Zabawne sytuacje w środkach komunikacji miejskiej

Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy

bartoni722
Posty: 12145
Rejestracja: 20 mar 2009, 19:40
Lokalizacja: Z najlepszej dzielnicy Warszawy-czyli Uuk

Post autor: bartoni722 » 23 kwie 2009, 14:45

reserved pisze:Na przystanku ROZBRAT dziś stał po południu zepsuty autobus (151). Pewna uczennica biegła myśląc, że ten autobus stoi na przystanku oczekując na nią jeszcze. Zdziwiła się, gdy nie otworzono jej drzwi.
Podmiana:6403

SławekM
(solaris8315)
Posty: 17699
Rejestracja: 15 gru 2005, 20:57
Kontakt:

Post autor: SławekM » 23 kwie 2009, 14:54

Mija ponad miesiąc od zamknięcia Trasy W-Z. A ludzie nadal twardo siedzą w 410 jak zatrzymuje się na metrze Ratusz Arsenał, niektórzy się dosiadają a potem pielgrzymka wraca z Bielańskiej... A na przystanku stoi "billboard", który nikt nie czyta tylko omija...

bartoni722
Posty: 12145
Rejestracja: 20 mar 2009, 19:40
Lokalizacja: Z najlepszej dzielnicy Warszawy-czyli Uuk

Post autor: bartoni722 » 23 kwie 2009, 15:27

Tak na przykład ja zrobiłem gdy pstrykałem foty na bielańskiej
I już nie stały pasażer świetnej linii 527. :(

reserved
Posty: 14654
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 23 kwie 2009, 19:11

jajcys pisze:Ja wychodzę na ulicę, kilka razy macham i wracam na pobocze :D wtedy jest 100% pewności, że kierowca zauważy :D
Kiedyś nie zdążysz wrócić a kierowca nie zauważy. :D

jgas
Posty: 1401
Rejestracja: 28 gru 2006, 21:05
Lokalizacja: z ukrycia

Post autor: jgas » 23 kwie 2009, 22:03

Desert pisze:Bez komentarza jest twoje zachowanie w stosunku do prowadzenia tej Pani, Dla mnie nie ma róznicy między Autobusem a Samochodem Osobowym, To jest Pojazd i to jest Pojazd, oba są uczestnikami ruchu.
Kolega chyba uczy się niemieckiego...

Awatar użytkownika
Desert
Zbanowany
Posty: 3030
Rejestracja: 23 lis 2007, 16:09
Lokalizacja: 100-(L)ica

Post autor: Desert » 23 kwie 2009, 22:03

Niestety... :neutral:
Obrazek
"Jak coś wiem to wiem, a jak czegoś nie wiem to mógłbym wiedzieć czyli i tak wiem, jeżeli się mylę to przepraszam, bo mógłbym się mylić, ale ja się nie mylę."

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 23 kwie 2009, 22:07

Desert pisze:Niestety... :neutral:
To w takim razie w ramach przypomnienia: w języku polskim wielką literę stosujemy zazwyczaj tylko na początku zdań i przy nazwach własnych. Zachowanie większej staranności przy pisaniu naprawdę nic nie kosztuje.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
Desert
Zbanowany
Posty: 3030
Rejestracja: 23 lis 2007, 16:09
Lokalizacja: 100-(L)ica

Post autor: Desert » 23 kwie 2009, 22:09

Przyjęte do wiadomości :neutral:
Obrazek
"Jak coś wiem to wiem, a jak czegoś nie wiem to mógłbym wiedzieć czyli i tak wiem, jeżeli się mylę to przepraszam, bo mógłbym się mylić, ale ja się nie mylę."

