwolnione (lub częściowo zwolnione) osoby bliskie. Testament czy pełnomocnictwo notarialne tego nie zmieni.
Rosa pisze:Nie widze żadnego powodu dla którego jakies związki gejowskie miałyby byc uprzywilejowane w stosunku do innych.
A ja nie widzę powodu, dla którego związek jednopłciowy powinien być dyskryminowany względem małżeństwa.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 414 | 523 | N43

Teokryt
Posty: 3846
Rejestracja: 05 paź 2007, 19:48

Post autor: Teokryt » 12 lip 2010, 19:21

Nie widze żadnego powodu dla którego jakies związki gejowskie miałyby byc uprzywilejowane w stosunku do innych.
Wbrew pozorom ta grupa ludzi znacznie bardziej pobudzą gospodarkę niż rodziny z 15ścioriem dzieci.
Obrazek

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 27034
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 12 lip 2010, 19:35

Kontrowersyjna teza. Pieniędzmi się nie najesz (chociaż podetrzeć się możesz), jak na starość nie będzie komu sprzedawać usług tym wszystkim bogatym emerytom...
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

blinski
Posty: 1310
Rejestracja: 25 kwie 2007, 14:08
Lokalizacja: z domu, po kryjomu

Post autor: blinski » 12 lip 2010, 20:48

Glonojad pisze:Kontrowersyjna teza. Pieniędzmi się nie najesz (chociaż podetrzeć się możesz), jak na starość nie będzie komu sprzedawać usług tym wszystkim bogatym emerytom...
Niby tak, ale wielodzietne rodziny statystycznie są największymi konsumentami socjalu. Nikt nie powiedział, że piętnaścioro tych dzieci będzie miało ochotę coś sprzedawać. Poza tym starzenie się społeczeństwa to kwestia niezależna od tego, jakie prawa będą mieli homoseksualiści, więc to żaden argument.
(no, chyba, że wprowadzimy tutaj łańcuch przyczynowo skutkowy na długi okres czasu. Wtedy można powiązać rozszerzenia praw dla homoseksualistów z postrzeganiem państwa jako stabilne, w rezultacie do szybszego bogacenia się, co daje rezultat w postaci zwiększenia współczynnika urodzeń. Ale to by zajęło ładnych parę lat, poza tym rozszeżone prawa to tylko jeden z czynników).

ODPOWIEDZ