szkoda ...geograf pisze:Projekt wrócił na swoje miejsce
![;) ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Moderator: Wiliam
Tak, nowe rozkłady są robione już na nowych czasach.pawcio pisze:Jeżeli mówisz o czasach przejazdu, to były zapowiedzi, że mają zostać poprawione.
Zmiany tramwajowych tras do poprawki
Jarosław Osowski2008-02-25, ostatnia aktualizacja 2008-02-24 20:30
Pasażerowie wybronili część tramwajów przed zmianami tras, które szykował Zarząd Transportu Miejskiego. W tym tygodniu urzędnicy przedstawią nowe propozycje. Od kwietnia wszystkie linie mają kursować co 5 lub co 10 minut
![]()
Na Obozowej ciężko jest się dostać do zatłoczonych tramwajów, które jadą tędy z Bemowa w stronę centrum. Zarząd Transportu Miejskiego wymyślił więc, że skróci do pętli na Kole trasę linii 23. To jednak nie spodobało się bemowiakom i teraz urzędnicy wycofują się z tej propozycji
Fot. Aleksander Prugar / AG
Główny cel wiosennych zmian to przywrócenie częstego i równego taktu w rozkładach, który obowiązywał jeszcze rok temu. Program komputerowy tak ułoży godziny odjazdów, żeby tramwaje różnych linii nie pojawiały się na przystankach jednocześnie, ale w miarę równych odstępach. W szczycie żadna linia oprócz peryferyjnej 20 (z Koła do Boernerowa) nie będzie kursować rzadziej niż co 10 minut (dziś co 12 min). A najpopularniejsze (1, 9, 17, 24, 26 i 46) - raz na 5 min.
Ponieważ ZTM zakładał, że liczba tramwajów na ulicach wzrośnie tylko o sześć, przed feriami szkolnymi zapowiedział zmiany niektórych tras i połączenie dwóch linii w jedną. Jak pisaliśmy, pasażerowie mogą przekazywać opinie w tej sprawie pod adresem mailowym konsultacje@ztm.waw.pl lub telefonicznie (numer 94 84).
Najpierw zawieszają, potem...
Uwag było bardzo dużo, a urzędnicy śledzili także różne fora internetowe. Na gazetowym powstał wątek "Uwaga, brońmy 15-ki". To protest przeciw zawieszeniu kilka tygodni temu linii o tym numerze, która kursowała na Żoliborz jeszcze przed wojną. "Zawsze najpierw zawieszają na Bóg wie ile, a potem jakoś zapominają przywrócić" - zauważa internauta "axen". "Zawieszenie jest tylko po to, by przyzwyczaić pasażerów, żeby tak bardzo nie krzyczeli podczas likwidacji" - dodaje "rafob".
- Piętnastkę zawiesiliśmy z bólem serca i musieliśmy to zrobić niemal z dnia na dzień z powodu złego stanu wiaduktu koło Dworca Gdańskiego. Rzuciłem już hasło: piętnastka objazdem przez Stawki, rondo Babka i ul. ks. Popiełuszki. Taką trasę proponuje wielu pasażerów i wygląda na to, że miałaby sens. Sprawdzimy, czy da się ją wprowadzić - deklaruje w rozmowie z "Gazetą" szef ZTM Leszek Ruta.
Dużo niezadowolonych głosów płynie też z Bemowa. ZTM ogłosił, że wycofa stamtąd linię 23 - tramwaje wyruszałyby w stronę centrum z Koła. Urzędnicy uzasadniali, że mieszkańcy tego drugiego osiedla często nie mogą się dostać do zatłoczonych wagonów przyjeżdżających z Bemowa. - To bez sensu, przecież wtedy u nas będzie jeszcze większy tłok - zaprotestowali bemowianie.
W odpowiedzi dyrektor Ruta obiecuje, że ZTM nie będzie skracać trasy linii 23. - Wziąłem sobie do serca uwagi, żeby nie robić zmian dla zmian - mówi i zapowiada, że te poważniejsze, podobnie jak na kolei, będą teraz wprowadzane najwyżej dwa-trzy razy w roku: po feriach zimowych, przed wakacjami i 1 września.
Trzy znaki zapytania
Leszek Ruta waha się też, czy zgodnie z zapowiedziami z początku lutego łączyć linię 23 z 21 (od Dworca Wileńskiego do Żerania FSO). Urzędnicy znów zgadzają się z internautami, a ci wytykają, że wzdłuż Jagiellońskiej nie podróżuje aż tylu pasażerów, żeby puszczać tamtędy trzy linie kursujące co 10 min.
Pozostałe plany zmian nie wzbudziły negatywnych emocji. Mowa o skróceniu linii 24 do Wiatracznej i wydłużeniu stąd w jej miejsce na Gocławek trasy 22. A także o podobnej zamianie między 2 a 28 (pierwsza byłaby skrócona do pętli Piaski, a druga wydłużona na Koło). Chodzi o to, żeby tramwaje częściej kursujących linii nie woziły powietrza na mniej użytkowanych odcinkach. Krócej - od Młynarskiej przez most Śląsko-Dąbrowski do pętli Zoo - miałaby też jeździć szczytowa linia 46.
Na początku tygodnia w ZTM odbędzie się narada nad nową propozycją tras tramwajów. Pasażerowie dostaną je do oceny w najbliższych dniach.
Tylko czy rzeczywiście wszystkie zmiany uda się wprowadzić od 1 kwietnia? Dyrektor Ruta przyznaje, że "zbyt optymistycznie" przyjęto liczbę tramwajów, które po zmianach można by wypuścić na ulice. Odsuwa się też decyzja Rady Warszawy o podwyżce cen biletów (głosowanie zamiast w ten czwartek miałoby się odbyć dopiero w połowie marca). Brakuje więc nie tylko wagonów, ale też pieniędzy na ich dodatkowe kursy.
Trzeci problem to olbrzymia skala remontów torów, które czekają nas w tym roku. Już pod koniec kwietnia planowana jest wymiana rozjazdów u zbiegu Puławskiej i ul. Woronicza. Od wakacji do października remontowana będzie linia między Cm. Wolskim a skrzyżowaniem al. "Solidarności" z al. Jana Pawła II. Ale to nie wszystko. Za każdym razem trzeba będzie wytyczać objazdy, zawieszać część linii. Wygląda więc na to, że zapowiedziana przez ZTM reforma tras i rozkładów może nie przynieść aż tak dużej poprawy, jakiej życzyliby sobie i jej autorzy, i pasażerowie.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Gazeta pisze: ...
Nie podrasować, ale przywrócić starą częstotliwośćDoman pisze:Skoro skracanie 23 do Koła nie przyniesie rezultatu, to w takim razie moim zdanie 24 pozostawic się powinno na trasie Nowe Bemowo - Gocławek z częstotliwością 10 minutową, skoro Bemowianie zapomnieli że ZTM 24 chciał bardzo mocno podrasować.