Awatar użytkownika
jajcys
Posty: 743
Rejestracja: 13 kwie 2008, 20:24
Lokalizacja: Saska/Stacja Krwiodawstwa

Post autor: jajcys » 23 kwie 2009, 22:29

reserved pisze:
jajcys pisze:Ja wychodzę na ulicę, kilka razy macham i wracam na pobocze :D wtedy jest 100% pewności, że kierowca zauważy :D
Kiedyś nie zdążysz wrócić a kierowca nie zauważy. :D
Obym nigdy w życiu się tak nie nasrał. Dzięki Bogu nie mam skłonności do chlania do śmierci :D
Obrazek
M-1 507 509 N22+N72

Awatar użytkownika
JKTpl
Posty: 3493
Rejestracja: 12 lis 2008, 12:40
Kontakt:

Post autor: JKTpl » 24 kwie 2009, 0:21

Desert pisze:Przyjęte do wiadomości :neutral:
Ha! Nie, że się czepiam, ale prywatnie to u Ciebie wyśmiewałem, a Ty to bagatelizowałeś. ;P

Awatar użytkownika
Jamnik
Posty: 3835
Rejestracja: 15 gru 2005, 21:58
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Jamnik » 25 kwie 2009, 11:13

Sytuacja z piątku. Podczas stania na światłach, w wozie 5239 rozległ się trzask żaluzji. Podekscytowana pasażerka zapytała towarzysza: "Słyszałeś jak pan wrzucił bieg?" :D

reserved
Posty: 14654
Rejestracja: 27 gru 2005, 17:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: reserved » 04 maja 2009, 14:36

Sytuacja działa się ponad godzinę temu na przystanku krańcowym Bitwy Warszawskiej 1920.
Autobus 208, w środku na siedzeniu podwójnym młody chłopak i staruszka czytająca książkę. Rozmowę rozpoczął chłopak:
- gdzie Pani wysiada?
- ja jadę do końca, na Okęcie
- ale ten autobus nie jedzie na Okęcie
- nie? a gdzie?
- skręcą na Włodarzewską, potem w Aleje
- a to nie jest 177?
- nie, proszę Pani... to jest 208
- ojej!
(wysiadła przy Dickensa).
:rotfl:

Ciekawe, czy wsiadła potem w ten 177. :P

Teokryt
Posty: 3846
Rejestracja: 05 paź 2007, 19:48

Post autor: Teokryt » 04 maja 2009, 15:22

206 czy 208? Co za różnica :D
Obrazek

Awatar użytkownika
jajcys
Posty: 743
Rejestracja: 13 kwie 2008, 20:24
Lokalizacja: Saska/Stacja Krwiodawstwa

Post autor: jajcys » 04 maja 2009, 16:18

te sytuacje ktore opisujecie są niczym przy akcjach jakie miały miejsce w 600-tkach przed zatrudnieniem skorpion security na nocnych :D jezeli macie grono to zapraszam na grona linii "601" "602" "603" etc, tam jest mniej wiecej opowiedziane co sie kiedys dzialo :D
Obrazek
M-1 507 509 N22+N72

Awatar użytkownika
hafilip84
Jego Gryząca Albumowość
Posty: 7641
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:03
Lokalizacja: Legionowo

Post autor: hafilip84 » 04 maja 2009, 19:04

Jakoś w czwartek w jednej z legionowskich linii w stronę Warszawy była kontrola biletów:
- Proszę pani, pani bilet jest nieważny.
- Jak to nieważny? Co pan sobie wyobraża? Tydzień temu na poczcie go ładowałam! I jeszcze wczoraj była kontrola i był ważny!
- Bilet jest nieważny, bo nie ma wpisanego numeru dokumentu ze zdjęciem.
- Ale po co mi on?
- Czy kupiła pani bilet imienny, czy na okaziciela?
- No imienny, a jaki?
- No właśnie. Powinna pani wpisać tu swoje imię, nazwisko i numer dokumentu ze zdjęciem.
- Wpisałam.
- Co pani wpisała?
- Imię i nazwisko.
- A potrzebny jest jeszcze numer dokumentu ze zdjęciem.
- Ale jak mam niby nakleić zdjęie na tą kartę?! To przecież ta stara, bez zdjęcia!

Taka rozmowa trwała jeszcze dobre parę minut, aż w końcu wysiedli na Konwaliowej.
Kontroler starał się być na prawde miły, dopuki inni pasażerowie nie zaczęli się wtrącać i zarzucać mu, że chce uzyskać łapówkę. Wtedy nerwy mu puściły i powiedział co sądzi o takich, którzy innych mierzą swoją miarą...

Zablokowany